Przeciwdziałanie zatorom płatniczym - Pakiet wierzycielski w Senacie
REKLAMA
REKLAMA
Jak mówił podczas środowej debaty sprawozdawca, senator Adam Gawęda (PiS), ma służyć usprawnieniu i ułatwieniu dochodzenia należności przez przedsiębiorców oraz zwiększeniu możliwości oceny przez nich wiarygodności płatniczej kontrahenta. Ma także poprawić skuteczność dochodzenia roszczeń na drodze sądowej oraz umożliwiać przeciwdziałanie zatorom płatniczym. Ma zatem służyć poprawie płynności finansowej, a tym samym umocnieniu przedsiębiorstw, zwłaszcza małych i średnich.
REKLAMA
"Czas i wydłużona procedura wierzytelności powodują kłopoty, a czasem upadłość przedsiębiorstw" - mówił senator Gawęda. Ustawa, jak dodał, zapewni m.in. szersze możliwości uzyskiwania informacji o zobowiązaniach potencjalnego kontrahenta. Przewiduje bowiem utworzenie Rejestru Należności Publicznoprawnych, zawierającego informacje dotyczące zaległości publicznoprawnych, takich jak zobowiązania podatkowe, kary administracyjne, należności celne i grzywny.
Ustawa wprowadza też bardzo istotną zmianę w kodeksie cywilnym - na jej podstawie inwestor będzie odpowiadał solidarnie z wykonawcą za regulowanie zobowiązań wobec podwykonawców.
Gawęda podkreślał, że "największy problem z regulowaniem tego rodzaju należności występuje w branży budowlanej". Niespłacone długi firm budowlanych to bowiem ok. 4 mld złotych, a liczba spraw wnoszonych do sądów systematycznie rośnie. Jak informowano jeszcze w toku prac sejmowych, w roku 2015 średni czas rozpatrywania spraw gospodarczych przez sądy wynosił 14 miesięcy, w sądach okręgowych ponad 40 proc. spraw gospodarczych rozpoznawanych było przez ponad rok, z kolei ponad 25 proc. – dłużej niż 2 lata, 10 proc. spraw zaś – ponad 3 lata.
Sprawdź: INFORLEX SUPERPREMIUM
Senatorowie zgłosili w środę do ustawy kilkanaście poprawek, choć większość ma charakter doprecyzowujący. Jedną z merytorycznych poprawek zaproponował senator Arkadiusz Grabowski (PiS), który wcześniej pytał obecnego na obradach wiceministra rozwoju Mariusza Haładyja o brzmienie nowego zapisu jednego z artykułów kodeksu cywilnego.
Chodzi o artykuł, jak mówił, w myśl którego inwestor będzie odpowiadać solidarnie z generalnym wykonawcą za zapłatę podwykonawcy, chyba że w ciągu 30 dni zgłosi sprzeciw wobec umowy z podwykonawcą. W takim przypadku nie będzie ponosił solidarnej odpowiedzialności.
Grabowski złożył poprawkę, w myśl której termin ten powinien wynosić 14 dni, bo czas 30 dni rodzi ryzyko, że na małych podwykonawców będą wywierane naciski jeszcze przed upływem terminu sprzeciwu dla inwestora, w wyniku których wykonają swoje prace. Wtedy inwestor zgłosi sprzeciw i oni zostaną bez pieniędzy - przekonywał Grabowski.
Wiceminister Haładyj zapewniał, że nowela i tak wprowadza istotną zmianę, bo obecnie brak jest formalnej możliwości sprzeciwu lub zgody inwestora na podwykonawcę, stąd ciągnące się procesy sądowe, w których rozstrzyga się, czy inwestor wiedział, czy nie wiedział o podwykonawcach. Jego zdaniem jednak termin 14 dni na formalną akceptację podwykonawców, po pisemnym zawiadomieniu inwestora, może być za krótki, bo to jest czas "na samo awizo".
Ustawa ma wejść w życie 1 czerwca 2017 r., ale część przepisów zacznie obowiązywać w późniejszym terminie. Głosowanie w Senacie w czwartek. (PAP)
pś/ dym/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat