Czy opłata reprograficzna zostanie rozszerzona na smartfony i tablety?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W dniu 30 września 2014 r. w Warszawie zorganizowano rozmowy dotyczące objęcia opłatą reprograficzną urządzeń mobilnych, w toku których nie doszło jednak do porozumienia.
Naprzeciwko siebie zasiedli przedstawiciele ZIPSEE (Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT), Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Gospodarki, Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, Federacji Konsumentów oraz twórcy. Nie pojawiły się natomiast organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (OZZ) takie jak ZAiKS, ZPAV, SAWP, KOPIPOL, SAiW.
Czym jest opłata reprograficzna i dlaczego budzi tak wiele kontrowersji?
Opłata reprograficzna jest zobowiązaniem cywilnoprawnym wynikającym z art. 20 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a jej regulacja w obecnym kształcie została implementowana do polskiego ustawodawstwa wprost z Dyrektywy 2001/29 w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym.
Opłata reprograficzna jest „wynagrodzeniem”, które ma zapewnić twórcom oraz uprawnionym z praw pokrewnych godziwą rekompensatę z tytułu potencjalnej straty, jaką mogliby ponieść z tytułu kopiowania utworów chronionych prawem autorskim przez osoby fizyczne.
Przychody twórców z aplikacji na smartfony – rozliczenie PIT
Obecnie zgodnie z rozporządzeniem Ministra Kultury z dnia 2 czerwca 2003 r., w sprawie określenia kategorii urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów oraz opłat od tych urządzeń i nośników z tytułu ich sprzedaży przez producentów i importerów, opłata ta w wysokości od 1 do 3 proc. ceny urządzenia jest wliczana w cenę m.in. magnetowidów, czy kserokopiarek. Organizacje Zbiorowego Zarządzania prawami autorskimi postulują jednak rozszerzenie wyliczonych w załączniku do powyższego rozporządzenia, sprzętów i nośników o smartfony i tablety, gdyż jak twierdzą spełniają one takie funkcje, dla jakich były produkowane wyżej wspomniane magnetowidy.
Niestety wprowadzenie opłaty będzie się wiązało z zauważalnym wzrostem cen tabletów i smartfonów. Teoretycznie opłata będzie obciążała producentów, w praktyce jednak ma realne przełożenie na cenę jaką płaci konsument. Zgodnie z prawem pobierane opłaty nie mogą być wyższe niż 3 proc. ceny urządzenia jednak taka różnica będzie na poziomie producenta, ale na poziomie całej ścieżki dystrybucji wzrost będzie wyższy, ponieważ każdy będzie szacował swoją marżę od wyższej kwoty. Cena może wzrosnąć nawet do 8 proc.
Nowelizacja przepisów jest dość kontrowersyjna, chociażby dlatego, że głównym zadaniem smartfonów i tabletów nie jest kopiowanie plików, a prowadzenie rozmów, wysyłanie wiadomości, czy używanie mobilnych aplikacji. Ponadto faktem jest, że takich urządzeń można równie dobrze używać latami niczego nie powielając.
Co prawda, jak informuje MKiDN, nie ma jeszcze decyzji ws. podatku od smart fonów i tabletów, jednak zaznaczono, że system opłat od urządzeń i czystych nośników wymaga unowocześnienia. Resort kultury obecnie oczekuje na "kompleksową propozycję ze strony organizacji zbiorowego zarządzania". Dopiero po jej otrzymaniu mają zostać rozpoczęte konsultacje ze środowiskiem przedsiębiorców uiszczających opłaty (producenci i importerzy RTV/IT).
Odtwarzanie muzyki w firmie. Co z prawami autorskimi?
Warto jednak podkreślić, że ustawowa konstrukcja określająca obowiązek wnoszenia opłat od urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów jest na tyle nieprecyzyjna, że w jej zakresie można zmieścić niemal wszystkie urządzenia technologiczne, które choć w minimalnym stopniu umożliwiają kopiowanie, nagrywanie lub zapisywanie danych. Z kolei z komunikatów prasowych wynika, że do wniosków Organizacji Zbiorowego Zarządzania planuje się przychylić MKiDN.
Russell Bedford Poland Sp. z o.o.
Podyskutuj o tym na naszym FORUM
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat