Czy wcześniejsze zwolnienie z pracy kobiet w Wigilię jest dyskryminacją mężczyzn
REKLAMA
Wcześniejsze zwolnienie z pracy w Wigilię tylko pań może zostać uznane za dyskryminację mężczyzn. Pracodawca nie powinien wykluczać także wcześniejszego zwalniania panów.
REKLAMA
Przepisy prawa pracy zakazują nierównego traktowania w zatrudnieniu z jakichkolwiek powodów „pozamerytorycznych”, czyli opartego na kryteriach w żaden sposób niezwiązanych z pracą. Kodeks pracy podaje przykładowy katalog przyczyn będących podstawą działań dyskryminacyjnych (jest to katalog bardzo obszerny, który odnosi się do większości cech stanowiących w praktyce powód dyskryminacji), wśród których wymienia się m. in. płeć (art. 18 3a § 1 Kodeksu pracy).
Należy przyjąć, że praktyka wcześniejszego zwalniania pań nie narusza zasady równego traktowania w zatrudnieniu, jeżeli pracodawca traktuje to „uprawnienie” nie jako dotyczące tylko i wyłącznie pracownic, ale również obejmujące panów.
Najczęściej zapewne to panie mają zwiększone obowiązki domowe w związku z Wigilią. Nie można jednak wykluczyć, że i panowie zajmują się przygotowaniem Wigilii. Prawdopodobnie także nie wszystkie pracownice korzystają z wcześniejszego wyjścia z pracy tylko w celu przygotowania Wigilii. Najbezpieczniej zatem dla pracodawcy jest zwolnić wcześniej wszystkich pracowników z pracy lub w ogóle nie stosować takich wcześniejszych wyjść z pracy.
Ustawa o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania zakazuje nierównego traktowania osób pracujących na umowy cywilnoprawne ze względu na takie cechy, jak m.in.: płeć, rasa, pochodzenie etniczne, narodowość, religia, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek, orientacja seksualna.
Jako przykłady działań dyskryminacyjnych zakazane przez tę ustawę można podać np. ustalenie wynagrodzenia w nierównej wysokości przy wykonywaniu tych samych prac, odmówienie prawa do urlopu, w sytuacji gdy inne osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych posiadają w firmie takie uprawnienia.
Nie można jednak uznać, że dyskryminacja występuje wówczas, gdy zleceniobiorcy są inaczej traktowani niż pracownicy. Takie „różne traktowanie” jest wynikiem tego, że zlecenie i umowa o pracę są całkowicie innymi umowami i tworzą inny typ zobowiązania. Na pewno więc nie można powiedzieć, że kobiety wykonujące pracę na podstawie umowy zlecenia, które pozostałyby do końca czasu ustalonego w umowie zlecenia, byłyby dyskryminowane w stosunku do kobiet zatrudnionych na podstawie umowy o pracę.
Umowa zlecenia
Przy umowie zlecenia polecenie zleceniodawcy nie powoduje podporządkowania zleceniobiorcy. O ile przy zatrudnieniu pracowniczym pracodawca kształtuje - w granicach, na jakie pozwalają mu przepisy prawa pracy - rozkłady czasu pracy pracowników, wprowadza systemy czasu pracy itp., o tyle przy umowie zlecenia w ogóle nie występuje pojęcie czasu pracy.
Oczywiście umowa zlecenia jest wykonywana w pewnym czasie ale - w przypadku wyraźnego przedziału godzinowego wykonywania umowy - powinno to wynikać z samej jej treści. Nie powinno to być narzucane przez zleceniodawcę.
Zleceniodawca nie może jednostronnie zmieniać czy w daleko idący sposób kształtować rzeczywistego zakresu zobowiązania zleceniobiorcy, wynikającego z treści zawartej umowy. Wcześniejsze zwolnienie zleceniobiorców z pracy nie powinno być brane pod uwagę, gdyż wykonują oni pracę w zakresie wynikającym nie z poleceń zlecającego, ale z zawartej umowy.
Chcesz mieć praktyczną pomoc w prowadzeniu prac prawno-pracowniczych i płacowych? Odwiedź stronę MONITORA prawa pracy i ubezpieczeń oraz zapoznaj się z ofertą prenumeraty na 2012 rok!
Podstawa prawna
• art. 18 3a, art. 22 Kodeksu pracy,
• art. 4 pkt 2, art. 8 ust. 1 pkt 2 ustawy z 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania (Dz.U. Nr 254, poz. 1700).
Marek Rotkiewicz
specjalista ds. zatrudnienia
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat