Lepiej samemu skorygować PIT, a nie czekać na wezwanie urzędu
REKLAMA
Najszybszym i najłatwiejszym sposobem korekty jest poprawienie błędnego zeznania w urzędzie skarbowym, przy pomocy urzędnika. Są oni jednak teraz zajęci wpisywaniem zeznań podatników do komputerowej bazy danych.
"Urzędnicy skarbowi od zakończenia składania rozliczeń podatkowych mają czas na wpisanie zeznań podatników do komputerowej bazy danych. W większości przypadków, nie są więc w stanie znaleźć zeznania konkretnego podatnika. Tak będzie co najmniej do 31 lipca. Potem powinny być już ostatecznie uporządkowane przynajmniej te PIT-y, z których wynika, że podatnikowi należy się zwrot" - wyjaśniła Suchecka.
Brak możliwości uzyskania pomocy od urzędników, nie zwalnia jednak z obowiązku poprawienia błędnie wypełnionego PIT-a. "Podatnik zawsze może złożyć korektę samodzielnie, na osobnym druku, a nie poprawiać ten, który złożył do 30 kwietnia" - powiedziała Suchecka.
Korektę zeznania na nowym druku można zanieść do urzędu skarbowego osobiście, wysłać przez internet albo listem poleconym.
Zgodnie z prawem, korektę zeznania podatkowego można złożyć w dowolnym czasie, byleby nie było to później niż 5 lat od końca roku, w którym należało rozliczyć się z PIT. Po tym czasie zobowiązanie podatkowe się przedawnia.
Jednak im szybciej korekta zostanie złożona, tym lepiej, szczególnie gdy podatnik musi coś dopłacić. Od 1 maja każda niedopłacona kwota automatycznie staje się zaległością. Od zaległości zaś trzeba płacić odsetki.
Obecnie wynoszą one 10,5 proc. w skali roku i trzeba liczyć je od niezapłaconej na czas kwoty podatku za każdy dzień zwłoki, począwszy od 1 maja. Płaci się je poza kwotą tzw. zobowiązania głównego, czyli podatku, którego nie zapłaciło się w terminie, tj. do 30 kwietnia.
Według eksperta PricewaterhouseCoopers Jacka Bajsona, podatnicy, którzy dopiero teraz np. dostali spóźniony PIT za umowę zlecenie, albo jeszcze raz przeliczyli swoje dochody i znaleźli błąd rachunkowy nie powinni czekać z poprawieniem błędu na wezwanie z urzędu skarbowego.
"Zanim urzędnicy uporządkowują i przeanalizują zeznania, minie jeszcze co najmniej 2-3 miesiące, a wtedy trzeba będzie doliczyć większe odsetki niż gdyby korekta została złożona już teraz" - podkreślił.
Zgodnie z ordynacją podatkową, podatnik, który zorientował się, że popełnił błąd w zeznaniu, powinien wypełnić druk PIT-36 lub PIT- 37 (zawsze taki sam jak poprzednio) wpisując wszystkie swoje dochody z 2008 r. i zaznaczając na pierwszej stronie, że chodzi o korektę zeznania rocznego (jest do tego odpowiedni kwadracik w druku PIT).
Do korekty należy dołączyć wyjaśnienie powodów (napisane nawet odręcznie, własnymi słowami), z wyjaśnieniem dlaczego jest ona składana i na czym polegał błąd w pierwotnym zeznaniu. Należy też dołączyć kserokopie wszystkich PIT-ów otrzymanych od pracodawców oraz dokumentów potwierdzających prawo do skorzystania z ulg, aby urzędnik mógł od razu sprawdzić czy korekta jest poprawna.
"W szczególnej sytuacji są osoby, które pomyliły się w rozliczeniu na swoją niekorzyść i zapłaciły zbyt dużą kwotę podatku dochodowego" - zauważył Bajson.
Zaznaczył, że "jeżeli taka nadpłata wynika np. z ujęcia w zeznaniu jakiegoś dochodu, którego w rzeczywistości nie było, to urząd tego nie zauważy i nie poinformuje podatnika, że zapłacił więcej niż powinien".
Taki błąd trzeba wiec poprawić samemu występując do urzędu z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty i wskazaniem kwoty PIT do zwrotu.
Gdyby urząd nie zwrócił podatnikowi pieniędzy w ciągu 3 miesięcy - jak stanowi prawo - musiałby zapłacić odsetki za każdy dzień zwłoki.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat