REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Gdzie dwóch się bije…, tam może Naród skorzysta? Rozważania o polskim sądownictwie administracyjnym

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Krzysztof Jan Majczyk
Ekonomista, prawnik, doradca podatkowy, publicysta
Gdzie dwóch się bije…, tam może Naród skorzysta? Rozważania o polskim sądownictwie administracyjnym
Gdzie dwóch się bije…, tam może Naród skorzysta? Rozważania o polskim sądownictwie administracyjnym

REKLAMA

REKLAMA

Arystoteles był niezrównanym odkrywcą, a nieliczni zorientowani wciąż twierdzą, że i mistrzem dialektyki. Ci, którzy wiedzą o istnieniu takich jego dzieł, jak „Retoryka” czy „Topiki”, nie błądzą ani wśród meandrów indywidualnych, codziennych, konkretnych ludzkich zachowań, własnych lub cudzych, odczytują trafnie motywy zarówno utarczek domowych, łóżkowo -kuchennych, jak i fundamenty wielkich sporów religijnych, ideologicznych, politycznych czy gospodarczych, zmieniających, a nieraz grzebiących, nawet największe, najstarsze czy najcenniejsze kultury ludzkości.

Na pozór wydaje się, iż powszechnie znaną jest prawda, iż ludzkość jest niezwykle zróżnicowana religijnie, ideologicznie, etycznie, gospodarczo, obyczajowo i mentalnie. Paradoksalnie, okazuje się jednak, że świadomość istnienia motywów a także skutków różnorodności istniejącej wśród  ludzkości jest reliktowa. Otóż inspiracją dla odkrywania przez Arystotelesa najmniejszych, niepodzielnych zasad społecznych, które nazwał, w ślad za uznaną wówczas tradycją, toposami, było właśnie rozpoznanie rzeczywistości społecznej jako rzeczywistości pluralistycznej.

REKLAMA

Autopromocja

REKLAMA

Zgłębianie genialności dokonanych przez Arystotelesa odkryć, dotyczących toposów nie ma końca. Każdemu, kto to czynił, a jest ich niestety niewielu, metodologia dialektycznego rozumowania arystotelesowskiego z wykorzystaniem toposów umożliwia uzyskiwanie obiektywnie pewnych odpowiedzi na pytania o motywy postępowania osób indywidualnych, prywatnych, jak i publicznych, a także całych, mniejszych lub większych grup społecznych. Rozumowanie topiczne to świadome definiowanie postaw ludzkich, które najrzetelniej zdefiniować można przede wszystkim przez motywy. Umiejętność dialektycznego rozumowania jest zatem na wyciągnięcie ręki, lecz niestety niewielu wie, gdzie i po co je wyciągać, a wielu spośród tych, którzy wiedzą, używają jej niegodnie.

Dialektyka odkryta przez Arystotelesa może także świetnie posłużyć do analizy stanu polskiego tzw. sądownictwa administracyjnego. Otóż znajduje się ono w opłakanym stanie, a stan ten wynika co najmniej z trzech przyczyn.

Pierwszą jest odległy czasowo, ale trwały w skutkach, zamach rewolucyjny, jakiego dokonał pierwszy nowożytny dyktator demokratyczny czyli Napoleon Buonaparte, na sądownictwo europejskie, a  tym samym na państwo prawne. Ów demokrata obalając tradycyjny, bo oparty aż o rzymski model sądownictwa europejskiego, obalił państwo prawne, skutkiem czego konstytucyjne postulaty, zawarte i w polskiej Konstytucji z 1997 r., ustanawiające Rzeczypospolitą Polską demokratycznym państwem prawnym, są martwym, bo sprzecznym ontologicznie postulatem prawnym, gdyż do natury państwa prawnego nie przynależy ze swej istoty demokracja, albo inaczej, państwo demokratyczne przestaje być państwem prawnym czyli państwem ze swej istoty. Jeżeli teoretycznie komuś wydaje się możliwe istnienie demokratycznego państwa prawnego, to przeczy temu doświadczenie całych dziejów nowożytnych, gdzie demokracja umożliwiała  niezwłocznie dojście do władzy komunistom albo faszystom.      

Demokratyczne państwo prawne jest ontologicznie sprzecznym tworem propagandy komunistycznej, podobnie do społecznej gospodarki rynkowej, albowiem społeczna gospodarka to gospodarka socjalistyczna, czyli ideologiczne, najczęściej totalitarne (bo ograniczające nadmiar dóbr tylko dla partii komunistycznej, kosztem niedoboru dóbr wśród ludu pracującego miast i wsi itp.) a zatem nieracjonalne zarządzanie gospodarką narodową, podobnie jak gospodarka rynkowa czyli ideologiczne, najczęściej totalitarne (bo ograniczające nadmiar dóbr tylko do najbardziej bezwzględnych lichwiarzy i wyzyskiwaczy, kosztem niedoboru dóbr wśród proletariatu, najpierw robotniczego, teraz inteligenckiego itp.) a zatem nieracjonalne zarządzanie gospodarką narodową. Jeżeli teoretycznie komuś wydaje się możliwe istnienie społecznej gospodarki rynkowej, to przeczy temu doświadczenie całej III Rzeczypospolitej, opartej najpierw na złodziejskiej prywatyzacji, uwłaszczeniu się dawnej nomenklatury partyjnej, a następnie, zgodnie z ta samą etyką złodziejską, dopuszczenie przez nią obcych monopoli do żerowania na Narodzie Polskim, co trwa do dziś.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Polecamy: INFORLEX Ekspert

Otóż Napoleon odebrał sędziom francuskim istotę imperium sędziowskiego, czyli kompetencje do rozpoznawania i osądzania rzeczywistości, w jakiej żyły i jaką tworzyły sporne strony sądowe. Napoleon, ustanawiając demokratyczny ustrój sądownictwa, obalił raz na zawsze państwo prawne, czyli państwo oparte na sądownictwie tradycyjnym, posiadającym pełnię władzy sądowniczej, zarówno władzy merytorycznej czyli imperium wiedzy jak i władzy proceduralnej czyli imperium mocy. We Francji, następnie w wielu podbitych przez niego monarchiach europejskich, absolwent prawniczych studiów uniwersyteckich, w oparciu jedynie o teorie uniwersyteckie, nigdy w życiu nie kalający się uprzednio praktyką prawnika jako wolnego zawodu, ani znajomością życia, czy społeczeństwa, poza życiem rozgrywanym przez niego formalnie w różnych salach sądowych, pozbawiony zatem jakiegokolwiek doświadczenia życiowego, a zatem istotnych, bo merytorycznych kompetencji sędziowskich, pozyskując jedynie od władz państwowych akceptację polityczną w postaci nominacji, przede wszystkim od administracyjnej władzy sądowniczej, mógł legalnie przewodniczyć składom sędziowskim,  rozstrzygającym merytoryczne spory prawne,  w tym, z czasem, nawet najbardziej odpowiedzialnym składom sądów kasacyjnych czyli sądów nad prawem.

REKLAMA

Rewolucyjny zamach napoleoński na ustrój sądownictwa europejskiego, najpierw francuskiego, wkrótce potem belgijskiego i holenderskiego, rozszerzony wraz z jego podbojami, na ustroje sądownicze ówczesnych monarchii europejskich dotknął z czasem sądownictwa wszystkich nowożytnych narodów europejskich, w tym i sądownictwa na ziemiach polskich. Jak zauważył to polskiego pochodzenia, XX wieczny, genialny filozof prawa francuskiego, Chaim Perelman w swoim epokowym dziele „Logika prawnicza”, Napoleon prawnie zburzył antyczną tradycję orzeczniczą, która sędziemu przyznawała wszelką władzę sądowniczą, a zatem oba odłamy imperium sędziowskiego, czyli zarówno wszelką materialną władzę sądowniczą a zatem władzę wszczynania, przeprowadzania i oceny dowodów w postępowaniu dowodowym, jak i wszelką proceduralną władzę sądowniczą, czyli władzę wszczynania, przeprowadzania i rozstrzygania spornego postępowania sądowego prawomocnym orzeczeniem sądowym. Od tamtej pory, sądowym postępowaniem dowodowym w zakresie rozpoznania, a zatem oceny dowodów, mieli rządzić biegli sądowi, których rola do tej pory nie jest, bo nie może w żaden logiczny sposób  być jasna. Wielowiekowa analiza europejskich tradycji sądowniczych wskazuje, iż dwa wieki temu rozpoczęła się radykalna degeneracja europejskiego, kontynentalnego ustroju sądowniczego, która trwa do dziś.

Niestety, kontynentalne sądownictwo europejskie spotkały jeszcze większe upadki, niż odebranie sędziom kompetencji dowodowych na rzecz różnej maści biegłych sądowych. Wkrótce, bo na początku XX wieku w Rosji, a od połowy XX wieku, także i na ziemiach polskich, w ustroju sądownictwa okaleczonego przez Napoleona zaczęła obowiązywać jeszcze bardziej radykalna rewolucyjna norm polityczna, fałszywa topika bolszewicka, że nie matura, lecz chęć szczera, zrobi z ciebie oficera, dyrektora, sędziego itp. Administracyjne zarządzanie sędziami przez Służbę Bezpieczeństwa, z których każdy zmuszany był do aktywnej, jawnej i nieustannej stronniczości, rewolucyjnej czujności, za panującym ustrojem komunistycznym niszczyło nie tylko etos niezależności sędziowskiej, ale odbierało jakąkolwiek nadzieję gnębionemu Narodowi.

Żadnej istotnej poprawy w tym względzie nie wniósł też „magalenkowy” model ustroju sądownictwa polskiego. Otóż Konstytucja z 1997 r., zgodnie z dotychczasową tradycją komunistyczną, utrzymała brak powszechnej dostępności obywateli do państwa prawnego. Utrzymane zostały rażące ograniczenia uprawnień procesowych obywateli do roszczeń o rozstrzyganie sporów prawnych przez merytoryczne, sprawiedliwe, sądy do co najmniej czterech kategorii ludzi. Ludzie pragnący uzyskać rzetelne, sprawiedliwe merytorycznie wyroki sądowe, zostali radykalnie podzieleni w dostępie do sprawiedliwych merytorycznie orzeczeń sądowych  na cztery grupy uprawnionych. Jedną z grup społecznych najbardziej pokrzywdzonych przez Konstytuantę z 1997 r. pozostała grupa najliczniejsza, bo grupa ludzi pragnących i łaknących sprawiedliwości w merytorycznych sporach prawnych z administracją państwową. Otóż twórcy Konstytucji z 1997 r., pozostając w zgodzie z komunistyczną tradycją ustrojową, nie dopuścili sporów obywatelskich z administracją państwową do ustroju sądowego, jaki nadali sądom cywilnym i sądom karnym, nazwanych sądami powszechnymi.

Demokratyczny prawodawca z 1997 r. rażąco utrwalił istotne zasady poprzedniego państwa bezprawnego, jakim jest do dziś brak dostępu obywateli do rozstrzygania merytorycznych sporów administracyjnych z administracją państwową przez niezawisłe, sprawiedliwe sądy powszechne.    

Dotychczas, niczym kolegia ds. wykroczeń rozstrzygające, na podstawie komunistycznego kodeksu wykroczeń, spory państwa jako stróża nocnego, o porządek i bezpieczeństwo publiczne w drobnych sprawach chuligańskich, czy sprawach przeciwko pijanym rowerzystom, działają różnej maści kolegia, nie rozstrzygające nadal merytorycznych spraw administracyjnych, niezwykle istotnych z punktu widzenia interesów milionów obywateli, ale zaledwie formalne ich aspekty.

Są nimi zarówno samorządowe kolegia odwoławcze w merytorycznych sporach administracyjnych obywateli z administracją samorządową, jak też wojewódzkie sądy administracyjne, rozstrzygające jedynie proceduralną zgodność merytorycznych orzeczeń administracji państwowej z proceduralnym ustawodawstwem administracyjnym, czy to ogólnym czy to szczególnym proceduralnym ustawodawstwem administracyjnym, orzekające jedynie o prawomocności proceduralnej notorycznie niesprawiedliwych merytorycznie orzeczeń administracji państwowej; niesprawiedliwych, bo wydawanych w ustroju orzecznictwa administracyjnego, pozbawionego zasady nemo iudex in causa sua, albowiem np. administracja skarbowa rozstrzyga merytoryczne spory podatkowe z podatnikami zawsze w swoim interesie, pełniąc równocześnie rolę organu rozstrzygającego ten spór czyli organu podatkowego.

Z w/w względów, polskie tzw. sądownictwo administracyjne wymaga radykalnych zmian dla dobra publicznego. Chodzi o przywrócenie ww tzw. sądownictwu administracyjnemu jego istoty, wyprowadzenie go z trwającej nadal, komunistycznej zależności od władzy administracyjnej czyli zależności od aktualnie rządzącej koalicji politycznej. Nie z jego winy, w/w środowisko sędziowskie nigdy nie rozstrzygało merytorycznie pilnych, naglących w swej potrzebie rozstrzygania,  merytorycznych sporów obywateli z administracją państwową. Zgodnie z wolą twórców Konstytucji z 1997 r., w/w polskie tzw. sądownictwo administracyjne zostało ustrojowo, na poziomie konstytucyjnym jak i ustawowym, zaprojektowane do  służby interesom prawnym administracji państwowej, czyli aktualnie rządzącej partii demokratycznej, nie ważne przy tym, czy rządzącej przez epokę, czy tylko przez kadencję, skutkiem czego w/w środowisko sędziowskie nie jest istotowo związane z interesami Narodu.

Niestety, samo ze swej istoty, nie ma, bo wskutek wrogiej interesom narodowym decyzji konstytucyjnych ojców założycieli takiego ustroju sądowego, mieć nie może, wewnętrznej siły do przemiany w środowisko kierujące się interesem Narodu, strzegące interesów Narodu w merytorycznych sporach administracyjnych obywateli z państwem. W/w środowisko potrzebuje silnego wsparcia od innych grup społecznych w trudnym procesie pierwotnego wdrażania do służby Narodowi.


Obserwowane od dawna zamówienie wyborcze na reformy państwa, w tym reformy sądownictwa, dokonane przez wymianę jednej koalicji parlamentarnej na inną, wyrażają jedynie narodowe pragnienie zmian, których wdrożenia Naród oczekuje od swych elit. Tragedią naszego Narodu jest fakt, iż elit tych po prostu nie ma, gdyż elity, po wiekach okupacji, zwłaszcza ostatnich 100 lat, odradzają się niezwykle powoli, a elity zdruzgotane doszczętnie, odradzają się jeszcze wolniej. Aktualne „elyty” nie mają sił wewnętrznych, nawet według marksistowskich kryteriów etycznych do konstruktywnej samokrytyki, a na powstanie nowych cały Naród powinien usilnie pracować, aby stąd nie emigrowały do obcych, wzbogacając ich swoimi wartościami, intelektem, pracą i odwagą.

Zarówno Narodowi, jak i jego reprezentantom w postaci czy to władzy prawodawczej czy to władzy wykonawczej, niezwykłą pomocą w zaprojektowaniu reform przywracających państwo prawne może posłużyć spuścizna Arystotelesa. Ale czy ktoś jeszcze wie, jak z niej korzystać?

Po pierwsze, i to nie czekając na osiągnięcie konsensusu politycznego potrzebnego do zmiany Konstytucji, istnieje nagląca potrzeba wykształcenia sędziów sądów administracyjnych do sprawowania przez nich merytorycznego sądownictwa administracyjnego w warunkach planowanego konstytucyjnie upowszechnienia dotychczasowych tzw. sądów administracyjnych czyli uczynienia ich sądami przeprowadzającymi sądowe postępowania dowodowe w merytorycznych sporach administracji z obywatelami, na podobieństwo sądów cywilnych i sądów karnych.  Otóż nie istnieje wciąż system szkolenia sędziów sądów administracyjnych nie tylko do merytorycznego rozpatrywania dowodowych postępowań sądowych w merytorycznych sporach obywateli z administracją państwową, ale nawet system szkolenia sędziów sądów administracyjnych do rozstrzygania sporów proceduralnych obywateli z administracją państwową w ramach obecnie regulowanej ustawowo sądowej kontroli prawomocności formalnej ostatecznych merytorycznych rozstrzygnięć organów administracji państwowej.

Po drugie, i to nie czekając na osiągnięcie konsensusu politycznego potrzebnego do zmiany Konstytucji, istnieje nagląca potrzeba przygotowania, obok dotychczas istniejącego, Kodeksu postępowania administracyjnego - projektu Kodeksu postępowania sądowo – administracyjnego czyli projektu reformy ustawy o sądowej kontroli prawomocnych formalnie orzeczeń organów administracyjnych w kierunku Kodeksu zawierającego w sobie reguły o postępowaniach przed merytorycznie rozstrzygającymi spory administracyjne z obywatelami dwuinstancyjnymi sądami administracyjnymi oraz reguły o kasacyjnym Naczelnym Trybunale Administracyjnym.

Wreszcie po trzecie, i to nie czekając na osiągnięcie konsensusu politycznego potrzebnego do zmiany Konstytucji, istnieje nagląca potrzeba radykalnej weryfikacji dotychczasowych kadr sędziowskich sądownictwa administracyjnego pod względem przydatności merytorycznej do służby Narodowi, czyli służby pro publico bono.

A zatem ciężka, rzetelna praca dla dobra publicznego zawsze jest możliwa do podjęcia, w każdym czasie, i nikt z niej nie jest zwolniony, chyba, że sprawuje urząd lub zasiaduje na krześle sądowym niegodnie. Takie i tylko takie motywy powinny przyświecać reformatorom sądownictwa administracyjnego, pragnącym realizacji interesu narodowego. Wówczas nie będą budziły powszechnego oburzenia czy zdziwienia ani utarczki władzy wykonawczej z władzą sądowniczą, ani powstawanie stowarzyszeń sędziów sądów administracyjnych, pragnących chronić swoje przywileje, nie wiadomo do końca, czy w imię prywaty, sobkostwa, sobiepaństwa, czy w dobrze pojętym interesie narodowym, gdy nie widzą woli przeprowadzania reform konstruktywnych przez koalicje do tego powołane głosami wyborców.

Tacy i tylko tacy reformatorzy, dopiero po przeprowadzeniu w/w reform przedkonstytucyjnych, oraz po następczym uzyskaniu powszechnego konsensusu społecznego, w wyniku rzetelnego dialogu społecznego, a zatem nie tylko wśród swoich kolegów czyli polityków, nawet z opozycji czy administracji, rządowej czy samorządowej, których interesy ulegną naruszeniu w wyniku w/w reform, ale przede wszystkim wśród samorządów prawniczych, wśród organizacji przedsiębiorców, pracodawców, samorządów zawodowych, izb gospodarczych, wolnych zawodów, którym leży na sercu dobro obywateli, a więc samorządów architektów, inżynierów, geodetów itp., mogą podjąć ryzyko zmian konstytucyjnych z przekonaniem, że ponoszą go w imię dobra publicznego.

Tylko czy w Polsce znajdzie się taka grupa ludzi szczerze jej oddanych?

     

Krzysztof Majczyk

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
KSeF 2.0: firmy będą miały tylko 4 miesiące na testy. Co trzeba zrobić już teraz?

W czerwcu 2025 r. – zgodnie z harmonogramem – Ministerstwo Finansów udostępniło dokumentację interfejsu API KSeF 2.0. Jest to jednak materiał dla integratorów systemów i dostawców oprogramowania. Firmy wciąż czekają na udostępnienie środowiska testowego, które zaplanowano na koniec września. Konkretne testy będą więc mogły zacząć się dopiero w październiku. Tymczasem obowiązek korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur dla części firm wchodzi już w lutym – oznacza to niewiele czasu na przygotowanie.

Projekt ustawy wdrażającej obowiązkowy KSeF po pierwszym czytaniu w Sejmie. Co się zmienia a co pozostaje bez zmian [komentarz eksperta]

W dniu 9 lipca 2025 r., Sejm przeprowadził pierwsze czytanie i skierował do prac w komisji finansów projekt ustawy zakładającej wdrożenie obowiązkowego Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF). Wszystkie kluby i koła poselskie zapowiedziały dalsze prace nad projektem. Prace legislacyjne wchodzą w końcową fazę. Z coraz większą pewnością możemy więc stwierdzić, że obowiązkowy KSeF będzie wdrażany w dwóch etapach - od 1 lutego 2026 i od 1 kwietnia 2026 r.

Podatek u źródła 2025: Objaśnienia podatkowe ministra finansów dot. statusu rzeczywistego właściciela. Praktyczne szanse i nieoczywiste zagrożenia

Po latach oczekiwań i licznych postulatach ze strony środowisk doradczych oraz biznesowych, Ministerstwo Finansów opublikowało długo zapowiadane objaśnienia dotyczące statusu rzeczywistego właściciela w kontekście podatku u źródła (WHT). Teraz nadszedł czas, by bardziej szczegółowo przyjrzeć się poszczególnym zagadnieniom. Dokument z 3 lipca 2025 r., opublikowany na stronie MF 9 lipca, ma na celu rozwianie wieloletnich wątpliwości dotyczących stosowania klauzuli „beneficial owner”. Choć sam fakt publikacji należy ocenić jako krok w stronę większej przejrzystości i przewidywalności, nie wszystkie zapisy spełniły oczekiwania.

Polski podatek cyfrowy jeszcze w tym roku? Rząd nie ogląda się na Brukselę

Choć Komisja Europejska wycofała się z planów nałożenia podatku cyfrowego, Polska idzie własną drogą. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiada, że projekt ustawy będzie gotowy do końca roku.

REKLAMA

KSeF 2026: koniec z papierowymi fakturami, zmiany w obiegu dokumentów i obsłudze procesu sprzedaży w firmie

W przyszłym roku w Polsce zostanie uruchomiony obowiązkowy system fakturowania za pomocą Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF). Obowiązek ten wejdzie w życie na początku 2026 roku i wynika z procedowanego w Parlamencie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług. Aktualny postęp prac legislacyjnych nad projektem, oznaczonym numerem druku 1407, można śledzić na stronach Sejmu.

Składki ZUS dla małych firm w 2025 roku - preferencje: ulga na start, mały ZUS plus i wakacje składkowe

Ulga na start, preferencyjne składki, czy „Mały ZUS plus”, a także wakacje składkowe – to propozycje wsparcia dla małych przedsiębiorców. Korzyści to możliwość opłacania niższych składek lub ich brak. Warto też zwrócić uwagę na konsekwencje z tym związane. ZUS tłumaczy kto i z jakich ulg może skorzystać oraz jakie są zagrożenia z tym związane.

Zwracasz pracownikom wydatki na taksówki – czy musisz pobrać zaliczkę na podatek PIT? Najnowsze wyjaśnienia fiskusa (taksówki w podróży służbowej i w czasie wyjścia służbowego)

Pracodawcy mają wątpliwości, czy w przypadku zwracania pracownikom wydatków na taksówki (kiedy to pracownicy wykonują obowiązki służbowe – zarówno w podróży służbowej jak i w czasie tzw. wyjścia służbowego), trzeba od tych kwot pobierać zaliczki na podatek dochodowy? Pod koniec czerwca 2025 r. wyjaśnił to dokładnie Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Kilka miesięcy wcześniej odpowiedzi na to pytanie udzielił Minister Finansów.

Minister Majewska chce uproszczenia ZUS dla firm – konkretne propozycje zmian już na stole

Minister Agnieszka Majewska zaproponowała szereg zmian w przepisach dotyczących ubezpieczeń społecznych, które mają ułatwić życie mikro, małym i średnim przedsiębiorcom. Wśród postulatów znalazły się m.in. podniesienie limitu Małego ZUS Plus, likwidacja składki rentowej dla emerytów-przedsiębiorców, uproszczenia przy wakacjach składkowych oraz ułatwienia dla łączących biznes z rodzicielstwem.

REKLAMA

Miliardy z KPO usprawniają kolejową infrastrukturę

Prawie 11,5 mld zł warte są inwestycje realizowane ze środków Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności (KPO) przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Zarządzająca infrastrukturą kolejową spółka, która jest największym beneficjentem KPO, zawarła już ponad 120 umów z wykonawcami na kwotę 8 mld zł. Przeszło 160 prowadzonych zadań ma przyczynić się do zwiększenia prędkości pociągów, a także zwiększenia przepustowości tras oraz usprawnienia zarządzania ruchem kolejowym. Inwestycje poprawiają bezpieczeństwo ruchu i komfort obsługi podróżnych. Na stacjach i przystankach budowany jest nowoczesny system informacji pasażerskiej, a ich infrastruktura - dopasowywana do potrzeb osób o ograniczonej mobilności.

Darowizna od brata ponad limit 36 120 zł. Jakie warunki muszą zostać spełnione, aby nie stracić prawa do zwolnienia podatkowego?

Co robić gdy darowizna przekazana przez brata przekracza limit kwoty wolnej w wysokości 36 120 zł? Czy podlegała zwolnieniu od podatku od spadków i darowizn, pomimo że jest dokonywana z majątku wspólnego brata i jego małżonki? Jakie warunki muszą zostać spełnione, żeby nie stracić prawa do zwolnienia?

REKLAMA