Podatek bankowy mógłby objąć także firmy ubezpieczeniowe i fundusze inwestycyjne
REKLAMA
Biuro prasowe MF potwierdziło, że resort analizuje bilans kosztów i korzyści wynikających z objęcia podatkiem wybranych instytucji finansowych.
REKLAMA
"Wśród proponowanych, na obecnym etapie prac, rozwiązań w tzw. podatku bankowym jest także takie, że powinien on objąć oprócz sektora bankowego, także firmy ubezpieczeniowe oraz fundusze inwestycyjne" - poinformowało MF.
"Nie zapadły jeszcze decyzje co do ostatecznego kształtu ustawy, także rząd nie podjął tutaj jeszcze żadnych decyzji" - dodało.
Sprzeciw wobec wprowadzenia podatku wyraża PSL.
PSL jest sceptyczne w tej sprawie, uważa, że skoro w Polsce, w kryzysie nie było potrzeby dokapitalizowania banków, to nie ma także potrzeby tworzenia nowego podatku.
Biuro prasowe Ministerstwa Finansów potwierdza, że resort aktualnie analizuje potencjalne korzyści oraz ewentualne zagrożenia wynikające z możliwości wprowadzenia dodatkowego obciążenia na wybrane instytucje finansowe.
"W przypadku decyzji rządu o wprowadzeniu podatku bankowego, to wpływy z niego będą skierowane do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, a nie budżetu państwa" - poinformował resort finansów.
Premier Donald Tusk pod koniec stycznia poinformował, że jeśli rząd zdecyduje się wprowadzić podatek bankowy to wpływy z niego będą skierowane do specjalnego funduszu, a nie budżetu państwa. Jednocześnie premier zaznaczył, że jest mało prawdopodobne, aby podatek wszedł w życie jeszcze w 2011 roku.
Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak podkreślał w styczniu, że biorąc pod uwagę całokształt sytuacji na rynku finansowym, nie ma potrzeby wprowadzania podatku bankowego, gdyż istnieje Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
Szef Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz powiedział, że nie ma powodu, aby w Polsce wprowadzić dodatkowy podatek od banków. Zwrócił uwagę, że banki odprowadzają już "specjalną daninę" na rzecz Bankowego Funduszu Gwarancyjnego - w 2010 r. przekazały 720 mln zł - wpłacają pieniądze na utrzymanie nadzoru (w 2009 r. 187 mln zł), odprowadzają CIT (za 2009 r. - 2 mld zł) i VAT, którego w większości nie mogą odliczać.
REKLAMA
Szef ZBP przypomniał, że w trakcie kryzysu polski sektor bankowy nie korzystał z pomocy państwa, a nawet - jego zdaniem - przyczynił się do tego, że Polska wyszła z niego obronną ręką. Według niego w Polsce nie ma takich powodów, które wystąpiły w innych krajach, "aby ten podatek wprowadzać".
Wskazał, że w przeciwieństwie do innych państw UE Polska jest krajem o bardzo niskim "ubankowieniu", a relacja aktywów banków do PKB jest trzykrotnie niższa niż w krajach wysoko rozwiniętych.
ZBP wyliczył, że jeżeli w ramach nowego podatku sektor bankowy musiałby odprowadzić np. 0,5 mld zł, to obniżyłoby to akcję kredytową o ok. 5 mld zł. "Każde kilkaset milionów przekłada się na kilka miliardów kredytów" - przekonywał Pietraszkiewicz. W efekcie przekłada się też na uszczuplenie zasilania gospodarki.
Prezes związku dodał, że np. niewybudowanie 10 tys. mieszkań (w ub. roku banki udzieliły 230 tys. kredytów mieszkaniowych) miałoby wpływ na wzrost bezrobocia, niższe wpływy budżetowe z VAT i podatków dochodowych. "Nawet gdyby można było ściągnąć z sektora jakieś pieniądze, to krótkookresowy sukces przekształciłby się w długookresową porażkę" - ostrzegł prezes.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat