Wirtualne kasy fiskalne od 1 czerwca 2020 r. - MF rozmawia z ekspertami
REKLAMA
REKLAMA
Czy wirtualne kasy fiskalne ruszą od 1 czerwca?
Pilotaż wirtualnych kas fiskalnych według projektu rozporządzenia powinien ruszyć już 1 czerwca 2020 r. Docelowo mają one uzupełnić dotychczas stosowane kasy tradycyjne i kasy online, zabezpieczone na poziomie zarówno oprogramowania, jak i sprzętu, które raportują dane bezpośrednio do Centralnego Repozytorium Krajowej Administracji Skarbowej. Obecnie kasy online są wprowadzane stopniowo do wszystkich branż, w tym także do wrażliwych podatkowo, jak HoReCa (zbiorcze określenie branż hotelarskiej i gastronomicznej - z jęz. ang. Hotel, Restaurant, Catering/Café) czy handlu węglem.
REKLAMA
Ministerstwo Finansów argumentuje rozszerzenie grupy pilotażowej tym, że ułatwi to wyjście podatników z szarej strefy. Nie zgadza się z tym prof. Witold Modzelewski.
– Teza, którą słyszymy, że kasa wirtualna będzie ułatwiała wyjście z szarej strefy, zakłada działanie podmiotów w dobrej wierze. I oczywiście trzeba zakładać, że większość obywateli działa w dobrej wierze. I ci, którzy będą chcieli wyjść z szarej strefy za pomocą kas rejestrujących, tych nieistniejących, czyli wirtualnych, zrobią to i nie oni są problemem. Problemem są ci, którzy działają w złej wierze. Jeżeli da się im wadliwe urządzenie, to staną się konkurentem dla ludzi uczciwych i ich po prostu wykończą, a żyjemy w świecie, w którym liżemy świeże rany po kwarantannie, która notabene jeszcze trwa, więc nie wprowadzajmy tego rodzaju wynalazków – mówi agencji Newseria Biznes prof. Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych.
W piątek 22 maja 2020 r. grono specjalistów w osobach: prezesa Instytutu Studiów Podatkowych, prof. Witolda Modzelewskiego, twórcy ustawy o podatku VAT, dr. Mariana Szołuchy, eksperta Instytutu Prawa Gospodarczego, Marcina Monkiewicza, prezesa Organizacji Pracodawców Branży Fiskalnej, oraz Stefana Kamińskiego, prezesa Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, wystosowało apel o wstrzymanie nagłego dopisania do projektu rozporządzenia branż: restauracyjnej, hotelarskiej, cateringowej oraz handlu węglem.
Na apel odpowiedział pełnomocnik Ministra Finansów ds. informatyki Przemysław Koch. W wywiadzie udzielonym PAP zapewnił, że rozwiązanie, które wejdzie w życie 1 czerwca, będzie bezpieczne i zapewni szczelność systemu podatkowego. Jednak zapewnienia resortu nie rozwiewają obaw ekspertów.
Sygnatariusze apelu skierowanego do premiera podkreślają, że nie są przeciwnikami wirtualnych rozwiązań, jednak konieczna jest rozwaga przy ich wprowadzeniu.
REKLAMA
– Jeśli już się na to decydujemy, to przede wszystkim warto porządnie przygotować to rozporządzenie także od strony technicznej, na co zwraca uwagę w drodze konsultacji również prezes Głównego Urzędu Miar. Warto również zacząć od niewielkiego obszaru naszej gospodarki, bo co, jeśli nagle się okaże, że dostępne w internecie, w sklepach z aplikacjami staną się wynalazki cofające licznik takiej kasy wirtualnej albo udające kasę wirtualną? I to wszystko w czasie, kiedy finanse publiczne zatrzęsły się w posadach, kiedy nastąpił kryzys gospodarczy. To nie jest czas na eksperymenty – podkreśla dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego.
W odpowiedzi na ten i wiele innych argumentów sformułowanych przez ekspertów pełnomocnik ministra, powołując się na szereg technicznych rozwiązań, zapewnił, że kasy wirtualne będą bezpieczne.
– Jeżeli wykryjemy nieprawidłowości, możemy centralnie sterować każdą kasą wirtualną – zapewniał w wywiadzie dla PAP Przemysław Koch.
Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji (KiGEIT) w wydanym oświadczeniu przypomina jednak, że Ministerstwo Finansów nie ma możliwości bezpośredniego sterowania kasami wirtualnymi. Centralne sterowanie kasą ograniczone jest jedynie do wymuszenia powtórnego odesłania danych oraz do zmiany częstotliwości przesyłania danych i pobierania kolejnych zadań.
Krytyczną opinię wobec projektu wyraził również minister cyfryzacji Marek Zagórski, który w grudniu 2019 roku poinformował o swoim stanowisku Ministerstwo Finansów.
– Przedmiotowy projekt nie wskazuje minimalnych wymagań bezpieczeństwa dla urządzeń mobilnych – powiedział minister cyfryzacji. – Nie określono także wymagań dla zarządzania bezpieczeństwem środowiska aplikacji (np. z poziomu systemu centralnego) oraz jej separacji od innych aplikacji uruchamianych na urządzeniu, które mogą umożliwiać zakłócenie funkcjonowania aplikacji fiskalnej.
Zdaniem Przemysława Kocha manipulację danymi gromadzonymi za pomocą oprogramowania ma uniemożliwić certyfikat wydany przez Główny Urząd Miar (GUM), w którego kompetencji jest stwierdzenie zgodności oprogramowania z wymaganiami określonymi przez Ministerstwo Finansów.
KIGEIT zwraca jednak uwagę, że GUM będzie badał jedynie oprogramowanie kas wirtualnych. Zatem potencjalni oszuści będą mogli bez przeszkód ingerować w system operacyjny lub sprzęt, na którym działa kasa wirtualna.
– Instalowanie oprogramowania na różnych systemach operacyjnych może stwarzać pokusę manipulacji – na przykład poprzez zmianę daty czy nieuwzględnianie wszystkich transakcji, które się zapisują w tradycyjnych systemach. Tych ryzyk jest bardzo wiele. Kolejnym jest mnogość i różnorodność sprzętu dostępnego na rynku. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie zagwarantować i przebadać wszystkich rodzajów urządzeń, na których będzie można to oprogramowanie wirtualnej kasy instalować. W związku z tym pojawia się kwestia, czy na niektórych z nich nie będzie można zmieniać tego oprogramowania, które ma służyć jako miejsce, gdzie będziemy mogli bezpiecznie zarejestrować każdą transakcję – podkreśla Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
KiGEIT zwraca jednocześnie uwagę, że kasy wirtualne pozwalają na korzystanie na jednym urządzeniu z dwóch identycznych aplikacji: certyfikowanej kasy wirtualnej oraz aplikacji do złudzenia ją przypominającej, ale służącej jedynie do unikania rejestrowania sprzedaży. Dopuszczenie do tego rodzaju manipulacji może według izby rozszczelnić system fiskalny. Całość oświadczenia KiGEIT dostępna jest na stronie internetowej organizacji.
Wirtualne kasy fiskalne - wątpliwości
Możliwość stosowania wirtualnych kas fiskalnych, zgodnie z projektem rozporządzenia Ministerstwa Finansów, miała mieć tylko branża transportowa, ale w maju rozszerzono katalog podmiotów również o branżę gastronomiczną, hotelarską i handlu węglem. – Nie powinniśmy zaczynać od takich wrażliwych podatkowo sektorów – podkreślają eksperci. Ich zdaniem wprowadzenie wirtualnych kas rodzi pole do nadużyć i unikania rejestracji transakcji, co może prowadzić do wzrostu szarej strefy i zmniejszenia wpływów z VAT do budżetu. Ze względu na łatwość ingerencji w oprogramowanie rośnie też ryzyko wycieku danych i szpiegostwa gospodarczego.
Kasy wirtualne mają być alternatywą dla użytkowanych dotychczas kas rejestrujących. W przeciwieństwie do nich wirtualna kasa nie wymaga zakupu sprzętu. Wystarczy oprogramowanie, które można zainstalować na dowolnym urządzeniu, np. na telefonie, tablecie czy laptopie.
– Przed rokiem w nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług nieopatrznie, nawet bezrefleksyjnie, dopisano do kas rejestrujących online możliwość stosowania również tzw. kas online niesprzętowych. Kasy online, połączone z tzw. Centralnym Repozytorium Kas, na bieżąco raportują do Ministerstwa Finansów, a jednocześnie zachowują dane dotyczące przeprowadzonych transakcji we własnej pamięci. Jednak rok temu dopisano możliwość, żeby kasa online była kasą nieistniejącą, czyli aplikacją – mówi agencji Newseria Biznes prof. Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych.
To budzi szereg zastrzeżeń wśród ekspertów.
– Wprowadzenie wirtualnych kas fiskalnych będzie oznaczało chaos. Nie będzie wiadomo, kto i jak rejestruje te dane, nie będą one również wysyłane do Ministerstwa Finansów. Największy chaos będzie panował w Krajowej Administracji Skarbowej, ponieważ w tej chwili urzędy skarbowe, które prowadzą czynności sprawdzające, dokładnie wiedzą, co mogą sprawdzić, mogą zidentyfikować urządzenie i mają pełne dane. W przypadku wprowadzenia kas wirtualnych nikt nie będzie w stanie ich skontrolować. Poza tym, czy oprogramowanie, które może wyglądać dokładnie tak samo jak kasa software’owa, faktycznie nią będzie? – pyta Marcin Monkiewicz, prezes Organizacji Pracodawców Branży Fiskalnej.
Bez względu na rodzaj kasy przed rozpoczęciem jej użytkowania konieczne jest przeprowadzenie fiskalizacji i uzyskanie numeru ewidencyjnego. W przypadku kas online dzieje się to automatycznie, nie ma potrzeby zgłaszania jej do urzędu skarbowego jak w przypadku zwykłej kasy fiskalnej.
– Możemy na przykład zgubić telefon, na którym zainstalowana jest kasa, i co wtedy? Jak będziemy do tego podchodzić, skoro kasa nie będzie cały czas podłączona do repozytorium i nie będzie wysyłała danych? Co, jeśli kasa się sformatuje albo wirus zaatakuje dysk twardy? – zastanawia się prezes OPBF.
Problemem jest także bezpieczeństwo cyfrowe tego oprogramowania i ryzyko wycieku danych.
– Idąc krok dalej, trzeba się zastanowić nad możliwością wykorzystania takiego oprogramowania do szpiegostwa gospodarczego – ponieważ nie będziemy mieć pewności, jakie intencje miał twórca aplikacji – podkreśla Marcin Monkiewicz. – Poza tym, co w przypadku, kiedy kupimy kasę wirtualną, której twórca popełnił błąd? Mimo że to oprogramowanie będzie certyfikowane przez Główny Urząd Miar, może się okazać, że coś zostało niedopatrzone. Takie rzeczy się zdarzają. Czy wtedy podatnik będzie odpowiadał za błędy konstrukcyjne programu?
Z założenia wirtualne kasy fiskalne, ze względu na łatwą dostępność i obniżenie kosztów, miały zachęcić przedsiębiorców do wyjścia z szarej strefy. Zdaniem ekspertów może być jednak zupełnie inaczej.
– Przedsiębiorcy, którzy będą chcieli wyjść z szarej strefy za pomocą nieistniejących kas rejestrujących, czyli wirtualnych, zrobią to. To nie oni są problemem. Problemem są ci, którzy działają w złej wierze – ocenia prof. Witold Modzelewski .
– Na zdrowy rozsądek Ministerstwo Finansów powinno być ostatnim podmiotem zainteresowanym, żeby kasy wirtualne wprowadzać szybko i na dużą skalę – mówi dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego.
Wirtualne kasy mogą więc oznaczać rozszczelnienie systemu rejestracji sprzedaży, a tym samym wzrost szarej strefy.
– To urządzenie pozwala ukryć przed kontrolerem fakt sprzedaży nieopodatkowanej. Czyli nic nie udowodnimy nawet temu, który będzie działał w złej wierze, a to znaczy, że będzie bezkarny – podkreśla prof. Witold Modzelewski. – Raz utracone pieniądze przez państwo, czyli raz niezapłacone podatki, są stratami bezpośrednimi i przede wszystkim bezpowrotnymi. Nigdy tych pieniędzy nie odzyskamy, to nie jest moment na taki eksperyment.
Ministerstwo Finansów podkreślało, że ze względu na to ryzyko pilotaż powinien być przeprowadzony na małej grupie podatników. Początkowo miała być to tylko branża transportowa, ale w maju resort rozszerzył katalog o sektory: gastronomiczny, hotelarski i handlu węglem. Tymczasem tylko w gastronomii szarą strefę szacuje się na 1–2 mld zł rocznie. Po wprowadzeniu wirtualnych kas fiskalnych skala ta może być znacznie większa. Jak wynika z danych Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, w dużych sieciach restauracji poziom szarej strefy sięga 5 proc. Tam, gdzie proces sprzedaży jest mniej sformalizowany, czyli np. w pojedynczych punktach gastronomicznych, nierejestrowane transakcje mogą odpowiadać nawet za połowę obrotów.
– Branża hotelarska, restauracyjna i cateringowa uważana jest przez samą administrację skarbową za wrażliwą. Wprowadzenie kas wirtualnych w takim trybie daje zielone światło do kolejnych nadużyć – mówi Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
Jak podkreślają eksperci, początkowo tego typu kasy powinny być przeznaczone dla branż, które do tej pory nie były objęte kasami fiskalnymi. Obszarem do przetestowania kas wirtualnych może być sprzedaż z automatów, sprzedaż internetowa czy przejazdy przy wykorzystaniu aplikacji.
Polecamy: VAT 2020. Komentarz
Polecamy: Biuletyn VAT
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat