REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kto jest „ojcem obecnego VAT-u”, czyli największej katastrofy fiskalnej w naszej historii

Kto jest „ojcem obecnego VAT-u”, czyli największej katastrofy fiskalnej w naszej historii
Kto jest „ojcem obecnego VAT-u”, czyli największej katastrofy fiskalnej w naszej historii

REKLAMA

REKLAMA

Kiedyś w prasie nazwano mnie kilkukrotnie „ojcem polskiego VAT-u”, w czym było sporo dziennikarskiej przesady, bo nad wprowadzeniem tego podatku (łącznie z akcyzą) w 1993 roku pracował zespół (wcale nie taki duży), którego liderami byli już nieżyjący dyrektorzy z ministerstwa finansów panowie: Adam Wesołowski i Stanisław Rurka. Cześć ich pamięci: nie zapominajmy tych nazwisk, bo zrobili oni wiele dobrego dla naszej Ojczyzny, wyprowadzając nas - dzięki tym podatkom - z katastrofy finansów publicznych odziedziczonej po „radykalnej transformacji ustrojowej” lat 1989-1992.

Powoli zaciera się w naszej pamięci fakt, że „sukcesem” tamtych lat był całkowity rozkład, zresztą zupełnie świadomy, systemu podatkowego, głęboki - znacznie głębszy niż obecnie - spadek dochodów budżetowych i destrukcja budżetu państwa: podatki płacił tylko „sektor uspołeczniony”, który w dodatku obciążono dyskryminującymi daninami (stawki wynosiły nawet 500%) aby … szybko upadł, co się niewątpliwie udało.

REKLAMA

REKLAMA

W ostatnim pełnym roku obowiązywania (1992) podatek obrotowy (poprzednik VAT-u i akcyzy) dał tylko 10 mld zł. dzisiejszych złotych, sektor prywatny w zasadzie nie płacił prawie nic, a kraj, podobnie jak dziś, zalewał gigantyczny nieopodatkowany import paliw, papierosów, alkoholu i innych towarów. Byliśmy w stanie najgłębszej w naszej historii katastrofy fiskalnej, którą nie tylko udało się w 1993 r. powstrzymać, ale również na wiele lat zapewnić szybki wzrost dochodów budżetowych (w roku wprowadzenia VAT-u, akcyzy i banderolowania wyrobów akcyzowych dochody budżetu państwa wzrosły o ponad… 70% a ich realny przyrost utrzymał się przez następne pięć lat).

Destrukcję systemu podatkowego z lat 1989-1991 „zawdzięczamy” dwóm pierwszym rządom, w których ministrem finansów i wicepremierem był Leszek Balcerowicz, nazywany niedawno „szkodnikiem”. Czy sprawiedliwie? Oceniając dokonania resortu finansów w tym okresie, a zwłaszcza schedę, którą pozostawił następnym rządom, odpowiedź jest tylko jedna: był to wyjątkowo nieudolny minister finansów, bo nawet liberałowie z lat 2009-2015 nie popsuli aż tak dużo. Obecnie luka w podatku od towarów i usług i akcyzy wynosi około 60 mld zł (3% PKB) powodując co rok utratę 20% potencjalnych dochodów. Szacunki strat dochodów z lat 1991 i 1992 w podatku obrotowym wynosiły (w obecnych pieniądzach) około 9 mld zł i „mniejszą połowę” potencjalnych dochodów budżetowych.

Polecamy: Praktyczny leksykon VAT 2016

REKLAMA

Polecamy: Biuletyn VAT

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Czasy tamtego VAT-u skończyły się w 2004 r., gdy uchwalono nową ustawę w związku z naszym „wuniowstąpieniem”. Co prawda w ostatnim okresie prac podkomisji sejmowej powołano mnie jako eksperta do oceny tego projektu, ale na wstępie ustalono, że mam się nie odzywać (tylko pytany), ale tych pytań zadano mi bardzo niewiele. Mój wpływ na kształt nowej ustawy w momencie uchwalenia był zerowy, choć pisemnie ostrzegałem, że spowoduje ona głęboki spadek dochodów budżetowych, co zresztą miało miejsce już w 2004 r.

W latach 2005-2015 późniejsze rządy oraz Sejm już nie korzystały z moich usług. Za to pojawili się, podobnie jak przy pracach nad jej pierwszą wersją, eksperci z zagranicznego biznesu podatkowego, a częściowo również krajowego, którzy w większości przypadków mówili tym samym głosem co ich koledzy z „renomowanych firm”. Co prawda wielokrotnie pisałem do Sejmu, rządu i resortu finansów, aby nie uchwalano wielu proponowanych wówczas szkodliwych rozwiązań, ale poza zdawkowymi odpowiedziami nie reagowano na moją krytykę, uchwalając wszystkie przepisy, które kwestionowałem. Ostrzegałem wielokrotnie, że spowodują one spadek dochodów budżetowych, który lawinowo zaczął narastać od 2009 roku przekraczając w 2015 roku już rocznie kwotę 35 mld zł. Mam gorzką satysfakcję, że wszystkie sformułowane wówczas prognozy sprawdziły się, bo zresztą dlaczego nie miałyby się sprawdzić, skoro nawet dla laika było oczywiste, bo następował cały czas dalszy demontaż tego podatku. Ile budżet (czyli my) stracił dzięki jego lukom w całym okresie 2009-2015? Było to prawdopodobnie około 140 mld zł (roczne dochody), a może nawet więcej. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie miałem z tym nic wspólnego, więcej - starałem się temu przeciwstawić, ale rządzący mieli gdzieś moje gadanie.

Dziennikarze czasami pytali mnie o ocenę liberalnych pomysłów ustawodawcy dotyczących tego podatku, nazywając mnie wciąż „ojcem polskiego VAT-u”. Wtedy w „Pulsie Biznesu” pojawił się artykuł Romana Namysłowskiego (wówczas z Arthura Andersena, która to firma wtedy po raz pierwszy zmieniła swoją nazwę), postulując że „trzeba mi odebrać ojcostwo VAT-u”. Nie reagowałem na te stwierdzenia, bo z nową, wspólnotową wersją tego podatku nie miałem nic wspólnego, co zresztą wielokrotnie deklarowałem publicznie i powtórzę to jeszcze raz: obecną wersję podatku, będącą źródłem największej w historii przestępczości podatkowej, nie ma i nie chce mieć nic wspólnego. Jestem i byłem jej krytykiem zarówno w publikacjach, jak i raportach oraz listach skierowanych do władzy publicznej.

A komu można przyznać ojcostwo tej katastrofy? W sensie formalnym na pewno ministrowi (później wicepremierowi) Janowi Rostowskiemu, który najdłużej rządził na tym stanowisku. Ale nie tylko: tu pierwsze skrzypce grał zagraniczny biznes podatkowy, w tym zapewne Pan Roman Namysłowski: on zapewne chce uchodzić za ojca lub jednego z ojców obecnego VAT-u. Być może w pełni zasadnie.

Ale w dziele „reformowania” tego podatku oczywiście uczestniczyli również inni eksperci podatkowi. Można to łatwo sprawdzić w archiwach Komisji Finansów Publicznych Sejmu oraz resortu finansów. Ciekawe, czy wyrządzone przez nich szkody wynikały z niekompetencji, czy też były efektem lobbingu, bo wiemy, że na „nowelizacjach optymalizacyjnych” można dobrze zarobić. W końcu nie ma zakazu psucia przepisów prawa po to, aby ktoś na tym zarobił. Chyba warto to sprawdzić. Czekamy na powołanie komisji śledczej w sprawie VAT-u: Amber Gold to przecież pryszcz: idzie tam o 800 mln zł, a tu o ponad 140 mld zł.

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Księgowość
Odroczenie KSeF? Nowa interpelacja jest już w Sejmie

Planowane obowiązkowe uruchomienie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) wywołuje coraz większe napięcia w środowisku przedsiębiorców. Firmy z sektora MŚP alarmują, że system w obecnym kształcie może zagrozić stabilności ich działalności, a eksperci wskazują na liczne braki techniczne i prawne. W obliczu rosnącej presji poseł Bartłomiej Pejo złożył interpelację, domagając się wstrzymania obowiązkowego wdrożenia KSeF i wyjaśnienia ryzyk przez Ministerstwo Finansów.

Poprawa błędnej faktury w KSeF to zawsze konieczność korekty. Szkic faktury, czy portal kontrahenta: producenci oprogramowania widzą problem i proponują rozwiązania

Pomimo, że przepisy już dziś nie pozwalają na anulowanie lub zamianę faktury dostarczonej do nabywcy, podatnicy obawiają się uszczelnienia, jakie przyniesie w tym zakresie KSeF. Skala obaw wyrażanych przez przedsiębiorców oraz reakcje producentów oprogramowania do wystawiania faktur zdają się ujawniać, jak bardzo powszechnym zjawiskiem jest poprawienie faktur bez użycia faktury korygującej.

Konsolidacja sprawozdań finansowych – czy warto przekazać przygotowywanie skonsolidowanych SF firmie outsourcingowej?

Konsolidacja sprawozdań finansowych, czyli przygotowanie skonsolidowanego sprawozdania finansowego (SSF), to proces wymagający precyzji, wiedzy i czasu. Wraz ze wzrostem złożoności grup kapitałowych oraz częstymi zmianami regulacyjnymi, coraz więcej przedsiębiorstw staje przed pytaniem: czy proces konsolidacji realizować własnymi siłami, czy powierzyć go zewnętrznym ekspertom?

KSeF obejmie nawet rolników. Ale nie wszystkich

Z sygnałów spływających do redakcji Infor.pl wynika, że podatnicy VAT chyba nie mają entuzjazmu co do przejścia na KSeF. Może się jednak okazać, że nie taki diabeł straszny. I pod koniec 2026 r. większa część przedsiębiorców będzie chwaliła nowe rozwiązanie. Dziś jednak każda grupa zawodowa zwolniona z KSeF jest traktowana jako szczęściarze. I taką grupą są rolnicy. Ale tylko „ryczałtowi” (transakcje dokumentują fakturami VAT RR). Ta kategoria rolników może przystąpić do KSeF dobrowolnie.

REKLAMA

Jaka inflacja w Polsce w latach 2025-2026-2027. Projekcja NBP i prognozy ekspertów

Opublikowana przez Narodowy Bank Polski 7 listopada 2025 r. projekcja inflacji i PKB w Polsce przewiduje, że inflacja CPI w 2025 r. znajdzie się na poziomie 3,7 proc., w 2026 r. wyniesie 2,9 proc., a w 2027 r. spadnie do 2,5 proc.. Natomiast PKB wzrośnie w 2025 r. ok. 3,4 proc., w 2026 r. ok. 3,7 proc., a w 2027 r. ok. 2,6 proc.

Harmonogram posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej w 2026 roku

Narodowy Bank Polski opublikował harmonogram posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej i publikacji opisów dyskusji z posiedzeń decyzyjnych w 2026 r.

Leasing w 2026 roku – jak odzyskać koszty podatkowe ponad nowe limity ustawowe związane z emisją CO2? Klucz tkwi w odsetkach, a 100000 zł, 150000 zł i 225000 zł to wcale nie ostateczna bariera dla odliczeń w racie, bo raty działają na innych zasadach

Od stycznia 2026 roku na firmy leasingujące samochody czeka przykra niespodzianka podatkowa. Nowe limity odliczenia kosztów związanych z nabyciem pojazdów, uzależnione od emisji CO2 (100000 zł - emisja co najmniej 50g CO2/km, 150000 zł - emisja poniżej 50g CO2/km, lub 225000 zł - elektryki i wodorowce bez emisji CO2), drastycznie ograniczą możliwości optymalizacji podatkowej. Kontrowersje budzi zwłaszcza fakt, że zmiany dotkną umów już zawartych. Jednak jest nadzieja – część odsetkowa raty leasingowej nadal pozostaje w pełni odliczalna, co może uratować budżety wielu firm. Czy Twoja księgowość wykorzystuje tę możliwość?

Wszedł nowy 15% podatek. Kogo dotyczy i na czym polega? To implementacja dyrektywy UE - mało kto wie, a przepisy już obowiązują, czyli co to jest GloBE, IIR, UTPR i QDMTT

Rozpoczyna się nowy etap w systemie podatkowym, a polskie przedsiębiorstwa, będące częścią dużych międzynarodowych grup, stoją u progu nowych, złożonych obowiązków. Wprowadzenie globalnego podatku minimalnego, znanego pod nazwą-skrótem GloBE, stanowi fundamentalną zmianę w architekturze całego systemu podatkowego. Celem tej reformy podatkowej jest zapewnienie, że największe światowe koncerny zapłacą sprawiedliwą daninę, z efektywną stawką podatkową na poziomie co najmniej 15%, niezależnie od państwa, w którym generują swoje zyski. Czyżby to był koniec z cypryjskimi spółkami? Firmy muszą zmienić optykę na prowadzenie optymalizacji podatkowej i uwzględniać lokalizację biznesu jeszcze bardziej niż kiedykolwiek.

REKLAMA

Brak budżetu firmowego to zarządzanie "na oko" - nawet jeśli przedsiębiorca dziś zarabia. Jak stworzyć prosty budżet dla swojej firmy?

Wielu właścicieli małych i średnich firm podejmuje decyzje finansowe intuicyjnie. Zakup nowego sprzętu? „Przyda się, więc bierzemy.” Rekrutacja kolejnej osoby? „Zespół nie wyrabia, trzeba kogoś dołożyć.” Kolejny wydatek? „Jakoś się to pokryje.” Tak wygląda codzienność tysięcy przedsiębiorstw, w których budżet jest pojęciem abstrakcyjnym, a zarządzanie finansami odbywa się „na oko”.

Podatek od samozbiorów? Skarbówka bierze się nawet za darmowe rozdawanie warzyw

W polskim rolnictwie zawrzało. Okazuje się, że nawet samozbiory i darmowe rozdanie warzyw zostaną objęte podatkiem VAT. Dla wielu gospodarzy, którzy po tragicznym sezonie próbowali ratować plony, to kolejny cios ze strony państwa.

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA