Prowizja w kryptowalutach bez podatku – do chwili wymiany? Ważny wyrok WSA

REKLAMA
REKLAMA
Rynek kryptowalut wciąż działa w cieniu nie zawsze jednoznacznych regulacji podatkowych. Zdarza się, że firmy technologiczne muszą podejmować decyzje biznesowe bez jasnych odpowiedzi na pytania o moment powstania przychodu, zasady wyceny aktywów czy klasyfikację źródeł dochodu. Wiele osób sądzi, że rozporządzenie MICA kompleksowo reguluje cały rynek kryptoaktywów, podczas gdy w rzeczywistości nie dotyczy kwestii podatkowych. Wydawałoby się, że postępująca legislacja europejska rozwiązuje obecnie więcej problemów niż dotychczas, ale niestety nadal jeszcze pozostają pewne niejasne strefy. Jednym z takich obszarów jest rozliczanie prowizji pobieranych w kryptowalutach, szczególnie gdy nie towarzyszy im bezpośrednia płatność. Właśnie ten problem trafił pod ocenę Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Gdańsku.
- Kiedy powstaje przychód podatkowy w sytuacji, gdy platforma wymiany kryptowalut pobiera prowizję w tokenach, a nie w tradycyjnych środkach płatniczych
- Model działania – pośrednictwo z prowizją w kryptowalucie
- Co orzekł sąd
- Organ podatkowy – to klasyczny barter
- Argumentacja spółki – nie da się opodatkować niepewnej wartości
- WSA – przychód powstanie dopiero przy zbyciu tokena
- W jaki sposób kształtowała się dotychczas linia orzecznicza i jakie to może mieć skutki dla praktyki?
- Czyli opodatkowanie po wymianie
Kiedy powstaje przychód podatkowy w sytuacji, gdy platforma wymiany kryptowalut pobiera prowizję w tokenach, a nie w tradycyjnych środkach płatniczych
WSA zabrał więc głos w sprawie, która ma kluczowe znaczenie dla podmiotów działających w sektorze kryptowalutowym. Chodzi o pytanie, kiedy powstaje przychód podatkowy w sytuacji, gdy platforma wymiany kryptowalut pobiera prowizję w tokenach, a nie w tradycyjnych środkach płatniczych. Sąd uznał, że nie da się opodatkować czegoś, czego wartości nie da się rzetelnie wycenić. Wyrok z 25 marca 2025 r. (sygn. I SA/Gd 919/24) może stać się punktem odniesienia dla wielu firm technologicznych, które dotąd zmagały się z niepewnością interpretacyjną ze strony administracji skarbowej. Więcej jednak dowiesz się na ten temat w dalszej części artykułu. Jeśli więc zamierzasz prowadzić przedsiębiorstwo kryptowalutowe, np. w postaci giełdy, to istotne znaczenie będzie miała właśnie ta kwestia kiedy rozliczyć podatkowo pobrane opłaty za przeprowadzone transakcje.
REKLAMA
Model działania – pośrednictwo z prowizją w kryptowalucie
Spółka z o.o., która zwróciła się o interpretację indywidualną, planowała uruchomić platformę internetową do wymiany walut wirtualnych. Użytkownicy mieli korzystać z systemu „arkusza zleceń” – analogicznego do tego, co oferują klasyczne giełdy kryptowalut. Spółka nie angażowała się bezpośrednio w obrót aktywami, lecz tworzyła infrastrukturę pozwalającą na zawieranie transakcji między użytkownikami. W zamian za udostępnienie narzędzi, pobierała prowizję ale wyłącznie w kryptowalutach, np. jako procent od wartości wymienianych tokenów. To rozwiązanie typowe dla branży. Jednak w przeciwieństwie do płatności w tradycyjnej walucie, taka prowizja nie ma oczywistej wartości wyrażonej w PLN czy EUR.
Co orzekł sąd
Sąd uznał, że nie powstaje przychód w momencie pobrania prowizji w kryptowalutach, jeśli nie ma jeszcze wymiernego przysporzenia. Dlaczego i co to oznacza w praktyce? W celu odpowiedzi na to pytanie konieczne jest ustalenie kilku dodatkowych szczegółów. Zacznijmy więc od początku. Spółka wystąpiła z wnioskiem o interpretację, pytając czy pobranie prowizji w kryptowalucie oznacza powstanie przychodu w rozumieniu art. 12 ust. 3 ustawy o CIT, czy też moment opodatkowania powinien być odroczony do czasu, gdy waluta wirtualna zostanie zbyta za tradycyjne środki płatnicze albo zużyta na zakup usługi lub towaru.
Podatnik argumentował, że w momencie otrzymania tokenów nie uzyskuje jeszcze realnej, mierzalnej korzyści. Trudno bowiem przypisać kryptowalutom obiektywną wartość rynkową, skoro ich cena zależy od warunków konkretnej transakcji i może znacznie odbiegać od kursów notowanych na różnych platformach.
Organ podatkowy – to klasyczny barter
Dyrektor KIS nie przychylił się do tej interpretacji. Uznał, że usługa pośrednictwa – niezależnie od formy zapłaty generuje przychód podatkowy. Otrzymanie tokenów to jego zdaniem ekwiwalent świadczenia w ramach umowy barterowej. A skoro tak, to należy zastosować ogólne zasady z art. 12 ust. 3a CIT i rozpoznać przychód z chwilą wykonania usługi, wystawienia faktury lub uregulowania należności. Organ wskazał także, że nabycie kryptowaluty w drodze takiej transakcji należy rozliczyć jako koszt uzyskania przychodu jednak nie w ramach podstawowej działalności gospodarczej, lecz w ramach zysków kapitałowych (art. 15 ust. 11 ustawy o CIT).
Argumentacja spółki – nie da się opodatkować niepewnej wartości
Spółka nie zgodziła się z taką wykładnią i wskazała, że jej działalność mieści się w art. 2 ust. 1 pkt 12 ustawy AML, a więc przychody z tej działalności nie powinny być zaliczane do zysków kapitałowych, lecz do innych źródeł. Tym samym również koszty powinny być rozliczane na zasadach ogólnych. Spółka argumentowała też, że bez ustawowego kursu kryptowalut nie da się uczciwie ustalić podstawy opodatkowania. Odwołała się przy tym do zasady określoności prawa podatkowego i do wyroku Trybunału Konstytucyjnego (K 7/13), który wyraźnie podkreśla, że podstawy opodatkowania muszą wynikać z ustawy. Konkretniej podkreślił, że art. 84 Konstytucji wprowadził powszechny obowiązek ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie. Ustawa podatkowa nie odpowiada bowiem, jak podatnik miałby liczyć przychód z tytułu uzyskania waluty wirtualnej, gdy nie ma odniesienia się do środków płatniczych lub wymiernych korzyści.
WSA – przychód powstanie dopiero przy zbyciu tokena
Sąd w całości podzielił stanowisko spółki. Uznał, że w momencie pobrania prowizji nie powstaje jeszcze żadne realne przysporzenie majątkowe, które można opodatkować. Token otrzymany w ramach prowizji może być zbyty z zyskiem, stratą lub nie zostać zbyty wcale. Żaden z tych wariantów nie jest znany w momencie samego pobrania prowizji. WSA wskazał, że „ustawodawca nie przewidział sposobu ustalenia przychodu w kryptowalucie”. W konsekwencji, nie można wymagać od podatnika szacowania go na podstawie arbitralnie przyjętych cen rynkowych. Dla przychodów niepieniężnych wyrażonych w kryptowalucie obowiązek podatkowy powstaje dopiero w momencie zbycia aktywa za konkretną wartość mierzalną – pieniądz, towar lub usługę.
W jaki sposób kształtowała się dotychczas linia orzecznicza i jakie to może mieć skutki dla praktyki?
Wyrok wpisuje się w ugruntowaną linię orzeczniczą, m.in. NSA (II FSK 1688/19, II FSK 3296/18, II FSK 247/19), zgodnie z którą brak jednoznacznych przepisów dotyczących wyceny kryptowalut wyklucza możliwość opodatkowania ich otrzymania jako przychodu.
W praktyce wyrok stanowić może zabezpieczenie dla wielu firm z branży, które planują utworzyć giełdę kryptowalut w Polsce. Potwierdza on, że dopiero zbycie aktywa powoduje obowiązek podatkowy. Do tego czasu transakcja pozostaje neutralna podatkowo. Decyzja sądu podważa również logikę fiskusa dotyczącą klasyfikowania kosztów do zysków kapitałowych wbrew przepisowi art. 7b ust. 3 CIT. To ważne przypomnienie, że zarówno przychody, jak i koszty powinny być traktowane spójnie w ramach jednego źródła. W aspekcie w przypadku art. 7b ust. 3 w uproszczeniu chodzi o kwestię podatników prowadzących działalność z art. 2 ust. 1 pkt 12 ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Wedle tego przychody wymienione w art. 7b ust. 1 pkt 6 lit. f) powinny być kwalifikowane w ramach przychodów innych niż przychody z zysków kapitałowych.
Czyli opodatkowanie po wymianie
WSA w Gdańsku jasno pokazał, że podatki nie mogą być nakładane na wartości szacunkowe, niepewne i trudne do wyceny. Pobranie prowizji w kryptowalucie to jeszcze nie realna korzyść, a więc i nie przychód. Dopiero przyszłe zbycie tokena otwiera drogę do jego opodatkowania. To dość logiczne z perspektywy tego, jak faktycznie biznesy krypto funkcjonują. Dla firm działających w branży kryptowalutowej to istotna gwarancja, że nie zostaną zmuszone do płacenia podatku od czegoś, co być może nigdy nie przyniesie realnego zysku. Wyrok WSA wnosi tu element rozsądku w kwestii faktycznych mechanizmów rynkowych zgodnych z działalnością podmiotów z branży. Nie można jednak omawianego wyroku postrzegać jako sytuację w której dokonanie zapłaty za cokolwiek w kryptowalucie nie generuje obowiązków podatkowych. W tym zakresie usługa jest możliwa do wyceny i wyłącznie kryptowaluta stanowi formę zapłaty. W przypadku natomiast giełd kryptowalut sprawa jest bardziej złożona, bo tam prowizja stanowi po prostu % od transakcji i nigdy nie była wyceniana do waluty fiducjarnej. W tym względzie jest to ta istotna różnica, która oddziela sytuację w której zapłata w kryptowalucie generuje od razu przychód dla odbierającego, od tej gdy takiego przychodu nie ma.
Przemysław Sulecki i Maciej Grzegorczyk
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA