REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Podatek Belki: Polacy w niecały roku oddali ponad 8,5 mld zł. Czy będą ulgi w tym podatku?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Podatek Belki: Polacy w niecały roku oddali fiskusowi ponad 8,5 mld zł. To wzrost rdr. o blisko 50 proc.
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Wpływy budżetowe z podatku Belki idą w górę. W niecały rok fiskus zabrał Polakom ponad 8,5 mld zł, co oznacza wzrost rok do roku o blisko 50-proc. Czy nowy rząd wprowadzi zapowiadane ulgi w tym podatku?

Jak wynika z danych Ministerstw Finansów, w ciągu jedenastu miesięcy ubiegłego roku wpływy z tytułu podatki Belki wyniosły ponad 8,5 mld zł. Były więc o prawie 48% wyższe od uzyskanych w całym 2022 roku. Natomiast porównując dane z okresu od stycznia do listopada ub.r. z dwunastoma miesiącami 2021 roku, widać wzrost aż o blisko 105%.

REKLAMA

REKLAMA

Autopromocja

Czy będą ulgi w podatku Belki?

Obecnie w MF prowadzone są prace analityczne mające na celu wypracowanie zapowiedzianych ulg w tzw. podatku Belki. Jak informuje resort, przy opracowaniu zakresu ulg podatkowych uwzględnione muszą zostać wszystkie możliwe aspekty gospodarcze wprowadzenia takich rozwiązań, a w szczególności ich wpływ na sektor finansów publicznych oraz na rynek kapitałowy. Przygotowanie koncepcji, a następnie projektu zmian legislacyjnych, wymaga odpowiedniego czasu, niezbędnego do ich rzetelnego wykonania. Na obecnym etapie prac udzielanie jakichkolwiek informacji o kierunkach i zakresie planowanych zmian oraz terminach ich wprowadzenia jest przedwczesne.

– Tak zwany podatek Belki powinien zostać zlikwidowany w całości. To jest jedna z dodatkowych danin, którą z założenia wprowadzono na krótki czas, żeby podreperować budżet w konkretnej sytuacji, a jest z nami długo. Nadszedł moment, w którym należy znieść to rozwiązanie. W naszych programach gospodarczych podkreślamy, że system podatkowy powinien być jasny, przejrzysty i przede wszystkim przewidywalny. I do tego będziemy dążyć. Dopuszczamy również taką sytuację, że likwidacja tego podatku będzie wprowadzana stopniowo, np. w pierwszej kolejności pewnie poprzemy pomysł, który zakłada zwolnienie z danin zysków z oszczędności i inwestycji do 100 tys. złotych – komentuje poseł Rafał Kasprzyk z partii Polska 2050 Szymona Hołowni. 

Jak podkreśla poseł Tomasz Trela z Lewicy, w Polsce od wielu lat ci, którzy zarabiają najwięcej, procentowo płacą mniejsze podatki. Lewica wielokrotnie zwracała uwagę, że obecny system podatkowy jest zbyt mało progresywny, skomplikowany oraz dziurawy. Jego podstawą powinny być tylko dwie ustawy, tj. o podatku o dochodach osobistych oraz ustawa o podatku od dochodów z działalności gospodarczej. Poseł Trela też zaznacza, że myśląc o likwidacji lub zmianie podatku od zysków kapitałowych, trzeba mieć na uwadze to, że jest to element całego systemu fiskalnego. Stosowanie wyrywkowych rozwiązań niczego w systemie nie zmieni, a może go tylko dodatkowo skomplikować. Można zastanowić się nad zniesieniem lub obniżeniem tzw. podatku Belki w konkretnych przypadkach.

REKLAMA

– W czasie kampanii wyborczej, ale też wcześniej, mówiliśmy o rozwiązaniach, które sprzyjałyby walce z inflacją. To dotyczyło m.in. likwidacji tzw. podatku Belki i nasze stanowisko w tej kwestii się nie zmienia. Istotne jest, aby w Polsce opłacało się trzymać pieniądze na kontach bankowych, a nie wydawać je ze względu na drastyczną utratę wartości. Podatek, który wciąż jest naliczany, nie sprzyja temu, żeby Polacy chcieli oszczędzać – mówi Krzysztof Paszyk z PSL, szef klubu parlamentarnego PSL-Trzecia Droga.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Z kolei poseł Konfederacji Michał Wawer zaznacza, że w odniesieniu do lokat i obligacji mamy do czynienia z absurdalnym „podatkiem od straty”. One są bowiem oprocentowane niżej niż inflacja. Zatem odsetki nie rekompensują utraty wartości zainwestowanych pieniędzy, a i tak trzeba płacić od nich podatek. Dlatego Konfederacja postuluje zachęcenie Polaków do oszczędzania pieniędzy poprzez likwidację podatku Belki w odniesieniu do lokat i obligacji. Dopóki nie uda się spełnić tego postulatu, ugrupowanie zamierza także rozliczać obecny rząd ze spełnienia obietnicy Platformy Obywatelskiej o wprowadzeniu kwoty wolnej w podatku Belki.

Miliardowe wpływ w Podatku Belki

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w pierwszych jedenastu miesiącach 2023 roku (wyliczenia za cały 2023 rok będą znane w marcu) wpływy z tzw. podatku Belki wyniosły 8,510 mld zł. To o 47,9% więcej niż w całym 2022 roku, kiedy kwota ta wyniosła 5,752 mld zł. Natomiast porównując ubiegłoroczne dane (od stycznia do listopada) z tymi za pełny 2021 rok, widać wzrost o 104,9%. Wówczas wpływy z tego tytułu wyniosły bowiem 4,153 mld zł. Prognoza dotycząca tzw. podatku Belki, przedstawiona w nowelizacji ustawy budżetowej na 2023 rok, zakładała wpływy w wysokości 8,378 mld zł. Zatem już po jedenastu miesiącach ubiegłego roku kwota była wyższa od prognozowanej.

– W mojej ocenie, przyczyną wzrostu wpływów jest fakt, że więcej oszczędzamy na rachunkach oszczędnościowych czy też lokatach, a także zwiększyły się stopy procentowe. Mimo wysokiej inflacji, ale jednak przy niepewnej sytuacji za naszą wschodnią granicą, wolimy trzymać pieniądze w banku niż inwestować. Wpływy z tego podatku są znaczące i uważam, że nowy rząd z nich nie zrezygnuje. Według mnie, podatek ten zostanie, jednak będzie on obciążał najbardziej majętnych Polaków – stwierdza dr Jacek Matarewicz, partner w Kancelarii Tomczykowski Tomczykowska.

Natomiast dr hab. Błażej Kuźniacki, prof. Uczelni Łazarskiego, stwierdza, że wprowadzenie różnych stawek i progów kwotowych, po przekroczeniu których ten podatek byłby pobierany, tylko skomplikowałoby i tak już zawiły system podatkowy w Polsce z zakresie opodatkowania dochodów osób fizycznych. Dlatego lepszym rozwiązaniem jest całkowite uchylenie tej daniny. Ekspert podkreśla, że podatek ten jest pobierany od środków już opodatkowanych z dochodów z pracy, emerytury lub renty, gromadzonych na rachunkach bankowych. Takie podwójne opodatkowanie stanowi de facto karę za oszczędzanie, zniechęcając wszystkich Polaków, w tym najmniej zamożnych, do rozsądnego zarządzania pieniędzmi w postaci oszczędności.

– Podatek tego typu wyliczany bez uwzględnienia inflacji jest zwykłym naciąganiem podatników. W większości przypadków odsetki otrzymane nawet nie pokryły inflacji, a państwo opodatkowuje zupełnie wirtualny dochód, mimo iż w rzeczywistości podatnik poniósł stratę. Z punktu widzenia długoterminowego interesu gospodarczego i społecznego kraju, należałoby zlikwidować ten podatek. Niestety, prawdopodobnie rządzący nie zdecydują się na takie działanie ze względu na bieżące potrzeby budżetowe. Rzadko zdarza się, że tego typu trudne decyzje uwzględniają dłuższą perspektywę niż 4 lata – analizuje Jerzy Martini, doradca podatkowy z MartiniTAX.

Umiarkowana reforma podatku Belki

Z kolei Ewa Flor, doradca podatkowy z Kancelarii ATL Accounting & Payroll, zaznacza, że kwota wpływająca z tytułu tego podatku wydaje się duża. Jednak z perspektywy budżetu państwa jest niewielka, stanowi mniej niż 2% szacunkowych dochodów budżetu państwa za jedenaście miesięcy ub.r. Natomiast dla podatnika jest to duży ciężar. Zdaniem ekspertki, całkowita likwidacja tego rozwiązania mogłaby wymagać poszukiwania rekompensaty tej kwoty np. poprzez ograniczenie wydatków lub podniesienie innych danin. – Umiarkowana reforma podatku Belki, czy to poprzez uzależnienie jego wysokości od poziomu inflacji, czy też wprowadzenie kwoty wolnej od opodatkowania, nie powinna znacząco wpłynąć na równowagę budżetową. Co więcej, taka zmiana może generować korzystne efekty dla gospodarki, np. poprzez stymulowanie inwestycji i wzrostu. Ale na rynku są też ostrzejsze głosy – dodaje Ewa Flor. 

– Mniejsze wpływy można zrównoważyć likwidacją lub ograniczeniem któregoś ze zbędnych programów socjalnych. Może to być np. 800+ dla obywateli Ukrainy, który stanowi koszt ok. 2,5 mld złotych rocznie. Warto zrezygnować ze szkodliwych i proinflacyjnych programów dopłat do kredytów mieszkaniowych. W wersji kredyt 2% to koszt minimum 1,8 mld zł rocznie, a w wersji kredyt 0% – co najmniej 4 mld zł rocznie – wylicza Michał Wawer z Konfederacji. 

Dr hab. Błażej Kuźniacki, prof. UŁa, nie widzi dobrego argumentu za potrzebą szukania pieniędzy przez państwo na nowe sposoby po likwidacji podatku Belki. Nie oznacza to jednak, że Ministerstwo Finansów nie mogłoby tego robić. Przy tym poszukiwanie nowych wpływów budżetowych nie musi oznaczać wprowadzenia dodatkowych podatków lub podwyższania tych obecnych. Ekspert podaje dwa przykłady. Po pierwsze, w Polsce od 1 stycznia 2024 r. powinien obowiązywać tzw. globalny podatek minimalny, zgodnie z dyrektywą Rady (UE) z 14 grudnia 2022 roku. Sprawa dotyczy zapewnienia minimalnego poziomu opodatkowania międzynarodowych grup przedsiębiorstw oraz dużych grup krajowych w Unii. Podatek ten powinien przynieść miliardy zł wpływów do budżetu, chyba że z obliczeń resortu wynika coś innego. Po drugie, MF najprawdopodobniej ma możliwości dalszego zwalczania mafii paliwowych i eliminacji oszustw w VAT, akcyzie i cłach.

– Podatek, który wróci do ludzi, spowoduje też reinwestowanie środków i zwiększoną konsumpcję, więc dla budżetu to dużo mniejsze straty. Jeśli faktycznie trzeba będzie zdobyć finansowanie na uzupełnienie wpływów do kasy państwa, to po audycie wydatków na fundusze, agencje, willę plus i inne, to w każdym ministerstwie znajdą się odpowiednie oszczędności. To wszystko zostanie ujęte w autorskim budżecie, który przygotujemy na kolejny rok. W obecnej sytuacji, krótkim czasie na przyjęcie budżetu przez parlament i dziurze pozostawionej przez poprzedni rząd, musimy działać ostrożnie i bezpiecznie z punktu widzenia finansów państwa. Nasi ministrowie co pewien czas informują opinię publiczną o nieprawidłowościach i olbrzymiej skali niezasadnych wydatków i wciąż odnajdują rzeczy, które gdzieś były głęboko poukrywane – podsumowuje Rafał Kasprzyk, poseł Polski 2050 Szymona Hołowni.

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: MondayNews

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy pracodawca może obowiązkowo wysłać pracownika na zaległy urlop wypoczynkowy? Przepisy, orzeczenia sądów i stanowisko PIP

To dość częsta i wywołująca sporo wątpliwości sytuacja. Pracownik ma zaległy urlop ale nie wypełnia wniosków urlopowych i „chomikuje” ten urlop na przyszłość. Na różne nieprzewidziane sytuacje. Dla pracodawcy to kłopot, bo może być w niektórych sytuacjach ukarany za to grzywną przez Państwową Inspekcję Pracy od 1 tys. do 30 tys. zł (art. 282 § 1 pkt 2 kodeksu pracy). A ponadto pracodawca może być zobowiązany do tworzenia tzw. rezerw (tak naprawdę są to bierne rozliczenia międzyokresowe kosztów) w bilansie na o wynagrodzenia za czas urlopu zaległego (niewykorzystanego w terminie). Czy zatem pracodawca może zmusić (tj. skutecznie skłonić metodami zgodnymi z prawem) pracownika do wykorzystania urlopu lub zaległego urlopu z poprzedniego roku? Przecież urlop to uprawnienie pracownika i jest udzielany na wniosek pracownika.

Które faktury nie zostaną objęte KSeF?

Krajowy System e-Faktur to jedna z największych reform ostatnich lat. W 2026 roku każdy przedsiębiorca co do zasady będzie musiał wystawiać faktury ustrukturyzowane właśnie w KSeF. Celem jest uszczelnienie systemu VAT, łatwiejsza kontrola rozliczeń i automatyzacja obiegu dokumentów. Jednak nie wszystkie dokumenty sprzedażowe zostaną objęte obowiązkiem. Ustawodawca przewidział szereg wyłączeń i okresów przejściowych, które mają ułatwić podatnikom dostosowanie się do rewolucji w fakturowaniu.

Nowe faktury elektroniczne w 2026 r. Prof. Modzelewski: art. 106nda ust. 3 ustawy o VAT nakłada niewykonalne obowiązki i jest sprzeczny z prawem UE

Nowe faktury elektroniczne, o których mowa w art. 106nf, 106nh, 106nda i 106nha ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (ustawa o VAT), które będą w przyszłym roku wystawione zgodnie z wzorem faktury ustrukturyzowanej, budzą wśród podatników najwięcej wątpliwości – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.

KSeF 2026: Tylko 4 miesiące na przygotowanie. Czego wymagać od dostawców oprogramowania? Kto powinien mieć dostęp do systemu?

Od 1 lutego 2026 roku w Polsce zacznie obowiązywać obligatoryjne fakturowanie elektroniczne z wykorzystaniem faktur ustrukturyzowanych wprowadzonych do ustawy o podatku VAT. Najpierw dotyczyć to będzie największych podatników (przekroczone 200 mln zł obrotów brutto w 2024 r.), a od 1 kwietnia 2026 r. - pozostałych. Oznacza to, że wymiana faktur pomiędzy przedsiębiorcami będzie musiała odbywać się za pośrednictwem Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF).

REKLAMA

Zmiany w VAT: rozliczanie importu towarów bezpośrednio w deklaracji podatkowej

W dniu 17 września 2025 r. Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, będący częścią pakietu deregulacyjnego. Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów nowelizacja ta jest konieczna, bowiem po wprowadzeniu od czerwca br. nowego systemu celnego AIS/IMPORT PLUS, niektóre firmy posiadające pozwolenie na stosowanie zgłoszenia uproszczonego i stosujące to uproszczenie zostałyby de facto pozbawione możliwości rozliczania podatku VAT z tytułu importu towarów bezpośrednio w deklaracji podatkowej. Dzięki nowym przepisom ci przedsiębiorcy będą mogli nadal rozliczać podatek VAT z tytułu importu towarów bezpośrednio w deklaracji podatkowej.

Ulga B+R na wakacjach. O czym należy pamiętać przy ewidencji czasu pracy w czasie nieobecności pracowników?

Ulga na działalność badawczo-rozwojową (ulga B+R) to jeden z najistotniejszych i najbardziej przystępnych instrumentów wspierających finansowanie innowacji w Polsce. Ta preferencja podatkowa umożliwia przedsiębiorcom odliczenie od podstawy opodatkowania kosztów poniesionych na działania badawczo-rozwojowe nawet na poziomie 200%. W praktyce oznacza to możliwość odzyskania wydatków ponoszonych m.in. na wynagrodzenia pracowników zaangażowanych w prace B+R. Jednak dużym wyzwaniem pozostaje prawidłowe ewidencjonowanie czasu pracy osób zaangażowanych w takie projekty.

Od kiedy KSeF: co to za system faktur, co warto wiedzieć? Dla kogo będzie obowiązkowy w 2026 roku?

No i staje przed nami nowe wyzwanie. Nadchodzi koniec tradycyjnego modelu księgowości. Od 1 lutego 2026 r. największe podmioty będą musiały wystartować z wystawianiem faktur przez KSeF. Natomiast wszyscy odbiorcy będą musieli za pośrednictwem KSeF te faktury odbierać. Dla kogo w 2026 r. system KSeF będzie obowiązkowy?

Konsekwencje dla łańcucha dostaw przez zamknięcie kolejowego przejścia granicznego w Małaszewiczach w związku z manewrami Zapad-2025

Polska zdecydowała o czasowym zamknięciu kolejowych przejść granicznych z Białorusią, w tym kluczowego węzła w Małaszewiczach. Powodem są zakrojone na szeroką skalę rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad-2025. Decyzja ta, choć motywowana względami bezpieczeństwa, rodzi poważne skutki gospodarcze i logistyczne, uderzając w europejsko-azjatyckie łańcuchy dostaw.

REKLAMA

KSeF a JDG – rewolucja w fakturach dla jednoosobowych działalności

Krajowy System e-Faktur (KSeF) to największa zmiana dla firm od lat. Do tej pory dla wielu przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze (JDG) faktura była prostym dokumentem np. wystawianym w Wordzie, Excelu czy nawet odręcznie. W 2026 roku ta rzeczywistość diametralnie się zmieni. Faktura będzie musiała być wystawiona w formie ustrukturyzowanej i przekazana do centralnego systemu Ministerstwa Finansów.

Liczne zmiany w podatkach PIT i CIT od 2026 r: nowe definicje ustawowe, ulga mieszkaniowa, amortyzacja, programy lojalnościowe, zbywanie nieruchomości, estoński CIT, IP Box

Na stronach Rządowego Centrum Legislacji został opublikowany 16 września 2025 r. projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. Projekt ten, nad którym pracuje Ministerstwo Finansów, ma na celu uszczelnienie systemu podatkowego. Zmiany mają wejść w życie od początku 2026 roku.

REKLAMA