Ściągalność podatku VAT według NIK
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Prezes NIK przedstawił w ramach XXVIII Forum Ekonomicznego w Krynicy (4 września) wykład: "Jak wygląda ściągalność podatku VAT w Polsce".
Kwiatkowski przedstawił dane, z których wynikało, że od roku 2015 odnotowano znaczący wzrost ściągalności tego podatku, co było spowodowane przede wszystkim wdrożonymi mechanizmami prawnymi, ale także wzrostem gospodarczym i wzrostem konsumpcji. Prezes NIK uważa też, że w 2018 roku nie będzie już tak znaczącej poprawy ściągalności VAT.
Kwiatkowski przypomniał, że luka w VAT była szacowana przez rząd na 33-55 mld zł. NIK jednak, jak podkreślał, już od roku 2013 wskazywała na problemy ze ściągalnością tego podatku.
"Najwyższa Izba Kontroli od 5 lat była konsekwentnie tą instytucją, która wskazywała: tak mamy problem ze ściągalnością podatku VAT" - powiedział Kwiatkowski.
Zobacz: Praktyczny leksykon VAT 2018 Wszystko o zmianach w rozliczeniach VAT
Dodał, że NIK nie tylko była pierwszą instytucją publiczną, która stwierdziła, że problem jest, ale też wskazywała, jakie są możliwości rozwiązania problemu.
"Z 15 najważniejszych rozwiązań, które zostały wdrożone, 14 to jest realizacja wniosków Najwyższej Izby Kontroli, zawartych w naszych poszczególnych raportach" - przekonywał.
Problem ściągalności VAT był już widoczny w 2013 roku, mówił, bo dochody z VAT w tym roku wyniosły 113 mld zł i były niższe niż te z 2011 roku o ponad 7 mld zł, choć cały czas był wzrost gospodarczy.
W 2015 roku NIK zwracała uwagę na wprowadzanie "na szeroką skalę do obiegu gospodarczego tzw. fikcyjnych faktur". Dodał, że tylko w 2015 roku służby skarbowe wykryły 360 tys. fikcyjnych faktur na łączną kwotę 82 mld zł, ale trzeba założyć, że wielu fikcyjnych transakcji nie udało się służbom skarbowym wykryć.
Najgroźniejsze, jak informował, były tworzone przez oszustów struktury, by pozorować dostawy wewnątrzwspólnotowe. W efekcie luka podatkowa VAT utrzymywała się w latach 2013-15 na wysokim poziomie.
W wyniku tych kontroli NIK zalecała wdrożenie konkretnych mechanizmów, które miałyby zapobiec wyłudzaniu VAT.
Były to m.in. ograniczenie kwartalnych rozliczeń VAT, efektywniejsze wykreślanie z rejestru, split payment, rozszerzenie odpowiedzialności solidarnej, ograniczenie płatności gotówkowych, centralny rejestr faktur, publiczny rejestr rachunków bankowych podatników.
Podobnie inne wdrażane rozwiązania, mające służyć przeciwdziałaniu wyłudzeniom VAT, były wcześniej postulowane przez NIK, a więc np. Jednolity Plik Kontrolny, tzw. pakiet paliwowy i pakiet przewozowy, system teleinformatyczny izby rozliczeniowej (STIR) oraz utworzenie Krajowej Administracji Skarbowej. Wnioskiem NIK nie było tylko powołanie przez MF spółki do informatycznej kontroli skarbowej.
W efekcie, jak zaznaczył Kwiatkowski, w ostatnich latach NIK zarejestrowała znaczący postęp w ściąganiu podatku VAT, co wykazała kolejna kontrola, dotycząca roku 2016 i pierwszej połowy 2017. Wszystko to przyniosło budżetowi dodatkowe 30 mld zł.
Pokazują to przedstawione przez prezesa NIK dane - w 2015 roku dochody z VAT w stosunku do roku 2014 nie wzrosły, a zmalały. Potem zaczęły stopniowo rosnąć - w 2015 wynosiły 123 mld zł i 42,6 proc. dochodów budżetu, w 2016 r. 127 mld zł i 40,2 proc. dochodów budżetu, natomiast w 2017 roku 157 mld zł i 44,8 proc. dochodów budżetu.
"Nie mam jednak żadnych wątpliwości, że osiągnięty w 2017 roku wzrost dochodów z podatku VAT to kumulacja trzech czynników - poprawy skuteczności administracji skarbowej, dobrej koniunktury w gospodarce oraz wzrostu konsumpcji" - mówił Kwiatkowski.
Prezes NIK przyznał też, że instrumentem, który - jego zdaniem - w bardzo dużym stopniu przyczynił się do wzrostu ściągalności VAT był Jednolity Plik Kontrolny, w pierwszej wersji przyjęty ustawą z września 2015 roku.
"Diagnoza moich współpracowników, analityków NIK mówi jednak bardzo wyraźnie: nie będziemy już mieli w 2018 roku tak wyraźnego wzrostu ściągalności podatku VAT" - powiedział Kwiatkowski.
Polecamy: VAT 2018. Komentarz
Dowodził, że możliwości administracji skarbowej w tym zakresie, zostały już wykorzystane. Świadczy o tym też, dodał prezes NIK, obserwowana w ostatnich latach spadająca liczba wykrywanych fikcyjnych faktur.
Prezes NIK podkreślał także, że nadal słabą stroną naszej administracji skarbowej jest odzyskiwanych zasądzonych do egzekucji kwot - to zaledwie ok. 2 proc. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ skr/
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat