Legislacja podatkowa w Polsce – co i dlaczego powinno się zmienić
REKLAMA
REKLAMA
Wynik wyborów prezydenckich może być (oby był) przełomowym momentem w najnowszej historii prawa podatkowego w naszym kraju. Dzień ten, nie przesadzając, ma szansę stać się symbolicznym początkiem zasadniczej zmiany filozofii oraz praktyki tworzenia tego prawa i to zmiany na lepsze. Dlaczego?
REKLAMA
Bo w ciągu ostatnich ponad pięciu lat większość istotnych przepisów podatkowych powstało zgodnie z następującym scenariuszem:
- akt pierwszy (preludium): w prasie pojawiają się – zupełnie spontanicznie – krytyczne artykuły oraz wypowiadają się „eksperci z międzynarodowych firm doradczych” na temat jakiegoś przepisu lub nawet całego podatku, który – jak twierdzi „opinia publiczna” – koniecznie trzeba zmienić lub napisać od nowa,
- akt drugi (podjęcie decyzji): w resorcie finansów pojawia się projekt, który jest „pozytywną reakcją” na „głosy opinii publicznej”, a przede wszystkim „podatników” domagających się tych zmian,
- akt trzeci (przyklepanie): rząd, Sejm, Senat jest tylko formalnym etapem realizacji tych postulatów, podobnie jak późniejszy podpis Głowy Państwa.
50 Ściąg Księgowego z aktualizacją online
Wszystkie istotne decyzje merytoryczne zapadają na etapie przedlegislacyjnym (akt pierwszy i drugi), nikt nie wie, kto jest faktycznym twórcą tych przepisów. Co najważniejsze głośno chwali je w mediach „międzynarodowy” a przede wszystkim „renomowany” biznes podatkowy oraz pojawiające się znikąd jakieś „Izby” i „Związki”, które tylko przypadkiem zrzeszają firmy będące beneficjentem tych przepisów. I wszyscy powinni być zadowoleni, bo stworzono „podatki korzystne dla podatników”, a rząd i liberalni politycy mają „sukces”, bo przecież po raz kolejny „obniżono podatki”. Oczywiście jest to gra do jednej bramki, bo traci na tym budżet państwa i pozostali, nieważni podatnicy.
Przykładów praktycznego zastosowania powyższej procedury tworzenia prawa było aż nadto: tak powstały przepisy o tzw. odwróconym obciążeniu w podatku od towarów i usług, kaucji gwarancyjnej w tym podatku, które nakierowały popyt producentów paliw silnikowych również na tych, którzy nie lubią płacić swoich zobowiązań (przyznali to nawet w chwili szczerości urzędnicy resortu finansów), wiele przepisów o akcyzie i podatku dochodowym od osób prawnych, zwłaszcza dotyczących tzw. instytucji finansowych.
Wyłudzenia zwrotów VAT-u na przykładzie odwrotnego obciążenia
Odwrotne obciążenie VAT u dostawcy - procedura weryfikacji transakcji i nabywcy
Prof. Modzelewski: odwrócony VAT to fikcja, a unijne regulacje - katastrofa
Beneficjentami tych rozwiązań był (i jest) przede wszystkim biznes międzynarodowy, który z przyczyn oczywistych nie lubi płacić podatków w prowincjonalnych krajach oraz powiązane z nimi firmy doradcze, odgrywające tu podwójną rolę: ekspertów, znających się ponoć na rzeczy, oraz późniejszych uczestników w podziale uzyskanego tą droga tortu. Dobre, wręcz „wyśmienite” relacje tych firm z liberalnymi politykami oraz władzą wykonawczą ułatwiały (ułatwiają?) ten nowy „cywilizowany” sposób tworzenia prawa. Straty budżetu państwa z tego tytułu liczy się już w dziesiątkach miliardów złotych rocznie, ale to przecież nikogo zbytnio nie obchodziło.
Ważnym elementem tego procesu jest swoista celebracja. Co pewien czas odbywały się „narady” z udziałem głównych aktorów tej sceny w najwyższych „Kancelariach”. Twórcy tych przepisów przyjmowani byli z największą atencją.
Prawdą jest również, że nieliczni starali się przekonać organy uczestniczące w tym procesie legislacyjnym, że w ten sposób tworzy się złe prawo, sprzeczne z interesem publicznym. Ja również co najmniej kilkadziesiąt razy zwracałem się pisemnie opowiadając się przeciw psuciu prawa do tych, którzy mieli tu coś formalnie do powiedzenia. Nikt, poza jednym wyjątkiem, nie odpowiedział na moje listy, a nawet nie podjął polemiki. Dlaczego?
Bo szkodliwość tych przepisów dla interesu publicznego, a zwłaszcza interesu budżetu państwa, była i jest oczywista. Nie dziwmy się więc, że efektem tak tworzonego prawa był spadek dochodów budżetowych a oficjalne, oczywiście optymistyczne prognozy zawsze trafiały kulą w płot.
500 pytań o VAT - odpowiedzi z interpretacjami MF
REKLAMA
Mam nadzieję, że po ostatnich wyborach zmieni się tu wiele i prawo podatkowe będzie tworzone w interesie publicznym, co wcale nie stoi w sprzeczności z interesem określonych grup obywateli, ale ewentualni beneficjenci proponowanych rozwiązań prawnych muszą być jawni a ich interesariusze nie mogą udawać „ekspertów”. Przede wszystkim musi się toczyć rzetelna debata na ten temat, a nie gra znaczonymi kartami. Politycy i urzędnicy muszą stać na straży dobra publicznego a nie świadomie (czy też nieświadomie) uczestniczyć w procesie „prywatyzacji” tworzenia prawa podatkowego.
Tu muszą nastąpić zmiany, chyba że w zaproponowanym referendum Naród opowie się przeciwko finansowaniu partii politycznych z budżetu państwa: wtedy szybko powstanie i zdobędzie władzę „Partia Optymalizacji Podatkowej”, bo na uchylaniu się od podatków zarobiono i zarabia się największe pieniądze, za które można stworzyć nowy system partyjny.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat