Czy obiad z kontrahentem można zaliczyć do kosztów
REKLAMA
REKLAMA
• Przedsiębiorca może potrącić wydatki na poczęstunek dla kontrahenta w siedzibie spółki
REKLAMA
• Wpływ pomniejszą też kwoty przeznaczone na spotkanie w restauracji
• W każdym przypadku koszty muszą mieć związek z dochodem albo zabezpieczeniem jego źródła
Wydatki gastronomiczne firm, np. na poczęstunek w siedzibie lub na obiad w restauracji, budzą - jeśli chodzi o sposób ich ujęcia i rozliczenia - kontrowersje. Podstawowy problem polega na rozstrzygnięciu, czy należy je zaliczać do kosztów reklamy, o które zgodnie z przepisami można pomniejszyć przychody, czy też do kosztów reprezentacji, które nie mogą być potrącane.
Wyrok zamiast uchwały
Ogólna zasada obowiązująca w podatku dochodowym od osób fizycznych oraz podatku dochodowym od osób prawnych stanowi, że do kosztów uzyskania przychodów można zaliczyć wydatki poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów, z wyjątkiem kosztów wymienionych w art. 16 ust. 1 ustawy o CIT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 74, poz. 397 z późn. zm.) lub w art. 23 ust. 1 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 z późn.zm.). Wyłączone z kosztów podatkowych są m.in. wydatki na reprezentację. Przykładowo zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt 28 ustawy o CIT nie uważa się za koszty uzyskania przychodów kosztów reprezentacji, w szczególności poniesionych na usługi gastronomiczne, zakup żywności oraz napojów, w tym alkoholowych.
Problem polega na tym, co należy rozumieć pod pojęciem „reprezentacja”. Zdefiniowanie go jest niezbędne, aby ustalić, czy wydatki na zakup usług gastronomicznych oferowanych w trakcie spotkań z kontrahentami (odbywających się czy to w siedzibie podatnika, czy też poza nią) mogą być uznane za koszt uzyskania przychodów. Spory o to podatnicy z fiskusem toczą od lat. Kładą nacisk, że nie chodzi o wytworne czy wystawne obiady albo kolacje, ale o zwykłe, przyjęte w biznesie praktyki. Celem jest np. omówienie spraw biznesowych lub podpisanie kontraktu - a ciasteczka czy obiad tylko temu towarzyszą. Organy podatkowe skłonne są rozumieć pojęcie reprezentacji bardzo szeroko, uznając za nią wszelkie wydatki gastronomiczne.
Orzecznictwo sądowe dotychczas było rozbieżne. Naczelny Sąd Administracyjny wbrew wnioskom i oczekiwaniom nie podjął uchwały, która wiązałaby inne składy orzekające, ale wydał w konkretnej sprawie wyrok w rozszerzonym składzie 7 sędziów (orzeczenie z 17 czerwca 2013 r., sygn. akt II FSK 702/11). Tezy tego orzeczenia mogą być pomocne w rozstrzyganiu innych sporów i są dość korzystne dla podatników. Nie rozstrzygają jednak, kiedy mamy do czynienia z reprezentacją, a kiedy nie (a więc kiedy wydatek na obiad z klientem lub kontrahentem może być kosztem uzyskania przychodów). NSA nakazał rozpatrywanie każdego przypadku indywidualnie.
Istotna definicja
NSA wskazał, że w orzecznictwie wiele składów orzekających powoływało się na definicję słownikową reprezentacji. Pojęcie to, biorąc pod uwagę wykładnię językową, oznacza więc:
•grupę osób, instytucję występującą w czyimś imieniu, reprezentującą czyjeś interesy, przedstawicielstwo;
•okazałość, wystawność w czyimś sposobie życia związaną ze stanowiskiem, pozycją społeczną.
Cały artykuł znajdziesz w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej. Sprawdź
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat