Obniżenie CIT do 9 proc. i niższy ZUS dla małych i średnich firm
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Szef rządu uczestniczył w sobotę (13 kwietnia) w Warszawie w konwencji Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy pod hasłem "Polska jest jedna". Na konwencji wystąpili ponadto prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremierowie Jarosław Gowin i Beata Szydło, a także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Premier przypomniał, od początku ubiegłego roku obowiązuje niższa 15 proc. stawka podatku CIT dla firm, których przychód ze sprzedaży (wraz z kwotą należnego podatku od towarów i usług) nie przekracza 1,2 mln euro rocznie. Wcześniej CIT wynosił 19 proc.
Morawiecki zwrócił uwagę, że mimo obniżenia stawki z 19 proc. to dochody podatkowe z CIT w ubiegłym roku wzrosły o 13 proc. Wytknął poprzedniej koalicji PO-PSL, że za ich rządów dochody z tytułu CIT nie wzrosły, wyniosły "zero". Przypomniał ponadto, że za pierwszych rządów PiS w latach 2005-2007 stawka podatku CIT również została obniżona do 19 proc.
Polecamy: CIT 2018. Komentarz
Szef rządu zapowiedział kolejną obniżkę CIT dla małych i średnich firm do 15 proc., oznacza to, że stawka będzie najniższa w UE. 9-proc. CIT mają teraz Węgrzy.
Kolejnym ułatwieniem dla przedsiębiorców - które zapowiedział w sobotę premier - ma być niższy ZUS. Obniżoną stawka ma dotyczyć tych przedsiębiorców, których przychody nie są wyższe od równowartości dwuipółkrotności minimalnego wynagrodzenia (do 5 tys. 300 zł).
"Pierwszym naszym projektem, pierwszą propozycją, która mamy dla Polaków jest niższy ZUS, bardziej proporcjonalny, przy niższych przychodach do wysokości 2,5 krotności wynagrodzenia minimalnego, czyli 5 tys. 300 zł - co się będzie zmieniało oczywiście w kolejnych latach" - oświadczył Morawiecki.
Premier dodał, że niższy ZUS pomoże szczególnie mikro i małym przedsiębiorcom, firmom rodzinnym. Zwrócił uwagę, że obecnie osiągając małe przychody, muszą płacić taką samą stawkę ZUS, jak firmy, które zarabiają zdecydowanie więcej. "W końcu obiecaliśmy prawo i sprawiedliwość - Polska musi być bardziej sprawiedliwa. To jest część naszego programu" - zaznaczył.
Na początku tego roku minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz informowała, że projekt ustawy ws. niższego ZUS dla małej działalności gospodarczej został już dopracowany.
"Jest zgoda polityczna, by ten projekt trafił jak najszybciej pod obrady rządu i mam nadzieję, że to będzie jeden z tych pierwszych projektów, który będzie realizowany z ukłonem w stronę małych przedsiębiorców" - mówiła wówczas Emilewicz.
Wyjaśniła, że z tej formy rozliczenia będą mogli skorzystać wszyscy ci, którzy prowadzą działalność gospodarczą. "To jest istota tego projektu, że bez względu na to, w którym momencie cyklu przedsiębiorstwa jesteśmy, będziemy mogli, jeśli nie uzyskujemy 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia, będziemy mogli wybrać tę formę rozliczenia" - mówiła szefowa MPiT.
W grudniowym wywiadzie dla PAP Emilewicz tłumaczyła, że tzw. projekt "Mała firma - mały ZUS" uzależnia składki ubezpieczeniowe, fundusz pracy oraz składki zdrowotne od wysokości uzyskanych przychodów. Przedsiębiorca, który nie uzyskuje równowartości dwuipółkrotności minimalnego wynagrodzenia, będzie miał naliczaną obniżoną składkę. Jeśli przychody nie przekraczają 2,5 tys. zł, będzie płacił tych połączonych składek nie więcej niż 800 zł. Obecnie musiałby płacić 1300 zł. Przedsiębiorca miałby mieć też wybór i nie musieć decydować się na taki system rozliczania. (PAP)
autor: Michał Boroń
edytor: Anna Mackiewicz
mick/ amac/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat