Jak firmy monitorują publikacje na swój temat w internecie
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
‒ Oferta rynkowa narzędzi monitorujących media jest coraz bogatsza. Każda firma czy osoba prywatna, która chce monitorować media, czy to tradycyjne – prasę, radio bądź telewizję, czy nowe media – internet, media społecznościowe wraz z wszystkimi nowymi serwisami, jak Facebook czy Instragram, ma bardzo bogaty wybór – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Jadaś, starszy specjalista ds. badań i produktów z Instytutu Monitoringu Mediów. ‒ Zauważyliśmy jednak, że jakość narzędzi, które pojawiają się na rynku, coraz bardziej odbiega od pożądanej normy.
Choć monitoring mediów jest coraz bardziej dostępny i popularny, usługa słabej jakości nie przyniesie firmom oczekiwanych korzyści. Monitoring będzie wtedy albo niekompletny, albo spóźniony, albo zbyt obszerny i uwzględniający nieistotne wyniki.
Sklep internetowy - dokumentacja dotycząca ochrony przetwarzanych danych osobowych
Jednym z najczęstszych problemów jest właśnie uwzględnianie spamu oraz nieistotnych wzmianek w monitoringu. Mogą to być np. bezwartościowe z punktu widzenia marketingu firmy komentarze na forach, które tylko pozornie zwiększają liczbę wzmianek. Konieczność ich usuwania jest czasochłonna i kosztowna.
‒ Jak wynika z naszych obserwacji, w przypadku wielu narzędzi, zwłaszcza tych darmowych, jak chociażby Google Alerts, użytkownik otrzyma w wynikach od 80 do 90 proc. materiałów spamowych, zupełnie niepotrzebnych i zbędnych z punktu widzenia działalności firmy czy prywatnych potrzeb – podkreśla Jadaś.
Polecamy produkt: 100 pytań o samochód w firmie + CD
Tak samo niepotrzebne są wzmianki, które dotyczą innych firm o podobnej nazwie, często nawet z innych krajów. System powinien filtrować te dane, które tylko zaburzają wyniki.
Dobry monitoring mediów musi także wziąć pod uwagę kreatywność internautów i sposoby wyrażania się w internecie. Słowa kluczowe nie mogą być ograniczone, bo użytkownicy internetu często tworzą własne określenia. Trzeba wziąć pod uwagę także to, że internauci popełniają błędy gramatyczne i ortograficzne.
‒ Na przykład na Twitterze, mówiąc o prezydencie Bronisławie Komorowskim, często używa się skrótu PBK, o sklepie Biedronka pisze się Biedra. Takich przykładów pokazujących kreatywność słowotwórczą internautów jest wiele i warto, żeby monitoring social mediów umożliwił zbieranie danych na temat wszystkich tego typu zagadnień – podkreśla Jadaś.
Prosty komunikat, czyli jak mieć dobrą komunikację w firmie
REKLAMA
Monitoring mediów musi także umożliwiać szybkie i odpowiednie reagowanie, szczególnie w mediach społecznościowych. Dlatego ważne jest, by klienci otrzymywali powiadomienia o wzmiankach jak najczęściej, nawet poprzez SMS-y czy e-maile, dzięki czemu będą mogli szybko zareagować.
Z tego samego powodu monitoring nie powinien ograniczać liczby wzmianek. Powinien również umożliwiać łatwy eksport danych, a także archiwizować publikacje, co jest zabezpieczeniem na wypadek usunięcia strony internetowej lub bloga.
Podyskutuj o tym na naszym FORUM
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat