Tarcza Antykryzysowa 4.0. – zmiany istotne dla wykonawców zamówień publicznych
REKLAMA
REKLAMA
Zakaz potrąceń raczej nie poprawi sytuacji większości wykonawców
Zgodnie z projektem ustawy w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii w związku z COVID – 19 i przez 90 dni od odwołania ostatniego z tych stanów zamawiający nie będzie mógł potrącić kary umownej zastrzeżonej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy z wynagrodzenia wykonawcy lub innych jego wierzytelności, jak również nie będzie mógł dochodzić zaspokojenia z zabezpieczenia należytego wykonania tej umowy o ile zdarzenie w związku z którym zastrzeżono tę karę nastąpiło w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego oraz stanu epidemii.
REKLAMA
Jak ustawodawca wyjaśnia w uzasadnieniu projektu celem proponowanej zmiany jest poprawa sytuacji finansowej wykonawców w okresie walki ze skutkami epidemii. Idea jest niewątpliwie słuszna. Praktyka sporów pomiędzy zamawiającymi a wykonawcami o zapłatę kar umownych za opóźnienie w wykonaniu zamówienia uczy, że zamawiający bardzo chętnie korzystają z możliwości potrącenia kary umownej z częścią należnego wykonawcy wynagrodzenia, nawet wówczas gdy zasadność naliczenia kary jest wątpliwa. Często nawet wówczas gdy okoliczności sprawy świadczą o tym, że opóźnienie nie powstało z winy wykonawcy (a zatem że kara umowna się w ogóle nie należy) rezygnacja z naliczenia kary należy do rzadkości. Zdarza się, że nawet w oczywistych wydawałoby się sytuacjach, zamawiający dokonuje wątpliwego prawnie potrącenia a wykonawca zmuszony jest kierować sprawę na drogę sądową i niejednokrotnie dopiero po kilku latach uzyskują należną zapłatę co w oczywisty sposób negatywnie wpływa na jego sytuację finansową. Kierunek proponowanych zmian mających na celu poprawę płynności finansowej wykonawców w okresie epidemii należy więc ocenić pozytywnie.
Diabeł jednak jak zwykle tkwi w szczegółach. Zakaz potrąceń ma być ograniczony czasowo wyłącznie do okresu stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii i do okresu 90 dni od odwołania ostatniego z tych stanów. Dodatkowo ma zastosowanie jedynie wówczas jeśli zdarzenie w związku z którym zastrzeżono karę umowną nastąpiło w okresie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii.
Zatem nawet jeśli zdarzenie w związku z którym zastrzeżono karę umowną zaistniało w okresie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii (np. wykonawca w tym okresie popadł w opóźnienie) to nie oznacza to całkowitego zakazu potrącenia kary umownej, gdyż będzie to możliwe po upływie 90 dni od ustania ostatniego z tych stanów. Można więc sobie wyobrazić, że – zwłaszcza gdyby relatywnie szybko doszło do zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego – zamawiający pomimo nieskładania oświadczenia o potrąceniu będą wstrzymywać zapłatę wynagrodzenia wykonawcom celem „przeczekania” obowiązywania zakazu, aby po upływie 90 dni dokonać zgodnego z prawem potrącenia.
Ciężko w tym momencie ocenić czy takie praktyki będą przez zamawiających stosowane. Tym niemniej, projekt ustawy daje taką możliwość.
Ponadto warto także zwrócić uwagę, że zakaz potrąceń odnosi się wyłącznie do zdarzeń zaistniałych w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. Oznacza to, że nawet jeśli realizacja zamówienia miała miejsce w tym okresie, lecz do przekroczenia terminu realizacji zamówienia doszło później zamawiający będzie mógł swobodnie złożyć oświadczenie o potrąceniu. Rozwiązanie to może budzić pewne wątpliwości. Skoro intencją ustawodawcy była poprawa płynności wykonawców to wsparcia takiego wykonawcy potrzebować będą również bezpośrednio po ustaniu stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, zwłaszcza w odniesieniu do rozliczenia zamówień realizowanych w tych okresach.
Wydaje się zatem, że pomimo słusznego kierunku zmian proponowany zakaz potrąceń może nie poprawić sytuacji większości wykonawców.
Polecamy: Przedsiębiorca w kryzysie (PDF)
Polecamy: Tarcza antykryzysowa – Podatki i prawo gospodarcze. Pakiet 5 ebooków
Promocja: INFORLEX Twój Biznes Jak w praktyce korzystać z tarczy antykryzysowej Zamów już od 98 zł
Zmiana umowy nadal zależy od Zamawiającego
Projekt zawiera także propozycję zmian w procedurze zmiany umowy zawartej w trybie ustawy Prawo zamówień publicznych. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami strony umów dotyczących zamówień publicznych (w praktyce odnosi się to do wykonawcy zainteresowanego zmianą umowy) obowiązane są do informowania się o wpływie okoliczności związanych z COVID-19 mających wpływ na wykonanie umowy, zaś zamawiający w razie stwierdzenia, że okoliczności te mają lub mogą mieć wpływ na należyte wykonanie umowy może w uzgodnieniu z wykonawcą dokonać zmiany umowy. Zgodnie z projektem ustawy zamawiający w przypadku stwierdzenia, że okoliczności te mają wpływ będzie zobowiązany do zmiany umowy, natomiast w razie stwierdzenia, że okoliczności te mogą mieć wpływ na należyte wykonywanie umowy, będzie uprawniony do zmiany umowy.
REKLAMA
Z pewnością proponowana zmiana idzie w dobrym kierunku zmniejszając uznaniowość zamawiającego w podejmowaniu decyzji w przedmiocie zmiany umowy. Jednakże wykonawcy muszą pamiętać, że w dalszym ciągu wiele, jeśli nie wszystko, będzie zależało od zamawiającego. Warto pamiętać, że zamawiający będzie zobligowany do zmiany umowy jedynie gdy stwierdzi, że podniesione przez wykonawcę okoliczności mają wpływ na należyte wykonanie umów. Treść przepisu prowadzi do wniosku, że kluczowe będzie tu „stwierdzenie zamawiającego” a nie okoliczność, że z dokumentów przedłożonych przez wykonawcę taki wpływ obiektywnie wynika. W przypadku braku dobrej woli zamawiającego może on celowo – nawet w sytuacjach oczywistych – uznawać, że przedstawione przez wykonawcę okoliczności jedynie mogą mieć wpływ na należyte wykonanie umowy (a nie mają wpływ), co będzie jedynie uprawniało go zmiany umowy.
Być może lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do przepisu czynnika obiektywnego – na przykład poprzez przesądzenie, że zamawiający zobowiązany jest do zmiany umowy jeśli dowody przedłożone przez wykonawcę potwierdzają, że okoliczności na które się powołuje mają wpływ na należyte wykonanie umowy.
Wykonawcy muszą mieć więc świadomość, że dalszym ciągu sporo będzie zależało od dobrej woli zamawiających.
Wydaje się zatem, że jakkolwiek proponowane zmiany powinny poprawić pozycję wykonawców w czasie pandemii to mogą nie spełnić ich oczekiwań. Warto obserwować czy projekt nie ulegnie dalszym zmianom w toku procesu legislacyjnego.
r.pr. Michał Siembab, partner w kancelarii GKR Legal
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat