REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Będzie hossa na rynku kryptowalut? Ciekawe perspektywy bitcoina. Inwestorzy czekają na decyzję amerykańskich urzędników

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
waluty wirtualne, kryptowaluty
Będzie hossa na rynku kryptowalut? Ciekawe perspektywy bitcoina. Inwestorzy czekają na decyzję amerykańskich urzędników

REKLAMA

REKLAMA

Jak będzie wyglądała cena bitcoina w najbliższym czasie? Prognozy są różne. Od tych, które zwiastują stabilizację kursów i niewielkie wzrosty, przez zbliżenie się do dotychczas rekordowych wycen, po… nawet milionową wartość w czasie trzech miesięcy. Ten ostatni wariant można potraktować z przymrużeniem oka, ale sygnałów świadczących o tym, że bitcoina i inne ugruntowane cyfrowe waluty, czeka hossa, jest coraz więcej. Przede wszystkim pracę domową odrobiły same giełdy, które więcej zainwestowały w bezpieczeństwo klientów. Swoje “trzy bitcoiny” dołożyli też najwięksi inwestorzy, którzy ustabilizowali rynek. Świat jednak czeka na decyzję amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych, która może już wkrótce de facto uwolnić rynek kryptowalut. 

Kryptowaluty po dużym spadku notowań

Cofnijmy się zaledwie o kilkanaście miesięcy. Zaledwie, choć w świecie kryptowalut, to całe wieki. Czas od maja 2022 roku był bardzo trudny i nerwowy dla inwestujących w cyfrową walutę. Największa z nich, czyli bitcoin, stracił nawet 65% swojej wartości. Podobne spadki zaliczył Ethereum, druga najchętniej wybierana przez inwestujących zdecentralizowana waluta świata. 

Co zawiniło? Przede wszystkim upadek giełdy FTX, jednej z największych w tamtym czasie, której ostateczny krach przypadł na 11 listopada 2022 roku. Trudno o dokładne szacunki. Mówi się, że tylko 50 największych klientów giełdy straciło ok. 3 miliardy dolarów, ze względu na niewypłacalność FTX. Dodatkowo upadła, szeroko reklamowana m.in. przez celebrytów, kryptowaluta Terra Luna. Inwestycjom w świat cyfrowych aktywów przeszkadzała też ogólna dynamika świata finansowego. Warunki makroekonomiczne były trudne, a szalejąca inflacja nie pozwalała na tworzenie swojego portfolio mniejszym graczom. Ludzie po prostu coraz więcej środków potrzebowali na codzienne wydatki. 

REKLAMA

Bitcoin odzyskuje swoją pozycję, pomogły “grube ryby”

Początek tego roku był jednak lekkim oddechem dla inwestujących. Kryptowaluty zaczęły stabilizować swoje kursy, by w lecie dojść do ok. 30 tys. dolarów za jednego bitcoina, a to oznacza, że niemal podwoił swoją wartość względem najniższych wartości po kryzysie związanym z FTX. Dziś kurs rośnie. Nawet do 35 tys. dolarów, jednak warto pamiętać, że i tak stanowi to zaledwie ok. 50% wartości względem rekordowych poziomów. Jest, więc jeszcze spora przestrzeń do dalszych wzrostów – mówi Marcin Wituś, prezes zarządu Geco Capital OU, firmy zarządzającej funduszem inwestycyjnym działającym na rynku kryptowalut. – Za polepszeniem koniunktury stoi kilka czynników. Inwestorzy wykorzystali spadki, żeby pogrubić swoje portfele. Na przełomie poprzedniego i tego roku szczególnie dużo globalnych firm finansowych, które z reguły nie inwestowały w kryptowaluty, zaczęło działalność i na tym rynku. I najważniejsze – do uspokojenia nastrojów przyczyniły się same giełdy, które zrozumiały jak ważna jest przejrzystość. Decydowały się na audyty, a niektóre giełdy zaczęły publikować swoje dowody rezerw, a inne poszły nawet dalej i pokazały swój stosunek rezerw do zobowiązań – dodaje Wituś.

Słowa eksperta z Geco Capital OU, potwierdzają dane przygotowane przez analityków Santiment. “Duże ryby” trzymają w swoich portfelach od tysiąca do 10 tys. jednostek największej kryptowaluty świata i jest to jedna z przyczyn ożywienia cen bitcoina.

Finansowi eksperci amerykańskiego Forbesa w swoich przewidywaniach zaznaczają, że przy sprzyjających okolicznościach za jednego bitcoina pod koniec roku możemy zapłacić nawet 60 tys. dolarów. Byłoby to zbliżenie się do rekordowych pozycji.  Przyczynić się do tego może m.in. pogłębiający się kryzys bankowy w USA, osłabienie indeksu dolara i ochłodzenie inflacji. Inwestujący w tradycyjne aktywa muszą liczyć się z szeregiem niewiadomych, więc bardziej łakomym wzrokiem sięgają po kryptowaluty, bo według nich ocena ryzyka wyrównuje się.c

Halving bitcoina budzi nadzieję na wzrosty

Drugim poważnym powodem, w którym eksperci od kryptografii pokładają nadzieję na wzrosty jest to, że w nadchodzącym przypada tzw. “halving bitcoina”. Odbywa się co cztery lata, podczas którego nagrody dla górników, którzy tworzą na swoich komputerach nowe monety, są zmniejszane o 50%. 

To wydarzenie jest zwykle postrzegane jako pozytywne dla ceny bitcoina, ponieważ pomaga w zmniejszeniu podaży. Historycznie rzecz biorąc, halving był postrzegany jako świetny znak, który może nadać dynamikę cenie btcoina – komentuje Marcin Wituś z Geco Capital OU.

Cały świat krypto patrzy na decyzję amerykańskich urzędników

Zmieniają się też regulacje. Wielu inwestorów krypto pochodzi z krajów dynamicznie rozwijających się jak np. Indie. Przedsiębiorcy z tego kraju nadal mają kłopot w zaufaniu do elit rządzących i tradycyjnych systemów. Inwestują więc w alternatywne aktywa. Niedawno indyjskie Ministerstwo Finansów stwierdziło, że wszystkie transakcje związane z aktywami cyfrowymi lub walutą wirtualną, będą objęte zakresem ustawy o zapobieganiu praniu pieniędzy. Wydawać by się mogło, że piewcy zdecentralizowanego świata oburzą się na ten ruch, ale większość z inwestorów przychylnym okiem popatrzyła na tę zmianę, wierząc, że ich cyfrowe pieniądze będą zdecydowanie bardziej bezpieczne. 

Punktem przełomowym może być jednak coś zupełnie innego. Black Rock, jedna z największych na świecie firm oferująca rozwiązania w dziedzinie inwestycji, doradztwa i zarządzania ryzykiem, która posiada aktywa w wysokości ok. 10 bilionów dolarów, poważnie zaczyna się interesować również kryptowalutami. Firma złożyła – jeszcze latem – w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd USA wniosek o utworzenie ETF-a rynku spot bitcoina. W listopadzie doszły do tego dokumenty dotyczące utworzenia funduszu iShares Ethereum Trust, co może poprzedzać próbę założenia ETF-a rynku spot ETH. Co to oznacza? 

Fundusze ETF, które mogą śledzić cenę bitcoina, oferują tym samym możliwość inwestowania w kryptowaluty poprzez tradycyjne giełdy, bez konieczności bezpośredniego posiadania samej cyfrowej waluty. Już pierwsze, jeszcze niepotwierdzone informacje, które wskazywały zgodę amerykańskich władz na stworzenie funduszu, spowodowało wzrosty kursów cyfrowych walut. Oznacza to, że taki ruch jest pożądany przez inwestorów i w szerszej perspektywie nie tylko będzie stabilizował kursy, ale też popychał go jeszcze bardziej w górę – komentuje Marcin Wituś, który osobiście zarządza funduszami inwestycyjnymi, działającymi na rynku kryptowalut. 

Bitcoin za milion dolarów? Tego nie chcemy, ale ta moneta już jest za duża by upaść

Optymistów nie brakuje, a do głosu coraz częściej dochodzą również – patrząc z dzisiejszej perspektywy – hiperopytymiści. Standard Chartered, jeden z wiodących brytyjskich banków międzynarodowych, w jednym z najnowszych raportów badawczych, podniósł swoją przewidywaną cenę bitcoina o 20 tys. dolarów i według analityków na koniec 2024 roku będzie on wart 120 tys. dolarów. 

Natomiast Samson Mow, chińsko-kanadyjski dyrektor generalny firmy kryptograficznej JAN3, uważa, że kryptowaluta osiągnie wartość miliona dolarów w ciągu najbliższych pięciu lat. Zdecydowanie bardziej szalone założenie Balaji Srinivasan, były szef technologii w Coinbase. Ten pochodzący z Indii inwestor założył się, że bitcoin może osiągnąć “swój pierwszy milion” w ciągu zaledwie następnych trzech miesięcy. Srinivasan uważa, że w miarę jak świat wejdzie w fazę hiperinflacji, wartość dolara osłabnie, przez co ludzie zaczną kupować coraz więcej kryptowalut. 

