Wyrok TSUE z dnia 29 września 2015 jest katastrofą: trzeba będzie zwrócić ponad 30 mld zł
REKLAMA
REKLAMA
Przypomnę, że od ponad dwudziestu lat wszystkie bez wyjątku państwowe i samorządowe jednostki budżetowe są podatnikami tego podatku, gdyż mają wymieniony wprost w ustawie status „jednostek organizacyjnych nie mających osobowości prawnej”, podobnie jak spółki osobowe, a przede wszystkim druga co do liczebności kategoria podatników tego podatku w Polsce, czyli spółka cywilna.
REKLAMA
Czy jednostki budżetowe obiektywnie są podatnikami tego podatku? Oczywiście tak: głównie świadczą opodatkowane usługi, takie jak wynajem sal i innych rzeczy lub praw, zawierają umowy, wystawiają faktury, prowadzą ewidencję, składają deklaracje i oczywiście coś tam płacą z tego tytułu do budżetu państwa. Każdy przedsiębiorca w Polsce nie raz spotkał się z fakturami wystawianymi przez urzędy miejskie czy ministerstwa: to są właśnie jednostki budżetowe. Nikt natomiast nie widział faktur wystawianych za najem sal przez gminę, bo chyba powinien wtedy wystawić je wójt (absurd).
Po wydaniu tego wyroku gminne jednostki budżetowe definitywnie przestaną być podatnikami, a już państwowe, czyli np. ministerstwo finansów – nie. Zagubiony w tych sprzecznościach czytelnik znów zada pytanie: dlaczego?
Nie wiem ale to już nasz, polski pomysł: zgodnie z uchwałą NSA z dnia 24 czerwca 2013 r., która była początkiem tej katastrofy, podatnikami nie są tylko gminne jednostki budżetowe, a państwowe są, mimo że ich status niczym się nie różni. Jak uzasadnia tę sprzeczność autor owej tezy? Gminne jednostki budżetowe nie wykonują (jakoby) samodzielnie działalności gospodarczej, bo nie dysponują swoimi dochodami. Jednostki państwowe też oczywiście nie dysponują swoimi dochodami (bo ich nie mają), ale już są podatnikami. Dlaczego? Proszę zapytać autorów tej uchwały. Wyrok TSUE jest tylko jej pokłosiem, gdyż jeden ze składów sędziowskich miał tu wątpliwości, więc zadał zresztą dość dziwne pytanie prejudycjalne. I dowiedział się co już wiemy, a także kilkadziesiąt tysięcy innych podatników, którzy występują po zwroty nadpłat.
Gminne jednostki budżetowe nie są podatnikami VAT
Oczywiście wiem, że tego rodzaju „kwiatki” od lat rosną na polu judykatury wspólnotowej i tylko nasz prowincjonalizm każe z bogobojnym namaszczeniem cytować ich nie zawsze przemyślane wywody. To, że część wyroków ma destabilizować wpływ na funkcjonowanie tego podatku, wiemy od dawna. Często wyrokujący nie rozumieją jego zasad, wydają wyroki sprzeczne z prawem i są zupełnie nieobliczalni. Niestety dotyczy to również krajowej judykatury. Niedawno w sposób autorytatywny dowiedzieliście się dlaczego tak się dzieje. Otóż sądy wzięły – jak twierdzi jeden z wybitnych profesorów – „kuratelę nad nieudanym ustawodawcą”. Ciekawe skąd czerpały siłę i legitymację dla tej roli? Jeżeli to prawda, co samo w sobie jest już skandalem, to z tej roli wywiązały się fatalne dla podatników, ale przede wszystkim budżetu państwa skutki.
500 pytań o VAT odpowiedzi na trudne pytania z interpretacjami Ministerstwa Finansów (PDF)
Jaki będzie dalszy scenariusz tej sprawy? Cały pomysł jest pośrednio autorstwa zagranicznego biznesu doradczego, który wymyślił ten problem, aby dobrze na tym zarobić, co zresztą mu wolno. I już zarabia, bo na podstawie owej uchwały NSA oferuje od dwóch lat gminom „wydobycie” z budżetu zwrotów podatku, oczywiście nie robiąc tego za darmo. Stan budżetu państwa jest już bliski katastrofy. Teraz cały biznes doradczy i prawnicy wystąpią o stwierdzenie nadpłat i zwrotów za pięć lat i wstecz w imieniu wszystkich jednostek samorządu terytorialnego (gmin, powiatów, województw). Będą to kwoty ogromne, niszczące nasze państwo. Tak kończy się alians z zagranicznym biznesem doradczym: zapłacą za to uczciwi podatnicy, bo z ich pieniędzy będą dokonywane te zwroty.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat