Skomplikowany system podatkowy ciąży polskim przedsiębiorcom
REKLAMA
REKLAMA
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) przygotował raport o warunkach prowadzenia firm w Polsce, w którym wyszczególnione zostały najważniejsze problemy związane z opodatkowaniem i kosztami pracy oraz sądownictwem i biurokracją, które stanowią bariery rozwoju przedsiębiorczości w Polsce.
REKLAMA
Prezentacja raportu odbyła się podczas konferencji prasowej 29 stycznia 2013 r. w siedzibie ZPP, w której wzięli udział Robert Gwiazdowski, przewodniczący rady nadzorczej ZPP, Marcin Nowacki, dyrektor ds. relacji publicznych ZPP oraz Michał Tomczyk, ekspert ZPP. Raport ZPP oparty został na źródłach międzynarodowych - Raportach Banku Światowego i OECD czy też Heritage Foundation i Economic Freedom Network.
Zdaniem ekspertów ZPP sytuacja makroekonomiczna Polski w 2012 r. była postrzegana jako dobra. Polska osiągnęła najwyższy wzrost gospodarczy pośród wszystkich krajów Europy. Jednak rok 2013 może już niestety taki dobry nie być. Niezwykle optymistyczne prognozy budżetowe Ministerstwa Finansów - mogą się nie spełnić. Obserwowane spadki produkcji w większości sektorów, kolejne podwyżki kosztów pracy oraz brak działań deregulacyjnych, które prowadziłby do istotnej zmiany jakościowej w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej - zdaniem ZPP, mogą ściągnąć na nas stagnację lub wręcz recesję.
Skomplikowany system podatkowy
Opodatkowanie jest niewątpliwie jednym z istotnych czynników wpływających na prowadzenie działalności gospodarczej. W dalszym ciągu dużym utrudnieniem w prowadzeniu działalności w Polsce jest stopień skomplikowania systemu podatkowego. Czas, jaki poświęcają przedsiębiorcy w ciągu roku na dokonanie płatności podatkowych jest o wiele dłuższy niż w innych krajach. Według raportu Doing Business Polska znajduje się na dalekiej 114 pozycji pośród 185 krajów w tym zestawieniu. - Polski przedsiębiorca musi spędzić ponad 280 godzin w ciągu roku, wypełniając odpowiedni zestaw zeznań podatkowych - powiedział na konferencji ekspert ZPP Michał Tomczyk.
REKLAMA
Stawka podatku VAT w Polsce jest jedną z najwyższych w Europie. - Dla porównania w Niemczech wynosi 19 proc., w Hiszpanii 18 proc. Wiele problemów rodzi nadal skomplikowana konstrukcja prawna dotycząca zasad odprowadzania podatku - klasyfikacja towarów i usług - co sprawia, że mamy trudność w określaniu stawek podatkowych - podkreślał Tomczyk.
Ponadto, bardzo niekorzystny dla przedsiębiorców jest moment w którym powstaje zobowiązanie podatkowe. Już w chwili wystawienia faktury przedsiębiorca jest zobowiązany odprowadzić pełną wartość podatku VAT nawet jeśli kupujący zwleka z płatnością. Wprawdzie istnieje możliwość skorzystania z tzw. ulgi na złe długi, która daje możliwość odzyskania zapłaconego do urzędu VAT po wystawieniu faktury, która nie została uregulowana przez kontrahenta, niemniej jednak powoduje to niepotrzebne skomplikowanie procedury regulowania podatków.
Jaka stawka VAT na sprzedaż kawy i herbaty od 1 kwietnia 2013 r.
Nowe wzory deklaracji podatkowych VAT
W raporcie wskazano, dla porównania, że w Niemczech, przedsiębiorstwa są zobowiązane do przedstawienia wysokości zaliczki na podatek za dany kwartał roku w ciągu 10 dni od zakończenia kwartału. Podatek w formie zaliczki należy odprowadzić od wystawionych faktur. Na koniec roku kalendarzowego dokonuje się korekty wysokości należnego podatku i wtedy następuje ewentualny jego zwrot w sytuacji nadpłaty.
Wysokie opodatkowanie pracy
Bardzo niepokojąca, zdaniem ZPP, jest sytuacja na rynku pracy. Stopa bezrobocia w III kwartale 2012 wyniosła ok. 12,7 %, a wśród młodych do 25 roku życia - aż 27%. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło około 5,5 mln osób. Natomiast średnie wynagrodzenie brutto w listopadzie 2012 roku wynosiło 3780,64 PLN.
- Szczególnie złym podatkiem jest podatek nałożony na pracę, który dla zmyłki nazywany jest składką ubezpieczeniową - powiedział Robert Gwiazdowski, przewodniczący rady nadzorczej ZPP. - Jeśli wynagrodzenie brutto wynosi 3,4 tys. zł, to przedsiębiorca musi zapłacić za taką pracę 4,1 tys. zł, bo musi doliczyć do kwoty brutto składkę na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Fundusz Pracy i składkę emerytalną dla pracownika. Pracownik do ręki dostaje 2,4 tys. zł - z jego wynagrodzenia brutto zabiera mu się PIT i składki ZUS. To jest 1,7 tys. zł różnicy - wyjaśniał Gwiazdowski.
Sektor małych i średnich przedsiębiorstw
Przedstawiciele ZPP zgodnie podkreślali, że małe i średnie firmy w Polsce są fundamentem, na którym stoi nasz kraj. Przynoszą ponad 67% PKB, tworzą trzy czwarte miejsc pracy. Mimo to przedsiębiorczość jest w Polsce represjonowana. - W sektorze MSP wytwarzanych jest prawie 70 proc. PKB i zatrudnionych jest ponad 70 proc. legalnie pracujących Polaków i oczywiście 100 proc. pracujących nielegalnie. Ponadto 70 proc. firm sektora finansuje rozwój z własnych środków. To potęga gospodarcza w skali europejskiej. Gdyby ten sektor miał swobodę działania, to nasz rozwój gospodarczy byłby o wiele szybszy - podkreślił Gwiazdowski.
Ułatwienia dla przedsiębiorców - mniej obowiązków wobec Inspekcji Sanitarnej i PIP
Abolicja składek ZUS dla przedsiębiorców. Jak z niej skorzystać?
W I połowie 2012 r. liczba podmiotów zarejestrowanych w systemie REGON wyniosła 3 780 tys., co oznacza wzrost w stosunku do roku 2011 o ok. 30 tys. Zanotowano duży spadek rejestracji osób fizycznych prowadzących działalność. Pomimo tych zmian, osoby fizyczne dominują w systemie REGON - ich liczba wynosi 2.871,4 tys., natomiast liczba spółek handlowych 322,4 tys., zaś spółek cywilnych 276,3 tys.
Według raportu Banku Światowego Doing Business 2013 założenie nowej działalności gospodarczej w Polsce wymaga dopełnienia 6 procedur, trwa 32 dni, kosztuje 14,4 % dochodu per capita oraz wymaga wkładu własnego w wysokości co najmniej 13% dochodu per capita. Na tle 185 krajów ocenianych w rankingu pod względem łatwości założenia nowej firmy, Polska zajmuje dalekie 124 miejsce.
Zbyt długi czas uzyskiwania pozwoleń na budowę
Zdaniem ekspertów ZPP bolączką polskiej gospodarki jest długi czas uzyskiwania pozwoleń na budowę. Na tle innych państw Polska wypada bardzo słabo. W rankingu Doing Business spośród 185 krajów w tej kategorii Polska zajęła 161. pozycję. Dla porównania Słowacja jest na 46. miejscu, Węgry - na 55., a Słowenia - na 61. Przykładowo - nowa inwestycja wymaga przeprowadzenia średnio 30 procedur, podczas gdy w Danii jest to 5. Stan ten nie zmienił się od 2007 roku. Nie dużo lepiej jest w rankingu łatwości zakładania firm - Polska zajmuje w nim 124. pozycję, gdy tymczasem Bułgaria jest na 57. miejscu, Węgry - na 52., a Słowenia - na 30.
Podobnie rzecz wygląda jeżeli chodzi o czas potrzebny na wykonanie niezbędnych procedur. Polski przedsiębiorca potrzebuje na załatwienie wszystkich spraw (nie licząc samego opracowania dokumentów) ok. 300 dni, podczas gdy jego kolega w innych państwach europejskich zaledwie 150 dni (średnia według Doing Business). Najlepiej na tym tle wypadają Stany Zjednoczone oraz Singapur - zaledwie 26 dni. Bliżej nam zatem do europejskiej średniej w przypadku kosztów. Obecnie ok. 49,4% dochodu per capita. Jako ciekawostkę można jednak podać, iż w przypadku Węgier wskaźnik ten wynosi zaledwie 5,7%.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat