Bez deklaracji nie ma zaświadczeń
REKLAMA
Gdy jednak brak deklaracji miesięcznych, równoznaczne jest to z brakiem informacji o dochodzie.
Bez deklaracji, bez kredytu
komentuje Marek Kutarba
Niedawno pisałem, że zapowiadane uproszczenia i zmiany korzystne dla podatników to tylko czcze gadanie polityków. Pisałem to w kontekście likwidacji deklaracji miesięcznych, zwracając uwagę, że wystarczy odrobina złej woli, by korzystna zmiana obróciła się przeciwko podatnikom. Teraz jest pewne, że tak się stanie. Podatnik, który dziś ma tylko obowiązek wpłacania zaliczek, może zapomnieć o uzyskaniu z urzędu skarbowego informacji o dochodach, czego żądają banki przy wnioskach o kredyty. No bo na jakiej podstawie urząd miałby takie zaświadczenie wystawić, skoro przez cały rok podatnik dochodu nie deklaruje. Odpada też możliwość przedłożenia w banku złożonej w urzędzie skarbowym deklaracji. Trudno przecież przedłożyć coś, czego się nie składa. A to dopiero wierzchołek góry lodowej. Kłopotów będzie znacznie więcej.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat