Chyba niewiele się pomylę pisząc, że u wszystkich podatników oraz u większości księgowych i doradców podatkowych telefony lub wezwania z urzędów skarbowych wywołują nieprzyjemny skurcz żołądka lub serca. Czy słusznie? Czy kontakt z urzędnikiem skarbowym to przykry obowiązek czy po prostu szansa na załatwienie sprawy?