Od 1 stycznia 2011 r. wyższe ulgi na przejazdy dla studentów
REKLAMA
26 listopada Sejm przyjął poprawki Senatu do ustawy okołobudżetowej.
REKLAMA
Ulgę na przejazdy PKP i PKS dla uczniów i studentów obniżono w 2001 r. z 50 do 37 proc. Teraz z 49-proc. zniżki na przejazdy PKS i PKP (bez ekspresów) mogą korzystać tylko te osoby, które kupią imienne bilety miesięczne. Pozostali mają prawo do 37-proc. ulgi.
Zgodnie z nowymi przepisami, ulga w wysokości 51 proc. będzie obowiązywała przy przejazdach jednorazowych w pociągach ekspresowych, osobowych i pospiesznych na podstawie biletów jednorazowych. Analogiczna ulga obejmie też przejazdy w pociągach osobowych i pospiesznych na podstawie imiennych biletów miesięcznych.
Z 51-proc. ulgi skorzystają też studenci posiadający bilety miesięczne imienne na autobusy zwykłe i pospieszne publicznego transportu zbiorowego. Wszystkie ulgowe uprawnienia będą przysługiwały studentom do 26. roku życia.
Sprawa podwyższenia ulg wróciła podczas tegorocznej kampanii prezydenckiej. Pod koniec czerwca, kilka dni przed rozpoczęciem ciszy wyborczej, kandydujący na to stanowisko Bronisław Komorowski z PO obiecał, że w ciągu pierwszych 500 dni jego prezydentury, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, przywrócone zostaną 50-procentowe zniżki na przejazdy dla studentów.
Deklaracja ówczesnego marszałka Sejmu wywołała zdziwienie studentów zrzeszonych w inicjatywie "Przywracamy ulgi dla studentów i uczniów". Podczas zorganizowanej pod Sejmem pikiety przypomnieli oni, że od marca 2009 r. na rozpatrzenie przez Sejm czeka obywatelski projekt przywracający wyższe ulgi dla studentów i uczniów.
Prezydent Komorowski zapewnił, że od 1 stycznia 2011 r. studenci będą mieli 51-proc. ulgę na przejazdy publicznymi środkami komunikacji.
Resort finansów napisał w uzasadnieniu do zmian, że ich celem jest wyrównanie szans edukacyjnych osób studiujących w różnym trybie, a także w miejscowościach znacznie oddalonych od miejsca ich zamieszkania.
"Konieczność ponoszenia wysokich opłat za dojazdy do uczelni i z powrotem stanowi dodatkowe ograniczenie w dostępie do usług edukacyjnych. Przez mnożenie kosztów studiowania zniechęca się osoby potencjalnie zainteresowane podwyższaniem swoich kwalifikacji zawodowych przez kontynuację nauki na studiach wyższych" - argumentowało MF.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat