8 tysięczna kwota wolna w PIT, powrót do 22% stawki VAT, 15% CIT dla małych firm, 500 zł na drugie i każde następne dziecko, obniżenie wieku emerytalnego - to najważniejsze zapowiedzi zmian zgłoszone na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości. Eksperci uważają, że Beata Szydło nie doszacowała kosztów budżetowych podniesienia kwoty wolnej od podatku. Przypominają jednak szacunki, z których wynika, że budżet na skutek agresywnej optymalizacji międzynarodowych holdingów traci rocznie 45 mld zł z tytułu CIT.
Wzrost kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł - jak chce prezydent elekt Andrzej Duda - to koszt ok. 21,5 mld zł. Mniej więcej tyle, ile roczne wpływy z CIT. Państwo nie zaoszczędzi takiej kwoty, nikt nie odważy się podnieść danin, a ściągalności podatków nie da się poprawić z dnia na dzień. Jednak pieniędzy na znaczącą podwyżkę kwoty wolnej w PIT starczyłoby, gdyby państwo zlikwidowało oszustwa w VAT. Poza tym znaczna część pieniędzy uzyskanych przez podatników wskutek podniesienia kwoty wolnej wróciłaby zapewne do budżetu państwa w postaci podatków obrotowych: VAT i akcyzy.
W 2017 roku nie ma jednej kwoty wolnej od podatku, bo skala podatkowa PIT uległa zmianie (zwiększona została liczba kwot zmniejszających podatek). Podatnicy, którzy w 2017 roku nie osiągną dochodu większego niż 6,6 tys. zł nie muszą płacić żadnego podatku, a osoby, które zarobią więcej niż 127 tys. zł nie mają żadnej "kwoty wolnej". Kwota wolna w wysokości 3091 zł dotyczy w 2017 roku tych podatników, którzy osiągną w całym roku dochody z przedziału od 11.001, zł do 85.528 zł. W latach 2009-2016 najwyższy dochód (opodatkowany wg skali podatkowej PIT) osoby fizycznej niepowodujący obowiązku zapłacenia podatku dochodowego PIT wynosił dla wszystkich podatników 3091 zł. Jeżeli podatnik osiągnął dochód niższy od kwoty wolnej i tak ma obowiązek złożenia zeznania rocznego. W takich przypadkach można na ogół liczyć na uzyskanie zwrotu uiszczonych w trakcie roku zaliczek na PIT.