Większość ekspertów zdecydowanie studzi takie zapały i przekonuje, że tak naprawdę mało kto chciałby aż tak szybkiego wzrostu kryptowalut. Przestrzegają bowiem, że taki skok wyceny musiałby być efektem ekstremalnie niespodziewanej sytuacji na świecie, której “nikt nie chce przeżyć”, a droga do miliona za bitcoina może zająć nawet dziesięć lat. 

Część inwestorów zdecydowanie bardziej chłodzi nastroje. Uważają, że w najbliższym czasie, mimo sprzyjających sygnałów z rynku, dojdzie jednak do korekty. Przekonują, że ceny energii (podstawowy czynnik przy “wykopywaniu” kryptowalut) nadal będą rosły, a niestabilna sytuacja tradycyjnych rynków niekoniecznie zachęci do inwestowania w przynajmniej teoretycznie bardziej ryzykowne aktywa.

Wśród niezliczonych prognoz dotyczących bitcoina najważniejsze pozostaje to, że ta kryptowaluta przeżyła już kilka upadków, które miały zwiastować jej ostateczny koniec. Za każdym razem na rynek wraca silniejszy niż wcześniej. Jego odporna natura podbija tylko zainteresowanie w zdecentralizowane waluty – podkreśla prezes Geco Capital OU. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

 

Marcin Wituś 
Od 2006 roku aktywny trader na rynku FX Spot, FX Forward i FX Options. W latach 2010-2016 współpracował z wieloma partnerami takimi jak FXPro, SaxoBank, Dukascopy Bank, XTB, Nordea Bank, gdzie doskonalił praktyczne zastosowanie wiedzy inwestycyjnej w zakresie tradingu. Od 2017 r. był traderem – ekspertem rynków finansowych w Citi Banku. Do jego obowiązków należało: zawieranie transakcji walutowych i transakcji na stopę procentową; FX Spot, FX Forward / NDF, FX Option, analiza techniczna i fundamentalna głównych par walutowych oraz nadzór nad globalną pozycją banku. Obecnie: CEO Geco.one OU – spółka regulowana przez FIU oraz Geco Capital OU – spółka regulowana przez estońską FSA.

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Źródło zewnętrzne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Jak legalnie wypłacić pieniądze ze spółki z o.o. Zasady i skutki podatkowe. Adwokat omawia wszystkie najważniejsze sposoby

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością to popularna forma prowadzenia biznesu w Polsce, ceniona za ograniczenie ryzyka osobistego wspólników. Niesie ona jednak ze sobą szczególną cechę – tzw. podwójne opodatkowanie zysków. Oznacza to, że najpierw sama spółka płaci podatek CIT od swojego dochodu (9% lub 19%), a następnie, gdy zysk jest wypłacany wspólnikom, wspólnik musi zapłacić podatek dochodowy PIT od otrzymanych środków. Dla wielu początkujących przedsiębiorców jest to duże zaskoczenie, ponieważ w jednoosobowej działalności gospodarczej można swobodnie dysponować zyskiem i płaci się podatek tylko raz. W spółce z o.o. majątek spółki jest odrębny od majątku prywatnego właścicieli, więc każda wypłata pieniędzy ze spółki na rzecz wspólnika lub członka zarządu musi mieć podstawę prawną. Poniżej przedstawiamy wszystkie legalne metody „wyjęcia” środków ze spółki z o.o., wraz z krótkim omówieniem zasad ich stosowania oraz konsekwencji podatkowych i ewentualnych ryzyk.

Odpowiedzialność członków zarządu za długi i niezapłacone podatki spółki z o.o. Kiedy powstaje i jakie są sankcje? Jak ograniczyć ryzyko?

W świadomości wielu przedsiębiorców panuje przekonanie, że założenie spółki z o.o. jest swoistym „bezpiecznikiem” – że prowadząc działalność w tej formie, nie odpowiadają oni osobiście za zobowiązania. I rzeczywiście – to spółka, jako osoba prawna, ponosi odpowiedzialność za swoje długi. Jednak ta zasada ma wyjątki. Najważniejszym z nich jest art. 299 Kodeksu spółek handlowych (k.s.h.), który otwiera drogę do pociągnięcia członków zarządu do odpowiedzialności osobistej za zobowiązania spółki.

Zakładanie spółki z o.o. w 2025 roku. Adwokat wyjaśnia jak to zrobić krok po kroku i bez błędów

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością pozostaje jednym z najczęściej wybieranych modeli prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. W 2025 roku proces rejestracji jest w pełni cyfrowy, a pozorne uproszczenie procedury sprawia, że wielu przedsiębiorców zakłada spółki „od ręki”, nie przewidując potencjalnych konsekwencji. Niestety, błędy popełnione na starcie mogą skutkować realnymi problemami organizacyjnymi, podatkowymi i prawnymi, które ujawniają się dopiero po miesiącach – lub latach.

Faktury ustrukturyzowanej nie da się obiektywnie (w sensie prawnym) użyć ani udostępnić poza KSeF. Co zatem będzie przedmiotem opisu i dekretacji jako dowód księgowy?

Nie da się w sensie prawnym „użyć faktury ustrukturyzowanej poza KSeF” oraz jej „udostępnić” w innej formie niż poprzez bezpośredni dostęp do KSeF – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.

REKLAMA

Obowiązkowy KSeF 2026: Ministerstwo Finansów publikuje harmonogram, dokumentację API KSeF 2.0 oraz strukturę logiczną FA(3)

W dniu 30 czerwca 2025 r. Ministerstwo Finansów opublikowało szczegółową dokumentację techniczną w zakresie implementacji Krajowego Systemu e-Faktur z narzędziami wspierającymi integrację. Od dziś firmy oraz dostawcy oprogramowania do wystawiania faktur mogą rozpocząć przygotowania do wdrożenia systemu w środowisku testowym. Materiały są dostępne pod adresem: ksef.podatki.gov.pl/ksef-na-okres-obligatoryjny/wsparcie-dla-integratorow. W przypadku pytań w zakresie udostępnionej dokumentacji API KSeF 2.0 Ministerstwo Finansów prosi o kontakt za pośrednictwem formularza zgłoszeniowego: ksef.podatki.gov.pl/formularz.

Załączniki w KSeF tylko dla wybranych? Nowa funkcja może wykluczyć małych przedsiębiorców

Nowa funkcja w Krajowym Systemie e-Faktur (KSeF) pozwala na dodawanie załączników do faktur, ale wyłącznie w ściśle określonej formie i po wcześniejszym zgłoszeniu. Eksperci ostrzegają, że rozwiązanie dostępne będzie głównie dla dużych firm, a mali przedsiębiorcy mogą zostać z dodatkowymi obowiązkami i bez realnej możliwości skorzystania z tej opcji.

Kontrola podatkowa - fiskus ma 98% skuteczności. Adwokat radzi jak się przygotować i ograniczyć ryzyko kary

Choć liczba kontroli podatkowych w Polsce od 2023 roku spada, ich skuteczność jest wyższa niż kiedykolwiek. W 2024 roku aż 98,1% kontroli podatkowych oraz 94% kontroli celno-skarbowych zakończyło się wykryciem nieprawidłowości. Urzędy skarbowe, dzięki wykorzystaniu narzędzi analitycznych takich jak STIR, JPK czy big data, trafnie typują podmioty do weryfikacji, skupiając się na firmach obecnych na rynku i rzeczywiście dostępnych dla egzekucji zobowiązań. W efekcie kontrola może spotkać każdego podatnika, który nieświadomie popełnił błąd lub padł ofiarą nieuczciwego kontrahenta.

Rewolucja w podatkach i inwestycjach! Sejm przegłosował pakiet deregulacyjny – VAT do 240 tys. zł, łatwiejszy dostęp do kapitału dla MŚP

Sejm uchwalił przełomowy pakiet ustaw deregulacyjnych. Wyższy limit zwolnienia z VAT (do 240 tys. zł), tańszy dostęp do kapitału dla małych firm, koniec obowiązkowego pośrednictwa inwestycyjnego przy ofertach do 1 mln euro i uproszczenia w kontrolach celno-skarbowych – wszystko to z myślą o przedsiębiorcach i podatnikach. Sprawdź, co się zmienia od 2026 roku!

REKLAMA

Sejm zdecydował. Fundamentalna zmiana w ustawie o podatku od spadków i darowizn

Sejm uchwalił właśnie nowelizację ustawy o podatku od spadków i darowizn. Celem nowych regulacji jest ograniczenie obowiązków biurokratycznych m.in. przy sprzedaży rzeczy uzyskanych w drodze spadku.

Fiskus przegrał przez własny błąd. Podatnik uniknął 84 tys. zł podatku, bo urzędnicy nie znali terminu przedawnienia

Fundacja wygrała przed WSA w Gliwicach spór o 84 tys. zł podatku, bo fiskus nie zdążył przed upływem terminu przedawnienia. Kontrola trwała ponad 5 lat, a urzędnicy nie przestrzegali procedur. Sprawa pokazuje, że przepisy podatkowe działają w obie strony – także na korzyść podatnika.

REKLAMA