REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jednolity kontrakt w miejsce różnych obecnych form zatrudnienia

Subskrybuj nas na Youtube
Jednolity kontrakt w miejsce różnych obecnych form zatrudnienia /Fotolia
Jednolity kontrakt w miejsce różnych obecnych form zatrudnienia /Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Platforma Obywatelska przedstawiła ideę jednego kontraktu jako sposobu na pomoc całej rzeszy zatrudnionych na umowy cywilno-prawne. Jak propozycja jednego kontraktu może wpłynąć na rynek pracy?

REKLAMA

REKLAMA

Przedstawiona przez PO propozycja jednego kontraktu zaszkodzi zatrudnionym na etaty, gdyż "uelastyczni" ich pracę. Wcale nie pomoże zaś pracującym na umowy cywilno-prawne; dla nich ważniejsze byłoby egzekwowanie istniejącego prawa - mówi PAP Łukasz Komuda, ekspert ds. rynku pracy z FASE.

"Idea jednolitego kontraktu, czyli nabywania coraz większych świadczeń im dłużej pracuje się u danego pracodawcy, wydaje się elegancka, spójna i logiczna, ale efektem jej wprowadzenia byłoby, moim zdaniem, jeszcze większe uelastycznienie polskiego rynku pracy, który i tak jest już najbardziej elastyczny w całej Europie" - powiedział ekspert Fundacji Analiz Społeczno-Ekonomicznych.

REKLAMA

PIT od 10 do 39,5 proc. w zależności od dochodów - od 2017 lub 2018 roku?

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak mówił, PO przedstawiła ideę jednego kontraktu jako sposób na pomoc całej rzeszy zatrudnionych na umowy cywilno-prawne i "uporządkowanie bałaganu, który zresztą ten rząd w części sam sprowokował, dokładając swoje działania do procesu uelastyczniania rynku pracy".

Jego zdaniem choć w ogóle logika jednego kontraktu i uporządkowania składek wydaje się dobra, bo ułatwiałby dyskusję na temat sytuacji na rynku pracy, choćby już tylko eliminując "egzotyczny" wskaźnik wynagrodzenia brutto, które nie jest ani zarobkiem pracownika, ani kosztem pracodawcy, a występuje jako kluczowy wskaźnik do wszelkich wyliczeń i porównań. Niemniej - wskazał - trzeba zwrócić uwagę na to, jak zmiana modelu zatrudniania wpłynie na poszczególne grupy.

Polecamy: Kodeks pracy 2016 z komentarzem

"Jeśli chodzi o osoby zatrudnione na umowy cywilno-prawne, to z mojej perspektywy nie zmieni się nic, bo pracodawcy, którzy nadużywają regulacji i pracowników, przeskoczą do innych umów: np. o dzieło lub na samozatrudnienie. Problemem nie jest istnienie jakichś rodzajów umów, tylko to, że jest łamane prawo i państwo wie o tym doskonale od lat, ale nic z tym nie robi" - podkreślił Komuda.

Według eksperta nie byłoby słuszne np. zlikwidowanie umów o dzieło, bo jest to najstarsza forma umowy dotycząca pracy, wywodząca się z czasów antycznych i wiele takich umów podpisywanych dziś w Polsce jest całkowicie zgodnie z prawem, służąc obu stronom.

Kiedy zlecenie, a kiedy umowa o dzieło - PIT i składki ZUS

"Chodzi jednak o to, żeby nie wypaczać sensu takich umów. Bo nie może być tak, że osoby, które ewidentnie, według Kodeksu pracy, powinny pracować na umowę o pracę - mają grafik, muszą podpisywać listę obecności, mają szefa, wykaz obowiązków, swoje stanowisko – ale i tak zostają zmuszone do podpisania umowy o dzieło. Albo unika się podpisywania z pracownikiem kolejnego kontraktu na czas nieokreślony, bo niby pracuje on na zmianę dla spółki-matki i spółki-córki" - zauważył Komuda.

Jego zdaniem pośród większości uczciwych pracodawców jest pewna grupa firm, która żongluje prawem i jeden kontrakt nie poprawi losów dużej części osób, które mają najgorszą sytuację na rynku pracy, a które często jedyne zatrudnienie mogą znaleźć właśnie w podmiotach nadużywających swojej pozycji, wynikającej z ciągle wysokiego bezrobocia (tak dzieje się np. w branży ochroniarskiej).

Polecamy: Monitor prawa pracy i ubezpieczeń

"Na wspomnianym pomyśle straci natomiast spora grupa spośród 9-10 mln ludzi zatrudnionych na umowy bezterminowe – tych, którzy są w pierwszym okresie zatrudnienia na taką umowę i obecnie cieszą się wszystkimi przywilejami, jakie z tego wynikają" - ocenił.

"Uważam, że propozycja PO to raczej rozpaczliwa próba zdobycia głosów. Platforma miała szansę wprowadzić takie reformy po ostatnich wygranych wyborach. Zresztą sytuacja na rynku pracy poprawia się od stycznia 2014 r., czyli prawie już dwa lata, i było dość czasu, żeby działać, wykorzystując korzystne wiatry. Najgorsze patologie na rynku pracy pojawiają się, gdy bezrobocie jest najwyższe, a to znaczy, że pracownicy najbardziej pomocy państwa oczekiwali ostatnio 2-3 lata temu. Niestety, wtedy nie było wyborów" - zaznaczył ekspert.

Według Komudy dużo lepszy skutek dla polskiego rynku pracy miałoby kompleksowe wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy i przemyślenie, jak ona ma działać, jakimi środkami, na czym się koncentrować i z czego być rozliczana. Wyraził opinię, że inspekcja w obecnym kształcie jest pracownikom niemal zbędna.

Zmiany w Prawie Pracy 2015 (Komplet 4 książek) + Kodeks pracy 2015 z komentarzem gratis

Jak uważa, poprawę sytuacji na rynku pracy trzeba więc zacząć od lepszego egzekwowania istniejących przepisów.

"Mamy w Polsce taką dziwną kulturę, że jak coś jest nie tak, to piszemy nową ustawę albo robimy reformę. Wolimy przecinanie wstęg, a z mozolną pracą jest gorzej. Nie zwraca się uwagi na to, czy patologie nie wynikają z tego, że prawo nie jest przestrzegane. Jest szczegółowy przepis, tylko nikt go nie egzekwuje. Piszemy więc nowy przepis, dodatkowy - i dalej nie będziemy go egzekwować, bo nie ma takiej praktyki, żeby pilnować przestrzegania prawa. Przynajmniej tak to wygląda w dużej części obszaru rynku pracy" - podsumował. (PAP)

mww/ son/

Podyskutuj o tym na naszym FORUM

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Prof. Modzelewski: Nikt nie unieważnił faktur VAT wystawionych w tradycyjnej formie (poza KSeF). W 2026 r. nie będzie za to kar

Niedotrzymanie wymogów co do postaci faktury nie powoduje jej nieważności. Brak jest również kar podatkowych za ten czyn w 2026 r. – pisze profesor Witold Modzelewski. Może tak się zdarzyć, że po 1 lutego 2026 r. otrzymamy papierową fakturę VAT a do KSeF zostanie wystawiona faktura ustrukturyzowana? Czyli będą dwie faktury. Która będzie ważna? Ta, którą wystawiono jako pierwszą – drugą trzeba skorygować (anulować), ale w KSeF jest to niemożliwe – odpowiada profesor Witold Modzelewski.

Prof. Modzelewski: Podręcznik KSeF 2.0 sprzeczny z ustawą o VAT. Czym jest „wystawienie” faktury ustrukturyzowanej i „potwierdzenie transakcji”?

Zdaniem profesora Witolda Modzelewskiego, opublikowany przez Ministerstwo Finansów Podręcznik KSeF (aktualnie ukazały się jego 4 części) jest sprzeczny z opublikowanymi projektami aktów wykonawczych dot. obowiązkowego modelu KSeF, a także ze zmienioną nie tak dawno ustawą o VAT.

Obowiązkowy KSeF w budownictwie i branży deweloperskiej 2026: specyfika fakturowania i niestandardowe modele sprzedaży

Faktura ustrukturyzowana to dokument, który w relacji między podatnikami obowiązkowo ma zastąpić dotychczas stosowane faktury. W praktyce faktury niejednokrotnie zawierają znacznie więcej danych, niż wymaga tego prawodawca, gdyż często są nośnikiem dodatkowych informacji i sposobem ich wymiany między kontrahentami. Zapewne z tego powodu autor struktury FA(3) postanowił zamieścić w niej więcej pól, niż tego wymaga prawo podatkowe. Większość z nich ma charakter fakultatywny, a to oznacza, że nie muszą być uzupełniane. W niniejszej publikacji omawiamy specyfiką fakturowania w modelu ustrukturyzowanym w branży budowlanej i deweloperskiej.

Czy można będzie anulować fakturę wystawioną w KSeF w 2026 roku?

Czy faktura ustrukturyzowana wystawiona przy użyciu KSeF może zostać anulowana? Czy będzie to możliwe od 1 lutego 2026 r.? Zdaniem Tomasza Krywana, doradcy podatkowego faktur ustrukturyzowanych wystawionych przy użyciu KSeF nie można anulować. Anulowanie takich faktur oraz innych faktur przesłanych do KSeF nie będzie również możliwe od 1 lutego 2026 r.

REKLAMA

KSeF 2026: wystawienie nierzetelnej faktury ustrukturyzowanej. Czego system nie zweryfikuje? Przykłady uchybień (daty, kwoty, NIP), kary i inne sankcje

W 2026 r. większość podatników będzie zobowiązana do wystawiania i otrzymywania faktur ustrukturyzowanych za pośrednictwem KSeF. Przy fakturach zarówno sprzedażowych, jak i zakupowych kluczowe jest, by dokumenty te były rzetelne. Błędy mogą pozbawić prawa do odliczenia VAT, a w skrajnych przypadkach skutkować odpowiedzialnością karną. Mimo automatyzacji KSeF nie chroni przed nierzetelnością – publikacja wskazuje, jak jej unikać i jakie grożą konsekwencje.

Nadchodzi podatek od smartfonów. Ceny pójdą w górę już od 2026 roku

Od 1 stycznia 2026 roku w życie ma wejść nowa opłata, która dotknie każdego, kto kupi smartfona, tablet, komputer czy telewizor. Choć rząd zapewnia, że to nie podatek, w praktyce ceny elektroniki wzrosną o co najmniej 1%. Pieniądze nie trafią do budżetu państwa, lecz do organizacji reprezentujących artystów. Eksperci ostrzegają: to konsumenci zapłacą prawdziwą cenę tej decyzji.

Weryfikacja kontrahentów: jak działa STIR (kiedy blokada konta bankowego) i co grozi za brak sprawdzenia rachunku na białej liście podatników VAT?

Walka z nadużyciami podatkowymi wymaga od państwa zdecydowanych działań prewencyjnych. Część z nich spoczywa też na przedsiębiorcach, którzy w określonych sytuacjach muszą sprawdzać rachunek bankowy kontrahenta na białej liście podatników VAT. System Teleinformatycznej Izby Rozliczeniowej (STIR) to narzędzie analityczne służące do wykrywania i przeciwdziałania wyłudzeniom podatkowym. Za jego pośrednictwem urzędnicy monitorują nietypowe transakcje, a przy podwyższonym ryzyku mogą nawet zablokować rachunek bankowy przedsiębiorcy. Jak działa ten system i co grozi firmie, która zignoruje obowiązek weryfikacji kontrahenta?

Dropshipping: miliony bez wysiłku, czy zwykła działalność? Co dropshipper musi wiedzieć: przepisy, kontrole, odpowiedzialność wobec klientów

Czy naprawdę można zarobić miliony bez żadnego kapitału ani umiejętności? Internetowi influencerzy przekonują, że usługi typu „dropshipping” lub „print on demand” to najłatwiejszy sposób na zarabianie bez wysiłku. Wystarczy poświęcić kilka godzin w tygodniu na lekką pracę, a resztę czasu można poświęcić na relaks i przeliczanie zer na koncie. Gdzie więc tkwi haczyk?

REKLAMA

KSeF budzi kolejne wątpliwości. Co naprawdę wynika z podręczników Ministerstwa Finansów?

Im bliżej obowiązkowego startu Krajowego Systemu e-Faktur, tym większe zamieszanie wśród przedsiębiorców. Choć Ministerstwo Finansów opublikowało cztery podręczniki mające ułatwić firmom przygotowania, w praktyce ich lektura rodzi kolejne wątpliwości i pytania.

Szok w prawie podatkowym: obywatel płaci 10 razy wyższy podatek za identyczny garaż - jeśli stoi poza budynkiem mieszkalnym?

Garaże pod lupą Trybunału Konstytucyjnego. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek alarmuje, że właściciele garaży mogą być nierówno traktowani przez prawo. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, identyczne pomieszczenia przeznaczone do przechowywania pojazdów są opodatkowane zupełnie inaczej – nawet 10 razy wyższą stawką, jeśli znajdują się poza budynkiem mieszkalnym. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego po wniosku I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej.

REKLAMA