REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Odwrotne obciążenie – patologia VAT

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Odwrotne obciążenie – patologia VAT
Odwrotne obciążenie – patologia VAT

REKLAMA

REKLAMA

Dlaczego tzw. krajowe odwrotne obciążenie jest patologią podatku od towarów i usług, które musi być natychmiast usunięte? Wyjaśnia profesor Witold Modzelewski.

W komunikacie Komisji Europejskiej z kwietnia 2016 r. na temat perspektywy ratunku dla podatku od towarów i usług jest znamienne stwierdzenie, że owo krajowe „odwrotne obciążenie” ma być ograniczane a docelowo wyeliminowane. Dlaczego? Bo nie tylko spowodowało utratę wielomiliardowych kwot dochodów budżetowych (jest to przecież inaczej nazwana stawka 0%), w niczym nie ograniczyło patologii w tym podatku, lecz również było i jest w dalszym ciągu źródłem nowej przestępczości podatkowej.

REKLAMA

REKLAMA

Dam tylko jeden przykład z polskiego rynku: są to tzw. transakcje stalowe: podmiot, który chce wyłudzić zwrot różnicy podatku, nabywa w danym miesiącu „usługi niematerialne” z wysokim podatkiem naliczonym, następnie również nabywa i natychmiast sprzedaje wielokrotnie tę samą partię stali, co daje mu prawo do zwrotu różnicy podatku.

Tym samym staje się ważnym hurtownikiem tych towarów, a transakcja ma jak najbardziej „rzeczywisty charakter” (stal rzeczywiście istnieje), a dostawca usług niematerialnych (np. oprogramowania)oczywiście jest tylko pośrednikiem, kupił je bez zysku od firmy, która nie tylko niczego nie wpłacała do budżetu, ale już jej dawno nie ma. Przedtem do tego służył złom, a od lipca 2015 r. również elektronika i inne metale kolorowe. Wciąż jednak dominują „transakcje stalowe”, bo jest to największy rynek i nikt nie interesuje się tymi „operacjami”: przecież zgodnie z oficjalnie powtarzanymi (wciąż) głupotami, „wprowadzenie odwrotnego obciążenia ograniczyło patologie w tym podatku”.

Panama Papers - wnioski dla Polski

REKLAMA

Czy klauzula przeciw unikaniu opodatkowania jest potrzebna?

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Już nie trzeba wozić (z reguły fikcyjne) stali za granicę: to było głównym sposobem wyłudzania zwrotów w latach 2008-2013: teraz to można robić wyłącznie na papierze między podmiotami krajowymi. Dzięki temu rosną (a jakże) obroty tymi towarami a naiwni ekonomiści cieszą się, że „odwrotne obciążenie likwiduje szarą strefę”. Bzdury? Oczywiście, bo właśnie to zjawisko jest najlepszym przykładem wzrostu szarej strefy. Zresztą współczesny, „europejski” podatek od towarów i usług jest pewnie w całości „szarą strefą”, której rozmiary każdego są w stanie zaszokować.  Osiągnięto to dzięki konsekwentnej „harmonizacji” tego podatku, bo przecież to organy Unii Europejskiej są autorami wszystkich złych rozwiązań, które wprowadza  w naszym kraju w ciągu ostatnich 11 lat przy wtórze zagranicznego  biznesu podatkowego i jego agentów wpływu.

Lobbyści powtarzają, że mimo utraty dochodów budżetowych od branż objętych „odwrotnym obciążeniem”, przepisy te ograniczyły transakcje karuzelowe w tym podatku, czyli było gorzej jest lepiej. To jest typowa trzecia prawda tischnerowska, czyli gówno prawda, bo tradycyjni oszuści przenieśli swój biznes formalnie do innych branż i dalej kręcą swoje lody. W końcu nie ma znaczenia, czy wystawiając fikcyjną fakturę w celu wyłudzenia zwrotów przez tzw. słupa napiszemy, że sprzedajemy stal, czyli olej rzepakowy, benzynę czy pierogi.

Może tym wszystkim, którzy dali się jednak ogłupić propagandzie na temat odwrotnego obciążenia warto uświadomić, że transakcje karuzelowe, które mają na celu wyłudzenie zwrotów podatku od towarów i usług, mają w rzeczywistości charakter fikcyjny, czyli „sprzedanych” towarów nie ma, czyli nie jest ważne, co jest ich przedmiotem: musi to być tylko towar oznaczony co do gatunku, szybko zbywalny i masowy w podaży i popycie. Co szczególnie zabawne, wszystkie fikcyjne transakcje z tej tematyki są przez statystykę traktowane jak najbardziej poważnie, wlicza się je do PKB, bo tu gwarancją bezpieczeństwa dla ich uczestników jest zachowanie wszystkich pozorów legalizmu. Fakt, że oszuści przerzucają się na kolejne rynki aby wyłudzić zwroty jest pretekstem do lobbowania o rozszerzenie listy towarów objętych tym przywilejem. Proste? Ministerstwo finansów, formalny autor tych pomysłów, chyba nie będzie stawiało przeszkód. A politycy? Zobaczymy: idzie tu o ogromne pieniądze.

Ja wiem, że występowanie w debacie publicystycznej w obronie interesów budżetu państwa, jest „czymś absurdalnym”, bo ma się sprawdzić scenariusz klęski obecnego rządu: „rozdaje pieniądze, których nie ma”. Na tym polega neopolityka w naszym kraju, gdzie interesy robi na władzy a przy wtórze „opiniotwórczych mediów”: ten, kto temu przeszkadza jest w najlepszym przypadku izolowany, a najczęściej dyskredytowany i kompromitowany (czary piaru). Jest jednak bezspornym faktem, że wraz z rozszerzeniem zakresu odwrotnego obciążenia pogłębia się destrukcja tego podatku, całe branże nie płacą już nic, otrzymują gigantyczne zwroty, które resort finansów są skrzętnie ukrywane. Ponawiam więc publiczne pytanie: ile płaciła do budżetu branża stalowa, złomiarska, metali kolorowych, elektroniki przed likwidacją opodatkowania, a ile płaci teraz? Według ostatnich szacunków od 2013 r. straty budżetu państwa wynosiły już 24 mld zł, a może więcej. Może w Sejmie powinna się odbyć debata, w której niezależni eksperci (nie będący również lobbystami) przedstawiliby swoje obliczenia skutków tej patologii?

Na koniec pewna refleksja: niedawno otrzymałem jakiś raport na temat szarej strefy, które wstęp okraszony jest kontuarowymi wypowiedziami polityków, którzy „z troską” pochylają się nad tym problemem. Autorem tego raportu jest… znana zagraniczna firma zajmująca się optymalizacją podatkową, a znana jest w historii ze swoich wyczynów w zakresie kreatywnej księgowości. Ocenę wiarygodności tej drużyny zostawiam ocenie uczciwych przedsiębiorców, których nie stać na takich doradców.

Witold Modzelewski

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Instytut Studiów Podatkowych

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Prof. Modzelewski: Nikt nie unieważnił faktur VAT wystawionych w tradycyjnej formie (poza KSeF). W 2026 r. nie będzie za to kar

Niedotrzymanie wymogów co do postaci faktury nie powoduje jej nieważności. Brak jest również kar podatkowych za ten czyn w 2026 r. – pisze profesor Witold Modzelewski. Może tak się zdarzyć, że po 1 lutego 2026 r. otrzymamy papierową fakturę VAT a do KSeF zostanie wystawiona faktura ustrukturyzowana? Czyli będą dwie faktury. Która będzie ważna? Ta, którą wystawiono jako pierwszą – drugą trzeba skorygować (anulować), ale w KSeF jest to niemożliwe – odpowiada profesor Witold Modzelewski.

Prof. Modzelewski: Podręcznik KSeF 2.0 sprzeczny z ustawą o VAT. Czym jest „wystawienie” faktury ustrukturyzowanej i „potwierdzenie transakcji”?

Zdaniem profesora Witolda Modzelewskiego, opublikowany przez Ministerstwo Finansów Podręcznik KSeF (aktualnie ukazały się jego 4 części) jest sprzeczny z opublikowanymi projektami aktów wykonawczych dot. obowiązkowego modelu KSeF, a także ze zmienioną nie tak dawno ustawą o VAT.

Obowiązkowy KSeF w budownictwie i branży deweloperskiej 2026: specyfika fakturowania i niestandardowe modele sprzedaży

Faktura ustrukturyzowana to dokument, który w relacji między podatnikami obowiązkowo ma zastąpić dotychczas stosowane faktury. W praktyce faktury niejednokrotnie zawierają znacznie więcej danych, niż wymaga tego prawodawca, gdyż często są nośnikiem dodatkowych informacji i sposobem ich wymiany między kontrahentami. Zapewne z tego powodu autor struktury FA(3) postanowił zamieścić w niej więcej pól, niż tego wymaga prawo podatkowe. Większość z nich ma charakter fakultatywny, a to oznacza, że nie muszą być uzupełniane. W niniejszej publikacji omawiamy specyfiką fakturowania w modelu ustrukturyzowanym w branży budowlanej i deweloperskiej.

Czy można będzie anulować fakturę wystawioną w KSeF w 2026 roku?

Czy faktura ustrukturyzowana wystawiona przy użyciu KSeF może zostać anulowana? Czy będzie to możliwe od 1 lutego 2026 r.? Zdaniem Tomasza Krywana, doradcy podatkowego faktur ustrukturyzowanych wystawionych przy użyciu KSeF nie można anulować. Anulowanie takich faktur oraz innych faktur przesłanych do KSeF nie będzie również możliwe od 1 lutego 2026 r.

REKLAMA

KSeF 2026: wystawienie nierzetelnej faktury ustrukturyzowanej. Czego system nie zweryfikuje? Przykłady uchybień (daty, kwoty, NIP), kary i inne sankcje

W 2026 r. większość podatników będzie zobowiązana do wystawiania i otrzymywania faktur ustrukturyzowanych za pośrednictwem KSeF. Przy fakturach zarówno sprzedażowych, jak i zakupowych kluczowe jest, by dokumenty te były rzetelne. Błędy mogą pozbawić prawa do odliczenia VAT, a w skrajnych przypadkach skutkować odpowiedzialnością karną. Mimo automatyzacji KSeF nie chroni przed nierzetelnością – publikacja wskazuje, jak jej unikać i jakie grożą konsekwencje.

Nadchodzi podatek od smartfonów. Ceny pójdą w górę już od 2026 roku

Od 1 stycznia 2026 roku w życie ma wejść nowa opłata, która dotknie każdego, kto kupi smartfona, tablet, komputer czy telewizor. Choć rząd zapewnia, że to nie podatek, w praktyce ceny elektroniki wzrosną o co najmniej 1%. Pieniądze nie trafią do budżetu państwa, lecz do organizacji reprezentujących artystów. Eksperci ostrzegają: to konsumenci zapłacą prawdziwą cenę tej decyzji.

Weryfikacja kontrahentów: jak działa STIR (kiedy blokada konta bankowego) i co grozi za brak sprawdzenia rachunku na białej liście podatników VAT?

Walka z nadużyciami podatkowymi wymaga od państwa zdecydowanych działań prewencyjnych. Część z nich spoczywa też na przedsiębiorcach, którzy w określonych sytuacjach muszą sprawdzać rachunek bankowy kontrahenta na białej liście podatników VAT. System Teleinformatycznej Izby Rozliczeniowej (STIR) to narzędzie analityczne służące do wykrywania i przeciwdziałania wyłudzeniom podatkowym. Za jego pośrednictwem urzędnicy monitorują nietypowe transakcje, a przy podwyższonym ryzyku mogą nawet zablokować rachunek bankowy przedsiębiorcy. Jak działa ten system i co grozi firmie, która zignoruje obowiązek weryfikacji kontrahenta?

Dropshipping: miliony bez wysiłku, czy zwykła działalność? Co dropshipper musi wiedzieć: przepisy, kontrole, odpowiedzialność wobec klientów

Czy naprawdę można zarobić miliony bez żadnego kapitału ani umiejętności? Internetowi influencerzy przekonują, że usługi typu „dropshipping” lub „print on demand” to najłatwiejszy sposób na zarabianie bez wysiłku. Wystarczy poświęcić kilka godzin w tygodniu na lekką pracę, a resztę czasu można poświęcić na relaks i przeliczanie zer na koncie. Gdzie więc tkwi haczyk?

REKLAMA

KSeF budzi kolejne wątpliwości. Co naprawdę wynika z podręczników Ministerstwa Finansów?

Im bliżej obowiązkowego startu Krajowego Systemu e-Faktur, tym większe zamieszanie wśród przedsiębiorców. Choć Ministerstwo Finansów opublikowało cztery podręczniki mające ułatwić firmom przygotowania, w praktyce ich lektura rodzi kolejne wątpliwości i pytania.

Szok w prawie podatkowym: obywatel płaci 10 razy wyższy podatek za identyczny garaż - jeśli stoi poza budynkiem mieszkalnym?

Garaże pod lupą Trybunału Konstytucyjnego. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek alarmuje, że właściciele garaży mogą być nierówno traktowani przez prawo. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, identyczne pomieszczenia przeznaczone do przechowywania pojazdów są opodatkowane zupełnie inaczej – nawet 10 razy wyższą stawką, jeśli znajdują się poza budynkiem mieszkalnym. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego po wniosku I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej.

REKLAMA