Koszt ulgi podatkowej na robotyzację to 1,1 mld zł
REKLAMA
REKLAMA
Jak wyjaśniła na konferencji prasowej wicepremier Emilewicz, rozwiązanie przewiduje, że przedsiębiorcy będą mogli dodatkowo odliczyć 50 proc. kosztów poniesionych na inwestycje w robotyzację, niezależnie od wielkości i rodzaju branży. Odliczenie ma dotyczyć także leasingu oraz szkoleń dla pracowników obsługujących roboty.
REKLAMA
"Rozpoczynamy dziś (11 września) konsultacje dotyczące tej ulgi" - wskazała Emilewicz. Wicepremier chciałaby, aby nowe rozwiązanie weszło w życie od 1 stycznia 2021 r.
Emilewicz poinformowała, że całkowity koszt tej ulgi szacuje się na 1 mld 100 mln zł do 2025 r. "Przy czym przedłużamy możliwość korzystania z niej o rozliczanie na dodatkowe 6 lat" - tłumaczyła. Zaznaczyła, że w pierwszym roku obowiązywania ulga będzie kosztować budżet państwa ok. 150 mln zł.
Ulga ma zwiększyć poziom robotyzacji polskiej gospodarki, co - zdaniem Emilewicz - jest "warunkiem sine qua non rozwoju". Szefowa MR poinformowała, że nasycenie robotami przemysłowymi na 1 tys. pracowników w Polsce jest niższe niż np. w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech. "42 roboty na 1 tys. pracowników to zdecydowanie wartość niewystarczająca" - przyznała.
Uspokajała przy tym, że ulga ma pomóc firmom, a nie zabierać ludziom miejsca pracy. "Przyczyni się do polepszenia jakości i elastyczności produkcji oraz komfortu pracy" - oceniła. Dodała, że chodzi o roboty, "które mają być w tych miejscach pracy, której my nie chcemy wykonywać i nie powinniśmy w XXI w.".
Emilewicz zwróciła uwagę, że "robot nie zakłada maseczki, nie dezynfekuje swojego manipulatora - jest zdecydowanie bardziej odporny na sytuacje kryzysowe, takie jak chociażby pandemia".
autor: Magalena Jarco
maja/ mmu/
Polecamy: Samochód w firmie
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat