Przyczyny spadku dochodów podatkowych budżetu państwa wg prof. Modzelewskiego
REKLAMA
REKLAMA
Od lat jesteśmy karmieni taką oto prostą opowiastką o przyczynach wzrostu lub spadku dochodów budżetu państwa: jak szybko rośnie PKB, to powinny również szybko rosnąć dochody budżetowe, a jak rośnie wolniej (bo ponoć cały czas rośnie), to powinny spadać szybko. Prawda, że to bardzo oryginalne myślenie? Świadczy o głębokiej, wręcz przenikliwej wiedzy na ten temat.
REKLAMA
Oczywiście mistrzem w formułowaniu błędnych prognoz był Jan (Jacek) Vincent Rostowski (był wtedy uznawany w prorządowych mediach za „najlepszego ministra finansów”), który np. w 2009 r. raz twierdził, że wpływy z VAT-u wyniosą prawie 120 mld zł, a potem – mimo że wciąż byliśmy zieloną wyspą a jednocześnie przyszedł „głęboki kryzys” (czego?) wpływy były niższe o 20 mld zł. Czy sprzedaż firm, które płacą VAT spadła wtedy aż o jedną szóstą? To dlaczego wzrósł wtedy PKB?
Ów mistrz ma swoich twórczych kontynuatorów również obecnie. Na pytanie dziennikarza, dlaczego są „nieproporcjonalnie niskie” wpływy podatkowe z tego podatku, wysoki urzędnik resortu finansów powiedział, że władza „uszczelnia” ten podatek poprzez… renegocjowanie umów o zapobieganiu unikania podwójnego opodatkowania. Nikt mu nie powiedział, że umów tych nie stosuje się do VAT-u: być może trzeba w tej sprawie uzyskać opinię renomowanej firmy doradczej, bo ona to wie na pewno.
Biorąc pod uwagę, że za 2 mln złotych inny resort kupił opinię o tym, że w szkołach wyższych będzie mniej studentów, bo przychodzi niż demograficzny – nawet mogę się domyślać, kto to zlecenie może dostać.
REKLAMA
Z wypowiedzi owego resortowego specjalisty dowiedzieliśmy się również, że wprowadzenie tzw. odwrotnego obciążenia w obrocie stalą, gdzie już nikt nie płaci ani grosza, przyniesie jednak w kolejnych miesiącach 2014 r. „wzrost dochodów budżetowych”. Może więc pozwolę sobie wytłumaczyć na czym polega owo odwrotne obciążenie na przykładzie tony stali sprowadzonej z innego państwa UE lub wyprodukowanej w Polsce.
Z tytułu dostawy innemu podatnikowi dostawca nie płaci nic, a jeszcze ma prawo do zwrotu podatku (bo miał zakupy węgla czy koksu), jego nabywca (hurtownia) też nic nie płaci, bo jego podatek należny równa się podatkowi naliczonemu, a sprzedając tę tonę stali inwestorowi też nic nie płaci, choć ma prawo do zwrotu. Inwestor też nic nie płaci, bo jego podatek należny równa się podatkowi naliczonemu. Dlaczego więc szanowni ekonomiści z resortu finansów sądzą, że coś tu się później zdarzy? Może ów inwestor zawstydzony brakiem obciążeń podatkowych coś zapłaci z własnej inicjatywy litując się nad mizerią polskiego budżetu?
Podyskutuj o tym na naszym FORUM
Polecamy: Zwrot VAT za materiały budowlane 2014
Ale żarty na bok. Aby wyjaśnić to, co dzieje się z dochodami podatkowymi, trzeba się znać na podatkach i umieć ocenić skutki wprowadzonych zmian w przepisach. A te służyły od lat wyłącznie uchylaniu się od opodatkowania, bo były tworzone przez biznes doradczy, który zajmuje się oficjalnie optymalizacją podatkową.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że jakaś tam „luka podatkowa” podatku od towarów i usług może wynosić aż prawie 60 mld zł, czyli połowę obecnych dochodów. Tyle ponoć budżet traci również na tym podatku. Czy jeżeli ktoś publicznie ma odwagę pleść takie głupstwa, a media usłużnie powtarzają te brednie, to czy warto krytykować urzędniczych oficjeli w ich niewiedzy?
Polecamy: Zmiany 2014 - Podatki, Księgowość, Kadry, Firma, Prawo
Obowiązek podatkowy w VAT w 2014 r. - zasady ogólne
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat