Kapitał zakładowy spółki z o.o. w 2025 r. okiem adwokata - praktyka. Wymogi prawne, pułapki, podatki, księgowość, odpowiedzialność zarządu i wspólników

REKLAMA
REKLAMA
Wyobraź sobie, że chcesz wystartować z nową firmą albo przekształcić jednoosobową działalność w spółkę z o.o. Formalności nie brakuje, ale jedna kwestia wraca jak bumerang: kapitał zakładowy. To pierwszy, obowiązkowy „wkład własny”, bez którego sąd nie zarejestruje spółki. Jego ustawowe minimum – 5 000 zł – może wydawać się symboliczne, jednak od sposobu, w jaki je wnosisz i później „pilnujesz”, zależy wiarygodność Twojej firmy, a czasem nawet osobista odpowiedzialność zarządu. Poniżej znajdziesz najświeższe przepisy, praktyczne podpowiedzi i pułapki, na które trzeba uważać od pierwszego przelewu aż po ewentualne obniżenie kapitału lata później.
- Kapitał zakładowy w spółce z o.o. Ile i w jakiej formie?
- Co zmieniło się w ostatnich latach?
- Pierwsze schody przy rejestracji
- Kapitał w codziennym życiu spółki
- Podatki i księgowość
- Różnice: kapitał zakładowy vs. zapasowy, rezerwowy i dopłaty
- Konsekwencje prawne i ryzyka nieprawidłowego obchodzenia się z kapitałem zakładowym
- Podsumowując…
Kapitał zakładowy w spółce z o.o. Ile i w jakiej formie?
Kodeks spółek handlowych od lat stoi przy progu 5 000 zł i minimum 50 zł na jeden udział. Objąć udziału taniej po prostu się nie da. Jeśli płacisz za niego więcej, nadwyżka (agio) nie powiększa kapitału zakładowego, lecz trafia do kapitału zapasowego – dobra wiadomość, bo nie obciąża jej podatek PCC o czym niżej.
Wkład może być gotówkowy lub niepieniężny. Gotówka jest najprostsza: od grudnia 2022 r. możesz już przed rejestracją przelać pieniądze na rachunek „spółki w organizacji”. Aport – sprzęt, nieruchomość, znak towarowy – wymaga precyzyjnego opisu i rzetelnej wyceny. Prawo nie pozwala natomiast uznać za wkład Twojej pracy czy usług; kapitał musi być „namacalny”.
REKLAMA
Co zmieniło się w ostatnich latach?
Choć minimalna wysokość kapitału zakładowego sp. z o.o. nie uległa zmianie w ostatnich latach, w otoczeniu prawnym zaszły istotne zmiany wpływające na praktykę. Od 1 lipca 2021 wszelkie wnioski i dokumenty do KRS składane są wyłącznie elektronicznie – oznacza to m.in., że dokumenty dotyczące kapitału (jak oświadczenie o wniesieniu wkładów) również składa się poprzez Portal Rejestrów Sądowych zamiast na papierze.
Ponadto od 1 lipca 2021 zaczęła funkcjonować nowa forma spółki kapitałowej – prosta spółka akcyjna (PSA) – z kapitałem akcyjnym minimalnym 1 zł. PSA nie zastąpiła jednak sp. z o.o., a jedynie dała alternatywę; wymogi kapitałowe dla sp. z o.o. pozostały bez zmian.
Warto jednak odnotować, że ustawą z 4 listopada 2022 r. dodano art. 1611 KSH, który ułatwił pokrywanie kapitału zakładowego w sp. z o.o. w organizacji. Przepis ten jednoznacznie dopuszcza wpłatę na pokrycie udziałów za pomocą transakcji internetowej na rachunek bankowy spółki w organizacji. W praktyce zlikwidowało to problem, gdy banki odmawiały otwarcia konta dla spółki przed jej rejestracją – teraz spółka w organizacji może mieć rachunek, na który wspólnicy przeleją wkłady online, a dowód takiej transakcji przedkłada się przy rejestracji.
Pierwsze schody przy rejestracji
REKLAMA
Najwięcej kłopotów sprawia… pośpiech. Dla przykładu, zarząd składa oświadczenie o wniesieniu wkładów, zanim środki realnie wpłyną. Sąd potrafi wtedy dopisać w KRS adnotację „kapitał niepokryty”, a fałszywe dane to ryzyko grzywny, a nawet więzienia.
Poniżej największe pułapki na tym etapie:
REKLAMA
• Nieprawidłowe oświadczenie o pokryciu kapitału zakładowego: Jednym z obowiązkowych załączników do wniosku o rejestrację sp. z o.o. jest oświadczenie zarządu o wniesieniu wkładów na pokrycie kapitału. Dokument ten potwierdza, że cały kapitał zakładowy został opłacony przez wspólników. Brak złożenia oświadczenia skutkuje odmową wpisu lub wzmianką w KRS o niepokryciu kapitału. Błędne lub – co gorsza – nieprawdziwe oświadczenie pociąga za sobą poważne konsekwencje. Po pierwsze, członkowie zarządu solidarnie odpowiadają wobec wierzycieli spółki za szkody spowodowane podaniem fałszywych danych w tym oświadczeniu. Po drugie, podanie fałszywych danych jest przestępstwem z art. 587 KSH – świadome złożenie nieprawdziwego oświadczenia zagrożone jest grzywną, ograniczeniem wolności albo więzieniem do 2 lat. Dodatkowo prawomocne skazanie z tego artykułu skutkuje zakazem pełnienia funkcji w organach spółek. W praktyce najczęstszy błąd to pośpiech przy rejestracji – zarząd składa oświadczenie o wniesieniu wkładów, zanim środki faktycznie wpłyną na konto spółki w organizacji. Należy bezwzględnie dopilnować, by pieniądze (lub aport) zostały realnie wniesione przed podpisaniem tego oświadczenia.
• Braki przy wnoszeniu wkładów i rejestracji S24: Jak wspomniano, wkłady muszą być wniesione w całości przed zgłoszeniem spółki do KRS. Tymczasem zdarzało się, że wspólnicy nie dopełnili formalności potwierdzających wniesienie kapitału. System S24 pierwotnie nie przewidywał załączenia oświadczenia o wniesieniu wkładów – wiele nowo założonych spółek nie wysyłało więc tego dokumentu do sądu rejestrowego. W efekcie KRS przy wpisie dodawał adnotację „kapitał nie został pokryty”, sygnalizując brak wymaganego oświadczenia. Rozwiązaniem jest natychmiastowe dostarczenie brakującego oświadczenia do KRS – od lipca 2021 należy to zrobić elektronicznie poprzez Portal Rejestrów Sądowych. Kolejny częsty błąd przy rejestracji S24 to kwestia aportów: przy wykorzystaniu wzorca umowy spółki nie można wnosić wkładów niepieniężnych – dopuszczalne są tylko wkłady pieniężne. Próba zarejestrowania spółki z o.o. przez S24, gdy wspólnicy planują aport, zakończy się więc niepowodzeniem; w takiej sytuacji trzeba skorzystać z tradycyjnej umowy spółki w formie aktu notarialnego.
• Wkłady niepieniężne (aport): Jeżeli kapitał pokrywany jest aportem, pojawiają się kolejne pułapki. Umowa spółki musi szczegółowo opisać przedmiot wkładu niepieniężnego oraz osobę wnoszącego aport, a także liczbę i wartość nominalną udziałów obejmowanych w zamian. Częstym błędem jest zbyt ogólny opis aportu lub pominięcie istotnych elementów identyfikujących wkład. Sąd rejestrowy może odmówić wpisu spółki, jeśli opis aportu jest niedostateczny. Równie ważne jest prawidłowe określenie wartości aportu – choć w sp. z o.o. nie ma biegłego wyceny (w przeciwieństwie do S.A.), to zarząd składając oświadczenie o pokryciu kapitału potwierdza, że wartość aportu odpowiada co najmniej wartości nominalnej wydanych udziałów. Zawyżanie aportu jest niedopuszczalne. Jeśli okaże się znaczne, grozi surowa odpowiedzialność: wspólnik, który wniósł zawyżony aport, oraz członkowie zarządu świadomi tego faktu ponoszą solidarną odpowiedzialność wobec spółki za różnicę wartości. Innymi słowy, muszą wyrównać brakujący kapitał. Dlatego w praktyce należy ostrożnie podchodzić do wyceny – lepiej przyjąć wartość rynkową aportu by nie narazić się na zarzut znacznego przeszacowania.
Kapitał w codziennym życiu spółki
Po zarejestrowaniu spółki możesz wydać kapitał zakładowy ma dowolne firmowe cele – sprzęt, czynsz, wypłaty. Czego jednak robić nie możesz?
Oto najczęstsze problemy z kapitałem już w trakcie trwania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością:
• Zakaz zwrotu wkładów: Kapitał zakładowy pełni funkcję gwarancyjną wobec wierzycieli W czasie trwania spółki nie wolno zwracać wspólnikom wniesionych wkładów, chyba że Kodeks zezwala na to w drodze procedur obniżenia kapitału. Zakaz ten oznacza, że wspólnicy nie mogą po prostu „wycofać” swojego kapitału bez likwidacji spółki lub formalnego obniżenia kapitału zakładowego. Co więcej, wspólnicy nie mogą otrzymywać żadnych wypłat z majątku spółki, które byłyby potrzebne do pełnego pokrycia kapitału zakładowego. To praktyczne ograniczenie uniemożliwia np. wypłatę dywidendy, gdy spółka ma niepokryte straty – dopóki aktywa netto nie przekraczają wysokości kapitału zakładowego, jakiekolwiek transfery do wspólników są zakazane jako uszczuplające majątek chroniący wierzycieli. W realiach biznesowych niestety zdarzają się nadużycia: np. finansowanie prywatnych wydatków wspólników z majątku spółki, udzielanie im bezzwrotnych „zaliczek”, czy też ukryte zwracanie wkładów pod pozorem fikcyjnych faktur lub wygórowanych pensji. Takie działania mogą być traktowane jako obejście zakazu zwrotu wkładów i mogą skutkować odpowiedzialnością odszkodowawczą osób decyzyjnych, a w razie upadłości – być uznane za czynności z pokrzywdzeniem wierzycieli.
• Utrata kapitału a obowiązki zarządu: Jeżeli spółka ponosi straty w trakcie działalności, może dojść do sytuacji, w której kapitał własny ulegnie poważnemu uszczupleniu. Prawo przewiduje mechanizm alarmowy – art. 233 KSH zobowiązuje zarząd do niezwłocznego zwołania zgromadzenia wspólników, gdy bilans wykaże stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz pół kapitału zakładowego. Innymi słowy, jeśli ponad połowa kapitału zakładowego „zniknęła” wskutek strat, wspólnicy muszą podjąć decyzję, czy dalsze istnienie spółki ma sens.
• Błędy księgowe i formalne dotyczące kapitału: Kapitał zakładowy, jako stała pozycja po stronie pasywów (funduszy własnych) bilansu, powinien być prawidłowo wykazywany we wszystkich dokumentach i ewidencjach spółki. Częstym uchybieniem jest niespójność między wpisem w KRS a księgami rachunkowymi – np. spółka podjęła uchwałę o podwyższeniu kapitału i wspólnicy wpłacili środki, lecz podwyższenie nie zostało jeszcze zarejestrowane na dzień bilansowy. Wtedy nie wolno wykazywać w bilansie zwiększonego kapitału zakładowego, dopóki sąd rejestrowy nie dokona wpisu – środki te należy ująć tymczasowo np. jako kapitał rezerwowy.
• Problemy przy podwyższaniu kapitału zakładowego: Zwiększenie kapitału zakładowego sp. z o.o. wymaga uchwały zgromadzenia wspólników o zmianie umowy spółki (większością 2/3 głosów, o ile umowa nie zastrzega surowszych warunków) oraz wpisu do KRS. Najpopularniejszy tryb to klasyczne podwyższenie poprzez utworzenie nowych udziałów i objęcie ich przez dotychczasowych lub nowych wspólników. Cała procedura co do zasady wymaga formy aktu notarialnego, chyba że korzystamy z systemu S24. Wspólnicy mają prawo pierwszeństwa w objęciu nowych udziałów (proporcjonalnie do dotychczasowych udziałów), chyba że umowa spółki lub uchwała je wyłącza za zgodą większości 2/3. Kolejna kwestia to terminy: zarząd musi zgłosić podwyższenie kapitału do KRS w ciągu 6 miesięcy od powzięcia uchwały. Jeśli tego zaniedba, podwyższenie staje się bezskuteczne po upływie pół roku i całą procedurę trzeba rozpoczynać od nowa. Dlatego od razu po podjęciu uchwały należy zebrać wszystkie wymagane dokumenty do zgłoszenia – wniosek do KRS powinien zawierać m.in. tekst uchwały, oświadczenia wspólników o objęciu udziałów oraz oświadczenie zarządu o wniesieniu wkładów na podwyższony kapitał. Częstym błędem jest brak któregoś z tych dokumentów, co powoduje wezwanie przez sąd i opóźnienie wpisu.
• Problemy przy obniżaniu kapitału zakładowego: Redukcja kapitału zakładowego, choć rzadziej spotykana, również nastręcza praktycznych trudności. Obniżenie kapitału zawsze wymaga uchwały zgromadzenia wspólników o zmianie umowy spółki (większością 2/3 głosów) oraz wpisu do rejestru. Uchwała powinna określać kwotę, o jaką kapitał ma być obniżony oraz sposób obniżenia (np. zmniejszenie wartości nominalnej udziałów albo umorzenie części udziałów). Częsty błąd to uchwalenie obniżenia bez precyzyjnego podania tych elementów – może to skutkować odmową wpisu przez KRS. Następnym krokiem jest procedura konwokacyjna, czyli ochrona wierzycieli: zarząd musi ogłosić planowane obniżenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym i wezwać wierzycieli do zgłaszania sprzeciwu w terminie 3 miesięcy od ogłoszenia. Jeśli którykolwiek wierzyciel zgłosi sprzeciw, spółka musi go zaspokoić lub zabezpieczyć jego roszczenie, inaczej obniżenie nie może zostać zarejestrowane. Wierzyciele, którzy milczą, uznawani są za zgadzających się na obniżenie. Błędem byłoby pominięcie lub skrócenie tego trzymiesięcznego okresu – sąd rejestrowy zażąda dowodu prawidłowego wezwania wierzycieli i oświadczenia zarządu, że wszyscy sprzeciwiający się zostali spłaceni lub zabezpieczeni.
Podatki i księgowość
W spółce z o.o. kapitał zakładowy jest elementem kapitałów własnych i figuruje w pasywach bilansu. Jego wysokość jest stała – nie ulega bieżącym wahaniom. Wniesienie kapitału zakładowego nie jest dla spółki przychodem podatkowym, lecz zwiększeniem jej majątku; odpowiednio, zwrot kapitału (w ramach likwidacji czy obniżenia) nie jest dla spółki kosztem podatkowym. Ustawa o CIT wyłącza takie operacje z opodatkowania – są neutralne podatkowo, ponieważ nie stanowią dochodu dla spółki. Z punktu widzenia VAT objęcie udziałów za wkład nie stanowi odpłatnej dostawy towarów ani usług, więc jest poza zakresem VAT (wnosząc aport, wspólnik co do zasady nie musi naliczać podatku od towarów i usług, z wyjątkiem specyficznych sytuacji jak aport przedsiębiorstwa, który jest z VAT wyłączony na mocy art. 6 pkt 1 ustawy o VAT). W bilansie warto pamiętać, że kapitał zakładowy nie odzwierciedla wartości rynkowej spółki – to tylko wartość nominalna wpłat wspólników. Rzeczywista wartość firmy może być większa (np. dzięki zyskom zatrzymanym na kapitałach zapasowych) lub mniejsza (np. gdy spółka poniosła straty). Dlatego analitycznie patrzy się raczej na kapitał własny ogółem (łącznie z zapasowym, rezerwowym, niepodzielonym zyskiem/stratą). Warto też podkreślić, że zgodnie z art. 189 §2 KSH spółka nie może wypłacać wspólnikom zysków, jeżeli groziłoby to uszczupleniem aktywów poniżej wysokości kapitału zakładowego – rachunkowo sprowadza się to do wymogu, by po wypłacie dywidendy spółka miała dodatnie kapitały rezerwowe/zapasowe co najmniej równoważące ewentualne straty z lat ubiegłych. Innymi słowy, kapitał zakładowy pełni funkcję ochronną i nie powinien być naruszany przez wypłaty – dopiero nadwyżka ponad tę wartość może być przedmiotem dywidendy.
Wniesienie kapitału do spółki z o.o. podlega opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Założenie spółki oraz podwyższenie kapitału zakładowego traktowane są jako zmiana umowy spółki i opodatkowane PCC według stawki 0,5% od kwoty kapitału zakładowego (nowo wniesionego). Dzięki instytucji agio podstawę opodatkowania można ograniczyć – część wkładu przekazana na kapitał zapasowy (nad nominalną wartość udziałów) nie jest obciążona PCC . Przykładowo, przy dopłacie 100 tys. zł w zamian za nowe udziały o wartości nominalnej 5 tys. zł, PCC wyniesie tylko 0,5% × 5 tys. zł czyli jedynie 25 zł (pozostałe 95 tys. zasili kapitał zapasowy bez PCC). Pewną ciekawostką jest opodatkowanie dopłat od wspólników – choć dopłaty formalnie nie zwiększają kapitału zakładowego, uznaje się je za zmianę postanowień umowy spółki dotyczącą przysporzenia majątkowego, przez co podlegają PCC 0,5% od wnoszonej kwoty. W praktyce zatem zarówno dokapitalizowanie spółki poprzez podwyższenie kapitału, jak i poprzez dopłaty skutkuje obowiązkiem zapłaty 0,5% PCC (płatnikiem jest spółka). Wyjątkiem są pożyczki wspólników na rzecz spółki – od 2019 r. są one zwolnione z PCC.
Różnice: kapitał zakładowy vs. zapasowy, rezerwowy i dopłaty
Kapitał zakładowy to fundamentowy kapitał spółki – określony w umowie i wpisany w KRS, stanowi sumę nominalną udziałów i nie może być wypłacony wspólnikom ani zmieniony bez formalnej procedury. Kapitał zapasowy to natomiast gromadzone nadwyżki majątku spółki. Tworzy się go przede wszystkim z zysków zatrzymanych w spółce (część rocznego zysku może być przekazana na zapasowy zamiast na dywidendę) oraz z nadwyżek emisji udziałów (agio). Jak wskazano, nadwyżka wpłat ponad nominalną wartość udziałów zasila kapitał zapasowy. W spółce akcyjnej istnieje ustawowy obowiązek tworzenia kapitału zapasowego lecz w sp. z o.o. nie ma takiego wymogu – wspólnicy mogą jednak dobrowolnie pozostawić zyski jako kapitał zapasowy, zwiększając tym samym „poduszkę finansową” spółki. Kapitał zapasowy jest elastyczny – można go użyć na pokrycie strat, na zwiększenie kapitału zakładowego (przez kapitalizację rezerw) lub wypłacić wspólnikom w formie dywidendy (o ile pochodzi z zysku). Dla kontrastu, kapitał rezerwowy tworzy się z zysku netto z przeznaczeniem na konkretny cel (np. rezerwowy fundusz inwestycyjny, fundusz na wykup udziałów własnych itp.). Często utworzenie kapitału rezerwowego wynika z uchwały wspólników, którzy postanawiają odłożyć część zysku na wyznaczony cel i zastrzegają, że środków tych nie można spożytkować na inny cel bez kolejnej uchwały. Kapitał rezerwowy bywa też wymuszony szczególnymi przepisami (np. w spółkach publicznych lub branżowych).
Konsekwencje prawne i ryzyka nieprawidłowego obchodzenia się z kapitałem zakładowym
Nieprzestrzeganie przepisów o kapitale zakładowym lub niewłaściwe dysponowanie tym kapitałem może skutkować odpowiedzialnością cywilną, administracyjną, a nawet karną poszczególnych osób w spółce:
Odpowiedzialność zarządu
Jak już opisano, jeżeli członkowie zarządu podadzą fałszywe dane w oświadczeniu o wniesieniu wkładów (przy rejestracji spółki lub podwyższeniu kapitału), ponoszą solidarną odpowiedzialność wobec wierzycieli za zobowiązania spółki przez okres 3 lat od wpisu. Wierzyciel, który poniesie szkodę wskutek braku realnego pokrycia kapitału, może żądać naprawienia jej od spółki lub bezpośrednio od członków zarządu. Odpowiedzialność ta ma charakter odszkodowawczy – np. jeśli spółka ogłosi upadłość mając „dziurę” w kapitale (bo wkłady nie zostały faktycznie wniesione), a jej majątek nie starczy na długi, zarząd może musieć pokryć tę różnicę z majątku osobistego. Co ważne, zarząd odpowiada także za niedbalstwo – nieświadome wprowadzenie sądu i wierzycieli w błąd również rodzi skutki. Oprócz odpowiedzialności cywilnej, jak wspomniano, zarządowi grozi odpowiedzialność karna z art. 587 KSH za świadome podanie fałszywych danych. Wyrok skazujący eliminuje taką osobę z obrotu (zakaz pełnienia funkcji w spółkach), co dla wielu menedżerów jest dotkliwsze niż sama kara finansowa.
Odpowiedzialność za wadliwy aport
Jeśli wkład niepieniężny został znacznie przeszacowany (zawyżony), spółce przysługuje roszczenie przeciw wspólnikowi, który wniósł taki aport, oraz przeciw członkom zarządu, którzy wiedząc o tym fakcie, zgłosili podwyższenie kapitału do rejestru. Odpowiedzialność ma charakter solidarny i dotyczy wyrównania spółce różnicy między faktyczną wartością aportu a wartością „nominalną”, którą mu przypisano. Przykładowo, jeżeli aport w postaci urządzenia o faktycznej wartości 20 tys. zł został umową spółki „wyceniony” na 50 tys. zł i za taką kwotę wydano udziały, to spółka może żądać brakujących 30 tys. zł – od wspólnika (wnoszącego urządzenie) oraz od członków zarządu, którzy mimo świadomości różnicy zarejestrowali spółkę. Ci pozwani członkowie zarządu i wspólnik odpowiadają solidarnie, czyli spółka może domagać się całej kwoty od któregokolwiek z nich. Tego rodzaju odpowiedzialność dyscyplinuje zarówno wspólników, jak i zarząd, by uczciwie wyceniać aporty i nie nadużywać swobody wyceny. Warto dodać, że odpowiedzialność z art. 175 KSH nie może być ograniczona ani wyłączona – jest obowiązkowa i trwa 5 lat od wpisu spółki/podwyższenia kapitału.
Skutki niewniesienia wkładu
Jeżeli któryś ze wspólników nie wniesie na czas zadeklarowanego wkładu (np. nie zapłaci pełnej kwoty za swoje udziały), to poza opisanymi wyżej konsekwencjami dla zarządu, również sam wspólnik ponosi ryzyka. Po pierwsze, nadal ciąży na nim obowiązek uiszczenia brakującej kwoty wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Po drugie, umowa spółki może przewidywać kary za opóźnienie albo inne sankcje (np. utratę praw udziałowych do czasu zapłaty). Nawet jeśli umowa tego nie reguluje, KSH daje spółce instrument: może ona wezwać wspólnika do spełnienia świadczenia, a gdy to nie poskutkuje – zbyć udziały takiego wspólnika na pokrycie zaległości (za zezwoleniem sądu rejestrowego) lub w ostateczności umorzyć jego udziały i pomniejszyć kapitał. Niewniesienie wkładu jest poważnym naruszeniem obowiązków wspólnika i może prowadzić do utraty udziałów oraz roszczeń odszkodowawczych spółki.
Odpowiedzialność z 299 KSH? tu też możliwa!
Choć prawo spółek nie przewiduje wprost odpowiedzialności za niedostateczne finansowanie spółki (tzw. undercapitalization), to praktycznie niski lub utracony kapitał zakładowy może doprowadzić do niewypłacalności spółki. W takiej sytuacji na pierwszy plan wchodzi art. 299 KSH – jeżeli egzekucja przeciw spółce okaże się bezskuteczna, członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej długi, chyba że w terminie zgłosili wniosek o upadłość (lub otwarto postępowanie restrukturyzacyjne) we właściwym czasie. Gdy spółka ma rażąco niski kapitał (np. minimalne 5 000 zł) a zaciąga duże zobowiązania, to w razie upadłości wierzyciele z pewnością zbadają, czy zarząd nie opóźnił ogłoszenia upadłości. Jeśli tak – członkowie zarządu pokryją długi z własnego majątku. Zatem pośrednio niewłaściwe gospodarowanie kapitałem zakładowym (np. prowadzenie działalności wymagającej milionowych kapitałów przy minimalnym kapitale, który szybko znika) zwiększa ryzyka dla zarządu. Co więcej, sąd upadłościowy może orzec zakaz prowadzenia działalności gospodarczej wobec osób, które rażąco zaniedbały swoje obowiązki (np. nie zabezpieczyły kapitału spółki i dopuściły do jej zadłużenia). W skrajnych przypadkach, jeśli wspólnicy celowo wykorzystali spółkę z o.o. z minimalnym kapitałem do oszukania kontrahentów (tzw. fraudulentne nadużycie osobowości prawnej), istnieje też możliwość dochodzenia roszczeń bezpośrednio od wspólników na podstawie przepisów kodeksu cywilnego (np. klauzuli generalnej o nadużyciu prawa z art. 5 KC). Takie przypadki są jednak rzadkie i trudne – podstawowym „filtrem” odpowiedzialności pozostaje art. 299 KSH dla zarządu.
Podsumowując…
Kapitał zakładowy sp. z o.o. jest stosunkowo niewielki ale przepisy wokół niego są surowe i mają na celu ochronę bezpieczeństwa obrotu. W ostatnich latach przepisy zostały nieco zliberalizowane technicznie jednak fundamentalne zasady pozostały bez zmian: kapitał musi być realnie wniesiony i utrzymany, a wszelkie operacje na nim wymagają dochowania ustawowych procedur. Dla praktyki oznacza to konieczność skrupulatnego pilnowania formalności – od poprawnego złożenia oświadczenia o wniesieniu wkładów, przez prawidłowe opisy aportów i terminowe zgłoszenia zmian kapitału, po respektowanie zakazu zwrotu wkładów w trakcie działania spółki. Najczęstsze problemy wynikają właśnie z zaniedbań tych obowiązków lub prób obchodzenia prawa (np. fikcyjne pokrycie kapitału, nieformalne „wyjmowanie” środków przez wspólników). Konsekwencje takich działań mogą być bardzo dotkliwe – finansowe (odpowiedzialność odszkodowawcza, podatki), a nawet osobiste (wykluczenie z organów spółek, odpowiedzialność karna, majątkowa odpowiedzialność za długi). Dlatego w obchodzeniu się z kapitałem zakładowym zalecana jest najwyższa staranność i przejrzystość, tak aby kapitał ten spełniał swoją rolę – był solidnym fundamentem i gwarantem wiarygodności spółki w obrocie gospodarczym.
Andrzej Hantke, adwokat, Kancelaria Hantke&Piskor.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA