REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Ochrona praw autorskich, czy łatwy sposób na zarobek

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Ochrona praw autorskich, czy łatwy sposób na zarobek
Ochrona praw autorskich, czy łatwy sposób na zarobek

REKLAMA

REKLAMA

Stoją rzekomo na straży praw autorskich i tropią piractwo w sieci. Rzekomo, bo sposób, w jaki działają, budzi ogromne kontrowersje. Do Polski dociera zjawisko zwane copyright trolling, które już uderzyło po kieszeni setek osób.

Nazwę copyright trolling używa się na określenie działań firm, które powołując się na chronienie praw autorskich twórców, żądają od użytkowników dopuszczających się rzekomego piractwa w sieci wysokich kwot w ramach zadośćuczynienia. W praktyce wygląda to następująco: firma wysyła do użytkownika pismo w którym informuje, że dopuścił się łamania praw autorskich konkretnego dzieła: filmu, książki, muzyki. Informuje także, że złożyła przeciwko niemu pozew do sądu. Może go wycofać, o ile otrzyma zadośćuczynienie w określonej kwocie, zwykle w wysokości kilkunastu złotych. Użytkownik najczęściej płaci, chociaż nierzadko zdarza się, że nigdy nie dopuścił się piractwa.

REKLAMA

Autopromocja

Polowanie na piratów

Copyright trolling na pierwszy rzut oka może wydawać się działaniem bardzo pozytywnym, zwalczającym szerzące się na wielką skalę piractwo. Jednak ilość pojawiających się na rynku firm, zajmujących się staniem na straży praw autorskich oraz ilość wysyłanych do użytkowników listów i sposób żądania wpłaty, każą zastanowić się nad tym, czy dbanie o prawa autorskie nie jest tylko przykrywką do zarabiania ogromnych pieniędzy. Za granicą takie działania są oceniane jednoznacznie - jako nieetyczne. Niekorzystne wyroki dla prawników, zajmujących się podobną działalnością zapadły już w Kalifornii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Niemczech.

Przychody z praw autorskich w ramach firmy - jak rozliczać?

Kolosalne kwoty

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Sąd w Kalifornii musiał zmierzyć się z prawdziwym gigantem – firmą Prenda Low, która przez kilka lat zdołała wyciągnąć od użytkowników miliony dolarów w zamian za wycofanie oskarżeń o piractwo i niekierowanie sprawy na drogę sądową. Prenda Low stała na straży praw autorskich filmów pornograficznych. Za ich udostępnianie, żądała od użytkowników kwot rzędu nawet 4 tys. dolarów. Płacili, bo bali się rozgłosu. Nawet ci użytkownicy, którzy nigdy na swoich komputerach nie oglądali, ani nie

ściągali podobnych filmów. Sąd w Kalifornii uznał działanie prawników za nieetyczne. Nakazał im wypłacić wynagrodzenia dla wszystkich prawników, reprezentujących pozwanych użytkowników i skierował ich przed komisję, która miała ocenić, czy nadal mogą utrzymać prawo do wykonywania zawodu.

Obowiązki firmy wobec organizacji zarządzających prawami autorskimi

Polskie problemy

Na początku tego roku podobną sprawę badał sąd w Kanadzie. Zdecydował, że działanie prawników polega na zastraszaniu, a kwoty, jakie żądają za rzekome piractwo, są znacznie wyższe niż te, które zarządziłby w postępowaniu sąd. Podobne wyroki ukrócające zjawisko copyright trolling’u zapadły także w Wielkiej Brytanii  i Niemczech. Być może niedługo będą zapadały także w naszym kraju, bo copyright trolling powoli dociera także do Polski. Zaczęło się od wydawcy podręczników, który za pośrednictwem firmy windykacyjnej żądał od użytkowników nawet 3,5 tys. zł kary za udostępnianie materiałów do nauki języków obcych. Co ciekawe, użytkownicy nie byli świadomi istnienia takich materiałów, większość nie miała pojęcia, że w jakikolwiek sposób je udostępnia. Mimo to, wielu z nich z obawy przed konsekwencjami prawnymi, uginało się pod groźbami i wypłacało żądane kwoty. Ilu? Tego nie wiadomo. W prasie szerokim echem odbił się przypadek dziecka, od którego wydawnictwo zażądało aż 35 tys. zł za rzekome rozpowszechnianie podręcznika do nauki języka włoskiego.

Chcesz otrzymywać więcej aktualnych informacji? Zapisz się na newsletter!

Podyskutuj o tym na naszym FORUM

Kosztowne błędy

Walka z piractwem jest konieczna. W Polsce jego skala jest ogromna i znacznie przewyższa tę w Europie Zachodniej. Według ostatnich szacunków firmy PwC wartość utraconego PKB w wyniku piractwa w Internecie w 2013 roku wynosi między 500 a 700 mln zł. Jednak działanie firm, które rzekomo stoją na straży praw autorskich budzi ogromne kontrowersje. Stosowanie gróźb i zastraszania w celu otrzymania zapłaty, nie wydaje się być najlepszym sposobem na walkę z piractwem. Wręcz przeciwnie, każe uważać takie działania za nieetyczne i przypuszczać, że jest to wykorzystywanie praw autorskich jako przykrywki do zbijania zysków. Warto także zauważyć, że copyright trolling coraz częściej wykracza poza prawo autorskie i dotyka e-sprzedawców. Tym dostaje się za błędy w regulaminach. Nawet drobny błąd w regulaminie sklepu internetowego, portalu czy innego e-biznesu może skutkować otrzymaniem listu lub wiadomości e-mail, w którym prawnicy będą żądali zapłaty określonej kwoty, która ma uchronić przedsiębiorcę przed sprawą w sądzie. Za rzekome wprowadzanie konsumentów w błąd, prawnicy żądają kilkaset złotych. Kwoty naliczają w zależności od ilości znalezionych błędów. Im jest ich więcej, tym większa kara.

Portal Skarbiec.Biz S.A.
Portal Skarbiec.Biz S.A. - największy w Polsce niezależny serwis o prawie, finansowaniu, gospodarce i rynku kapitałowym, który zachowuje pełną niezależność od banków, firm inwestycyjnych i instytucji kredytowych.
Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Jak legalnie wypłacić pieniądze ze spółki z o.o. Zasady i skutki podatkowe. Adwokat omawia wszystkie najważniejsze sposoby

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością to popularna forma prowadzenia biznesu w Polsce, ceniona za ograniczenie ryzyka osobistego wspólników. Niesie ona jednak ze sobą szczególną cechę – tzw. podwójne opodatkowanie zysków. Oznacza to, że najpierw sama spółka płaci podatek CIT od swojego dochodu (9% lub 19%), a następnie, gdy zysk jest wypłacany wspólnikom, wspólnik musi zapłacić podatek dochodowy PIT od otrzymanych środków. Dla wielu początkujących przedsiębiorców jest to duże zaskoczenie, ponieważ w jednoosobowej działalności gospodarczej można swobodnie dysponować zyskiem i płaci się podatek tylko raz. W spółce z o.o. majątek spółki jest odrębny od majątku prywatnego właścicieli, więc każda wypłata pieniędzy ze spółki na rzecz wspólnika lub członka zarządu musi mieć podstawę prawną. Poniżej przedstawiamy wszystkie legalne metody „wyjęcia” środków ze spółki z o.o., wraz z krótkim omówieniem zasad ich stosowania oraz konsekwencji podatkowych i ewentualnych ryzyk.

Odpowiedzialność członków zarządu za długi i niezapłacone podatki spółki z o.o. Kiedy powstaje i jakie są sankcje? Jak ograniczyć ryzyko?

W świadomości wielu przedsiębiorców panuje przekonanie, że założenie spółki z o.o. jest swoistym „bezpiecznikiem” – że prowadząc działalność w tej formie, nie odpowiadają oni osobiście za zobowiązania. I rzeczywiście – to spółka, jako osoba prawna, ponosi odpowiedzialność za swoje długi. Jednak ta zasada ma wyjątki. Najważniejszym z nich jest art. 299 Kodeksu spółek handlowych (k.s.h.), który otwiera drogę do pociągnięcia członków zarządu do odpowiedzialności osobistej za zobowiązania spółki.

Zakładanie spółki z o.o. w 2025 roku. Adwokat wyjaśnia jak to zrobić krok po kroku i bez błędów

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością pozostaje jednym z najczęściej wybieranych modeli prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. W 2025 roku proces rejestracji jest w pełni cyfrowy, a pozorne uproszczenie procedury sprawia, że wielu przedsiębiorców zakłada spółki „od ręki”, nie przewidując potencjalnych konsekwencji. Niestety, błędy popełnione na starcie mogą skutkować realnymi problemami organizacyjnymi, podatkowymi i prawnymi, które ujawniają się dopiero po miesiącach – lub latach.

Faktury ustrukturyzowanej nie da się obiektywnie (w sensie prawnym) użyć ani udostępnić poza KSeF. Co zatem będzie przedmiotem opisu i dekretacji jako dowód księgowy?

Nie da się w sensie prawnym „użyć faktury ustrukturyzowanej poza KSeF” oraz jej „udostępnić” w innej formie niż poprzez bezpośredni dostęp do KSeF – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.

REKLAMA

Obowiązkowy KSeF 2026: Ministerstwo Finansów publikuje harmonogram, dokumentację API KSeF 2.0 oraz strukturę logiczną FA(3)

W dniu 30 czerwca 2025 r. Ministerstwo Finansów opublikowało szczegółową dokumentację techniczną w zakresie implementacji Krajowego Systemu e-Faktur z narzędziami wspierającymi integrację. Od dziś firmy oraz dostawcy oprogramowania do wystawiania faktur mogą rozpocząć przygotowania do wdrożenia systemu w środowisku testowym. Materiały są dostępne pod adresem: ksef.podatki.gov.pl/ksef-na-okres-obligatoryjny/wsparcie-dla-integratorow. W przypadku pytań w zakresie udostępnionej dokumentacji API KSeF 2.0 Ministerstwo Finansów prosi o kontakt za pośrednictwem formularza zgłoszeniowego: ksef.podatki.gov.pl/formularz.

Załączniki w KSeF tylko dla wybranych? Nowa funkcja może wykluczyć małych przedsiębiorców

Nowa funkcja w Krajowym Systemie e-Faktur (KSeF) pozwala na dodawanie załączników do faktur, ale wyłącznie w ściśle określonej formie i po wcześniejszym zgłoszeniu. Eksperci ostrzegają, że rozwiązanie dostępne będzie głównie dla dużych firm, a mali przedsiębiorcy mogą zostać z dodatkowymi obowiązkami i bez realnej możliwości skorzystania z tej opcji.

Kontrola podatkowa - fiskus ma 98% skuteczności. Adwokat radzi jak się przygotować i ograniczyć ryzyko kary

Choć liczba kontroli podatkowych w Polsce od 2023 roku spada, ich skuteczność jest wyższa niż kiedykolwiek. W 2024 roku aż 98,1% kontroli podatkowych oraz 94% kontroli celno-skarbowych zakończyło się wykryciem nieprawidłowości. Urzędy skarbowe, dzięki wykorzystaniu narzędzi analitycznych takich jak STIR, JPK czy big data, trafnie typują podmioty do weryfikacji, skupiając się na firmach obecnych na rynku i rzeczywiście dostępnych dla egzekucji zobowiązań. W efekcie kontrola może spotkać każdego podatnika, który nieświadomie popełnił błąd lub padł ofiarą nieuczciwego kontrahenta.

Rewolucja w podatkach i inwestycjach! Sejm przegłosował pakiet deregulacyjny – VAT do 240 tys. zł, łatwiejszy dostęp do kapitału dla MŚP

Sejm uchwalił przełomowy pakiet ustaw deregulacyjnych. Wyższy limit zwolnienia z VAT (do 240 tys. zł), tańszy dostęp do kapitału dla małych firm, koniec obowiązkowego pośrednictwa inwestycyjnego przy ofertach do 1 mln euro i uproszczenia w kontrolach celno-skarbowych – wszystko to z myślą o przedsiębiorcach i podatnikach. Sprawdź, co się zmienia od 2026 roku!

REKLAMA

Sejm zdecydował. Fundamentalna zmiana w ustawie o podatku od spadków i darowizn

Sejm uchwalił właśnie nowelizację ustawy o podatku od spadków i darowizn. Celem nowych regulacji jest ograniczenie obowiązków biurokratycznych m.in. przy sprzedaży rzeczy uzyskanych w drodze spadku.

Fiskus przegrał przez własny błąd. Podatnik uniknął 84 tys. zł podatku, bo urzędnicy nie znali terminu przedawnienia

Fundacja wygrała przed WSA w Gliwicach spór o 84 tys. zł podatku, bo fiskus nie zdążył przed upływem terminu przedawnienia. Kontrola trwała ponad 5 lat, a urzędnicy nie przestrzegali procedur. Sprawa pokazuje, że przepisy podatkowe działają w obie strony – także na korzyść podatnika.

REKLAMA