Dwie wizje prawa podatkowego
REKLAMA
REKLAMA
- zbiór opowieści tworzonych przez setki tysięcy interpelacji urzędowych oraz wyroków sądowych – „talmud podatkowy”,
- treść przepisów prawa, czyli „stary testament” w oryginale („jak oznajmia pismo”).
Również podatnicy, czyli najważniejsi adresaci i „wyznawcy” tego prawa, podzielili się jak w judaistycznej tradycji – na: „talmudystów”, którzy rozliczają ten podatek na podstawie znajomości wyłącznie interpretacji urzędowych i wyroków, z reguły nie czytając w oryginale treści przepisów oraz „biegłych w piśmie”, którzy czytają przepisy prawa i stosują je bezpośrednio. Tych ostatnich nazywa się „kapłanami” lub „biegłymi w piśmie”.
REKLAMA
I tu kończą się starotestamentowe analogie, bo większość podatników zalicza się jednak do grupy drugiej, czyli do „biegłych w piśmie”. Za to „talmudyści” są ważną i wpływową, ale zdecydowaną mniejszością. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: podatnicy będący przedsiębiorcami oraz zwykli „PITariusze” sami rozliczają podatki lub są obsługiwani przez księgowych, a to ostatni masowy zawód, który jeszcze sumiennie czyta przepisy zresztą tylko po to, aby ustalić to, co ich obowiązuje. Nie są w stanie ogarnąć setek tysięcy stron interpretacyjnego „talmudu”, nie rozumieją zawiłości języka wyroków sądów, a przede wszystkim nie mają czasu na jakieś pogłębione studia nad urzędniczym gadulstwem.
Co najciekawsze, księgowi czytając sumiennie nienajlepsze przecież w swojej jakości przepisy z reguły rozumieją ich treści, potrafią je prawidłowo zinterpretować, mimo że powszechnie uznawane są one za niejasne lub niezrozumiałe. Najczęściej posługują się wykładnią językową, po prostu chcąc zrozumieć (i rozumieją!) to, co pisze prawodawca; charakteryzują się w tej dziedzinie wyjątkową sumiennością i dociekliwością. Posługując się przemądrzałym językiem prawniczym, stosują oni „zasadę bezpośredniości”, czyli rozumieją stosowanie prawa jako posługiwanie się przepisem.
Zmiany w Prawie Pracy 2015 (Komplet 4 książek) + Kodeks pracy 2015 z komentarzem gratis
50 Ściąg Księgowego z aktualizacją online
„Talmudyści” są mniejszością, ale bardzo wpływową. Oni dominują w sądach i urzędach, bo tam przede wszystkim „stosuje się” poglądy wyrażone w interpretacjach urzędowych i wyrokach. A przepisy? One są najmniej ważne, nawet gdy ich treść jest jednoznaczna. Najlepszym tego przykładem są powtarzane przez nich poglądy, że „nie wiadomo jak stosować nowy przepis”, bo „nie ma jeszcze interpretacji urzędowych i judykatury”, a dopiero wtedy ich zdaniem możemy poznać nasze prawa i obowiązki. Stąd co rok dziesiątki tysięcy nowych wniosków interpretacyjnych, które mają „wyjaśnić”, a najczęściej „potwierdzić” to, co napisano w przepisach. Czyli „talmudyści” są głównym motorem rozwoju owego „talmudu” podatkowego, bo gdy nie ma interpretacji czy wyroku, to ich zdaniem nie wiadomo, jakie są prawa i obowiązki podatników, bowiem wszystko ich zdaniem trzeba urzędowo wyjaśniać.
Skutki aktywności „talmudystów” są katastrofalne:
- następuje marginalizacja znaczenia prawodawstwa, które ma coraz mniejsze znaczenie praktyczne: nie ważne co stanowić będzie Sejm, ważne kto będzie interpretować,
- pogłębia się stan niepewności, a w zasadzie bezprawia, bo legalnie działa tylko ten, kto się często przypadkowo podporządkowuje treści poglądu wyrażonego przez interpretatora, a on zawsze może przecież zmienić zdanie,
- zaciera się granica między działaniami legalnymi a nielegalnymi i, co najgorsze, wydaje się wyroki skazujące za przestępstwa skarbowe tylko z tego powodu, że „sprawca” miał inny pogląd interpretacyjny niż organ lub sąd; inaczej mówiąc ludzie karani są za nieakceptowane przez władzę poglądy prawne a nie naruszenie stanowionego prawa,
- pogłębia się i tak miażdżąca przewaga władzy wykonawczej nad obywatelem: nie rządzi przepis prawa lecz ten, kto go interpretuje.
REKLAMA
Najgorzej, że w przypadku sporu „biegłych w piśmie” z „talmudystami” najczęściej zwyciężają ci drudzy, bo oni rządzą w procedurach jurysdykcyjnych. Dopóki podatnik nie ma do czynienia z władzą - żyje w spokoju. Gdy nie daj Boże zapyta się o coś „właściwy organ”, zaczyna się horror, bo dobrowolnie poddaje się władzy „talmudystów”, a oni mogą zniszczyć go oryginalnym poglądem, który przekreśli jego wieloletnią praktykę. Dlatego ludzie rozsądni siedzą cicho, a dynamiczny rozwój interpretacji urzędowych i wyroków jest wynikiem działań „talmudystów”.
Jest rzeczą oczywistą, że stan ten jest całkiem sprzeczny z Konstytucją i należy przywrócić hierarchię źródeł prawa: w podatkach ma rządzić ustawa i jej bezpośrednie stosowanie.
Kończąc pewna refleksja historyczna: jeszcze nie tak dawno niektóre media atakowały publicznie doradców podatkowych (w tym również mnie), że to oni (jakoby) „tworzą przepisy aby móc potem na nich zarabiać”. Sprawa jednak ucichła, gdy przepisy podatkowe od kilku lat zaczęli tworzyć lobbyści oraz międzynarodowy biznes optymalizacyjny, który ma wpływy w mediach. Im wolno to robić, bo tworzą „przepisy korzystne dla podatników” – nawet wiemy dla których. Mainstreamowe media jakoś nie chcą dostrzec postępującej tu katastrofy, a nawet wspierają „talmudystów” omawiając z należnym namaszczeniem kolejne interpretacje czy wyroki.
VAT po zmianach od 1 lipca 2015 r.
Nie będzie również „uszczelniania systemu podatkowego”, o którym mówią politycy, bez likwidacji „talmudu” podatkowego. Należy usunąć możliwość wydawania co rok dziesiątków tysięcy nowych interpretacji urzędowych. Sądom należy przypomnieć, że mają stosować a nie „poprawiać” stanowione prawo: niedawno dowiedzieliśmy się z medialnej wypowiedzi jednego z wybitnych znawców prawa podatkowego, że sądy administracyjne „wzięły kuratelę nad nieudolnym ustawodawcą”. Przecież to skandal. Żaden sąd, a zwłaszcza badający legalność wydawanych decyzji organów władzy wykonawczej, nie może uzurpować sobie takiego prawa. Ma dbać o legalizm, czyli stać na straży prawa stanowionego. Bo ono ma rządzić podatkami. Czyli sprawy należy postawić na nogach bo stoją na głowie. Oby jak najszybciej.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat