Wynajem, czy własność? Wolimy mieć rzeczy, czy płacić za ich używanie? Różne formy ekonomii współdzielenia
REKLAMA
REKLAMA
- Mieć czy płacić za używanie? Czy jesteśmy otwarci na współdzielenie?
- Ekonomia współdzielenia. Nie trzeba być właścicielem by korzystać
- Wynajem? Tak, ale na chwilę
- Nie ma współdzielenia bez zaufania i wiarygodności
- Ekonomia współdzielenia – z korzyścią dla świata i naszej kieszeni. Wynajem przed zakupem
- Rynek rzeczy używanych - inna postać ekonomii współdzielenia
- Doświadczenie ponad posiadanie
Mieć czy płacić za używanie? Czy jesteśmy otwarci na współdzielenie?
Większość Polaków deklaruje, że regularnie doświadcza sytuacji, w której brakuje im pieniędzy na podstawowe zakupy i bieżące zobowiązania*. Wówczas najczęściej tną wydatki, ale to nie jedyne wyjście. Co czwarty odpowiada, że łata dziurę w domowym budżecie sprzedając zbędne rzeczy. Tych, jak się okazuje, nie brakuje. Według badania „Polacy a ekonomia współdzielenia” zrealizowanego dla BIG InfoMonitor we współpracy z firmą Gleevery, która oferuje usługę wynajmu różnych kategorii produktów, po prostu lubimy poczucie własności. Niemal połowa (45 proc.) respondentów deklaruje bowiem, że ma w domu wiele przedmiotów, których w ogóle nie używa.
- Część osób w razie potrzeby próbuje spieniężyć nadmiar zgromadzonych przedmiotów. Inni przechodzą nad tym do porządku dziennego, ale coraz więcej osób zadaje już sobie pytanie, jak to zmienić? Dodatkowo rosnąca świadomość negatywnego wpływu na środowisko, jaki niesie ze sobą konsumpcjonizm sprawia, że zwiększa się skłonność do nabywania rzeczy z drugiej ręki. Według zrealizowanego dla nas badania nie ma z tym problemu nawet połowa rodaków. Zapewne wielu z nich z myślą, by ograniczyć kupowanie, skorzysta z usług współdzielenia, jeśli będą mieli taką możliwość – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Ekonomia współdzielenia. Nie trzeba być właścicielem by korzystać
Znajomość modelu ekonomii współdzielenia deklaruje 18 proc. Polaków. Rozpoznawalność tego pojęcia rośnie jednak wraz z poziomem wykształcenia i wielkością miejsca zamieszkania. Jest też znacznie wyższa wśród osób poniżej 25 r.ż. niż osób 55+. O ile wynajem mieszkania wydaje się czymś naturalnym, to współdzielenie innych dóbr wciąż nie jest dla badanych oczywistym wyborem. Nawet po przedstawieniu listy popularnych do współkorzystania przedmiotów, 83 proc. respondentów badania „Polacy a ekonomia współdzielenia” deklaruje, że w ostatnim roku nie wynajmowała żadnego z nich. Jednocześnie aż 3 na 4 (73 proc.) ankietowanych dostrzega wyraźne korzyści takiego rozwiązania.
– Jesteśmy świadkami tego, jak w Polsce i Europie przybiera na popularności model ekonomii współdzielenia. W tym modelu konsumenci mogą dzielić się zasobami i usługami nawzajem za pośrednictwem np. platform internetowych. W ten sposób można wynająć od osoby prywatnej mieszkanie na wyjeździe wakacyjnym, jeździć do pracy wypożyczanym rowerem czy samochodem, a nawet umawiać się na usługi czy wynajmować sprzęty i urządzenia – tłumaczy założyciel i CEO Gleevery, Jakub Buga.
– Dzięki takim platformom możemy sprawnie znaleźć potrzebną rzecz, wynająć ją na taki okres, jaki potrzebujemy, a później zwrócić. W ten sposób korzystamy z produktu bez ponoszenia kosztów zakupu, jednocześnie ograniczając wpływ naszej konsumpcji na środowisko – dodaje.
Wynajem? Tak, ale na chwilę
Mimo że w niektórych obszarach wynajem przedmiotów funkcjonuje, odkąd pamiętamy, np. w formie bibliotek, czy do niedawna wypożyczalni video, a obecnie miejskich rowerów czy hulajnóg – jak wynika z badań – na razie trudniej jest nam przekonać się do współdzielenia na bardziej masową skalę. Z szerokiego katalogu produktów możliwych do wynajęcia, jedynie sprzęt medyczny większość z nas wolałaby wypożyczyć (54 proc.), zamiast kupować (25 proc.). Prawdopodobnie dlatego, że zakładamy, iż jest to coś, czego potrzebować będziemy w ograniczonym czasie i inwestowanie dużych środków wydaje się tu być nieopłacalne.
Z tego samego powodu na drugim miejscu w rankingu znalazł się sprzęt sportowy. W praktyce największa grupa respondentów deklaruje, że wynajmuje mieszkania (8 proc.), rowery lub hulajnogi miejskie (7 proc.) i samochody (5 proc.).
Mimo że jak wynika z badań Polacy w większości na razie nie wyobrażają sobie rezygnacji z posiadania, to wśród najmłodszych respondentów idea współdzielenia powoli zyskuje zwolenników. Sprawę z pewnością ułatwi możliwość wynajęcia produktów online.
- Możliwość wynajmowania produktów poprzez platformę internetową bez wątpienia przekłada się na popularyzację tego typu usług. Wystarczy dostęp do sieci i już możemy komfortowo zamówić wymarzony przedmiot. Jednocześnie w przestrzeni cyfrowej może nam być trudniej zaufać nowym rozwiązaniom. Dzięki możliwościom wzajemnej oceny użytkowników, a także systemom scoringu i weryfikacji wykorzystywanym przez internetowe platformy umożliwiające wspólne korzystanie z dóbr i usług, wynajem jest bezpieczny zarówno dla usługodawcy, jak i usługobiorcy. Wzrost zaufania do nowego modelu opiera się m.in. na rozwoju rozwiązań pozwalających sprawdzić rzetelność każdej ze stron umowy. Dbając o poczucie bezpieczeństwa naszych klientów, dla wynajmujących na platformie Gleevery dodatkowo oferujemy wsparcie w ramach programu GleeverySafe, który pokrywa 80 proc. kosztów naprawy sprzętu, gdyby w trakcie wynajmu zaszła taka potrzeba – komentuje Jakub Buga.
Nie ma współdzielenia bez zaufania i wiarygodności
W modelu ekonomii współdzielenia ogromną rolę odgrywa zaufanie i wiarygodność obu stron umowy. Zarówno stacjonarną, jak i internetową wypożyczalnię możemy sprawdzić czytając opinie innych użytkowników.
- Chcąc coś wynająć, my także jesteśmy sprawdzani. Tymczasem jak wynika z badań, więcej niż co czwarty (27 proc.) z respondentów posiada nieuregulowane zobowiązania, a z danych zgromadzonych w bazach BIG InfoMonitor i BIK wynika, że niesolidnym dłużnikiem, który nie daje rady opłacać na czas bieżących zobowiązań i z tego tytułu został zgłoszony do rejestru dłużników lub też ma w bazie BIK informację o opóźnianiu spłaty kredytu, jest co 11. pełnoletnia osoba. W sumie 2,7 mln Polaków. Nic dziwnego więc, że wypożyczalnie są ostrożne i m.in. starają się sprawdzać potencjalnych klientów, by uniknąć tych nierzetelnych – wyjaśnia Sławomir Grzelczak.
Ekonomia współdzielenia – z korzyścią dla świata i naszej kieszeni. Wynajem przed zakupem
Współdzielenie jest jednym z elementów gospodarki cyrkularnej. Według jego założeń produkty mogą być wykorzystywane przez wielu użytkowników odpowiednio do ich potrzeb, aż do zużycia. W ten sposób zwiększa się efektywność wykorzystania zasobów, a to pozwala ograniczać nadprodukcję oraz minimalizować ilość odpadów. Dzięki bardziej efektywnej konsumpcji ekonomia współdzielenia pozwala także zmniejszyć negatywny wpływ człowieka na środowisko.
- Zanim więc sięgniemy po kolejny przedmiot ze sklepowej półki, zastanówmy się, czy faktycznie będziemy go używać tak intensywnie, że musimy go nabywać na własność. Może, zamiast kupować drogą kamerę czy aparat, tylko po to, aby uwiecznić wakacyjne wojaże, lepiej wypożyczyć dobrej jakości sprzęt? – sugeruje Jakub Buga.
Ekspert zwraca uwagę na fakt, że wynajem może też pomóc nam podjąć bardziej świadomą decyzję o zakupie. Zamiast ryzykować rozczarowaniem i wydatkiem sporej kwoty, możemy najpierw sprzęt wypożyczyć i sprawdzić, czy odpowiada naszym oczekiwaniom i rzeczywiście jest nam potrzebny.
Rynek rzeczy używanych - inna postać ekonomii współdzielenia
Inną formą ekonomii współdzielenia jest wymiana przedmiotów przez osoby prywatne. Forma ta jest w Polsce coraz bardziej popularna. Liczba użytkowników grup i aplikacji, które łączą kupujących i sprzedających używane produkty stale rośnie. Istnieją już platformy, na których przedmioty używane stanowią nawet dwie trzecie wszystkich nowo dodawanych ogłoszeń. Chętnie wprowadzamy zbędne przedmioty w drugi obieg, zamiast wyrzucać, nawet jeśli nie wiąże się z tym żaden zysk. Zakładane w social mediach lokalne grupy typu „oddam lub wymienię” gromadzą tysiące użytkowników. Popularność tego typu rozwiązań ma swoje odzwierciedlenie w badaniu Quality Watch dla BIG InfoMonitor. Wynika z niego bowiem, że nie mamy problemu z kupowaniem niektórych rzeczy z drugiej ręki. Jak tylko jest to możliwe, taki wybór podejmuje ponad połowa (51 proc.) ankietowanych.
Doświadczenie ponad posiadanie
Ekonomia współdzielenia, niezależnie od tego, jaką ostatecznie przybiera formę - to nasza przyszłość. Przedstawiciele pokolenia Z, ale również millenialsi, coraz częściej doceniają zdobywanie nowych doświadczeń ponad możliwość posiadania. Współdzielenie pozwala nadążać za zmieniającym się światem i kolekcjonować nowe przeżycia. Łączy zaspokojenie potrzeb konsumentów z dbaniem o środowisko. Ekonomia współdzielenia ma potencjał, aby zyskiwać w Polsce coraz więcej nowych zwolenników.
Źródła:
- Badanie „Budżety domowe Polaków” zrealizowane przez Quality Watch metodą CAWI na próbie 1088 dorosłych Polaków, 29 września – 2 października 2023;
- Badanie „Polacy a ekonomia współdzielenia” wykonane przez Quality Watch metodą CAWI na próbie 1065 osób, w dniach 15 – 18 września 2023
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat