Przyczyny patologizacji podatku od towarów i usług w latach 2008-2016
REKLAMA
REKLAMA
Odpowiedź na to wręcz fundamentalne pytanie nie mieści się w zakresie wąsko rozumianych nauk prawno-finansowych. Jest to pytanie o sposób funkcjonowania państwa, które:
REKLAMA
- tworzy prawo podatkowe w sposób sprzeczny z interesem publicznym, afirmując „inwestycje legislacyjne” w tym prawie podmiotów zainteresowanych unikaniem opodatkowania lub uzyskiwaniem nienależnych zwrotów (lobbing, interesariusze, klientelizm),
- urzędowo interpretuje przepisy prawa podatkowego w interesie podmiotów zainteresowanych unikaniem opodatkowania lub wyłudzania zwrotów tego podatku,
- lekceważy lub wprost nie stosuje przepisów prawa ustanowionego przez ustawodawcę, które chronią interes publiczny, afirmując ich interpretację contra legem, sprzyjającą ucieczce od podatków lub otrzymywaniu w istocie nienależnych zwrotów,
- wykorzystuje ten podatek do porachunków politycznych, eliminacji niechcianej konkurencji; było tak, że gdy jakaś polska firma zbyt urosła, nie wiadomo dlaczego pojawiali się w niej kontrolerzy, którzy wykrywali „gigantyczne oszustwa podatkowe”.
Trzeba również wskazać na „środowisko ekonomiczne”, w którym funkcjonuje nasz, wspólnotowy podatek od towarów i usług, zresztą jednocześnie je tworząc. Ma ono wiele negatywnych cech:
- po pierwsze, powstała i generuje wielkie zyski „równoległa gospodarka”, w pełni udokumentowana i zaewidencjonowana, której opłacalność gwarantują patologie tego podatku; gdyby ich nie było, nie powstałby ów sektor gospodarki. To jest prawdziwa „szara strefa” wbrew temu co twierdzi jeden z liderów międzynarodowego biznesu podatkowego, popierany zresztą przez część polityków,
- po drugie, istnieje w pełni fikcyjna gospodarka, również w pełni udokumentowana i ewidencjonowana, gdzie nie ma jakiejkolwiek realnej działalności (czysta fikcja), która finansowana jest z nienależnych zwrotów tego podatku; to jest zorganizowana przestępczość (żadni tam „podatnicy”), którzy tworzą największą mafię świata,
- po trzecie, uczciwe interesy, czyli realnie istniejące firmy, przegrywają z konkurencją tworzoną przez „równoległą gospodarkę”, bo oferuje ona towary i usługi z rabatami, które są finansowane z niezapłaconego podatku lub z nienależnie uzyskanych zwrotów,
- po czwarte, ludzie, którzy zarabiają dzięki patologiom tego podatku, robią wiele dla zatarcia różnicy między swoim „biznesem” a rzeczywistą gospodarką: ich celem jest to, aby każdy przedsiębiorca był choć trochę „umoczony” w oszustwa podatkowe, a władza nie potrafiła rozróżnić między uczciwym i nieuczciwym biznesem i oczywiście skoncentrowała się na tych pierwszych,
- po piąte, strategicznym celem animatorów pierwszego i drugiego sektora jest ekonomiczna klęska uczciwego biznesu, który jest również ofiarą działań również organów skarbowych: to ci ostatni są głównie przedmiotem działań kontrolnych, bo rokują nadzieje na wyegzekwowanie zaległości podatkowych. Dziś można każdego „zabić” donosem, że fałszuje faktury, a tego rodzaju ciosy adresowane są zwłaszcza do uczciwych firm,
- po szóste, patologie tego podatku prowadzą do zasadniczych i sprzecznych z interesem publicznym zmian na rynku: mają one „wydeptać ścieżkę” dla nowych firm, które wykorzystują słabość uwikłanych w (rzeczywiste i domniemane) oszustwa podatkowe miejscowych konkurentów.
Powyższe cechy naszej gospodarki są odległe od obrazu wynikającego z oficjalnej, proeuropejskiej poprawności, lecz są bardzo dobrze znane wielu polskim przedsiębiorcom. Warto przypomnieć, że tzw. afera złomiarska w tym podatku (lata 2008-2011) miała następujące etapy:
- najpierw pojawiali się agresywni, w pełni bezkarni „przedsiębiorcy”, którzy oferowali fikcyjne transakcje tym towarem gwarantując ich pełne bezpieczeństwo („parasol”),
- niestety część uczciwych firm skorzystało (również nieświadomie) z tych możliwości, uzyskując wielkie pieniądze dzięki zwrotom podatku z tytułu (jakoby) wywożonego złomu do innych państw UE (drugi etap),
- trzecim etapem były zmasowane kontrole, zresztą w pełni zasadne, które ujawniły „aferę złomiarską” w wielu dużych i znanych firmach,
- czwartym etapem był lobbing, że (jakoby) jedynym sposobem wyeliminowania tej afery jest… wyeliminowanie opodatkowania poprzez tzw. odwrócony VAT, czyli inaczej nazywana stawka 0%,
- ostatnim, piątym etapem było wejście na rynek nowych firm, które już nie muszą płacić tego podatku.
Podobny scenariusz zrealizowano dwa lata później w obrocie kolejnymi towarami.
Czy władze publiczne wiedziały o tych zjawiskach? Oczywiście że tak, bo wystarczyło czytać codzienną prasę i kierować się zdrowym rozsądkiem, który nakazuje rozróżnić „opodatkowanie” (np. stawka 23% obciążająca sprzedawcę towaru) i brak opodatkowania zarówno sprzedawcy jak i nabywcy, czyli tzw. odwrócony VAT. Jednak władze w pełni afirmowały legislacyjną patologizację tego podatku uchwalając podsuwane przez lobbystów przepisy.
Polecamy: Biuletyn VAT
Na koniec raczej dość smutne refleksje świadczące o naszej bezsilności w zwalczaniu tego zjawiska.
Po pierwsze, aby utrudnić wykrycie tych zjawisk podrzucono władzy „wynalazki” kontrolne, które oddalają nas od poznania problemu. Przecież pierwszy i drugi sektor oszustów podatkowych wystawia miliardy faktur, które ewidencjonuje również uczciwy biznes: jeżeli każemy raportować wszystkim podatnikom (również tym nieuczciwym, którzy to robią z ochotą) ich wszystkie transakcje, czyli biliony zdarzeń, to wykrycie oszustów jest dużo trudniejsze – w końcu najlepiej w lesie ukryć liść. Ów wynalazek oczywiście podsunął władzy biznes podatkowy, a teraz gorliwie chwali za jego wprowadzenie resort finansów.
Po drugie, podatek ten uczynił wiele zła w środowiskach eksperckich, doradczych a nawet naukowych. Beneficjenci patologii mieli (i mają) za dużo pieniędzy, a za nie można kupić wszystko: zwłaszcza poparcie. Gdy wreszcie powstanie komisja śledcza mająca na celu wykrycie przyczyn istniejącego zła, należy każdego, kto będzie służył jej wiedzą, zapytać o konflikt interesów, a zwłaszcza czy świadczył usługi dla międzynarodowego biznesu podatkowego lub lobbystów.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat