Praca zdalna 2023. Jakie koszty pracodawca musi zwrócić pracownikowi? Energia elektryczna, internet ... Co jeszcze?
REKLAMA
REKLAMA
Pod reżimem telepracy praktyki pracodawców rzeczywiście były mocno odmienne. Jedni nie refundowali żadnych kosztów pracy na odległość, traktując ją jako benefit sam w sobie. Inni z kolei przyznawali miesięczny dodatek. Jednak wątpliwości budziło to, jakie koszty powinien on obejmować, gdyż przepisy nie były jasne w tym względzie.
REKLAMA
Koszty pracy zdalnej - co sfinansuje pracodawca?
Niestety, pomimo długich prac legislacyjnych nowe regulacje nadal nastręczają wątpliwości. Ale to co wiemy na pewno: Pracodawca jest zobowiązany do zwrotu pracownikom podwyższonych kosztów energii elektrycznej oraz kosztów Internetu związanych z pracą zdalną z domu.
Zwrot takich rzeczywiście poniesionych kosztów (1:1) może być zastąpiony ryczałtem odpowiadającym ich przewidywalnej wysokości.
Zwrot kosztów i ryczałt bez podatku i składek ZUS
Zwrot kosztów pracy zdanej czy też wypłata ryczałtu w to miejsce jest zwolniona z obciążeń publicznoprawnych typu PIT i ZUS.
Różne zwroty lub ryczałty dla różnych grup pracowników
Pracodawcy powinni rekompensować jedynie koszty energii elektrycznej i usługi internetu, których sami bezpośrednio nie zapewniają do pracy zdalnej.
Może więc wystąpić sytuacja, w której grupa pracowników korzysta z własnych telefonów, a druga grupa – z telefonów służbowych, których abonament opłaca bezpośrednio pracodawca. Z tego powodu wysokość ryczałtu dla różnych grup pracowników może się różnić. Ryczałt powinien odzwierciedlać takie różnice, niezależnie od innych kwestii wpływających na koszty związane z faktycznym czasem pracy z domu, w tym:
- wymiaru zatrudnienia pracownika (pełny/niepełny etat),
- wymiaru pracy zdalnej w 100 % lub pracy hybrydowej.
Co w przypadku choroby, czy urlopu pracownika?
Kolejnym kamyczkiem do ogródka wątpliwości jest kwestia absencji pracownika w danym miesiącu w związku np. chorobą czy urlopem i ich ewentualnym wpływem na wysokość ryczałtu do wypłaty.
Z jednej strony organy podatkowe w indywidualnych interpretacjach podatkowych dotyczących ustawy covidowej zajmowały stanowisko o braku konieczności uwzględnienia tej kwestii przy wypłacie.
Z drugiej jednak ryczałt ma odpowiadać przewidywanym kosztom.
Dlatego spodziewać się można dość ostrożnościowego podejścia pracodawców i odmowy wypłaty całości bądź części ryczałtu, zwłaszcza gdy nieobecność pracownika w pracy trwa cały miesiąc lub jego większą cześć (np. w związku z ciążą lub macierzyństwem). Wówczas skarbówka nie będzie miała postaw do zarzutu bezpodstawnego korzystania z wyłączenia podatkowego.
Jak obliczyć ryczałt na koszty pracy zdalnej?
REKLAMA
Wyłączenie z opodatkowania kosztów pracy zdalnej w zryczałtowanej wysokości może kusić do zawyżenia tej kwoty, skoro ryczał jest korzystny dla obu stron. - Pojawia się więc problem, jak taki ryczałt wyliczać, aby z jednej strony nie był zbyt niski i pokrywał rzeczywiste koszty ponoszone przez pracownika, a z drugiej strony nie był zbyt wysoki, ponieważ zwrot kosztów pracy zdalnej i zastępujący go ryczałt są zwolnione z danin publiczno-prawnych typu PIT i ZUS – mówi w rozmowie z MarketNews24 Paulina Grotkowska, Counsel z praktyki prawa pracy kancelarii Bird & Bird.
– Problem jest poważny, ponieważ organy kontroli mogą uznać, że ryczałt może zostać uznany za ukrytą podwyżkę bądź dodatkowy bonus. W przypadku kontroli skarbowej będzie to jednak mało opłacalna optymalizacja. W konsekwencji takiej reklasyfikacji będzie ona podlegała opodatkowaniu PIT oraz oskładkowaniu ZUS tak jak wynagrodzenie za pracę. Z tym wiąże się też konieczność korekty rozliczenia, zapłaty zaległych zaległości publicznoprawnych wraz z odsetkami (aktualnie 16,5 %). Do tego dochodzi kwestia odpowiedzialności karnej skarbowej, dlatego pracodawcy powinni dysponować udokumentowaną kalkulacją ryczałtu na wypadek kontroli skarbowej – wyjaśnia P.Grotkowska z Bird & Bird.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat