Prof. Modzelewski: Nową ustawę o VAT trzeba uchwalić jeszcze w 2015 roku
REKLAMA
REKLAMA
Dzieją się doprawdy cuda: już prawie wszyscy jednym głosem popierają nowy rząd w dziele naprawy podatku od towarów i usług, a zwłaszcza potrzebę uchwalenia nowej ustawy o tym podatku.
REKLAMA
Niedawni przeciwnicy programu wyborczego PiS, a zwłaszcza jego części podatkowej, którzy nie szczędzili krytyki pod adresem „księżycowych pomysłów” „rujnujących finanse publiczne”, też już są ZA. Co szczególnie zabawne nawet dostrzegli, że skala wyłudzeń w tym podatku w czasach rządów liberalnych specjalistów podatkowych z Platformy Obywatelskiej wzrosła do gigantycznych, zagrażających bezpieczeństwu państwa rozmiarów, a przepisy faktycznie pisali lobbyści i zagraniczny biznes optymalizacyjny, co miało katastrofalny wpływ na stan budżetu państwa.
Teraz liderzy biznesu optymalizacyjnego piszą i mają pisać raporty o wyłudzeniach VAT-u i chcą – co już szczególnie ważne – „współpracować z nowym rządem”. Oczywiście nowy rząd będzie współpracować z tym, z kim chce, ale czy komuś są potrzebne tego rodzaju raporty? Epatuje się nas jakimiś gigantycznymi, wynoszącymi ponad 50 a nawet 70 mld zł kwotami, które nazywa się „luką podatkową”. Dodając tę „lukę” do obecnych dochodów, w budżecie powinno być w tym roku albo ponad 170 albo ponad 190 mld zł. To jakaś lipa, wynikająca chyba z braku wiedzy na ten temat lub nawet wyobraźni. Czy tylko?
Polecamy: 500 pytań o VAT odpowiedzi na trudne pytania z interpretacjami Ministerstwa Finansów (PDF)
Polecamy: Przewodnik po zmianach w ustawie o rachunkowości 2015/2016 (PDF)
REKLAMA
A może świeżo nawróceni „propisowscy” specjaliści od optymalizacji podatkowej dobrze wiedzą, że plotą głupstwa, a ich publiczne rozpowszechnianie ma dość banalny cel w postaci przyszłej kompromitacji nowego rządu. Potencjalna intencja jest dość czytelna: my, popieramy „uszczelnienie” systemu podatkowego, fachowcy od podatków mówią wam, że możecie mieć 50 a nawet 70 mld zł więcej, a wy, niekompetentni debiutanci, nie umiecie tego zrobić. Ciąg dalszy jest łatwy do przewidzenia. Skoro do władzy doszli ludzie, którzy nie umieją zwiększyć „ściągalności podatków”, to czas aby wrócili doń liberalni specjaliści wraz z zagranicznym biznesem optymalizacyjnym. Być może nie ma on racji, ale z boku to może tak wyglądać.
Nie potrzeba nam jakiegoś raportu o „luce podatkowej”. O tym, jak na co dzień wyłudzić dowolne kwoty VAT-u, można przeczytać w internecie oraz może potwierdzić to każdy inspektor kontroli skarbowej. Wystarczy kupić (tylko na papierze) dużą partię telefonów komórkowych i np. telewizorów (również na papierze): zakup telewizorów daje podatek naliczony a sprzedaż telefonów komórkowych (od lipca objętych faktycznie stawką 0%) daje zwrot podatku. Taką operację może, dzięki przepisom uchwalonym pod dyktando lobbystów i biznesu optymalizacyjnego, zrobić każdy i to wielokrotnie w ciągu dnia. Bo prawdą jest, że w ciągu ostatnich 8 lat powstało wiele przepisów, które są „korzystne dla podatników”: nawet domyślamy się których.
Teraz cały biznes optymalizacyjny ruszył do szturmu na nową władzę, aby obronić swoje zdobycze. Już nawet wiadomo jak zamierza się storpedować lub znacznie opóźnić uchwalenie nowej ustawy o VAT, która odbierze przywileje tym, którzy dzięki niej mają duże korzyści. Wiemy, że wbrew zamierzeniom polityków niektóre towary wymienione w załączniku nr 11 do obecnej ustawy w dalszym ciągu mają być nieopodatkowane, co uchwalono pod mylącą nazwą „odwrotnego obciążenia”. Idzie o złom i stal, ale nie chce mi się w to wierzyć. Stąd sugestia (nieśmiała) do Pani Premier i nowego Ministra Finansów: nowa ustawa, podobnie jak nowelizacja akcyzy, musi być uchwalona jeszcze w tym roku, bo „sektorowe podatki” nie zrównoważą braku dochodów z VAT-u i akcyzy. Strzeżcie się również nowych przyjaciół, bo z wrogami raczej dacie sobie radę.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat