Poradnik petenta - czyli jak załatwić sprawę w urzędzie skarbowym
REKLAMA
REKLAMA
Z mojego długiego doświadczenia wynika, że na ogół wystarczy zmienić nastawienie, żeby oszczędzić sobie wiele niepotrzebnego stresu. Jeśli kontakt z urzędnikiem skarbowym potraktujemy jak szansę na wyjaśnienie a często również uporządkowanie swoich spraw, rozmowa będzie przyjemniejsza a nerwy mniej napięte.
REKLAMA
Urzędnicy skarbowi poszukują kontaktu z nami najczęściej z następujących powodów:
1. wyjaśnienia niezgodności
2. kontroli
3. ściągnięcia należności.
Niezgodności
Jak głosi stare powiedzenie „tylko ten się nie myli, kto nic nie robi”. Obciążony pracą „czynnik ludzki” oraz przepisy i sposób wypełniania druków zmieniające się jak w kalejdoskopie powodują, że pomyłki zdarzają się po obydwu stronach – u podatników i w urzędach. Ich wyjaśnienie też leży w interesie obu stron.
Czasami nieczytelna data, źle opisany przelew lub dwóch Janów Kowalskich na tej samej ulicy wystarczą do spowodowania niezłego zamieszania. Dlatego warto aby podatnicy, zwłaszcza prowadzący działalność gospodarczą, okresowo np. raz do roku, sprawdzali czy nie powstały jakieś zaległości. Wiem, że to łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Weryfikacja ewentualnych zaległości bądź ich braku jest obecnie trudna dla organów podatkowych. Brak obowiązku składania miesięcznych deklaracji powoduje że może otrzymać zaświadczenie o braku zaległości nawet podatnik, który wie że je faktycznie posiada. Z tych samych powodów organy skarbowe uważają, że wydanie zaświadczenia potwierdza jedynie stan wiedzy organu o braku (lub istnieniu) zaległości a nie faktyczny ich brak (lub istnienie).
W efekcie zaświadczenie o niczym nie świadczy a nieszczęsna zaległość może pojawić się nawet w okresie którego ono dotyczy. Taki stan niewątpliwie bardzo dezorientuje podatników i osłabia zaufanie do organów podatkowych.
REKLAMA
Jednak kiedy już urząd z własnej inicjatywy wzywa nas do wyjaśnienia błędu w złożonym zeznaniu lub deklaracji warto dokładnie się przygotować do wizyty. To na pewno skróci czas spędzony przy okienku i zapobiegnie ponownej wizycie. Często pożądany jest wstępny kontakt telefoniczny, jeśli pisemne wezwanie nie jest dość jednoznaczne.
W zależności od rodzaju sprawy warto zabrać ze sobą do urzędu – swoją kopię złożonego zeznania lub deklaracji, dokumenty świadczące o jego prawidłowym sporządzeniu (np. ewidencje, PIT-y cząstkowe, dokumenty potwierdzające prawo do ulg lub odliczeń), potwierdzenia dokonanych przelewów. Jeśli uchybienia są drobne (np. dotyczą nieprawidłowej rubryki) zazwyczaj można je usunąć poprzez odręczną poprawkę.
Jeśli sprawa jest poważniejsza trzeba złożyć korektę. Może się też okazać że wszystko jest w porządku tylko nasz przelew trafił w niewłaściwe miejsce z powodu braku lub nieczytelności NIP-u. Tak czy inaczej, po wyjaśnieniu niezgodności opuszczamy urząd skarbowy z ulgą, ciesząc się że kolejna załatwiona sprawa za nami.
Kontrola
Kontrola, czy choćby tylko czynności sprawdzające, to już poważniejsza sprawa. Ale w gruncie rzeczy, ponieważ to nieodłączny element rzeczywistości gospodarczej, im wcześniej tym lepiej. Wizyty urzędników skarbowych sprawdzających bieżące rozliczenia podatkowe to właściwie najlepsze co nas może spotkać. Jeśli istnieją jakieś nieprawidłowości to zostaną skorygowane na bieżąco bez hodowania odsetek.
Czasami zdarza się, że wadliwe dokumenty mogą zostać uzupełnione lub wymienione. Wielokrotnie widziałam, jak sama zapowiedź wizyty urzędników skarbowych mobilizuje podatników do załatwienia odkładanych spraw. Pewne jest również że w przyszłości nie popełnimy błędów wytkniętych w trakcie kontroli, powściągając apetyt na ryzykowne kwalifikowanie w koszty dwutygodniowej delegacji na Majorce.
Zdecydowanie nieprzyjemnym doświadczeniem są natomiast kontrole przeprowadzane przez pracowników urzędów kontroli skarbowej np. 5 lat po zakończeniu roku podatkowego. Jestem pewna że każdy z nas - niezależnie od tego czy prowadzi tylko własne rozliczenia czy świadczy usługi w tym zakresie – po latach niektóre zdarzenia potraktował by (w sensie podatkowym) inaczej.
Nerwowo przypominamy sobie jakie w tamtym czasie obowiązywały przepisy. Czy samochód jeszcze miał kratkę czy już została zdemontowana? Dlaczego w dokumentach jest tylko kserokopia polisy ubezpieczeniowej i gdzie do licha jest oryginał? Czy jeszcze obowiązywał limit na wydatki reklamowe? Czy wypłacone ryczałty za używanie prywatnych samochodów przez pracowników powinny być opodatkowane? Jaką działalność prowadził wówczas współmałżonek, bo może jednak opodatkowanie w formie ryczałtu ewidencjonowanego nie było prawidłowe?
Po latach trudniej jest też nadrobić braki, bo np. kontrahent wystawiający fakturę z błędem już nie istnieje i nie podpisze nam noty korygującej. Pracownicy urzędów kontroli skarbowej przeznaczają znacznie więcej czasu na skontrolowanie podmiotu. Dobrze że mają dużą wiedzę merytoryczną, bo nie robią kwestii z drobiazgów. Jednak zazwyczaj są zorientowani na odniesienie sukcesu i do rzadkości należą kontrole z wynikiem negatywnym, czyli nie przynoszące efektów fiskalnych.
Nie ma pewnych sposobów na uniknięcie kontroli. Są za to pewne przesłanki, które tę kontrolę prędzej czy później do nas ściągną.
Należą do nich np.:
- strata z działalności gospodarczej, zwłaszcza w latach innych niż rok rozpoczęcia działalności;
- niska rentowność wykazywana w rentownej branży;
- wymiana (towarów lub usług) handlowa z zagranicą niezależnie od tego czy w ramach UE czy poza nią;
- prowadzenie działalności uznanej w danym roku za „wrażliwą”. Minister Finansów na ogół publikuje takie informacje ale niestety, nie z pięcioletnim wyprzedzeniem;
- systematyczne występowanie o zwrot naliczonego podatku od towarów i usług;
- powiększanie własnego (prywatnego) majątku bez pokrycia w uzyskiwanych dochodach;
Jeśli mamy do czynienia z jedną z takich przesłanek, to wyłącznym sposobem na zmniejszenie przyszłego stresu jest skrupulatne prowadzenie dokumentacji. Pamiętajmy, że dokumenty podatkowe to nie tylko faktury. Ważne jest też przechowywanie zawartych umów, bo właśnie ich treść często przesądza o tym czy zdarzenia gospodarcze mają prawidłową kwalifikację podatkową. Inne dokumenty związane z ustaleniem prawidłowej podstawy opodatkowania też warto przechowywać przez taki sam okres jak dokumenty stricte podatkowe.
Ściąganie należności podatkowych
Niewątpliwie najtrudniej jest jeśli już popadniemy w zaległość podatkową, zwłaszcza taką która aktualnie przekracza nasze możliwości finansowe. Pamiętajmy jednak że dodatkowe informacje i bezinteresowną pomoc uzyskamy tylko od pracownika urzędu, którego potraktujemy nie jak wroga lecz jak osobę po prostu wykonującą swoją pracę.
Doświadczony i życzliwie nastawiony pracownik aparatu skarbowego, może poinformować jak starać się o:
- umorzenie całości lub części zobowiązań,
- rozłożenie na raty,
- zmniejszenie dodatkowych obciążeń (odsetki, koszty egzekucji).
Wyładowywanie swoich frustracji na urzędniku, który przecież w żaden sposób nie przyczynił się do naszej niekomfortowej sytuacji, jest nie tylko nieuprzejme ale również mało taktyczne. Źle nastawiony komornik nie pomoże nam nawet w tych wąskich ramach, w jakich zgodnie z przepisami, może się poruszać.
Jednak w poważnych sytuacjach życzliwość nie będzie wielką osłodą, dlatego dokładajmy starań aby w zaległości podatkowe nie popadać.
Krystyna J. Ptasińska
doradca podatkowy nr 06349
www.ptasinska.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat