Prowadzę jednoosobowo działalność gospodarczą i samodzielnie rozliczam się z fiskusem. Ostatnio w maju 2005 r. urząd skarbowy wytknął mi nieprawidłowości w zeznaniu za 2002 r. Po wezwaniu na przesłuchanie poinformowano mnie, że uszczuplenie wynosi 1800 zł. Po zbadaniu tej kwestii okazało się, że tak jest w istocie, choć działo się to bez mojej wiedzy. Chcę zapłacić te pieniądze, ale powiedziano mi, że będę odpowiadał również za wykroczenie skarbowe. Czy to prawda?
Karalność wykroczenia ustaje po roku od jego popełnienia, zaś zobowiązanie podatkowe przedawnia się z upływem pięciu lat od końca danego roku podatkowego. Nie grozi Panu zatem kara, ale pieniądze trzeba będzie zwrócić.Zgodnie z art. 56 § 1 k.k.s.,
podatnik, który – składając organowi podatkowemu, innemu uprawnionemu organowi lub płatnikowi deklarację lub oświadczenie – podaje nieprawdę lub zataja prawdę albo nie dopełnia obowiązku zawiadomienia o zmianie objętych nimi danych, przez co naraża
podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 2, albo obu tym karom łącznie. Jeżeli kwota podatku narażonego na uszczuplenie nie przekracza 3800 zł, sprawca czynu zabronionego podlega karze grzywny za wykroczenie skarbowe. Sąd może orzec grzywnę od 76 zł do 15 200 zł w wypadku wyjątkowo rażącego zachowania obwinionego i szczególnie rażących okoliczności popełnienia czynu. Prawo nie przewiduje jednak nieograniczonego karania sprawcy. Chodzi o to, by nie tworzyć fikcji prawnej i nie absorbować niepotrzebnie państwowego aparatu ścigania w sytuacji, gdy nie mogą zostać spełnione główne cele postępowania, czyli zapobieganie popełnianiu tego typu czynów w przyszłości. Wykroczenia mają to do siebie, że są czynami o mniejszej szkodliwości społecznej, stąd przy ich ściganiu często przeważają względy oportunistyczne i okres przedawnienia jest bardzo krótki. Zgodnie z art. 51 § 1 k.k.s., karalność wykroczenia skarbowego ustaje, jeżeli od czasu jego popełnienia upłynął rok. Jeżeli w tym czasie wszczęto postępowanie przeciwko sprawcy (postawiono mu zarzuty), karalność ustaje z upływem 2 lat od czasu popełnienia czynu. Orzeczona kara nie podlega wykonaniu, jeżeli od daty uprawomocnienia się orzeczenia upłynęły 2 lata.
Oddzielną kwestią jest sprawa przedawnienia zobowiązania podatkowego traktowanego jako należność publicznoprawna na gruncie prawa administracyjnego. Musimy bowiem rozróżnić przedawnienie karnistyczne od tego uregulowanego na gruncie podatkowym. Taka dywersyfikacja jest konieczna, są to bowiem pojęcia z dwóch różnych dziedzin prawa. Zgodnie z art. 70 § 1 Ordynacji podatkowej, zobowiązanie podatkowe przedawnia się z upływem 5 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności podatku. Wszczęcie postanowienia o wykroczenie skarbowe zawiesza bieg przedawnienia. Z listu wynika, że w Pańskim przypadku przez dwa lata nie były podejmowane żadne czynności. Nawet bowiem modyfikacja ogólnych zasad przedawnienia, o której mowa w art. 44 § 2–3 k.k.s., niewiele w tym zakresie zmienia. Stanowi ona bowiem, że przy wykroczeniu polegającym na uszczupleniu należności przedawnienie biegnie od końca roku, w którym minął termin płatności zaległości. Możemy zatem stwierdzić, że nie grozi już Panu kara za popełnione wykroczenie, a ewentualne wszczęcie postępowania musi zakończyć się fiaskiem (umorzeniem postępowania), niezależnie od wykazania Pańskiej umyślności w działaniu. Analizowane wykroczenie jest bowiem czynem umyślnym, co oznacza, że do jego dokonania jest konieczne udowodnienie u sprawcy (dokonuje tego oskarżyciel, czyli w naszym wypadku inspektor skarbowy) specjalnej postaci winy. Trzeba udowodnić, że sprawca chciał lub przynajmniej godził się na uszczuplenie należności.
Na koniec warto jeszcze przytoczyć postanowienie SN z 27 marca 2003 r. (sygn. akt I KZP 2/03, OSNKW z 2003 r. nr 5–6, poz. 57), w którym czytamy: przedawnienie wykroczenia określonego w art. 57 k.k.s. rozpoczyna swój bieg od popełnienia tego czynu, czyli od ustania, wywołanego zachowaniem sprawcy, stanu bezprawnego, tzn. uporczywego naruszenia przez niego obowiązku płacenia podatku w terminie, i wynosi rok, a gdyby w tym czasie wszczęto przeciwko jego sprawcy postępowanie, przedłuża się do 2 lat od czasu popełnienia tego czynu. Wykroczenie uporczywego niepłacenia podatku w terminie, przewidziane w art. 57 § 1 k.k.s., jest popełnione dopiero w momencie zakończenia stanu niezgodnego z prawem i nie można z niego eliminować poszczególnych zachowań, które łącznie dopiero stwarzają karalną uporczywość w niepłaceniu podatku, chyba że okres ten był już tak długi, że całe zobowiązanie podatkowe (niezapłacony podatek) uległo, stosownie do przepisów podatkowych, przedawnieniu. Z lektury tez tego orzeczenia płynie dla nas wniosek, że przedawnienie podatkowe biegnie swoim życiem. Z przedawnienia karania nie należy zatem wywodzić umorzenia należności podatkowej. To nastąpi bowiem dopiero 31 grudnia 2008 r., jeśli bieg terminu nie zostanie zawieszony lub przerwany. Nadal ciąży zatem na Panu obowiązek wyrównania zaległości, i to z odsetkami liczonymi od dnia wymagalności zobowiązania.
Adam Muszyński
Podstawa prawna:
• art. 23 § 3, art. 46, art. 48 § 1, art. 51 § 1–2, art. 53 § 3–4 oraz art. 56 ustawy z dnia 10 września 1999 r. – Kodeks karny skarbowy (Dz.U. nr 83, poz. 930 z późn. zm.),
• art. 70 § 1–3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2005 r. nr 8, poz. 60).