REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Prawo spadkowe nie może ograniczać woli spadkodawcy

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Spadkodawca powinien mieć możliwość sporządzenia testamentu działowego. Dzięki temu mógłby w każdej chwili zmienić testament i przepisać swój majątek komuś innemu. Do zmiany testamentu nie byłaby potrzebna zgoda obdarowanych.

Rozmowa z LESZKIEM ZABIELSKIM, notariuszem

REKLAMA

Autopromocja

• Czy nasze prawo spadkowe nie krępuje nadmiernie spadkodawców w rozporządzaniu własnym majątkiem na wypadek śmierci? Czy nie powinni mieć oni większego wpływu na to, co dzieje się z ich majątkiem.

- Wiele dzisiejszych problemów rozwiązałoby wprowadzanie do naszego systemu prawnego testamentu działowego. Pozwoliłby on rozporządzać testatorowi poszczególnymi przedmiotami i mógłby funkcjonować obok darowizny na wypadek śmierci, którą proponuje Senat. O tym, po które rozwiązanie sięgnąć, powinien decydować sam właściciel.

• W czym tkwi różnica między testamentem działowym a darowizną na wypadek śmierci?

REKLAMA

- Testament działowy ma charakter jednostronnej czynności prawnej. W każdej chwili testator może więc zmienić zdanie i przepisać swój majątek innej osobie, sporządzając kolejny testament. Taka zmiana nie wymagałaby ani zgody, ani nawet poinformowania spadkobierców. Natomiast darowizna na wypadek śmierci to umowa, a nie jednostronna czynność na wypadek śmierci. Ponadto wbrew swojej dosłownej nazwie jest czynnością dokonywaną między żyjącymi. W konsekwencji darczyńca nie ma prawa jej odwołać jednostronnym oświadczeniem woli.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

• Darowizna na wypadek śmierci wzbudza kontrowersje. Pojawiają się bowiem pytania, czy darczyńca mimo zawartej umowy mógłby zbyć obiecane przedmioty przed śmiercią?

- Można to porównać do sytuacji, którą rodzi przedwstępna umowa sprzedaży nieruchomości. W rozumieniu prawa obligacyjnego sprzedający jest związany tą umową i jeżeli wbrew tej umowie sprzeda nieruchomość innej osobie, to popełnia delikt. Natomiast na gruncie prawa rzeczowego umowa sprzedaży nieruchomości jest ważna. Pokrzywdzony taką sprzedażą ma prawo wnieść pozew o uznanie sprzedaży za bezskuteczną. Jeśli natomiast nie skorzysta z tej możliwości, to jego prawa do nieruchomości nie zostaną w żaden sposób zrealizowane.

• Dokładnie tak samo byłoby z rozporządzeniem niezgodnym z umową na wypadek śmierci?

- Tak. Jeśli dziadek podarował swej wnuczce na wypadek śmierci nieruchomość, ale potem popadłby w długi i sprzedał nieruchomości, to na gruncie prawa obligacyjnego dziadek popełniłby delikt. Wnuczka miałby więc prawo wnieść powództwo o unieważnienie umowy sprzedaży.

• Umowa na wypadek śmierci będzie musiała mieć formę aktu notarialnego. Czy notariusz będzie musiał ją wpisać do ksiąg wieczystych?

- Gdy darowizna na wypadek śmierci będzie dotyczyć nieruchomości, to wpis w księdze wieczystej będzie obowiązkowy, a więc nie będzie zależał od woli stron. Notariusz będzie musiał zgłosić ją do ksiąg wieczystych. W przypadku rzeczy ruchomych obdarowany, aby zabezpieczyć swe prawa, będzie mógł wpisać je do rejestru, jeżeli jest on prowadzony. Na przykład jacht będzie można wpisać do rejestru okrętowego.

• Ale kłopot będzie z rzeczami nierejestrowanymi, zwłaszcza tymi o dużej wartości. Mam na myśli przede wszystkim dzieła sztuki.

- Według mnie stanie się to bodźcem do stworzenia osobnego rejestru dzieł sztuki, który założą sami właściciele.

• Zarzuca się, że darowizna na wypadek śmierci będzie naruszać prawa wierzycieli spadku?

- To nieprawda. Obdarowany na wypadek śmierci będzie odpowiadał za długi spadkowe, jeżeli egzekucja skierowana do spadkobierców darczyńcy okaże się bezskuteczna. Senat proponuje więc odpowiedzialność subsydiarną obdarowanego. Zresztą osobiście nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania.

 

• Dlaczego?

- Żaden obdarowany teraz nie odpowiada przecież za długi spadkowe. Nie rozumiem więc, dlaczego w przypadku obdarowanych na wypadek śmierci nagle stało się to problemem i akurat oni mają odpowiadać za długi spadkowe. Wprowadzając taki przepis, stawiamy w gorszej sytuacji obdarowanych mortis causa od obdarowanych zwykłą darowizną. Jeśli celem darczyńcy będzie nieuczciwa ucieczka przed wierzycielami, to znacznie skuteczniejsza byłaby zwykła darowizna.

• Przeciwnicy zmian mówią, że darowizny na wypadek śmierci mogą prowadzić do pokrzywdzenia spadkobierców. Czy pan się z tym zgadza?

- To chybiony zarzut. Jeśli ktoś chce wyzuć spadkobierców z majątku, to jest na to tysiąc skuteczniejszych sposobów niż darowizna na wypadek śmierci. Poczynając od sprzedaży nieruchomości, a kończąc na zwykłej darowiźnie, w przypadku której po upływie dziesięciu lat spadkobiercom nie należy się nawet zachowek od obdarowanego.

• A co z roszczeniami spadkobierców o zachowek?

- Tu trzeba rozróżnić dwie sytuacje. Może być tak, że najstarszy syn został obdarowany na wypadek śmierci i np. otrzymał od ojca całe przedsiębiorstwo i jednocześnie nie sporządzono testamentu. Wówczas młodsze rodzeństwo może wystąpić przeciwko najstarszemu bratu o zachowek z tego powodu, że jest on spadkobiercą na równi z nimi, ale darowizna podlega doliczeniu do schedy spadkowej. Skoro podlega doliczeniu, to najstarszy syn dostał więcej, a jak dostał więcej, to musi wyrównać różnicę.

• A co, gdy obdarowany na wypadek śmierci w ogóle nie jest spadkobiercą, bowiem np. jest to konkubina, która otrzymała całe przedsiębiorstwo?

- To zupełnie inna sytuacja. Wówczas spadkobiercy mają kłopot, bo nie przysługuje im roszczenie o zachowek. Ale są dokładnie w takiej samej sytuacji, jakby ich ojciec sprzedał lub podarował firmę jeszcze za swego życia. Nie będą ani w lepszej, ani w gorszej sytuacji. A jeśli ojciec za życia przetrwoniłby swój cały majątek, to jego spadkobiercy również nic nie mogą zrobić. W polskim prawie jest system zachowku, a nie rezerwy, więc ustawodawca sam zdecydował, w jakiej sytuacji pozostawia spadkobierców.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Fot. Wojciech Górski

Leszek Zabielski, notariusz

Rozmawiała EWA GRĄCZEWSKA-IVANOVA

• LESZEK ZABIELSKI

notariusz, prowadzi własną kancelarię, członek Krajowej Rady Notarialnej

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Jak Ministerstwo Finansów liczy lukę VAT? Metodą odgórną (top – down)

Ministerstwo Finansów poinformowało w komunikacie z 22 maja 2025 r., że metoda liczenia luki VAT od lat pozostaje niezmienna a jej opis jest opublikowany na stronie resortu. Luka VAT liczona jest względem VAT w ujęciu rachunków narodowych publikowanych przez GUS, tj. w ujęciu memoriałowym, w którym dochody ujmowane są za okres od lutego do stycznia kolejnego roku. Szacunki luki VAT dla lat 2022-2023, pomimo uwzględnienia wpływu istotnych zmian systemowych (m.in. tarcze antyinflacyjne, rekompensaty energetyczne) wskazują na znaczący wzrost luki względem poprzedzających ich lat. W 2023 roku luka VAT wynosiła 13,5%. Obecne szacunki wskazują na zmniejszenie się luki VAT w Polsce w 2024 r. do 6,9%.

Księgowi obawiają się obowiązkowego KSeF-u. Czego najbardziej?

Już tylko niecały rok dzieli nas od wprowadzenia obowiązkowego KSeF-u, a mimo to – jak się okazuje – księgowi nadal czują się niepewnie. Czego obawiają się najbardziej? Kto się wyłamuje i już dzisiaj deklaruje gotowość na zmiany? fillup k24 we współpracy ze Stowarzyszeniem Księgowych w Polsce opublikowali w maju 2025 r. "Barometr nastrojów polskich księgowych 2025", w którym przedstawiciele branży wypowiedzieli się w sprawach dla nich najważniejszych. Na KSeF-ie nie pozostawiono suchej nitki.

Księgowi obawiają się obowiązkowego KSeF-u. Czego najbardziej?

Już tylko niecały rok dzieli nas od wprowadzenia obowiązkowego KSeF-u, a mimo to – jak się okazuje – księgowi nadal czują się niepewnie. Czego obawiają się najbardziej? Kto się wyłamuje i już dzisiaj deklaruje gotowość na zmiany? fillup k24 we współpracy ze Stowarzyszeniem Księgowych w Polsce opublikowali w maju 2025 r. "Barometr nastrojów polskich księgowych 2025", w którym przedstawiciele branży wypowiedzieli się w sprawach dla nich najważniejszych. Na KSeF-ie nie pozostawiono suchej nitki.

Akcja jak z filmu! Polskie służby rozbiły gang od kontrabandy za 31 milionów

Akcja dosłownie jak z filmu – zatrzymania w kilku województwach, przeszukania, graniczny pościg i papierosy warte fortunę. Gang działał w Polsce, Czechach, Słowacji i Wielkiej Brytanii. Wpadło już 29 osób, a służby przejęły blisko 5 mln sztuk nielegalnych papierosów. Śledztwo nabiera tempa – są kolejne tropy.

REKLAMA

Jak uzyskać dofinansowanie z urzędu pracy do zatrudnienia pracownika - zasady w 2025 roku

Zatrudnienie pracownika przeważnie wiążę się z dużymi kosztami. Trudno się dziwić, że przedsiębiorcy szukają oszczędności i szukają rozwiązań, aby móc zapłacić jak najmniej. Istnieją różne formy wsparcia przedsiębiorców, np. dofinansowanie na zatrudnienie pracownika z Urzędu Pracy. Jak wygląda proces ubiegania się o takie dofinansowanie? Poniżej opiszę kilka możliwych dofinansowań, o które może się starać przedsiębiorca.

KSeF już za rogiem. Tysiące firm nieprzygotowanych – cyfrowe wykluczenie może kosztować fortunę

Cyfrowy obowiązek, który może zaskoczyć wielu przedsiębiorców – od 2026 r. e-fakturowanie stanie się przymusem. Problem? Rząd uznał, że „wykluczenie cyfrowe” dotyczy wyłącznie najmniejszych firm. W praktyce zagrożeni są także starsi przedsiębiorcy, mikrofirmy bez dostępu do IT, a nawet ci, którzy nie mają stabilnego internetu. Brak przygotowania oznacza paraliż działalności, karne odsetki i utratę klientów. Czas ucieka – a system nie wybacza błędów.

ZUS: Przedsiębiorcy z niepełnosprawnościami z niższą roczną składką zdrowotną. Trzeba spełnić 4 warunki

Przedsiębiorcy, którzy mają orzeczenie o umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności mogą korzystać z ulgi i obniżyć roczną składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Krzysztof Cieszyński, Regionalny Rzecznik Prasowy województwa pomorskiego wyjaśnia jakie warunki trzeba spełnić, by skorzystać z tej ulgi.

Prawa autorskie do treści biznesowych publikowanych w social mediach. Kiedy można legalnie wykorzystać zdjęcie lub wideo? Co każda firma wiedzieć powinna

W erze cyfrowej, gdzie granice między komunikacją osobistą a firmową coraz bardziej się zacierają, prawa autorskie w social mediach stają się kluczową kwestią dla każdego biznesu. Generowanie własności intelektualnej przestało być domeną wyłącznie branż kreatywnych — dziś dotyczy praktycznie każdej firmy, która promuje swoje produkty lub usługi w internecie.

REKLAMA

Zwierzęta w firmie a koszty uzyskania przychodu. Jak argumentować przed urzędem skarbowym? Interpretacje fiskusa: pies, akwarium i inne przypadki

Czy pies w firmie może być kosztem uzyskania przychodu? A akwarium – elementem budującym wizerunek? Coraz więcej przedsiębiorców zadaje sobie te pytania, zwłaszcza w czasach, gdy granica między przestrzenią zawodową a prywatną bywa płynna. Praktyka i interpretacje podatkowe pokazują, że... to zależy.

Czy będzie likwidacja JPK VAT? Prof. Modzelewski: nieoficjalnie mówi się o redukcji obowiązków

Od samego początku (można sprawdzić) byłem krytykiem wprowadzenia powszechnych „jotpeków”, czyli zmuszania ogółu podatników do systematycznego wysyłania urzędom skarbowym ich ewidencji podatkowych. Po co zaśmiecać archiwa tych organów bilionami zbędnych informacji, do których nigdy nie sięgnie i nie można ich racjonalnie zinterpretować?

REKLAMA