REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Zaskarżanie interpretacji podatkowych - wątpliwości

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Zaskarżanie interpretacji podatkowych - wątpliwości
Zaskarżanie interpretacji podatkowych - wątpliwości

REKLAMA

REKLAMA

Wprowadzone w 2016 roku rozwiązania mogą się okazać pułapką. Wątpliwości budzi termin, w jakim wnioskodawca niezadowolony z odpowiedzi ministra finansów, powinien wnieść tzw. wezwanie do usunięcia naruszenia prawa w wydanej interpretacji.

W obrocie zaczynają się już pojawiać pierwsze interpretacje indywidualne wydawane na podstawie wniosków składanych na nowych formularzach i zgodnie z przepisami ustawy z 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa (tj. Dz.U. z 2015 r. poz. 613 ze zm.) obowiązującymi od 2016 r., czyli od dnia wejścia w życie dużej nowelizacji.

REKLAMA

REKLAMA

Szybka odpowiedź przez telefon

Jednym z wprowadzonych udogodnień miał być par. 3 dodany do art. 14d. Dzięki niemu osoby występujące o wydanie interpretacji indywidualnych mogą – nie czekając na przesyłkę pocztową – telefonicznie (albo za pomocą środków komunikacji elektronicznej) uzyskać informację o dacie wydania interpretacji, a przede wszystkim, czy ich stanowisko zawarte we wniosku zostało uznane przez ministra finansów za prawidłowe, czy też nie. By skorzystać z tego ułatwienia, wystarczy jedynie wypełnić nieobowiązkową rubrykę we wniosku.

Na pierwszy rzut oka: rozwiązanie rewelacyjne. Do tego jeszcze troska o wnioskodawców wyrażona w uzasadnieniu projektu nowelizacji, w którym czytamy, że zmiana ta odzwierciedla wolę „zagwarantowania optymalnej ochrony interesów podatnika”.

Niestety doświadczenia z pierwszymi interpretacjami wcale nie potwierdzają tej optymalnej ochrony. Wręcz przeciwnie: rodzą poważne obawy, że nowe rozwiązania mogą okazać się pułapką.

REKLAMA

A chodzi o zaskarżanie interpretacji, a konkretnie o termin, w jakim wnioskodawca, niezadowolony z odpowiedzi ministra finansów, powinien wnieść tzw. wezwanie do usunięcia naruszenia prawa w wydanej interpretacji, czyli spełnić wymóg formalny przed zaskarżeniem interpretacji do sądu administracyjnego.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Który to dzień

Przyzwyczajeni jesteśmy, że powszechne terminy procesowe zaczynają swój bieg od daty doręczenia, czyli od dnia odbioru przesyłki przez jej adresata. Dlatego nie powinno być problemu z wniesieniem tego wezwania „w terminie 14 dni”, zgodnie z art. 52 par. 3 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 270 ze zm.; dalej: p.p.s.a.). Sęk w tym, że przepis ten w dalszej swojej treści stanowi „od dnia, w którym skarżący dowiedział się lub mógł się dowiedzieć o wydaniu aktu”.

I tu zaczynają się schody, czyli wyłania się swoista pułapka. Czy termin 14 dni powinien być liczony od dnia, w którym w słuchawce telefonu usłyszeliśmy enigmatyczne zdanie – choć trzeba przyznać wypowiedziane miłym głosem - „stanowisko zawarte we wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej jest nieprawidłowe”, czy też powinien on być liczony od dnia, w którym zdanie to ujrzeliśmy po fizycznym doręczeniu interpretacji.

Z jednej strony art. 52 par. 3 p.p.s.a. wydaje się być jasny: termin ten należy liczyć od dnia, kiedy przedstawiciel ministra finansów oznajmił nam przez telefon, że nie mamy racji. Wtedy przecież dowiedzieliśmy się o wydaniu negatywnej interpretacji i już powinniśmy chwytać za pióro i wzywać organ do zmiany zdania. Z drugiej strony jednak, jak skutecznie przekonać ministra, że się myli, jeśli nie wiemy dokładnie, dlaczego nasze stanowisko zostało ocenione negatywnie? O szczegółach tych dowiemy się dopiero wtedy, gdy przeczytamy interpretację od A do Z, czyli jak zostanie nam ona doręczona. A wcale niekoniecznie doręczenie musi nastąpić w ciągu 14 dni od dnia telefonu.

W praktyce więc podatnicy mogą stanąć przed nie lada dylematem. Mogą wzywać organ do usunięcia naruszeń prawa (traktując to wezwanie jako przejście formalnego etapu), co z góry skazane jest na niepowodzenie, ale nie zamyka drogi sądowej do zmiany negatywnej interpretacji. Mogą też czekać na doręczenie interpretacji, by móc szczegółowo wykazać organowi, że się myli, ale jednocześnie narażać się na niemożność skorzystania z drogi sądowej (w sytuacji gdy termin należałoby liczyć od dnia telefonu, a nie doręczenia).

Czas to pieniądz

Rzecz nie jest czysto teoretyczna. Globalizacja wymusza niejednokrotnie szybkie działanie i uzyskanie informacji o wydaniu pozytywnej lub negatywnej interpretacji indywidualnej nawet z jednodniowym opóźnieniem może mieć kolosalne znaczenie. Zwłaszcza jeśli chodzi o transakcje/restrukturyzacje z udziałem podmiotów z wielu państw, które mają być sfinalizowane konkretnego dnia.

To wszystko, co powyżej, odnosi się przede wszystkim do tych, którzy w słuchawce usłyszeli o negatywnej interpretacji. Niestety – wbrew pozorom – nie do końca spać spokojnie mogą również ci, których poinformowano o pozytywnej interpretacji. Czasami bowiem sama pozytywna ocena stanowiska podatnika zawartego we wniosku nie przekłada się na prawidłowe uzasadnienie prawne tej oceny. Może ich więc spotkać niemiła niespodzianka, gdy się okaże, że pozytywna interpretacja jest bezużyteczna, tj. dyskusyjna może być jej moc ochronna. A termin na zaskarżenie takiej interpretacji już upłynął...

Jednym słowem, zdaje się, że ustawodawca zgotował niektórym petentom ministra finansów niezłą pułapkę. A przecież powszechnie wiadomo, że przepisy stanowione przez państwo prawa nie mogą być „swoistą pułapką na obywatela” (por. np. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 lutego 2001 r., sygn. akt K 27/00). Cała więc nadzieja w sądach, które niedługo w praktyce będą musiały zmierzyć się z tym zagadnieniem. W razie kłopotów pomocne może okazać się jedno zdanie – dodane od 15 sierpnia 2015 r. do art. 52 par. 3 p.p.s.a. – że w razie uchybienia terminowi na wniesienie wezwania do usunięcia naruszenia prawa sąd może rozpoznać skargę, jeśli do tego uchybienia doszło bez winy skarżącego. I w ten sposób – całkowicie niezamierzenie (czyli jak zwykle) – zdanie to może przyczynić się do urzeczywistnienia pierwotnych – skądinąd słusznych - intencji ustawodawcy, czyli zagwarantowania podatnikom optymalnej ochrony ich interesów.

Nie wiadomo, jak liczyć termin 14 dni. Czy od dnia, rozmowy telefonicznej, podczas której usłyszeliśmy, że „stanowisko zawarte we wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej jest nieprawidłowe”. Czy też powinien on być liczony od dnia, w którym zdanie to ujrzeliśmy po fizycznym doręczeniu interpretacji.

Problemów tych można oczywiście uniknąć, nie korzystając z dobrodziejstwa nowego rozwiązania i nie wyrażając zgody na inne niż listowne poinformowanie o dacie wydania interpretacji oraz o stanowisku ministra w niej zawartym. Tylko wtedy świadomie i dobrowolnie pozbawiamy się optymalnej ochrony własnych interesów.

Siedmiu sędziów rozstrzygnie

Poszerzony skład Naczelnego Sądu Administracyjnego odpowie, czy podatnik, który chce podważyć w sądzie wykładnię fiskusa, rzeczywiście musi najpierw poczekać na jego odpowiedź.

Postanowił o tym zwykły skład NSA na posiedzeniu niejawnym 15 kwietnia 2016 r. (sygn. akt I FSK 161/16). Z tego powodu inny skład sędziowski zawiesił kolejne postępowania (sygn. akt II FSK 4087/14 oraz II FSK 4088/14).


Sprawa jest niezwykle ważna przede wszystkim dla podatników niezadowolonych z otrzymanej interpretacji indywidualnej, ale także dla tych, którzy nie zgadzają się na przedłużenie przez fiskusa terminu na zwrot VAT. Problem sprowadza się do tego, kiedy złożyć skargę do sądu administracyjnego, żeby nie było ani za wcześnie, ani za późno.

Lesław Mazur

radca prawny, doradca podatkowy, współzałożyciel i wspólnik Thedy & Partners sp. z o.o.

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Skuteczna windykacja: 5 mitów – dlaczego nie warto w nie wierzyć. Terminy przedawnienia roszczeń (branża TSL)

Wśród polskich przedsiębiorców, w tym także w branży TSL (transport, spedycja i logistyka) temat windykacji należności powraca jak bumerang. Z jednej strony przedsiębiorcy zmagają się z chronicznymi zatorami płatniczymi, z drugiej – wciąż krążą liczne stereotypy, które sprawiają, że wiele firm reaguje zbyt późno albo unika działań windykacyjnych. W efekcie przedsiębiorcy narażają się na utratę płynności finansowej i problemy z dalszym rozwojem.

Podatek od nieruchomości 2026: stawki maksymalne. 1,25 zł za 1 m2 mieszkania lub domu, 35,53 zł za 1 m2 biura, magazynu, sklepu

Stawki maksymalne podatku od nieruchomości będą w 2026 roku wyższe o ok. 4,5% od obowiązujących w 2025 roku. Przykładowo stawka maksymalna podatku od budynków mieszkalnych i samych mieszkań wyniesie w 2026 roku 1,25 zł od 1 m2 powierzchni użytkowej, a od budynków (także mieszkalnych) używanych do prowadzenia działalności gospodarczej: 35,53 zł za 1 m2 powierzchni użytkowej. Faktyczne stawki podatku od nieruchomości na dany rok ustalają rady gmin w formie uchwały ale stawki te nie mogą być wyższe od maksymalnych stawek określonych przez Ministra Finansów i Gospodarki.

Limit poniżej 10 000 zł - najczęściej zadawane pytania o KSeF

Czy przedsiębiorca z obrotami poniżej 10 tys. zł miesięcznie musi korzystać z KSeF? Jak długo można jeszcze wystawiać faktury papierowe? Ministerstwo Finansów wyjaśnia szczegóły nowych zasad, które wejdą w życie od lutego 2026 roku.

"Podatek" (opłata) od psa w 2026 r. Jest stawka maksymalna ale każda gmina ustala samodzielnie. Kto nie musi płacić tej opłaty?

Najczęściej mówi się potocznie: „podatek od psa”. Ale tak naprawdę to opłata lokalna: "opłata od posiadania psów" pobierana przez gminy. Na szczęście nie wszystkie gminy się na to decydują. Bo opłata właśnie tym się różni od podatku, że może ale nie musi być wprowadzona na terenie danej gminy. Ile wynosi opłata od psa w 2026 roku? Kto musi ją płacić a kto jest zwolniony? Do kiedy trzeba wnosić tę opłatę do gminy? Wyjaśniamy.

REKLAMA

Podatki i opłaty lokalne w 2026 roku: Minister Finansów ustalił stawki maksymalne

Od 1 stycznia 2026 r. wzrosną (jak prawie każdego roku) o wskaźnik inflacji (tym razem o ok. 4,5%) maksymalne stawki podatków i opłat lokalnych. Minister Finansów wydał już coroczne obwieszczenie w tej kwestii. Zatem w 2026 roku możemy liczyć się z zauważalnie wyższymi stawkami podatku od nieruchomości, podatku od środków transportowych i opłat lokalnych (targowej, miejscowej, uzdrowiskowej, reklamowej, od posiadania psów) - oczywiście w tych gminach, których rady podejmą stosowne uchwały do końca 2025 roku.

Zasadzka legislacyjna na fundacje rodzinne. Krytyczna analiza projektu nowelizacji ustawy o CIT z dnia 29 sierpnia 2025 r.

"Niczyje zdrowie, wolność ani mienie nie są bezpieczne, kiedy obraduje parlament" - ostrzega sentencja często błędnie przypisywana Markowi Twainowi, której rzeczywistym autorem jest Gideon J. Tucker, dziewiętnastowieczny amerykański prawnik i sędzia Sądu Najwyższego stanu Nowy Jork. Ta gorzka refleksja, wypowiedziana w 1866 roku w kontekście chaotycznego procesu legislacyjnego w Albany, nabiera szczególnej aktualności w obliczu współczesnych praktyk legislacyjnych.

Od 2026 koniec faktur w Wordzie i Excelu. KSeF zmienia zasady gry dla wszystkich firm

Od 2026 roku KSeF stanie się obowiązkowy dla wszystkich przedsiębiorców, a sposób wystawiania faktur zmieni się na zawsze. System przewiduje różne tryby – online, offline24, awaryjny – aby zapewnić firmom ciągłość działania w każdych warunkach. Dzięki temu nawet brak internetu czy awaria serwerów nie zatrzyma procesu fakturowania.

Nowe limity podatkowe na 2026 rok - co musisz wiedzieć już dziś? Wyliczenia i konsekwencje

Rok 2026 przyniesie przedsiębiorcom realne zmiany – limity podatkowe zostaną obniżone w wyniku przeliczenia według niższego kursu euro. Granica przychodów dla małego podatnika spadnie do 8 517 000 zł, a limit jednorazowej amortyzacji do 212 930 zł. To pozornie drobna korekta, która w praktyce może zdecydować o utracie ulg, uproszczeń i korzystnych form rozliczeń.

REKLAMA

Samofakturowanie w KSeF – jakie warunki trzeba spełnić i jak przebiega cały proces?

Samofakturowanie pozwala nabywcy wystawiać faktury w imieniu sprzedawcy, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Dowiedz się, jakie warunki trzeba spełnić i jak przebiega cały proces w systemie KSeF.

SmartKSeF – jak bezpiecznie wystawiać e-faktury

Wdrożenie Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) zmienia sposób dokumentowania transakcji w Polsce. Od 2026 r. e-faktura stanie się obowiązkowa, a przedsiębiorcy muszą przygotować się na różne scenariusze działania systemu. W praktyce oznacza to, że kluczowe staje się korzystanie z rozwiązań, które automatyzują proces i minimalizują ryzyka. Jednym z nich jest SmartKSeF – narzędzie wspierające firmy w bezpiecznym i zgodnym z prawem wystawianiu faktur ustrukturyzowanych.

REKLAMA