Umowy na czas określony maksymalnie na 33 miesiące
REKLAMA
REKLAMA
W ramach konsultacji społecznych resort pracy czeka na opinie do projektu w zakresie umów terminowych do 21 listopada. Wcześniej pracodawcy proponowali, by okres trwania takich umów nie przekraczał czterech lat, a związki zawodowe (FZZ, OPZZ i NSZZ "Solidarność") postulowały, by wynosił maksymalnie 18 miesięcy.
REKLAMA
Pracodawcy RP w przesłanym PAP we wtorek stanowisku do projektu napisali, że akceptują rozwiązanie ministerialne, choć wcześniejsze deklaracje ministra pracy mówiły o 36 miesiącach.
"Popieramy potrzebę wprowadzenia rozwiązań, które przyczynią się do stabilizacji zatrudnienia na podstawie umów terminowych. Przygotowany w tym zakresie przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej projekt uważamy za wyważony. Jednocześnie z satysfakcją przyjmujemy to, że nie zawiera on krytykowanej przez nas propozycji dotyczącej obowiązku uzasadniania wypowiedzenia umów na czas określony oraz ich konsultowania ze związkami zawodowymi" - czytamy w stanowisku.
Według nich w projekcie zabrakło propozycji – popieranej wcześniej zarówno przez organizacje pracodawców, jak i przez związki zawodowe – dotyczącej wydłużenia do 6 miesięcy maksymalnego czasu trwania umowy na okres próbny. "Takie rozwiązanie miałoby na celu lepsze sprawdzenie pracownika, co jest szczególnie uzasadnione przy stanowiskach specjalistycznych" - uważają.
Zmiany w kodeksie pracy w 2015 roku - umowy na czas określony
Mają też zastrzeżenia do wyeliminowania z Kodeksu pracy umów na zastępstwo oraz umów na czas wykonania określonej pracy. "Naszym zdaniem należy zachować dotychczasowe zasady dotyczące funkcjonowania umów na zastępstwo, a w odniesieniu do umów na czas wykonania określonej pracy wprowadzić możliwość ich rozwiązywania za 2-tygodniowym wypowiedzeniem" - wyjaśnili Pracodawcy RP. Jak dodali, wątpliwości dotyczą też przepisów przejściowych - jak twierdzą, istnieje ryzyko wcześniejszego wypowiadania umów przez pracodawców jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji.
W projekcie zmian Kodeksu pracy MPiPS chce, by maksymalny czas trwania umów terminowych wynosił 33 miesiące.
REKLAMA
Obecne przepisy prawa pracy nie mówią o żadnych ograniczeniach co do czasu trwania umów na czas określony. Obowiązuje jedynie ograniczenie co do liczby takich umów - pracodawca może zatrudnić tę samą osobę tylko dwa razy na czas określony, trzecia umowa z mocy prawa staje się umową na czas nieokreślony. Warunkiem jest jednak, by przerwa między umowami nie przekraczała jednego miesiąca, co pracodawca może ominąć.
Resort chce też w proponowanych zmianach, by okres wypowiedzenia umów terminowych, wynoszący obecnie dwa tygodnie, był taki sam, jak przy umowach zawartych na czas nieokreślony: dla osób zatrudnionych do pół roku - dwa tygodnie, do trzech lat - miesiąc, dla pracujących dłużej niż trzy lata - trzy miesiące. W marcu 2014 r. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że dwutygodniowy okres wypowiedzenia dla umów terminowych bez względu na długość zatrudnienia jest dyskryminujący.
Wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas określony
Swoje stanowisko do projektu przestawiła NSZZ „Solidarność”, która opowiada się za maksymalnie 24-miesięcznym okresem, po którym terminowe umowy o pracę przekształcałyby się w stałe. Zdaniem związku niewłaściwy jest jednak zapis projektu pozostawiający otwartym katalog umów o pracę na czas określony. "S" negatywnie ocenia również możliwość dłuższego zatrudnienia, gdy firma ma swoje okresowe potrzeby oraz zapisy pozwalające na aneksowanie umów terminowych.
Niedawno w Sejmie wiceminister pracy Radosław Mleczko zapowiedział, że projekt ograniczenia umów terminowych przygotowywany w resorcie pracy powinien trafić do Sejmu najpóźniej w I kwartale 2015. (PAP)
bos/ gma/
Podyskutuj o tym na naszym FORUM
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat