REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

"Nie stać nas na cztery dni pracy". Jednak skrócenie czasu pracy może ograniczyć zwolnienia

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu może ograniczyć zwolnienia
Skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu może ograniczyć zwolnienia
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

"Skrócenie czasu pracy, np. do czterech dni w tygodniu nie zostanie zrównoważone przez wzrost zatrudnienia. Produkcja krajowa zmniejszy się, a wraz z nią zmniejszą się dochody ludności" – mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu może ograniczyć zwolnienia

W przypadku kryzysu gospodarczego i gwałtownego spadku popytu na pracowników skrócenie czasu pracy, np. do czterech dni w tygodniu może ograniczyć zwolnienia. Może więc być uzasadnione względami społecznymi.

REKLAMA

REKLAMA

Jeżeli w jakimś przedsiębiorstwie możliwe jest skrócenie czasu pracy bez zmniejszenia produkcji to można to zrobić, ale w przypadku ustawowego skrócenia czasu pracy i w konsekwencji obniżenia dochodów pracowników osoby szczególnie pracowite i ambitne będą bardziej skłonne do emigracji do państw, które nie utrudniają mieszkańcom drogi do dobrobytu. Francuzi po skróceniu czasu pracy nie emigrowali masowo, bo trudno im było znaleźć kraj oferujący lepsze warunki życia, ale Polacy mogą wybierać, bo w wielu krajach standard życia jest wyższy. Nasilenie emigracji, z natury rzeczy przede wszystkim osób młodych, dla naszego starzejącego się społeczeństwa byłoby tragedią.

Wzrost produktywności a skrócenie czasu pracy

Nie możemy również liczyć na szybki wzrost produktywności, który zrównoważyłby skrócenie czasu pracy, ponieważ zależy on przede wszystkim od udziału inwestycji w PKB, a ten utrzymuje się na poziomie poniżej 20%, wobec potrzeb przekraczających 25%. Niska – jak na Europę – wydajność pracy w naszym kraju wynika przede wszystkim ze skromnych zasobów kapitału i w konsekwencji z braku zaawansowanych technologii i nowoczesnego sprzętu – podkreśla Jeremi Mordasewicz.

To prawda, że pracujemy dłużej niż Niemcy czy Francuzi, ale pamiętajmy, że jesteśmy społeczeństwem na dorobku. Niemcy, Francuzi czy Skandynawowie mogą pozwolić sobie na krótszą pracę, bo ich przedsiębiorstwa dysponują kilkukrotnie większym kapitałem na jednego pracownika niż nasze firmy. Dlatego tak ważne jest gromadzenie kapitału i inwestowanie w rozwój nowych produktów i technologii, informatyzację i automatyzację produkcji, rozwój sieci zbytu.

REKLAMA

Krótszy tydzień pracy a inwestycje

Niestety poziom inwestycji w naszym kraju jest niski. Jeżeli skrócimy czas pracy, to budynki i maszyny będą wykorzystane w mniejszym stopniu, więc inwestycje w Polsce będą mniej opłacalne. Do tego inwestorzy uznają, że skoro chcemy mniej pracować, to widocznie słabnie motywacja do pracy i będą wybierać inne kraje. A mniej inwestycji, to wolniejsza modernizacja gospodarki, wolniejszy wzrost produktywności i wynagrodzeń oraz wolniejszy wzrost nakładów na usługi publiczne.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Twierdzenie, że skrócenie czasu pracy zrównoważymy wzrostem wydajności, jest błędne. Część z nas rzeczywiście pracuje ponad siły, a człowiek zbyt dużo pracujący jest mniej wydajny. Kluczowa jest więc odpowiedź na pytanie, co oznacza „zbyt dużo”. Czy obecne 40 godzin pracy tygodniowo należy uznać za nadmierną eksploatację organizmu? Tym bardziej, że uwzględniając wolne soboty i niedziele, święta, urlop i zwolnienia chorobowe, średnio pracujemy w ciągu roku 215 dni, a odpoczywamy 150. Pracujemy tyle, ile pracowali mieszkańcy Europy Zachodniej będąc na naszym obecnym poziomie rozwoju gospodarczego.

Dzięki postępowi technicznemu i zmianom organizacyjnym możemy liczyć na wzrost produktywności w Polsce rzędu 2-3 procent rocznie. Jeżeli więc skrócimy tydzień pracy o jeden dzień, czyli z 40 do 32 godzin, produkcja - a wraz z nią dochody - zmniejszą się o blisko 20 procent i powrót do obecnych dochodów pracowników zabierze nam blisko 10 lat.

Dzięki skróceniu czasu pracy osoby obecnie przepracowane mogą co prawda zwiększyć wydajność pracy, ale dotyczyć to będzie niewielkiej części pracowników. W przypadku większości stanowisk pracy, aby zwiększyć produkcję, niezbędne są kosztowne inwestycje umożliwiające automatyzację i cyfryzację procesów produkcji i sprzedaży. Poza tym w sektorze usług, np. w gastronomii, hotelarstwie, rozrywce, turystyce, budownictwie czy opiece zdrowotnej możliwości automatyzacji pracy są ograniczone.

Konsekwencje skrócenia czasu pracy w przypadku opieki zdrowotnej

Szczególnie w przypadku opieki zdrowotnej konsekwencje skrócenia czasu pracy byłyby tragiczne. Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, więc popyt na usługi zdrowotne rośnie. Tymczasem mamy za mało lekarzy i pielęgniarek, a do tego wielu pracowników opieki zdrowotnej zbliża się do wieku emerytalnego. Jesteśmy więc zmuszeni zwiększyć nakłady na opiekę zdrowotną. Jeżeli jednak będziemy mniej pracować i zarabiać, w rezultacie zmniejszą się wpływy ze składek na NFZ i możliwości finansowania opieki zdrowotnej, a jednocześnie wzrosną koszty pracy personelu medycznego w godzinach nadliczbowych. Rezultatem byłaby zapaść opieki zdrowotnej.

Wpływ skrócenia czasu pracy na inflację

– I jeszcze na koniec jedno zdanie o wpływie skrócenia czasu pracy na inflację. Skrócenie czasu pracy bez adekwatnego zmniejszenia wynagrodzeń byłoby silnym impulsem inflacyjnym, ponieważ część wynagrodzeń nie miałaby pokrycia w produkcji i usługach, a to jest właśnie źródłem inflacji. Nie ograniczajmy ustawowo czasu pracy, pozostawmy to do wspólnej decyzji pracodawców i pracowników – dodaje Jeremi Mordasewicz.

Konfederacja Lewiatan

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Konfederacja Lewiatan

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Decyzja RPP w sprawie stóp procentowych

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopy procentowe o 25 pkt. bazowych; stopa referencyjna wyniesie 4,5 proc. w skali rocznej. To czwarta obniżka stóp procentowych w tym roku.

Umowy o dzieło mniej popularne. ZUS pokazał statystyki

Umowy o dzieło w Polsce pozostają domeną krótkich zleceń – aż 28 proc. trwa jeden dzień, a najwięcej wykonawców tych umów to osoby w wieku 30–39 lat. Dane ZUS za pierwsze półrocze wskazują na rosnący udział sektorów kreatywnych, takich jak informacja i komunikacja.

Reeksport po nieudanej dostawie – jak prawidłowo postąpić?

Eksport towarów poza Unię Europejską jest procesem wieloetapowym i wymaga zarówno sprawnej logistyki, jak i poprawnego dopełnienia obowiązków celnych oraz podatkowych. Pomimo starannego przygotowania, czasami zdarzają się sytuacje, w których kontrakt handlowy nie zostaje zrealizowany – odbiorca w kraju trzecim z różnych powodów nie przyjmuje przesyłki. W rezultacie towar wraca na teren Unii, co rodzi szereg pytań: jak ująć taki zwrot w dokumentacji? czy trzeba korygować rozliczenia podatkowe? jak ponownie wysłać towar zgodnie z przepisami?

Księgowość influencerów i twórców internetowych. Rozliczanie: barterów, donejtów, kosztów. Kiedy trzeba zarejestrować działalność?

Jak rozliczać nowoczesne źródła dochodu i jakie wyzwania stoją przed księgowymi obsługującymi branżę kreatywną? Influencerzy i twórcy internetowi przestali być ciekawostką świata popkultury, a stali się pełnoprawnymi przedsiębiorcami. Generują znaczące przychody z reklam, współpracy z markami, sprzedaży własnych produktów czy kursów online. Obsługa księgowa tej specyficznej branży stawia przed biurami rachunkowymi nowe wyzwania. Nietypowe źródła przychodów, różnorodne formy rozliczeń, a także niejednoznaczne interpretacje podatkowe to tylko część tematów, z którymi mierzą się księgowi influencerów. Jak poprawnie rozliczać tę branżę? Na co zwrócić uwagę, by nie narazić klienta na błędy podatkowe?

REKLAMA

KSeF w jednostkach budżetowych – wyzwania i szanse. Wywiad z dr Małgorzatą Rzeszutek

Jak wdrożenie KSeF wpłynie na funkcjonowanie jednostek sektora finansów publicznych? Jakie zagrożenia i korzyści niesie cyfrowa rewolucja w fakturowaniu? O tym rozmawiamy z dr Małgorzatą Rzeszutek, doradcą podatkowym i specjalistką w zakresie prawa podatkowego.

Pieniądze dla dziecka: Ile razy można dać bez podatku? Jest jeden kluczowy warunek przy darowiznach

Pieniądze dziecku bez podatku można przekazać wielokrotnie, gdyż nie jest istotne ile razy, ale trzeba uważać, aby po przekroczeniu limitu kwoty wolnej od podatku od darowizn dokonać niezbędnych formalności urzędowych. Sprawdź, jakie aktualnie obowiązują kwoty wolne od podatku.

Skuteczna windykacja: 5 mitów – dlaczego nie warto w nie wierzyć. Terminy przedawnienia roszczeń (branża TSL)

Wśród polskich przedsiębiorców, w tym także w branży TSL (transport, spedycja i logistyka) temat windykacji należności powraca jak bumerang. Z jednej strony przedsiębiorcy zmagają się z chronicznymi zatorami płatniczymi, z drugiej – wciąż krążą liczne stereotypy, które sprawiają, że wiele firm reaguje zbyt późno albo unika działań windykacyjnych. W efekcie przedsiębiorcy narażają się na utratę płynności finansowej i problemy z dalszym rozwojem.

Podatek od nieruchomości - stawki maksymalne w 2026 roku. 1,25 zł za 1 m2 mieszkania lub domu, 35,53 zł za 1 m2 biura, magazynu, sklepu

Stawki maksymalne podatku od nieruchomości będą w 2026 roku wyższe o ok. 4,5% od obowiązujących w 2025 roku. Przykładowo stawka maksymalna podatku od budynków mieszkalnych i samych mieszkań wyniesie w 2026 roku 1,25 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej, a od budynków (także mieszkalnych) używanych do prowadzenia działalności gospodarczej: 35,53 zł za 1 m2 powierzchni użytkowej. Faktyczne stawki podatku od nieruchomości na dany rok ustalają rady gmin w formie uchwały ale stawki te nie mogą być wyższe od maksymalnych stawek określonych przez Ministra Finansów i Gospodarki.

REKLAMA

Limit poniżej 10 000 zł - najczęściej zadawane pytania o KSeF

Czy przedsiębiorca z obrotami poniżej 10 tys. zł miesięcznie musi korzystać z KSeF? Jak długo można jeszcze wystawiać faktury papierowe? Ministerstwo Finansów wyjaśnia szczegóły nowych zasad, które wejdą w życie od lutego 2026 roku.

"Podatek" (opłata) od psa w 2026 r. Jest stawka maksymalna ale każda gmina ustala samodzielnie. Kto nie musi płacić tej opłaty?

Najczęściej mówi się potocznie: „podatek od psa”. Ale tak naprawdę to opłata lokalna: "opłata od posiadania psów" pobierana przez gminy. Na szczęście nie wszystkie gminy się na to decydują. Bo opłata właśnie tym się różni od podatku, że może ale nie musi być wprowadzona na terenie danej gminy. Ile wynosi opłata od psa w 2026 roku? Kto musi ją płacić a kto jest zwolniony? Do kiedy trzeba wnosić tę opłatę do gminy? Wyjaśniamy.

REKLAMA