Zmiany w dziedziczeniu długów spadkowych - problemy z wykazem inwentarza majątku
REKLAMA
REKLAMA
Znowelizowane prawo cywilne ma chronić spadkobierców przed długami, których istnienia często nie byli świadomi. Dotychczas prawo stanowiło, że spadkobiercy mogą odpowiadać za długi zmarłego, o których wcześniej nie wiedzieli. Teraz, zamiast dziedziczyć spadek z wszystkimi długami zmarłego, spadkobierca będzie odpowiadał za nie tylko do wysokości przejętego majątku. W języku prawniczym nazywa się to odpowiedzialnością "z dobrodziejstwem inwentarza".
REKLAMA
Wcześniejsze przepisy stanowiły, że jeśli spadkobierca nie złożył w ciągu sześciu miesięcy oświadczenia o odrzuceniu spadku, to wraz z dziedziczonym majątkiem przejmował pełną, nieograniczoną odpowiedzialność za długi spadkowe - także te, o których np. wcześniej nie wiedział. Nazywało się to przejęciem spadku wprost. Po obowiązującej od tygodnia zmianie spadkobierca automatycznie będzie odpowiadał za długi zmarłego tylko do wysokości przejętego majątku. Natomiast żeby przejąć spadek wprost albo go odrzucić, trzeba będzie złożyć odpowiednie oświadczenie.
"Nasze środowisko przyjmowało tę zmianę z radością i zrozumieniem" - powiedział PAP Robert Damski, komornik z woj. Kujawsko-Pomorskiego. Jak zauważył, zdarzało się w przeszłości, że komornik pukał do drzwi osoby, która - nieświadoma przepisów, zasad i terminów - nie odrzuciła spadku z długami np. po kimś, z kim nie miała od lat kontaktu. "Nie było rady, wówczas trzeba te długi spłacić - dobrowolnie lub w trybie egzekucji komorniczej" - przyznał. Również warszawski notariusz Tomasz Kot powiedział PAP, że i dla rejentów taka zmiana ma pozytywny charakter.
Obaj rozmówcy PAP mają jednak obawy co do tego, jak będzie z realizacją innego zapisu znowelizowanej ustawy, który zmienił zasady ustalania stanu majątku spadkowego - co ma podstawowe znaczenie w przypadku przyjęcia spadku z dobrodziejstwem inwentarza. "Praktyka najbliższych miesięcy pokaże, jak ludzie oraz sądy będą sobie radzić z tym nowym zadaniem" - powiedział Tomasz Kot. Jak przypomniał, zakwestionowanie w sądzie wykazu inwentarza rodzi doniosłe konsekwencje, bo uchyla możliwość przejęcia spadku z ograniczeniem długów do wysokości majątku.
Podatek od spadków i darowizn 2015 - PDF
Spadki - testament, zachowek, dziedziczenie. Zmiany w prawie spadkowym 2015 – PDF
"Wykaz inwentarza to najsłabszy punkt tej zmiany. Nie mam pewności, czy obywatel sobie poradzi z wypełnieniem takiego dokumentu. Nawet komornicy niekiedy mają z tym problem, choć przecież potrafią się poruszać w tej materii, wiedzą, dokąd się skierować z pytaniami o konta bankowe czy inny majątek. Zapewne chodziło o to, aby było szybciej i taniej, ale pokusa szybkości i taniości może sprawić, że część osób sporządzających ten spis inwentarza nie zechce +zauważyć+ pewnych jego części" - powiedział PAP komornik Robert Damski.
REKLAMA
Dotychczas majątek ten ustalał komornik sądowy, sporządzając spis inwentarza, co dla spadkobierców oznaczało nawet kilkutysięczne koszty, ponieważ komornik korzysta z usług rzeczoznawców. Nowa ustawa stanowi, że spadkobiercy sami będą mogli składać - w sądzie lub u notariusza - wykaz inwentarza, według wzoru ustalonego przez ministra sprawiedliwości.
Teraz wykaz inwentarza można sporządzić samodzielnie na formularzu dostępnym w sądach albo u notariusza, który przygotuje protokół w formie aktu notarialnego. Jeżeli spadkobierca wybierze formę protokolarnego wykazu inwentarza (200 zł plus VAT), to notariusz prześle dokument do sądu, który na stronie internetowej umieści ogłoszenie o złożeniu wykazu inwentarza. Jeśli po złożeniu wykazu inwentarza ujawnią się składniki majątku lub zobowiązania spadkowe nieumieszczone w wykazie, będzie istniał obowiązek uzupełnienia wykazu.
Rejent Kot wskazuje, że wątpliwości - szczególnie w pierwszych miesiącach - będzie budzić np. kwestia, czy w wykazie trzeba wskazać wszystko, czy tylko wybrane elementy majątku. "Ustawa nie daje nam tu żadnej podpowiedzi, więc właściwie nie wiadomo, czy każda łyżeczka z zastawy stołowej musi być wpisana do wykazu i oszacowana, czy tylko te droższe. Prawnicy i sądy na pewno dorobią się jakiejś praktyki. Zapewne też sądy będą badać, czy nieprawidłowości w wykazach wynikają z przeoczenia, nieświadomości, czy ze świadomego pominięcia - konsekwencje uznania tego ostatniego na pewno będą donioślejsze" - ocenił. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat