Świąteczne życzenia: impresja na serio
REKLAMA
REKLAMA
Zacznijmy od życzeń dla LUDZI WŁADZY, a przede wszystkim Pani Premier. Życzę Jej aby miała wreszcie trochę (służbowego) czasu dla innych spraw, może nie tak ważnych jak łagodzenie kłótni wewnątrzpartyjnych, bo przecież SPRAWY PLATFORMY zagospodarowały nie tylko Jej czas, ale całość sceny publicznej: żyją nimi pełną piersią publiczne media, większość (ta europejska) wyborców, przede wszystkim ci, którzy są już wychowani w Wolnej Polsce. Bynajmniej nie sugeruję, aby tą sprawą były jakieś naleśniki, w których ma specjalizować się nasza ŻONA STANU (tak się teraz mówi) w opinii postkomunistycznych entuzjastów platformianego liberalizmu. Mają to być POLSKIE SPRAWY, nad którymi z troską pochyli się każdy lekarz, a co dopiero Lekarka.
REKLAMA
Innym ludziom (obecnej, przeszłej i przyszłej) władzy, przepojonym chrześcijańską miłością bliźniego, życzę, aby mieli ją również nie tylko do NASZEGO STRATEGICZNEGO SOJUSZNIKA, ale też do jego ofiar, których w imię WOLNOŚCI i DOBROBYTU torturowano na naszej ziemi. Wiem, że nie trzeba nic o tym nie mówić, należy siedzieć cicho, bo przecież jesteśmy częścią „Imperium Dobra”, a monopol na tortury mają u nas tylko komuniści, a ofiarami mogą być wyłącznie patrioci lub żołnierze wyklęci. Jednak nawet Pan Nasz Wspólny nakazywał abyśmy „miłowali nieprzyjacioły swoje”, więc może nie powinnyśmy od razu pogardzać każdym, którego poniża nasz Wielki Protektor. Módlcie się, aby wasze poparcie dla zbiorowych represji stosowanych wobec muzułmanów nie wplątało nas w światową wojnę z Państwem Islamskim, bo – jak dotąd – jej przywódcy (z europejskimi paszportami w kieszeni) jeszcze nas za swoich wrogów nie uważają (?).
Do życzeń dla ludzi władzy jeszcze wrócę, bo jakieś serdeczności trzeba mieć dla wszystkich nieważnych lub tylko trochę ważnych, czyli większości podatników. Życzę wam wiary w uczciwość prawodawcy, rzetelności urzędników i obiektywizm sądów. Gdyby słowa te ciałem się stały, reszta byłaby dość prosta. Bo nie boimy się zagranicznych konkurentów, którzy w niczym nie są od nas lepsi, mimo że z reguły mają więcej pieniędzy. Gorszy jest ich sojusz z ludźmi władzy, których rękami zwyciężają oni na WOLNYM RYNKU: takie są (ich zdaniem) nieuchronne skutki integracji europejskiej i historycznego zwycięstwa ZACHODNIEJ CYWILIZACJI.
Są również ważni podatnicy, których w sienkiewiczowskiej narracji nazwano „tłustymi misiami” szczycącymi się swoją bezkarnością. Nie muszę wam życzyć recydywy rządów szacownych gości Sowy (i jego przyjaciół), bo na pewno już oni nigdy nie wrócą. Nie będą również prowadzić z wami gry przy pomocy „cebeesiów”, „ukaesów” i innych służb. Teraz, przynajmniej do wyborów macie spokój – skończyło się zanim zaczęło. Jest również szansa na sukces w wyborach i po wyborach. W końcu największym historycznym osiągnięciem czasów obecnych (wciąż niedokonanych) jest to, że ani ONI ani MY nie musimy za nic odpowiadać.
Podyskutuj o tym na naszym FORUM
Serdeczne życzenia należą się również oszustom, którzy może dziś wybaczą mi brak oględności. Oczywiście wiem, nie ma tu żadnych „szwindli”, są tylko „działania optymalizacyjne”, a zwłaszcza „agresywne planowanie podatkowe”. Wam życzę powrotu na drogę uczciwości. Nie ze strachu, bo kogo tu się bać? Źle opłacanych urzędników, którzy tylko marzą o przejściu na etat do międzynarodowego biznesu konsultingowego? Nie muszę Wam również życzyć litościwej egzekucji zaległości podatkowych, bo nikt nie oskarży Was o takie nieprawości. Życzę Wam spotkania z Waszym Sumieniem, bo ma je każdy. Chciałbym aby imponował Wam etos uczciwego podatnika, który sumiennie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Taka bajka.
Emigrantom życzę tęsknoty za Ojczyzną i wiary w sens powrotu. Ufam, że będzie po co wracać, bo nasz POLSKI ŚWIAT nie jest w niczym gorszy – może tylko trochę biedniejszy. Macie wierzyć, że TAM nauczycie się czegoś, co TU będzie kiedyś nam przydatne. Trzeba wierzyć, że ktoś tu będzie jeszcze na Was czekać. Nauczymy się czegoś tylko wtedy, gdy będziemy chcieli z czymś wrócić tu dla lepszych dni. Bo będą. Ja też w to wierzę.
Na koniec jeszcze jedne życzenia dla tych wszystkich, którzy prowadzą w imieniu naszym oraz SPOŁECZNOŚCI MIĘDZYNARODOWEJ zwycięską wojnę (zimną) z „putinowskim reżimem”. Wam życzę opamiętania i refleksji, bo jeśli wplączecie nas w coś gorszego, to będzie to tylko waszym wielkim grzechem. Żyjcie więc w BOJAŹNI BOŻEJ. Wciąż nie jest na to za późno.
A tak na koniec: mimo wszystko wesołych świąt, tak jak było na początku.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat