REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Afera „kredytów frankowych”: gdzie dziś jesteśmy?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Frank szwajcarski (CHF), Afera „kredytów frankowych”: gdzie dziś jesteśmy?
Frank szwajcarski (CHF), Afera „kredytów frankowych”: gdzie dziś jesteśmy?
Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Powoli zbliżamy się do politycznego finału „afery frankowej”. Już prawie wszyscy ważni (i nieważni) wypowiedzieli się publicznie na ten temat. Postaram się przypomnieć prezentowane tu stanowiska:
  1. rząd w osobie Pana wicepremiera Janusza Piechocińskiego podobno chciał bardzo pomóc kredytobiorcom, ale nic nie może dla nich zrobić, bo miałoby jego zdaniem polegać na wprowadzeniu „przepisów mocą wsteczną”,
  2. minister finansów uważa (wypowiedział się chyba tylko raz), że zwrot przez banki nienależnie uzyskanych kwot w wyniku stosowania niedozwolonych klauzul indeksujących lub waloryzujących wielkość długu, byłby „tragedią dla Polski”,
  3. banki chcą – w związku z ich czarną prognozą dalszej deprecjacji złotego – zacząć dodatkowo kredytować niewypłacalnych dłużników przy pomocy jakiegoś „sektorowego funduszu stabilizacyjnego”, co świadczy już o zupełnym oderwaniu ich od rzeczywistości, bo w tym  pokoleniu dłużników nikt od nich już niczego nie pożyczy,
  4. przewodniczący KNF opowiedział się za czymś co nazwał „przewalutowaniem” tych kredytów, mimo że dobrze wie, że były to kredyty złotowe, więc już ich nie można jeszcze raz „przewalutować” na złote - ale nie traktował tego postulatu zbyt poważnie,
  5. jeden z kandydatów na prezydenta chce też tworzyć jakiś fundusz, z którego oskubani przez banki dłużnicy mieliby  dalej pożyczać aby zaspokoić – jak się domyślam – słuszne roszczenia banków.

Przy okazji warto zauważyć, że pośrednio odpowiedziano (mnie również) na zadawane powszechnie od miesięcy pytanie, czy banki posiadały owe franki, które sprzedawano kredytobiorcom co miesiąc w miliardowych kwotach - zarabiając w dodatku na tzw. spreadach. Otóż usłyszeliśmy, że  „we współczesnej bankowości” podmioty te nie tylko nie miały, ale przede wszystkim nie musiały mieć waluty, którą na co dzień handlują lub pożyczają, a zadanie o to pytania jest – zdaniem znawców „współczesnej bankowości” – „dyskwalifikujące”. Oczywiście racja: zupełnie nie znamy się (ja również) na tajnikach wiedzy o „współczesnej bankowości” i żyjemy w prymitywnym postkomunistycznym świecie, gdzie można realnie sprzedać lub pożyczyć tylko to, co się ma. Jeżeli sprzedaje się lub pożycza to, czego się nie ma, wówczas:

REKLAMA

  1. albo jest to transakcja pozorna, mówiąc wprost - wprowadzenie w błąd klienta, jeśli nabywcę czy kredytobiorcę zapewniono, że rzeczywiście kupił lub pożyczył to, czego nie miał bank,
  2. albo jest sprzedaż lub pożyczka opcji walutowych: to pod pewnymi warunkami można robić legalnie, ale nie pod nazwą „kredytu”.

W każdym przypadku „sprzedaż” i „pożyczanie” franków, których nie trzeba mieć aby to robić, nic nie ma wspólnego z udzieleniem kredytów, a w końcu o tym mówimy.

Afera frankowa” – skutki na dziś i jutro

REKLAMA

Swoją drogą casus „kredytów frankowych” przejdzie już na stałe do kanonu dydaktycznego chyba na wszystkich uczelniach polskich, gdzie wykłada się bankowość i prawo bankowe, gdyż jest to (warto odnotować) najważniejsze wydarzenie w historii sektora detalicznego banków w ostatnim dwudziestopięcioleciu. Powstanie na ten temat tysiące prac magisterskich i co najmniej kilka doktoratów lub habilitacji, gdzie sumienni badacze będą szukali przyczyn kompromitacji systemu bankowego, który na całe pokolenia zmarnował swoją szansę. Dlaczego? Wiem, że gdy Pan Bóg chce kogoś ukarać odbiera mu rozum. Ale zniszczyć na własne życzenie swój wizerunek na największym rynku Nowej Europy może tylko szaleniec, albo … ktoś komu na nim zupełnie nie zależy. Może jest tak, że w świecie „współczesnych instytucji finansowych” obowiązuje ta sama bazarowa zasada „bierz walizkę i uciekaj”, bo to jest istotą – wbrew oficjalnym bajeczkom – "współczesnego „liberalistycznego kapitalizmu” Zjednoczonej Europy. Może.

Jaka jest więc prognoza na bliższą i dalszą przyszłość dla „frankowiczów” i naszego kraju? Sądzę, że pierwszy akt mamy za sobą i już nic do wyborów parlamentarnych się nie zdarzy. „Kredytobiorcy” będą pozywać banki o zwrot nienależnie uzyskanych kwot z tytułu indeksacji lub denominacji tychże kredytów, a banki będą na okrągło emitować nowe reklamy zachwalające ich kredyty, których już nikomu nie udzielą. Według niepotwierdzonych doniesień prasowych rząd po cichu przygotowuje kolejne przywileje dla banków w postaci zakazu kierowania przeciwko nim pozwów zbiorowych: może ktoś z oficjeli odniósłby się do tej informacji? Ponoć resort sprawiedliwości napisał już odpowiednią nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Kredytobiorcom zostało jeszcze zwrócenie się oficjalnie do Pani Premier, która jako jedyny przedstawiciel obecnej władzy wykonawczej wypowiedziała się, co prawda dość ogólnie, po stronie kredytobiorców, choć jej wszyscy podwładni murem stoją po stronie banków. Rząd powinien w tej sprawie zająć in gremio ostateczne stanowisko, aby ewentualnie rozwiać wszelkie wątpliwości tych, którzy jeszcze mają jakieś złudzenia, że los w sumie kilku milionów ludzi poszkodowanych przez banki ma dla władzy wykonawczej jakieś tam znaczenie. Gdy również partie opozycyjne zlekceważą tych ludzi, to nie przesadzę gdy stwierdzę, że nasz system polityczny popełni samobójstwo, bo „afera frankowa” już dziś i w najbliższej przyszłości będzie najważniejszym problemem społecznym naszego kraju. Nigdy dotąd działania kilku podmiotów nie wyrządziły tak wielkich szkód tak wielu ludziom.

Ile zarobiły banki na „kredytach frankowych”?

Być może nasi politycy nie są zdolni do zmierzenia się z tym problemem, bo wolą bezpieczną kampanię na temat „wojny na Ukrainie” czy też innego w sumie odległego problemu. Kompromitacja więc nie dotyczy tylko banków, ale również dla deponentów naszej „niepodległej państwowości”, dla której naruszenie interesu kilku banków jest przecież „tragedią dla Polski”. Wręcz odwrotnie - samobójstwem klasy politycznej jest zlekceważenie tego problemu. Dziś już wiemy na czym polega biznes prowadzony przez „instytucje finansowe” i dlaczego upadek producentów (np. jabłek, czy trzody chlewnej) nikogo nie obchodzi, a interesy banków podlegają szczególnej ochronie. Trzeba te prawdy wpisać do podręcznika współczesnej „ekonomii liberalistycznego kapitalizmu”.

Podyskutuj o tym na naszym FORUM

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytet Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Koniec z bieganiem po zaświadczenia! Rewolucyjne zmiany w podatku od spadków i darowizn, dotyczące zaświadczeń z urzędu skarbowego oraz rozliczeń rent prywatnych

Koniec z obowiązkiem przedstawiania zaświadczeń z urzędu skarbowego przy sprzedaży majątku otrzymanego od najbliższej rodziny! Nowelizacja ustawy o podatku od spadków i darowizn upraszcza formalności i rozliczenia rent prywatnych. Sprawdź, co dokładnie się zmienia i kiedy nowe przepisy wchodzą w życie.

2 mln zł zamiast 1 mln! Rząd luzuje zasady w podatku PIT – to przełom dla przedsiębiorców, którzy korzystają z rozliczenia kasowego

Rząd szykuje istotną zmianę w podatku dochodowym – limit przychodów uprawniający do kasowego PIT ma wzrosnąć z 1 mln do 2 mln zł. To ogromna ulga dla tysięcy firm, które dzięki nowym przepisom poprawią swoją płynność finansową i uproszczą rozliczenia z fiskusem.

Wystawianie faktur ustrukturyzowanych narusza konstytucyjne prawo do prywatności

Istotna część podatników, mimo istnienia formalnego obowiązku, nie będzie mogła wystawiać faktur ustrukturyzowanych, gdyż nie pozwalają im na to zawarte umowy, w których nabywcy zastrzegają sobie zachowanie tajemnicy handlowej. Wystawianie faktur ustrukturyzowanych w sposób oczywisty narusza tę zasadę, bowiem ich treść będzie w sposób nieograniczony dostępna dla długiej listy organów państwa – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski. I dodaje: Organy te będą mogły bez jakichkolwiek ograniczeń czerpać informacje o tajemnicach handlowych, a zwłaszcza o towarach i usługach oraz cenach stosowanych przez podatników.

Nowe Centrum Kompetencyjne i Zespół ds. zwalczania agresywnego planowania podatkowego – jest ważny krok w uszczelnianiu CIT

Ministerstwo Finansów ogłosiło powstanie Centrum Kompetencyjnego ds. zwalczania agresywnego planowania podatkowego w CIT oraz nowego Zespołu analizującego systemowe rozwiązania w tym obszarze. KAS zmienia też priorytety kontroli – liczyć się będą efekty, nie liczba postępowań.

REKLAMA

Nowe projekty KSR do konsultacji publicznych: wartości niematerialne i inwestycje w nieruchomości

Komitet Standardów Rachunkowości opublikował dwa projekty Krajowych Standardów Rachunkowości – dotyczące wartości niematerialnych i prawnych oraz inwestycji w nieruchomości. Dokumenty mają ujednolicić zasady ewidencji, wyceny i prezentacji tych aktywów. Opinie można zgłaszać do 30 września 2025 r.

Nowa opłata 2 euro od każdej paczki do UE albo 50 eurocentów po spełnieniu szeregu formalności. Na walce Unii z chińskim e-commerce skorzysta europejska logistyka

Komisja Europejska i Parlament Europejski chcą ograniczenia napływu chińskiego e-commerce przez wprowadzenie opłaty manipulacyjnej wynoszącej 2 euro dla każdej paczki, niezależnie od jej wartości. Nowy podatek będzie można obniżyć do 50 eurocentów, ale najpierw przesyłka będzie musiała trafić do magazynu na terenie Unii, skąd będzie dystrybuowana do klienta końcowego. Oznacza to, że każda z 4,6 mld paczek, bo tyle zaimportowano ich w 2024 r., będzie wymagała indywidualnej obsługi logistycznej, którą mogą zapewnić europejscy operatorzy. W opinii ekspertów to wielka dla sektora logistyki kontraktowej, również w Polsce, ale do walki o największych graczy e-commerce należy się dobrze przygotować.

Tajemnica przedsiębiorstwa pod ochroną – rząd szykuje rewolucję w przepisach o znakach towarowych

Rząd pracuje nad długo wyczekiwaną nowelizacją Prawa własności przemysłowej. Projekt UDER85 wprowadzi skuteczne mechanizmy ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa w postępowaniach przed Urzędem Patentowym. To przełom, który zmieni zasady gry w sporach o znaki towarowe i zwiększy bezpieczeństwo firmowych danych.

Ubezpieczenie zdrowotne przy delegowaniu pracownika do Niemiec – formularz A1, EKUZ i kasy chorych

Delegowanie pracowników do Niemiec wiąże się z szeregiem obowiązków administracyjnych. Jednym z kluczowych aspektów, często niedocenianym przez pracodawców, jest właściwe zabezpieczenie zdrowotne osoby delegowanej. W praktyce powtarzają się pytania: czy wystarczy formularz A1? Czy EKUZ chroni pracownika w Niemczech w razie wypadku? Co pokrywa niemiecka AOK? I czy warto wykupić prywatne ubezpieczenie? W tym artykule odpowiemy na te i inne pytania, wyjaśnimy czym jest formularz A1, co zapewnia karta EKUZ w Niemczech oraz czy trzeba zgłaszać się do niemieckiej kasy chorych?

REKLAMA

Kryzys na rynku księgowych? Specjaliści są przemęczeni, a chętnych i wykwalifikowanych kandydatów do pracy brakuje

Co drugi pracownik obszaru księgowości uważa, że branża boryka się z niedoborem wykwalifikowanych specjalistów – wynika z badania SaldeoSMART. Wśród głównych powodów luki kompetencyjnej respondenci wymieniają trudność w nadążaniu za zmieniającymi się przepisami (64%) oraz wypalenie zawodowe (53%). Siedmiu na dziesięciu ankietowanych przyznaje, że w ostatnim kwartale często lub bardzo często odczuwało przeciążenie obowiązkami zawodowymi. Jednocześnie 44% upatruje w sztucznej inteligencji szansy na odciążenie pracowników i zwiększenie ich efektywności.

3 poprawki Senatu do ustawy wdrażającej obowiązkowy KSeF

Ustawa wprowadzająca Krajowy System e-Faktur została uchwalona przez Sejm 25 lipca 2025 roku i trafiła do Senatu. Na posiedzeniu w dniu 30 lipca 2025 r. Senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych zaproponowała jedynie 3 poprawki redakcyjne do ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw, nie wprowadzając innych zmian.

REKLAMA