Dlaczego samochód osobowy bywa ciężarowym i na odwrót
REKLAMA
REKLAMA
Problem sprowadzania z zagranicy i rejestrowania samochodów osobowych jako samochodów ciężarowych jest znany i zauważalny od długiego czasu. Zajmowały się nim też wielokrotnie sądy administracyjne, przede wszystkim w zakresie samochodów kempingowych.
REKLAMA
Zgodnie z ustawą o podatku akcyzowym, akcyzie podlegają samochody osobowe przywożone do kraju z innych państwa UE, natomiast wydział komunikacji, w myśl prawa o ruchu drogowym nie może dokonać rejestracji takiego samochodu, bez załączenia do wniosku o rejestrację dokumentu potwierdzającego zapłatę akcyzy na terytorium kraju albo dokumentu potwierdzającego brak obowiązku zapłaty akcyzy na terytorium kraju lub też zaświadczenia stwierdzającego zwolnienie od akcyzy.
Wydawałoby się więc, iż sito jest szczelne i nie można dokonać rejestracji samochodu faktycznie osobowego jako samochodu ciężarowego. Niestety, ale jest jednak co najmniej kilka dziur w tym systemie.
Jedną z nich jest to, że definicje samochodu osobowego i samochodu ciężarowego, zawarte w ustawie o podatku akcyzowym oraz w prawie o ruchu drogowym są trochę odmienne. Wynika to z tego, iż o definicji samochodów w prawie drogowym decydują nasi parlamentarzyści oraz minister właściwy do spraw transportu, natomiast definicja samochodu osobowego dla celów podatku akcyzowego powiązana jest z klasyfikacją CN, którą ustala i zmienia Unia Europejska.
Dzięki temu część samochodów określanych w klasyfikacji CN jako samochody osobowe (i tak faktycznie wyglądających), uznawanych jest w przepisach prawa o ruchu drogowym za samochody ciężarowe.
REKLAMA
Klasyfikacji konkretnego pojazdu do danej kategorii samochodów wynikającej z przepisów prawa drogowego dokonuje diagnosta podczas badań technicznych. Urzędnicy wydziału komunikacji nie mają prawa zarówno zakwestionować takiego badania technicznego, jak też nie mogą żądać przedstawienia zaświadczenia z urzędu celnego, że dany samochód nie jest ciężarowy a osobowy. Te procedury sprzyjają opisywanemu procederowi.
Sytuacje takie nie należą jednak do tzw. przypadków beznadziejnych – co wynika z dość bogatego już orzecznictwa sądowoadministracyjnego. Urzędy celne „wyłapują” takie przypadki i wydają decyzje, w których określają wysokość należnej akcyzy.
Sądy administracyjne jednoznacznie potwierdzają, iż dla celów opodatkowania akcyzą danego samochodu bez znaczenia jest to, jak został on zaklasyfikowany przez diagnostę podczas badań technicznych. Ich zdaniem, za jedyną właściwą podstawę do uznania samochodu za osobowy dla celów akcyzy jest jego klasyfikacja w oparciu o kod CN. Z treści tych orzeczeń sądowych wynika również, iż urzędy celne dokonują ujawnienia tego procederu zarówno w drodze własnej analizy ryzyka, jak też w oparciu o informacje z wydziałów komunikacji.
Porównaj: Jak zmieniają się zasady w handlu zagranicznym samochodami od 1 września 2010 r.
Tak więc, nie tylko jest możliwe ustalenie pojazdów, od których nie uiszczono należnej akcyzy, ale również dopuszczalne jest ich opodatkowanie, bez względu na zapisy w dowodzie rejestracyjnym, zarówno polskim jak i zagranicznym. Ponadto takie czynności są faktycznie wykonywane przez organy celne.
Chwilowe wrażenie, iż brak jest jakiejkolwiek reakcji ze strony organów celnych na powyższe zjawisko wynika być może z faktu, iż od momentu rejestracji takiego pojazdu do wydania stosownej decyzji podatkowej, musi niestety minąć trochę czasu.
Czas ten związany jest najpierw z koniecznością ustalenia faktu zarejestrowania samochodu danego typu jako samochodu ciężarowego, co można dokonać np. poprzez przeszukanie bazy CEPIK po kawałku numeru VIN (numeru nadwozia), w którym zakodowane są przez producenta dane o modelu danego auta. Po ustaleniu miejsca rejestracji pojazdu, należy pozyskać komplet dokumentów z właściwego wydziału komunikacji i dokonać ich analizy pod kątem, czy dany pojazd uznawany jest w klasyfikacji CN za samochód osobowy.
Dopiero po uzyskaniu pewności, że tak jest, naczelnik urzędu celnego, w ramach tzw. czynności sprawdzających, musi wezwać daną osobę do złożenia brakującej deklaracji podatkowej i wpłaty należnej akcyzy. Dopiero w przypadku braku odzewu na to wezwanie, wszczynane jest właściwe postępowanie podatkowe, które kończy się wydaniem decyzji określającej wysokość akcyzy od tego samochodu.
Należnej akcyzy dochodzić można w ciągu 5 lat liczonych od końca roku w którym powstał obowiązek podatkowy, a więc w przypadku samochodów sprowadzonych w bieżącym roku, decyzja „domiarowa” może być wydana do końca 2015 r. Wyegzekwowanie tego podatku nastąpi oczywiście wraz z odsetkami.
Za brak uiszczenia należnego podatku akcyzowego może spotkać nas również postępowanie karne skarbowe, w wyniku którego możemy zostać ukarani dość dotkliwą karą grzywny.
Polecamy: Opodatkowanie akcyzą pojazdów mechanicznych
Co zrobić, aby uchronić się od kary i spać spokojnie przez następne 5 lat ? Należy zgłosić się do właściwego dla siebie naczelnika urzędu celnego, złożyć u niego zaległą deklarację podatkową, wpłacić brakujący podatek wraz z odsetkami oraz wnieść tzw. czynny żal (ujawnić czyn, przyznać się do niego i wszystko zapłacić), dzięki czemu nie będzie się podlegać karze z kodeksu karnego skarbowego. Im szybciej to się zrobi, tym mniejsze będą odsetki za zwłokę i tym większa pewność, że uda nam się skutecznie wnieść czynny żal, gdyż musi być on złożony zanim organ celny sam dowie się o fakcie takiej rejestracji.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat