Dłużnicy podatkowi trafią do rejestru Ministerstwa Finansów
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Do rejestru mają trafiać dane o zaległościach nie niższych niż 500 zł wobec jednego wierzyciela, po upływie 30 dni od dnia doręczenia dłużnikowi zawiadomienia o zagrożeniu wpisem. "W ramach projektu będą ujawniani dłużnicy posiadający zaległości z tytułu zobowiązań podatkowych, cła oraz należności wynikających z Kodeksu karnego skarbowego (np. grzywny - PAP) pobieranych przez naczelników urzędów skarbowych i organy Służby Celnej" - wyjaśniło MF w założeniach do projektu nowelizacji ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
W rejestrze ma być wykazywana tylko należność główna, bez odsetek, kar pieniężnych i opłat związanych z ujawnianiem długu.
Minister finansów chce likwidacji ulgi na nowe technologie
"Celem projektowanych rozwiązań prawnych jest wsparcie prawidłowego funkcjonowania systemu gospodarczego poprzez dostarczanie informacji o wiarygodności płatniczej potencjalnych kontrahentów ujętych w rejestrze, w tym podmiotów uczestniczących w wymianie dóbr i usług, oraz zmotywowanie dłużników do dobrowolnej zapłaty zobowiązań publicznoprawnych" - czytamy w uzasadnieniu propozycji.
Ministerstwo przypomniało w projekcie założeń, że art. 84 konstytucji mówi, iż każdy jest zobowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie. Mimo to kwota zaległości należności publicznoprawnych pobieranych przez urzędy skarbowe wynosiła w 2013 r. około 28 mld 898 mln zł, natomiast pobieranych przez organy Służby Celnej - 6 mld 781 mln zł.
"Utrzymywanie pełnej ochrony informacji o dłużnikach niewywiązujących się z konstytucyjnego obowiązku ponoszenia ciężarów i świadczeń, w tym podatków, nie służy dobru publicznemu, również z tych względów, że z należności tych finansowane są zadania państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego jak np. szkolnictwo, służba zdrowia, policja, wojsko, straż pożarna, wypłacane są emerytury itp." - podkreśla resort. Według ministerstwa konieczne jest stworzenie innych instrumentów prawnych motywujących dłużników do dobrowolnej spłaty zobowiązań, aby egzekucja administracyjna była ostatecznością.
Zgodnie z propozycjami MF rejestr ma być prowadzony w systemie teleinformatycznym przez ministra finansów. Dłużnik ma mieć prawo zgłoszenia sprzeciwu dotyczącego wpisu do rejestru. Będzie on rozpatrywany w ramach dwuinstancyjnego postępowania administracyjnego i sądowo-administracyjnego. Osoby zainteresowane uzyskaniem informacji o dłużnikach i ich zaległościach będą miały dostęp do niego za pomocą portalu podatkowego.
Polecamy: Kasy rejestrujące 2015 - PDF
Dłużników będzie można wyszukiwać według numeru PESEL (w przypadku osoby fizycznej), numeru NIP lub REGON (w przypadku osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą) i według nazwy, numeru NIP lub numeru REGON (gdy chodzi o osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej).
W przypadku dłużników - osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej - osoba zainteresowania będzie miała dostęp do informacji zawartych w rejestrze o dłużniku, jeżeli oświadczy, że ma pisemne upoważnienie dłużnika ważne nie dłużej niż 30 dni od dnia jego udzielenia. "Upoważnienie dłużnika będzie mogło być przedmiotem weryfikacji (...). W przypadku, gdy osoba zainteresowana skorzysta z informacji dotyczących dłużnika zawartych w rejestrze bez pisemnego upoważnienia tego dłużnika, podlegać będzie administracyjnej karze pieniężnej w wysokości 10 tys. zł" - zastrzeżono.
Dłużnik ujawniony w rejestrze będzie mógł wystąpić do organu prowadzącego rejestr z pytaniem, za pośrednictwem portalu podatkowego, komu i kiedy udostępniono informacje dotyczące tego dłużnika. Przewiduje się, że zarejestrowane zapytania będą przechowywane przez rok.
Organy administracji publicznej np. CBA, prokuratury, sądy, będą korzystać z ułatwień w wyszukiwaniu danych o dłużnikach - w przypadku osób fizycznych nie będą potrzebowały upoważnienia.
MF nie zgodziło się m.in. na postulat resortu gospodarki, który domagał się wykreślenia przepisów o wymianie danych między rejestrem, a Biurami Informacji Gospodarczej. Zgodnie z propozycjami zawartymi w projekcie BIG-i miałyby uzyskać bezpłatny dostęp do rejestru, zaś wierzyciele z administracji publicznej darmowy wgląd do danych posiadanych przez BIG-i.
Ulga na dziecko dla rodziców po rozwodzie
Resort finansów wyjaśnił, że kwestia bezpłatnego dostępu BIG-ów do rejestru, jak i bezpłatnego dostępu wierzycieli będących organami administracji publicznej oraz administracyjnych organów egzekucyjnych do danych będących w posiadaniu BIG-ów, była od samego początku tworzenia założeń jednym z kluczowych elementów tego systemu.
"Celem jego stworzenia jest bowiem zwiększenie dostępności do informacji niezbędnych do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania systemu gospodarczego oraz weryfikacji rzetelności i wiarygodności potencjalnego kontrahenta, co współtworzyć będzie mechanizm bezpiecznego świadczenia usług i sprzedaży towarów, stymulujący wzrost gospodarczy" - napisano w odpowiedzi na postulaty MG.
Wśród zgłaszanych postulatów znalazła się także propozycja Konfederacji Lewiatan, by dystrybucja danych z rejestru odbywała się za pośrednictwem BIG-ów. Według organizacji zapewniłoby to niezbędny poziom kontroli procesu przetwarzania danych i ochrony prawa osób, których dane te dotyczą. Także na ten pomysł Ministerstwo Finansów nie zgodziło się.
Natomiast Związek Banków Polskich bezskutecznie proponował, by rozważyć możliwość prowadzenia rejestru w ramach partnerstwa wspólnie z BIG-ami. Banki postulowały też, aby także one - podobnie, jak BIG-i - miały pełen dostęp do danych z rejestru. (PAP)
mmu/ son/
Podyskutuj o tym na naszym FORUM
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat