REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Stawki podatku od handlu - 0,4 proc., 0,8 proc. i 1,4 proc.

Podatek od handlu: stawki 0,4 proc., 0,8 proc. i 1,4 proc.
Podatek od handlu: stawki 0,4 proc., 0,8 proc. i 1,4 proc.

REKLAMA

REKLAMA

Trzy progresywne stawki podatku od sprzedaży detalicznej, czyli 0,4 proc. od miesięcznego przychodu między 1,5 mln i 17 mln zł, 0,8 proc. od przychodu między 17 mln i 170 mln zł oraz 1,4 proc. od przychodu miesięcznego ponad 170 mln zł - takie rozwiązanie zakłada nowa wersja projektu w zakresie podatku od handlu.

Założenia te podczas środowego (w dniu 13 kwietnia) posiedzenia Parlamentarnego Zespołu na rzecz Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego przedstawili szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk i wiceminister finansów Wiesław Janczyk. Przewidują one także, że kwota wolna w podatku od sprzedaży detalicznej będzie wynosiła 1,5 mln zł miesięcznie (18 mln zł rocznie).

Autopromocja

Henryk Kowalczyk na zakończenie posiedzenia zespołu przyznał jednak, że w ostatecznej wersji projektu może się znaleźć jedna, liniowa stawka 0,9 proc. przy kwocie wolnej 17 mln zł miesięcznie (204 mln zł rocznie).

Podatek od handlu nie powinien szkodzić mniejszym sklepom

Nowe propozycje rządu wywołały burzliwą dyskusję podczas posiedzenia zespołu. Większość dyskutantów opowiadała się za wprowadzeniem jednak jednej, liniowej stawki podatku. Zwracano m.in. uwagę, że progresja może zostać zakwestionowana przez Komisję Europejską, na co minister Kowalczyk odpowiedział, że "wtedy będziemy musieli zmodyfikować".

Poza tym, jak mówił np. Wojciech Kuszewski z Polskiej Sieci Handlowej "Lewiatan", podatek progresywny będzie powodować, że podmioty handlowe będą się sztucznie dzielić, by "zmieścić się" w niższych stawkach.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jeremi Mordasewicz z BCC pytał, dlaczego rząd nie zdecyduje się podwyższyć stawki VAT o 0,2 proc., co wywoła ten sam dochód, ale "bez trzęsienia ziemi".

Kowalczyk odpowiadał, że zmiana w stawce VAT nie jest rozważana, bo podatek od sprzedaży detalicznej nie ma wyłącznie celu fiskalnego, ale "wyrównanie szans".

Stawka podatku od sprzedaży detalicznej powinna być liniowa i nie wyższa niż 0,4 proc.

Z kolei wiceprzewodniczący Zespołu Lech Kołakowski (PiS) zaproponował, by zlikwidować najniższą stawkę 0,4 proc., "a jeśli nie, to powyżej 204 mln zł wprowadzić podatek liniowy". "To zgłaszam jako wniosek formalny" - powiedział.

"Pierwszy próg wyrzucić, podwyższyć kwotę wolną, a zostawić dwa ostatnie progi" - mówił natomiast prezes Polskiej Izby Handlu Waldemar Nowakowski. "Wtedy będą jeszcze większe możliwości wyrównania szans" - dodał.

Na zakończenie posiedzenia minister Henryk Kowalczyk niespodziewanie oświadczył, że ponieważ większość głosów opowiedziało się za jedną, liniową stawką, możliwe, że właśnie taka opcja znajdzie się w nowym projekcie, który "w ciągu kilku dni" ma zawisnąć na stronie internetowej resortu finansów.

"Zdecydowana większość uczestników posiedzenia opowiedziała się za podatkiem liniowym, z kwotą wolną 204 mln zł rocznie, ku temu będziemy się skłaniać" - powiedział dziennikarzom Kowalczyk.

Przyznał, że przy obu wariantach - liniowym i progresywnym - będą podobne wpływy do budżetu, różnica będzie wynosić sto kilkadziesiąt milionów zł. Przyznał też, że ponieważ podatek najprawdopodobniej wejdzie od 1 lipca br., w tym roku wpływy z niego będą wynosić tylko ok. 1 mld zł.

Niezależnie od tego, jakie będą stawki, przedmiotem opodatkowania na pewno ma być przychód ze sprzedaży detalicznej, ustalany na podstawie kas rejestrujących. Podstawą opodatkowania będzie osiągnięta w danym miesiącu nadwyżka przychodu ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę wolną od podatku.

Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej jest szkodliwa dla gospodarki

Wyłączenia z podatku mają dotyczyć: gazu ziemnego, wody, węgla kamiennego, paliw, gazów i olejów, ale tylko tych używanych do celów opałowych, leków, refundowanych wyrobów medycznych i spożywczych specjalnego przeznaczenia, sprzedaży usług gastronomicznych.

Zgodnie z padającymi w środę deklaracji przedstawicieli rządu, wspólne opodatkowanie sieci franczyzowych ma mieć miejsce tylko wtedy, gdy będą powiązane kapitałowo.

Podatek zapłacony przez sprzedawcę detalicznego ma stanowić u niego koszt uzyskania przychodu w podatku dochodowym.

Dotychczasowa propozycja MF z 2 lutego br. zakładała, że podatek od sprzedaży detalicznej miał mieć dwie zasadnicze stawki. Stawka 0,7 proc. miała obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln zł. Stawka 1,3 proc. miała być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln zł w tym miesiącu. Inne stawki podatku od sprzedaży miały obowiązywać w soboty, niedziele i święta - 1,3 proc. (dla uzyskujących przychód poniżej 300 mln zł miesięcznie) oraz 1,9 proc. (powyżej tego progu). Kwota wolna od podatku miałaby wynosić 1,5 mln zł miesięcznie (18 mln rocznie).

Propozycje te wzbudziły jednak protesty wielu zainteresowanych środowisk, przede wszystkim handlowców. Podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego 18 lutego br. minister finansów Paweł Szałamacha przyznawał, że wersja projektu z 2 lutego jest w trakcie przepracowywania, jest bowiem szereg kwestii, które MF musi brać pod uwagę, np. to, że Komisja Europejska zdecydowanie negatywnie wypowiada się o stawce progresywnej. Mówił też, że wiele głosów wypowiedziało się za podwyższeniem kwoty wolnej powyżej 18 mln rocznie, co uznał za "zrozumiałe". Dodał także, że należy "zważyć" argumenty o zniesieniu oddzielnej stawki weekendowej.

Zapowiadał też wtedy, że nowa wersja projektu ustawy o podatku od handlu będzie gotowa za 7-10 dni.

Właściciele małych i średnich polskich sklepów zrzeszonych w sieci Lewiatan protestowali przed Sejmem w lutym i apelowali, by w projektowanej ustawie m.in. wyłączono zapisy o franczyzie, naliczano i pobierano podatek od przedsiębiorstw według NIP-u, a także zastosowano dla małych przedsiębiorstw (obroty do 10 mln euro rocznie) i średnich (do 50 mln euro rocznie) stawkę podatku nie wyższą niż 0,3 proc.

Minister Henryk Kowalczyk deklarował po tych protestach, że sieć franczyzowa, zrzeszająca małe sklepy, jeśli nie ma w jej ramach powiązania kapitałowego, nie będzie traktowana jako jeden podmiot i objęta wspólną stawką.

Wprowadzenie podatku od sprzedaży detalicznej ma w 2016 r. przynieść budżetowi 2 mld zł. Ma to być jedno ze źródeł finansowania programu 500 plus.(PAP)

pś/ mhr/

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
QR Code
Podatek PIT - część 2
certificate
Jak zdobyć Certyfikat:
  • Czytaj artykuły
  • Rozwiązuj testy
  • Zdobądź certyfikat
1/10
Zeznanie PIT-37 za 2022 r. można złożyć w terminie do:
30 kwietnia 2023 r. (niedziela)
2 maja 2023 r. (wtorek)
4 maja 2023 r. (czwartek)
29 kwietnia 2023 r. (sobota)
Następne
Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Podatek od kryptowalut 2024. Jak rozliczyć?

Kiedy należy zapłacić podatek, a kiedy kryptowaluty pozostają neutralne podatkowo? Co podlega opodatkowaniu? Jaki PIT trzeba złożyć?

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

KSeF z dużym poślizgiem. Przedsiębiorcy i cała branża księgowa to odczują. Jak?

Decyzja ministerstwa o przesunięciu KSeF o prawie 2 lata jest niekorzystna z punktu widzenia polskich firm. Znacznie opóźni rewolucję cyfrową i wzrost konkurencyjności krajowych przedsiębiorców. Wymagać będzie także poniesienia dodatkowych kosztów przez firmy, które już zainwestowały w odpowiednie technologie i przeszkolenie personelu. Wielu dostawców oprogramowania do fakturowania i prowadzenia księgowości może zostać zmuszonych do ponownej integracji systemów. Taką opinię wyraził Rafał Strzelecki, CEO CashDirector S.A.

Kto nie poniesie kary za brak złożenia PIT-a do 30 kwietnia?

Ministerstwo Finansów informuje, że do 30 kwietnia 2024 r. podatnicy mogą zweryfikować i zmodyfikować lub zatwierdzić swoje rozliczenia w usłudze Twój e-PIT. Jeżeli podatnik nie złoży samodzielnie zeznania PIT-37 i PIT-38 za 2023 r., to z upływem 30 kwietnia zostanie ono automatycznie zaakceptowane przez system. Dzięki temu PIT będzie złożony w terminie nawet jeżeli podatnik nie podejmie żadnych działań. Ale dotyczy to tylko tych dwóch zeznań. Pozostałe PIT-y trzeba złożyć samodzielnie najpóźniej we wtorek 30 kwietnia 2024 r. Tego dnia urzędy skarbowe będą czynne do godz. 18:00.

Ekonomiczne „odkrycia” na temat WIBOR-u [polemika]

Z uwagą zapoznaliśmy się z artykułem Pana K. Szymańskiego „Kwestionowanie kredytów opartych o WIBOR, jakie argumenty można podnieść przed sądem?”, opublikowanym 16 kwietnia 2024 r. na portalu Infor.pl. Autor, jako analityk rynków finansowych, dokonuje przełomowego „odkrycia” – stwierdza niereprezentatywność WIBOR-u oraz jego spekulacyjny charakter. Jest to jeden z całej serii artykułów ekonomistów (zarówno K. Szymańskiego, jak i innych), którzy działając ramię w ramię z kancelariami prawnymi starają się stworzyć iluzję, że działający od 30 lat wskaźnik referencyjny nie działa prawidłowo, a jego stosowanie w umowach to efekt zmowy banków, której celem jest osiągnięcie nieuzasadnionych zysków kosztem konsumentów. Do tego spisku, jak rozumiemy, dołączyli KNF, UOKiK i sądy, które to instytucje jednoznacznie potwierdzają prawidłowość WIBOR-u.

Przedsiębiorca uiści podatek tylko gdy klient mu zapłaci. Tak będzie działał kasowy PIT. Od kiedy? Pod jakimi warunkami?

Resort finansów przygotował właśnie projekt nowelizacji ustawy o PIT oraz ustawy o ryczałcie ewidencjonowanym. Celem tej zmiany jest wprowadzenie od 2025 roku kasowej metody rozliczania podatku dochodowego, polegającej na tym, że przychód- podatkowy będzie powstawał w dacie zapłaty za fakturę. Z metody kasowej będą mogli korzystać przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają działalność oraz ci, których przychody z działalności gospodarczej w roku poprzednim nie przekraczały 250 tys. euro.

Minister Domański o przyszłości KSeF. Nowe daty uruchomienia zostały wyznaczone

Minister finansów Andrzej Domański wypowiedział się dziś o audycie Krajowego Systemu e-Faktur i przyszłości KSeF. Zmiany legislacyjne w KSeF to będzie proces podzielony na dwa etapy.

Panele fotowoltaiczne - obowiązek podatkowy w akcyzie [część 2]

W katalogu czynności podlegających opodatkowaniu akcyzą znajduje się również przypadek konsumpcji. Chodzi tutaj o zużycie energii elektrycznej przez podmiot posiadający koncesję jak i przez podmiot, który koncesji nie posiada, ale zużywa wytworzoną przez siebie energię elektryczną.

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

Globalny podatek minimalny - zasady GloBE również w Polsce. Przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury rachunkowe i podatkowe

System globalnego podatku minimalnego (zasad GloBE) zawita do Polski. Przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury wewnętrzne, w szczególności dotyczące gromadzenia informacji rachunkowych i podatkowych.

REKLAMA