Żeby się rozliczyć, wystarczy jedno kliknięcie
REKLAMA
– Indywidualni podatnicy mogą mieć wiele korzyści dzięki stosowaniu funkcjonalnych systemów informatycznych. W niektórych krajach, np. w Danii, podatnikom przysyłany jest w formie elektronicznej wypełniony przez ich urząd skarbowy formularz rocznego zeznania podatkowego. Jeżeli po zapoznaniu się z treścią takiego dokumentu podatnik zgadza się z wyliczeniami urzędu, to za pomocą jednego kliknięcia komputerową „myszką” rozlicza się z fiskusem z osiągniętych dochodów w danym roku. Nie musi więc w takiej sytuacji analizować przepisów. Nie musi nic wyliczać. Nie trudzi się przy wypełnianiu formularza podatkowego ani nie dostarcza go potem do urzędu skarbowego.
REKLAMA
– Podatnik musi dokładnie sprawdzić, czy urząd właściwie wyliczył jego dochód. Może się przecież zdarzyć, że np. urząd przez pomyłkę pominie dochody podatnika, które osiągnął dzięki dorywczej pracy. Nawiasem mówiąc, dla niektórych osób może to stanowić ogromną pokusę, żeby zaakceptować takie wyliczenia fiskusa nieobejmujące wszystkich dochodów.
– Trudno temu zaprzeczyć. Chcę jednak zwrócić uwagę, że w przypadku otrzymania w formie elektronicznej z urzędu skarbowego gotowego, już wypełnionego, zeznania podatkowego, pokusa jest o wiele większa. Podatnik już wie, że urzędnicy podatkowi nie zauważyli niektórych jego dochodów, co może mieć szczególne znaczenie przy progresywnej skali podatkowej. Wypełniając zaś samodzielnie formularz rocznego zeznania, podatnik nie ma pewności, że fiskus nie wie o pewnych jego dochodach. Dlatego w takim przypadku ryzyko związane z ewentualnym zatajeniem dochodów jest o wiele większe.
– Są kraje, w których władze fiskalne wychodzą z założenia, że zdecydowana większość podatników jest uczciwa i warto im ufać. Z uwzględnieniem tej zasady dokonywane są rozliczenia np. w krajach skandynawskich. Rzecz jasna, przedstawiciele fiskusa mogą w każdej chwili zweryfikować wiarygodność składanych deklaracji i płaconych podatków. Jednocześnie są państwa, których władze skarbowe dążą do tego, żeby poddać podatników niezwykle skrupulatnej kontroli. Starają się im niemal patrzeć na ręce. W większości państw natomiast obowiązują rozwiązania pośrednie, zawierające określone elementy dwóch wspomnianych krańcowo odmiennych systemów.
– Jest to system pośredni, częściowo oparty na zaufaniu do podatnika, a częściowo na poddaniu go do dokładnej kontroli. Chcę jednak zauważyć, że polskim władzom skarbowym w pewnych sytuacjach dość trudno sprawować taką skrupulatną kontrolę.
– W Polsce działa około czterystu izb i urzędów skarbowych. Nie są one jeszcze w pełni skomputeryzowane i połączone w zintegrowanej sieci. Taki stan niekiedy bardzo utrudnia m.in. szybką wymianę informacji o konkretnych podatnikach czy transakcjach. Trudno jest też weryfikować niektóre oceny czy wnioski. Dlatego uważam, że Polsce potrzebny jest zintegrowany system, który połączyłby wszystkie urzędy i izby skarbowe i celne oraz urzędy kontroli skarbowej. Sądzę, że taki nowoczesny system będzie stopniowo wdrażany.
– Nie wykluczam, że za kilka lat będzie to możliwe. Polskie władze skarbowe mają plany przewidujące stopniowe wdrażanie nowoczesnych rozwiązań informatycznych, które ułatwią życie nie tylko podatnikom, ale również urzędnikom administracji skarbowej.
– Widoczna jest tendencja do indywidualizowania obciążeń podatkowych. Polega ona na dążeniu do tego, aby podatnik płacił np. za to, z czego faktycznie korzysta. Jeżeli więc w jakimś kraju obowiązuje podatek drogowy, to dąży się do tego, aby jego wymiar ustalać na podstawie tego, jak często i długo właściciel pojazdu jeździ po drogach. Oceniam to jako dążenie do bardziej sprawiedliwego rozłożenia obciążeń fiskalnych. Do wdrożenia jednak takich rozwiązań niezbędne są nowoczesne systemy informatyczne.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat