Polskie czy międzynarodowe standardy rachunkowości
REKLAMA
Skutkiem zmian w rachunkowości może być wykazanie przez spółki w sprawozdaniach finansowych tzw. papierowych zysków. Nad prawidłowością gospodarki finansowej powinny czuwać zarządy spółek. To w ich interesie jest niedopuszczenie do wypłynięcia kapitału ze spółek, bo to one miałyby trudności w funkcjonowaniu w latach następnych. W sytuacji kiedy znaczna część akcjonariuszy będzie zainteresowana szybkimi wypłatami dywidend, ogromna jest również rola rady nadzorczej przy opiniowaniu podziału wyniku finansowego.
REKLAMA
Przy rozstrzyganiu problemów polskiej rachunkowości niezbędna jest większa aktywność komitetu Standardów Rachunkowości. Prace komitetu nabrały już tempa. Pozytywnie dla komitetu oraz księgowych i przedsiębiorców zakończyła się dyskusja, czy może on zajmować stanowiska w sprawach dotyczących prawa bilansowego. Standaryzacja rachunkowości jest nieunikniona. Standardy będą musiały również stosować małe i średnie przedsiębiorstwa. Musimy się przyglądać Radzie Międzynarodowych Standardów Rachunkowości (IASB), jak widzi problem standardów dla małych i średnich przedsiębiorstw, ale nie po to, żeby ślepo przyjąć te rozwiązania. Po wprowadzeniu MSR niezwykle ważna jest współpraca organów spółek z audytorami i niedopuszczenie do wyprowadzenia kapitału ze spółek w postaci tzw. papierowych zysków. Pilnować tego powinny rady nadzorcze. Na to zwracano m.in. uwagę podczas panelu dyskusyjnego, zorganizowanego w trakcie X Ogólnopolskiego Forum Rachunkowości pod hasłem „Polskie czy międzynarodowe standardy? Jaka przyszłość polskiej rachunkowości?”.
Bożena Lisiecka-Zając, ekspert, były dyrektor Departamentu Rachunkowości Ministerstwa Finansów
Stanowisko Unii Europejskiej jest jednoznaczne – mamy mieć jednolite standardy rachunkowości. Czy za rok, czy później, ale będą one obowiązywały nas wszystkich. Księgowi muszą liczyć się z tym, że nawet małe firmy będą musiały stosować standardy. To tylko kwestia czasu. Powinniśmy pójść bardziej nie w kierunku interpretacji, bo nie mamy takiego upoważnienia jako Polska, ale w kierunku omówienia, przedstawienia procedur ich wdrożenia. Te standardy nie są zrozumiałe, nie są czytelne i jednostki mają problemy z ich wdrożeniem. Byłabym za tym, żeby komitet podejmował prace wyprzedzające potrzeby faktyczne. Komitet powinien pełnić rolę edukacyjną. Twierdzę, że w naszej ustawie brakuje, szczególnie dla tych jednostek, które nie mają obowiązku sporządzania sprawozdań według MSR, takiego zapisu, który jest w dyrektywie IV oraz w MSR 1. Zapis ten mówi, że w uzasadnionych przypadkach można odstąpić od przepisów dyrektywy, bo najważniejsza jest realizacja celów rachunkowości, czyli zasada jasnego i rzetelnego obrazu firmy. Jednostki powinny mieć taką możliwość. Przeglądając sprawozdania różnych spółek, dochodzę do wniosku, że sprawozdania te nie spełniają tego celu. Poza tym w ustawie powinien być przepis zezwalający spółkom na dobrowolne stosowanie MSR. Źle się stało, że takiej możliwości nie dano spółkom. To byłoby bardzo wygodne.
To pociąga za sobą niesamowite nakłady na wdrożenie nowego systemu informatycznego, ale jeśli spółki zamierzają poszukiwać kapitału na giełdzie, to może lepiej ten koszt ponieść. W mojej ocenie problemem do rozwiązania jest brak porównywalności sprawozdań, ponieważ są one oparte na różnej polityce rachunkowości kreowanej przez zarządy spółek.
dr Renata Sochacka, dyrektor w KPMG, Komitet Standardów Rachunkowości
Bardzo długo toczyły się dyskusje, czy komitet ma prawo na podstawie rozporządzenia ministra finansów, regulującego jego działalność, przedstawiać publicznie stanowiska, a nie tylko standardy w kwestiach problematycznych. Po ich zakończeniu prace komitetu nabrały tempa. listę prac, nad którymi pracuje komitet, stworzyli sami przedsiębiorcy. Opracowana została ankieta z listą problemów z rachunkowości i przekazana do publicznej wiadomości. Odzew środowiska był bardzo żywy. Komitet pracuje nad kolejnym stanowiskiem, dotyczącym kosztów produkcji, które pomoże w rozwiązaniu problemu podzielenia stałych i zmiennych kosztów pośrednich. Być może na posiedzeniu grudniowym stanowisko to zostanie już przyjęte przez komitet. Tych stanowisk będzie coraz więcej. Skoro okazało się, że prawnie dopuszczalna jest taka forma działania komitetu, to uzyskuje on prawo do wyrażania swoich opinii w szerszym zakresie w sprawach, które mogą się na bieżąco pojawiać. W opracowaniu jest kilka projektów krajowych standardów, m.in. leasing, który rozstrzygnie tak nurtujący księgowych problem użytkowania wieczystego. Taka kwestia jak wieczysta dzierżawa w formule, jaką w Polsce przyjęto, jest problemem lokalnym i żadna instytucja międzynarodowa się tym zajmować nie będzie. Wkrótce powinien być opublikowany do publicznej dyskusji projekt standardu „Umowy długoterminowe”. Kolejny standard dotyczy utraty wartości. Jest już pierwsza wersja tego standardu. Trwają również prace nad standardami dotyczącymi rezerw i świadczeń pracowniczych.
Ewa Jakubczyk-Cały, biegły rewident, prezes A&E Consult, członek Komisji Egzaminacyjnej na Biegłych Rewidentów
Dokonanie pewnych przeszacowań i odniesienie ich na wynik lat ubiegłych może spowodować niebezpieczeństwo papierowych zysków. W rachunkowości orientujemy się na użytkownika, na inwestora. Niestety, giełda nastawiona jest na zysk tu i teraz. Nie doprowadźmy do sytuacji, w której będzie możliwa „konsumpcja” papierowych zysków wynikających z przeszacowania. Najważniejsza kwestia, w mojej ocenie, w tym okresie to prawidłowe relacje między organami spółek i audytorem. Kto powinien stać na straży tych zmian w sprawozdaniach? Na pewno zarząd, który nie powinien być zainteresowany tym, aby papierowe zyski wypłynęły na zewnątrz. Wówczas miałby trudności w funkcjonowaniu w latach następnych. Można domniemywać, że znaczna część akcjonariuszy będzie zainteresowana, żeby wypłacać dywidendy natychmiast jak to tylko będzie możliwe. Trzeba się więc zastanowić nad rolą rady nadzorczej. Komu ona powinna służyć: wspólnikowi, akcjonariuszowi, spółce? Zadaniem rady nadzorczej jest służenie spółce. Może być teoretyczny konflikt z właścicielem, jeśli chce on szybkich zwrotów z inwestycji. Zadaniem rady nadzorczej powinno być zapobieganie temu i wskazywanie innych potrzeb (zapotrzebowanie na kapitał, na inwestycje). Zatem rola rady nadzorczej będzie potężna przy opiniowaniu podziału wyniku finansowego. Te uregulowania, które zawiera kodeks dobrych praktyk, są naprawdę godne polecenia. Pozostaje tylko tym, którzy przechodzą na MSR, życzyć dobrych rad nadzorczych, które będą działały w interesie spółek i nie będą się bały odwołania z tego tytułu, że nie będą działały wyłącznie w interesie akcjonariuszy.
dr Radosław Ignatowski, Katedra Rachunkowości Uniwersytetu Łódzkiego, Komitet Standardów Rachunkowości
Pełnić rolę koordynatora chce również Unia Europejska. Europejska Grupa Doradcza ds. Sprawozdawczości Finansowej (EFRAG) się za to zabiera i zamierza wejść w rolę ciała opiniodawczego, które mogłoby wskazywać, jak dany przepis MSR można by w praktyce europejskiej zastosować. Zamierza także stworzyć ogólnodostępną bazę kazusów europejskich. Jeśli chodzi o nasz komitet, to ma pewne opóźnienia i być może efektywność działania komitetu nie jest widoczna. Jeśli jednak dyskutujemy o problemach, to znajdą one często wyraz w komentarzach, komunikatach Ministerstwa Finansów, przenikają do regulacji lub bezpośrednio do praktyki. Bo jeśli uzgadniamy stanowisko co do ujęcia problemu, to z zasady etyki wynika, że będzie ono stosowane przynajmniej wśród tych organizacji, które dani członkowie reprezentują. Na pytanie, dokąd zmierza współczesna rachunkowość w kształcie oferowanym przez IASB, odpowiedziałbym przewrotnie – do zatracenia. Jestem w pewnym obszarze zwolennikiem utrzymania kosztu historycznego. Kto korzysta z MSR? Zasadniczo globalny rynek kapitałowy, czyli głównie globalne korporacje, które próbują definiować swoje wymogi po kątem tych podmiotów (małych i rynków wschodzących, i trzeciego świata), które dla nich mają przygotowywać i raportować, żeby mogły wziąć gotowe. Uszczęśliwia się rzeszę tysięcy księgowych MSR-ami, do których jeszcze nie jesteśmy globalnie przygotowani. Jeśli sama „śmietanka” ma z nimi problemy, to co mają zrobić zwykli księgowi? Dokąd zmierza IASB? Chce przejść z rynku kapitałowego na małe i średnie przedsiębiorstwa. Zjadł już duży tort kapitałowy, teraz chce przejść na następny rynek. Będziemy śledzić, jak IASB widzi problem małych i średnich przedsiębiorstw, ale nie po to, żeby ślepo przyjąć te rozwiązania.
Wiesława Moczydłowska
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat