Jak fiskus kontroluje handel internetowy?
REKLAMA
REKLAMA
Szacuje się, że obrót w szarej strefie internetowej osiągnął w 2009 roku prawie 200 mln zł, a już w 2010 roku przekroczył 410 mln zł.
REKLAMA
Słynny już jest specjalny referat do spraw handlu internetowego Izby Skarbowej w Bydgoszczy analizujący transakcje internetowe w całym kraju.
Chwali się on 90% skutecznością swych typowań, co oznacza, że taki odsetek przedsiębiorców działających w internecie, uznanych za nierzetelnych podatników - faktycznie popełniło przestępstwa lub wykroczenia karno-skarbowe.
Najczęściej wykrywanymi nieprawidłowościami w zakresie e-handlu są:
- prowadzenie niezarejestrowanej działalności gospodarczej;
- zaniżanie przychodów poprzez niewykazywanie sprzedaży dokonywanej za pośrednictwem portali aukcyjnych i sklepów internetowych;
- dokonywanie sprzedaży w wykorzystaniem kont zarejestrowanych na inne osoby.
Sprzedajesz w Internecie? Sprawdź, czy musisz płacić podatki!
Niech za przykład działań fiskusa w tym zakresie posłużą dwie historie mające swój finał przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.
Kontrola skarbowa u sprzedawcy na Allegro, czyli milion złotych VAT-u do zapłaty
Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w B. decyzją z lutego 2009 r. określił Panu D. zobowiązanie podatkowe w podatku od towarów i usług za poszczególne miesiące od grudnia 2004 r. do maja 2008 r. w łącznej kwocie 938.533,- zł.
Organ ten ustalił, że Pan D. nie będąc zarejestrowanym podatnikiem VAT od maja 2004 r. dokonywał wysyłkowej sprzedaży towarów. Rejestracji działalności gospodarczej podatnik dokonał dopiero 1 maja 2008 r. i od tego czasu rozpoczął składać deklaracje VAT-7 wykazując uzyskany obrót.
W odniesieniu do miesiąca maja 2008 r., za który podatnik złożył deklarację VAT-7 i wykazał obrót w wysokości 107.124 zł i podatek należny 23.567 zł organ stwierdził, iż zadeklarowane obroty uzyskane ze sprzedaży towarów zostały zaniżone o kwotę 5.201 zł i podatek należny w wysokości 1.144 zł.
Allegro, Poczta, firmy kurierskie i banki udzielają infomacji
Z informacji uzyskanych przez UKS od podmiotu prowadzącego serwis aukcyjny Allegro wynika, że od maja 2004 r. do kwietnia 2008 r. Pan D. dokonywał za pośrednictwem tego serwisu sprzedaży wysyłkowej towarów handlowych (głównie sprzętu elektronicznego, RTV i AGD) pod różnymi nickami. Pan D. dokonywał sprzedaży także z konta "g.", które należało do żony – M. K. oraz konta "m.", należącego do innej osoby.
W wyniku wystąpienia do Poczty Polskiej oraz firm kurierskich z zapytaniem, czy świadczyły na rzecz strony usługi pocztowe (kurierskie), organ kontroli skarbowej ustalił, że firmy wykonały następujące usługi:
- U. Poczta sp. z o. o. Oddział B. - w okresie 31 maj 2005 r. do 20 czerwiec 2008 r. doręczyła 915 przesyłek na łączną wartość 1.371.867 zł,
- Poczta Polska - w okresie od 1 stycznia 2007 r. do kwietnia 2008 r. doręczyła ponad 3.000 przesyłek za pobraniem, przy czym z uwagi na archiwizację dokumenty dotyczące usług świadczonych przed dniem 1 stycznia 2007 r. zostały zniszczone.
REKLAMA
W wyniku wystąpienia do banków o przekazanie informacji dotyczących obrotów i stanów na rachunkach bankowych należących do strony, UKS otrzymał historie 5 rachunków bankowych z analizy których wynikało, że wpływały na nie środki pieniężne związane z dostawami towarów.
Były to głównie wpłaty z Poczty Polskiej, która dokonywała wpłat od różnych osób za przesyłki za pobraniem, wskazując w opisie transakcji, który urząd pocztowy przekazał środki pieniężne, w imieniu kogo (imię nazwisko osoby, adres) z jakiego rachunku bankowego, numer przesyłki oraz datę nadania.
Organ kontroli skarbowej stwierdził także wpłaty środków pieniężnych od firm kurierskich. W opisach transakcji wskazywano numer rachunku bankowego, z którego miał miejsce wpływ pieniędzy oraz numery przesyłek.
Ponadto kupujący wpłacali pieniądze bezpośrednio z własnych rachunków z dopiskiem, że jest to wpłata za sprzęt, bądź numerem aukcji internetowej lub nickiem z Allegro.
Przy większości transakcji opisany był rodzaj sprzętu, za który dokonana została zapłata oraz marka towaru. Poza tymi wpłatami organ stwierdził także inne wpłaty, niezwiązane z działalnością handlową, jak np. wpłaty środków pieniężnych z innych rachunków bankowych strony i małżonki, lokat oraz odsetek.
Dodatkowo organ kontroli skarbowej ustalił, w oparciu o oświadczenie podatnika z dnia 27 sierpnia 2008 r., iż korzystał on także z rachunku bankowego żony – M. K. i na ten rachunek wpłynęły środki z 13 operacji w łącznej wysokości 21.022 zł.
5 milionów obrotu nie wskazuje na sporadyczność transakcji
Organ kontroli skarbowej wskazał, że łącznie na ustalone rachunki bankowe z tytułu sprzedaży towarów wpłynęła w okresie od maja 2004 r. do maja 2008 r. kwota 5.254.954,77 zł.
Zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie świadczył, iż czynności wykonywane przez podatnika a związane ze sprzedażą towarów w formie wysyłkowej nie miały charakteru sporadycznego, jak twierdziła strona, lecz miały charakter zorganizowany i ciągły, zmierzający do osiągnięcia zysku i spełniały wszystkie znamiona działalności gospodarczej.
Organ wskazał, że skala asortymentu sprzedawanych towarów, częstotliwość dokonywanych transakcji oraz wielkość obrotu (ok. 5,2 mln zł) powodują, iż w tym zakresie nie można mieć wątpliwości i nie można zgodzić się z wyjaśnieniami strony sugerującymi, iż sprzedaż miała charakter incydentalny, sporadyczny.
Prowadzona działalność, zdaniem fiskusa, spełniała wszystkie przesłanki wskazane w art. 15 ust. 2 ustawy o VAT.
Tylko sprzedaż towarów faktycznie używanych przez sprzedawcę jest zwolniona z VAT
Pan D. bronił się, że sprzedawane towary były używane i tym samym były zwolnione od podatku od towarów i usług na podstawie przepisu art. 43 ust. 1 pkt 2 ustawy o VAT
Jednak UKS wskazał, że aby korzystać ze zwolnienia od podatku przewidzianego we wskazanym przepisie niezbędne jest dokonywanie sprzedaży towarów, których okres używania przez podatnika dokonującego ich dostawy wyniósł co najmniej pół roku.
Wymóg używania towaru odnosi się bezpośrednio do zbywcy, przepisy nakładają wymóg faktycznego używania towaru.
Powołując się na definicję słowa "używanie" zawartą w Słowniku języka polskiego UKS wskazał, że rozumieć przez nie należy posługiwanie się, wykorzystywanie czegoś w charakterze narzędzia. Nie jest wystarczające samo tylko posiadanie danego towaru przez wskazany przepisem czas. Jeśli posiadaniu nie towarzyszy faktyczne wykorzystywanie towaru, to wówczas nie może być on uznany za używany.
Zatem z treści omawianego przepisu wynika jednocześnie, iż towarem używanym jest taki towar, który faktycznie znajdował się w używaniu podmiotu dokonującego jego dostawy. Nie jest to towar w ogóle używany, lecz używany przez jego dostawcę w okresie bezpośrednio poprzedzającym dokonanie dostawy.
Organ odwoławczy nie zgodził się z podatnikiem, iż sprzedawane towary korzystały ze statusu towarów używanych, a ich dostawa winna być zwolniona z podatku w myśl przepisu art. 43 ust. 1 pkt 2 ustawy o VAT.
Żaden ze zgromadzonych dowodów nie potwierdzał możliwości używania sprzedawanych przez stronę towarów przez okres co najmniej 6 miesięcy. Dowodem takim mogłyby być dokumenty zakupu, jednak pomimo zobowiązania się w protokole przesłuchania strony do ich dostarczenia, nie zostały one przedłożone.
Ponadto organ wskazał, że zgodnie z brzmieniem art. 43 ust. 2 pkt 2 ustawy o VAT, aby spełnić kryteria towaru używanego podatnik musiałby przez okres co najmniej 6 miesięcy sam używać sprzedawane towary.
Biorąc pod uwagę rozmiar prowadzonej działalności, tj. ilość sprzedawanych towarów, częstotliwość transakcji oraz powtarzalność asortymentu, organ stwierdził, że jest to całkowicie nierealne.
Kierując się zasadami rozsądku i doświadczenia życiowego nieprawdopodobne jest by jedna osoba była w stanie korzystać w okresie objętym zakresem postępowania z tak dużej ilości towarów w stopniu pozwalającym na zakwalifikowanie ich do towarów używanych.
Dodatkowo organ podał, że innym argumentem przemawiającym za uznaniem, że podatnik sprzedawał towary podlegające opodatkowaniu, zgodnie z przepisem art. 41 ust. 1 ustawy o VAT jest fakt, iż po zarejestrowaniu kontynuował dotychczasową działalność wykazując w dokumentach i ewidencjach wyłącznie sprzedaż opodatkowaną 22% stawką podatku od towarów i usług.
Nie trzeba przesłuchiwać wszystkich nabywców
Pan D. wnioskował o przesłuchanie wszystkich osób, które nabyły od niego towary. Ale UKS odrzucił ten wniosek, bo zdaniem organu na podstawie zeznań nabywców nie dałoby się ustalić czy towary rzeczywiście były przez podatnika przed dokonaniem dostawy używane przez okres co najmniej 6 miesięcy.
Pan D. zaskarżył tę decyzję ale Dyrektor Izby Skarbowej w B. decyzją z 22 maja 2009 r. utrzymał ją w mocy.
Również Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy wyrokiem z dnia 20 stycznia 2010 r. oddalił skargę Pana D.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy uznał, że organy podatkowe zasadnie odmówiły przeprowadzenia wnioskowanego przez stronę dowodu, bo przesłuchanie wszystkich nabywców sprzedanych towarów nie mogło doprowadzić do ustalenia czy towary były używane przez samego skarżącego bezpośrednio przed dokonaniem sprzedaży przez okres co najmniej 6 miesięcy.
Mając na uwadze, iż sprzedaż dotyczyła sprzętu elektronicznego, RTV, AGD to logika i zasady doświadczenia życiowego wskazują zdaniem WSA, iż nabywcy w żaden sposób nie mogli potwierdzić okoliczności używania tego sprzętu po pierwsze przez skarżącego, a po drugie przez określony czas.
Również Naczelny Sąd Administracyjny nie przyznał racji Panu D. i wyrokiem z 21 kwietnia 2011 r. (sygn. I FSK 618/10) oddalił jego skargę kasacyjną.
Sąd przypomniał, że z niekwestionowanych przez Pana D. ustaleń wynikało, że dokonał on na przestrzeni trzech i pół roku (grudzień 2004 r. – maj 2008 r. ) sprzedaży około 7.500 sztuk różnych artykułów, przeważnie sprzętu elektronicznego, RTV i AGD, za kwotę przekraczającą 5,2 mln zł.
Zdaniem NSA zasady doświadczenia życiowego wskazują, iż w takim okresie jedna osoba nie mogła efektywnie używać i to przez okres co najmniej 6 miesięcy, tak wielu artykułów, a następnie dokonywać dopiero ich sprzedaży i to jeszcze dodatkowo udzielając na nie gwarancji.
Sąd wskazał na fizyczną niemożność korzystania przez jedną osobę z tak wielu artykułów w sposób efektywny. Jak trafnie bowiem podkreślił WSA w Bydgoszczy nie wystarczające było samo posiadanie przez wskazany okres następnie sprzedawanych artykułów, lecz koniecznym było posługiwanie się nimi i ich faktyczne użytkowanie przez podatnika dokonującego dostawy.
W opinii NSA trafnie podniosły organy podatkowe, a stanowisko to słusznie zaakceptował Sąd I instancji, że nawet po ustaleniu odbiorców towarów i tak nie mogli oni mieć żadnej wiedzy na okoliczność używania nabywanych towarów przez Pana D. przed ich sprzedażą. W ogóle nie ujawnił on źródeł pochodzenia sprzedawanych towarów, a tym samym także okresu w jakim był ich właścicielem lub choćby tylko posiadaczem.
Dłuższy obowiązek trzymania wydruków z kas fiskalnych
Kiedy trzeba mieć kasę fiskalną
Kilkadziesiąt tysięcy złotych źle ukrytego dochodu
Podobna historia została zakończona wyrokiem NSA z 23 listopada 2010 r. (sygn. II FSK 1016/09).
Tu również głównym bohaterem była osoba sprzedająca towary na Allegro (bez formalnej rejestracji działalności gospodarczej), która uzyskała dochód w kontrolowanym 2004 roku ale nie wykazała go w rocznym zeznaniu podatkowym i nie zapłaciła od tego dochodu podatku.
W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci historii rachunku bankowego, czynności sprawdzających przeprowadzonych w firmie Q. Sp. z o.o. w Poznaniu prowadzącej portal aukcyjny Allegro oraz informacji Poczty Polskiej dotyczących wysokości poniesionych w miesiącach październik-listopad 2004 r. kosztów przesyłek Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w O. ustalił, iż podatnik prowadząc w roku 2004 działalność gospodarczą uzyskał przychód netto w wysokości 50.796,23 zł i poniósł koszty w kwocie 2.509,45 zł, zatem osiągnął dochód w wysokości 48.286,78 zł.
W konsekwencji powyższych ustaleń, decyzją Dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w O. z dnia 26 marca 2007r. określono T.K. należne zobowiązanie w podatku dochodowym od osób fizycznych za rok 2004 w wysokości 9.883,00 zł oraz odsetki za zwłokę od nieuregulowanych w terminie zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych za okres od stycznia do grudnia 2004 r. w kwocie 1.033,00 zł.
Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności ilość dokonanych przez podatnika transakcji, sposób ich przeprowadzenia w sposób zorganizowany i na własny rachunek, w pełni uzasadniały uznanie, że czynności sprzedaży w ramach aukcji internetowych, miały w kontrolowanym roku podatkowym charakter pozarolniczej działalności gospodarczej.
W związku natomiast z faktem nieprowadzania podatkowej księgi przychodów i rozchodów, braku dowodów nabycia i sprzedaży towarów handlowych, jak też dowodów potwierdzających pozostałe wydatki związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, podstawę opodatkowania należało określić w drodze oszacowania, stosownie do przepisu art. 23 § 1 pkt 1 Ordynacji podatkowej, zgodnie z którym, organ podatkowy określa podstawę opodatkowania w drodze oszacowania, jeżeli brak jest ksiąg podatkowych lub innych danych niezbędnych do jej określenia.
Z uwagi na specyfikę prowadzonej działalności gospodarczej oraz brak zgłoszenia faktu jej prowadzenia w odpowiednich instytucjach, zasadnym, w ocenie organu, było odstąpienie od metod szacowania wymienionych w przepisie art. 23 § 3 O.p. i zastosowanie metody indywidualnej (art. 23 § 4 ustawy).
Organ odwoławczy (Dyrektor Izby Skarbowej w O.) szczegółowo odniósł się do powodów, zastosowania metody indywidualnej, wskazując przyczyny uniemożliwiające zastosowanie metod szacowania przewidzianych w art. 23 § 3 O.p.
Niektóre sprzedane towary były faktycznie używane oprócz 9 par takich samych spodni
W toku postępowania odwoławczego, podzielono częściowo twierdzenia podatnika, dotyczące sprzedaży niektórych przedmiotów, pochodzących z jego własnego gospodarstwa domowego.
Podatnik na wezwanie organu przedłożył przy piśmie z dnia 19 grudnia 2007 r. wykaz transakcji, które dotyczyły sprzedaży rzeczy stanowiących jego własność osobistą wraz ze szczegółowymi opisami tych aukcji przesłanymi przez Q. Sp. z o.o. w P.
Po przeanalizowaniu wskazanych dowodów organ odwoławczy stwierdził, iż z opisów aukcji internetowych wykazanych przedmiotów wynika, iż w większości były to rzeczy niekompletne, używane oraz w pojedynczych sztukach, stąd przedłożone zestawienie w części zostało uwzględnione, a w konsekwencji z opodatkowania wyłączono 39 transakcji na łączną wartość netto 4.679,26 zł.
Nie uwzględniono jedynie z przedłożonego wykazu sprzedaży 9 par spodni, bowiem z opisów aukcji wynikało, że były to spodnie nowe, w pełnej rozmiarówce, tożsame co do modelu i marki, co nie potwierdza, by spodnie te były używane i stanowiły rzeczy osobistego użytku.
Jak ustalić koszty wysyłki
Na podstawie przedłożonych wydruków z Allegro, organ odwoławczy za zasadne uznał zaliczenie do kosztów uzyskania przychodów wszelkich opłat związanych z wysyłką zamówionych towarów.
Wzięto przy tym pod uwagę zarówno dowody uzyskane od Poczty Polskiej, oraz opisy aukcji internetowych. Ostateczne uznano, iż do kosztów podatkowych należało uznać wydatki dotyczące 92 przesyłek za miesiące październik i listopad 2004r. na kwotę 635,50 zł (w oparciu o informację Poczty Polskiej), w stosunku do 22 przesyłek wysokość opłat wyliczono na łączną kwotę 179,50 zł porównując opisy aukcji Allegro przedłożone przez podatnika z wpłatami na jego rachunek bankowy.
W pozostałej części dokonano szacowania kosztów, przyjmując szacunkowy koszt jednej przesyłki w wysokości 7,15 zł.
Końcowo organ odwoławczy w ramach prowadzonego postępowania ustalił koszty przesyłek pocztowych w kwocie 4.347,20 zł. Tym samym końcowo, dochód do podatkowania w 2004 roku wyniósł 39.852,40 zł, a podatek należny obliczony według skali podatkowej wynikającej z art. 27 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, 7.353,00 zł.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uchylił decyzję. Ale zakwestionował prawidłowość działania organów jedynie w zakresie opodatkowania transakcji zbycia monitora Sony, ujętego w wykazie rzeczy pochodzących z majątku osobistego skarżącego.
Ostatecznie jednak Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok WSA.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat