Jak fiskus tropi nieujawnione dochody
REKLAMA
REKLAMA
W badanym okresie podatniczka zakupiła nad morzem działkę budowlaną za niebagatelną kwotę 600 tys. zł. Przesłuchana w charakterze strony zeznała, że pieniądze na zakup pochodziły z kredytu zaciągniętego na kwotę 480 tys. zł, a reszta, czyli 120 tys. zł, z własnych oszczędności.
REKLAMA
Polecamy: serwis Podatki osobiste
Gdy jednak sprawdzono konto kredytowe, okazało się, że choć podatniczka faktycznie otrzymała kredyt we wskazanej wysokości, to na zakup działki przeznaczyła tylko 250 tys. zł. Reszta pieniędzy pozostała w jej dyspozycji. Wobec takich ustaleń podatniczka - po 10 miesiącach od rozpoczęcia kontroli - powołała się na nowy "wątek" w sprawie, tj. na walizkę pełną dolarów, którą rzekomo miała otrzymać dwadzieścia lat wcześniej od swojej nieżyjącej już babci.
Polecamy: Kiedy można rozliczyć się wspólnie z małżonkiem
Walizka miała zawierać co najmniej 60 tys. dolarów, jednak odmówiono wiarygodności tej wersji historii pochodzenia pieniędzy. Zebrane w toku kontroli dowody, m.in z przesłuchania świadków, pozwoliły potwierdzić, że darowizna od babci nie miała miejsca. W rezultacie wydano decyzję z zakresu nieujawnionych źródeł przychodu, ustalając kwotę należnego podatku w wysokości 109 tys. zł. Urząd skarbowy dokonał zabezpieczenia tej kwoty. W następstwie wniesienia odwołania organ II instancji utrzymał w mocy decyzję uks, potwierdzając tym samym ustalenia kontroli.
Źródło: Biuletyn Informacji Publicznej Urzędu Kontroli Skarbowej w Zielonej Górze
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat